- 1 Wypadek i blokada obwodnicy. W akcji LPR (108 opinii)
- 2 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (132 opinie)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (798 opinii)
- 4 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (66 opinii)
- 5 Majówkowe świętowanie, ale bez parady (85 opinii)
- 6 Drogie oferty na remont Zielonej w Gdyni (48 opinii)
Matka 3-letniej Weroniki przyznała się do zabójstwa
Policja zatrzymała matkę 3-letniej Weroniki. Ciało dziecka wyłowiono we wtorek z morza przy sopockim molo.
Aktualizacja 13:55 Prokuratura przedstawiła 34-letniej Ewie K., matce 3-letniej Weroniki, zarzut zabójstwa.
- Podejrzana przyznała się do winy. Została też przebadana przez biegłych psychologów. O pozostałych okolicznościach sprawy, ze względu na dobro śledztwa, ale też i dobro poszkodowanej rodziny, więcej powiedzieć nie mogę - mówi portalowi Trojmiasto.pl Barbara Skibicka, szefowa sopockiej prokuratury.
Kobieta wzięła udział w wizji lokalnej na molo w Sopocie, podczas której pokazywała przebieg zdarzeń z wtorkowego poranka.
Aktualizacja godz. 8:37 Informacje o zatrzymaniu matki 3-letniej Weroniki potwierdza prokuratura. - Pracowaliśmy nad sprawą praktycznie całą noc, do wczesnych godzin rannych. Teraz musimy zweryfikować nasze ustalenia - mówi Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Aktualizacja godz. 7:42 - 34-letnia kobieta, matka 3-latki, która utonęła przy molo, została zatrzymana w charakterze podejrzanej - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Na razie kobiecie nie przedstawiono jednak zarzutów, prawdopodobnie stanie się to jednak jeszcze dziś.
Była godz. 8:43 we wtorek, kiedy policyjny dyżurny odebrał telefon z informacją, iż przy molo w wodzie pływają zwłoki małego dziecka. Zobaczyli je przypadkowi przechodnie. Kilka minut później na miejscu była już nie tylko policja, ale i straż pożarna. Strażacy wyciągnęli ciało z wody. Dziewczynka była ubrana. Lekarz stwierdził na miejscu, że ciało mogło znajdować się w wodzie nawet 1,5 godziny.
Nie minęło dziesięć minut, jak jeden z policjantów szukających rzeczy mogących należeć do dziecka, zobaczył znajdującą się w wodzie i trzymającą się kurczowo konstrukcji molo młodą kobietę. Była w szoku, nie potrafiła wydusić z siebie słowa, gdy ją wyciągnięto na pomost.
Okazało się, że jest to 34-letnia mieszkanka Gdańska - matka 3-letniej Weroniki, dziewczynki, która utonęła. Kobietę przewieziono do szpitala, dopiero po kilku godzinach można było ją przesłuchać. Co zeznała?
- Nie mogę tego zdradzić. Cały czas weryfikujemy jej zeznania. Mogę tylko powiedzieć, że przesłuchana została w charakterze świadka, a my cały czas bierzemy pod uwagę różne wersje wydarzeń z rana - powiedziała nam we wtorek wieczorem Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Te wersje, jak dowiedzieliśmy się, są trzy. Pierwsza zakłada nieszczęśliwy wypadek, czyli to, że 3-latka wpadła przez przypadek do wody, a matka rzuciła się jej na ratunek. Wedle drugiej ktoś mógł wrzucić matkę z dzieckiem do wody. Wreszcie, według trzeciej i chyba najbardziej przerażającej, to matka mogła sama wskoczyć z dziewczynką do morza (dotarły do nas nieoficjalnie informacje, iż kobieta mogła wcześniej leczyć się psychiatrycznie, nie jest wykluczone, iż w środę zostanie przebadana przez psychiatrę).
We wtorek przesłuchano ojca 3-latki. Tego, co powiedział, ani prokuratura ani policja zdradzić nie chcą. Wiadomo za to, że zabezpieczono monitoring z wszystkich kamer znajdujących się na molo i w jego sąsiedztwie. Do wieczora był on przeglądany przez policjantów. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przynajmniej jedna z kamer zarejestrowała matkę idącą w kierunku molo z 3-letnią Weroniką.
Na środę, na godziny poranne, zaplanowana jest sekcja zwłok, która wyjaśni dokładniej jak zginęła dziewczynka. Policja i prokuratura chcą także dalej przesłuchiwać świadków zdarzenia.
Opinie (821) ponad 50 zablokowanych
-
2011-11-15 22:15
powiem wam tyle (1)
nie wyobrazacie sobie nawet ile to ludzi prawie conocnie spaceruja sobie samotnie po molu nawet w te mrozy, wiatry, o 4 rano. zagladam sobie czesto na kamere bo przez chorobe nie moge spac i czesto tak sobie mysle w srodku nocy czy ten czlowiek wroci spowrotem
- 29 0
-
2011-11-15 22:28
napisz ksiazke,kupie ja pierwszy
- 2 4
-
2011-11-15 22:25
SZOK
Jestem w szoku, nie mogę zrozumieć, ehhh, przeżywam to bardzo, aż łzy napływają do oczu :( mam 5 letnią córkę, nie wyobrażam sobie aby coś jej się stało. Spij słodko aniołeczku kochany
- 29 2
-
2011-11-15 22:23
płakać!!!
i właśnie beczę,jak patrzę na moją 6 lat-kę
- 15 3
-
2011-11-15 21:47
112
przeczytaj dokłądnie jak matka mogła dzwonic jak była w szoku i sie tam czegos trzymała w wodzie. szkoda dziecka i rodzicow masakraaaa
- 21 3
-
2011-11-15 21:45
na pewno załamanie nerwowe
smutne..taki desperacki krok.. widać nie miała oparcia w nikim...szkoda że dziecko nie żyjewcale nie oznacza ,że psychicznie byłachora
- 14 11
-
2011-11-15 21:29
Szkoda dzieciaka...Co komu zawninił:-(?
- 23 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.