- 1 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (26 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (86 opinii)
- 3 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (30 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (52 opinie)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (591 opinii)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
Podejrzewani o wysadzanie bankomatów zatrzymani w Gdyni
24 lipca 2019 (artykuł sprzed 4 lat)
W akcji udział brali m.in. antyterroryści z Gdańska
Rurką wprowadzali do bankomatu gaz, a następnie detonowali przygotowany ładunek wybuchowy. W ten sposób - zdaniem policji - okradli kilkanaście bankomatów w całej Polsce. W Gdyni w tej sprawie zatrzymano dwóch mężczyzn. W akcji brał udział policyjny śmigłowiec.
- W trakcie przeprowadzonych przez funkcjonariuszy ustaleń okazało się, że 46- i 55-latek mogą odpowiadać za włamanie w kwietniu tego roku do dwóch bankomatów w okolicach Warszawy, w Parzniewie i Mościskach. Wtedy nieznani jeszcze policji sprawcy przy pomocy wprowadzonej do urządzenia rurki wpuszczali gaz, a następnie detonowali ładunek, wysadzając bankomat - opowiada Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jeden ukrywał się w mieszkaniu, drugi w lesie
Pracujący nad sprawą kryminalni ustalili, iż mężczyźni poruszać się mieli mazdą CX-5. To między innymi dzięki tej wiedzy - jak po nitce do kłębka - trop doprowadził służby do Gdyni, gdzie obaj mężczyźni mieszkali. Przy wsparciu lokalnych antyterrorystów weszli do mieszkania, gdzie zastali 46-latka. Drugi z mężczyzn - wynika z relacji śledczych - ukrywał się na terenie jednego z kompleksów leśnych pod Gdynią i tam też został zatrzymany.
- W trakcie przeprowadzonych przez policjantów przeszukań zostały zabezpieczone zagraniczne tablice rejestracyjne, urządzenia służące do detonacji ładunków wybuchowych, reduktor gazu do butli gazowej oraz wiertła służące do nawiercania bankomatów - wylicza Edyta Adamus.
To jednak nie wszystko. Zdaniem policjantów zebrane informacje potwierdziły, że mężczyźni mają być również odpowiedzialni za podobne przestępstwa, do których doszło w okolicach Rzeszowa i Lublina.
Mogą mieć związek z włamaniami w Gdańsku
- Niewykluczone, że mężczyźni mają również związek z włamaniami do bankomatów w Krakowie, Katowicach, Gdańsku, Lublinie i Olsztynie. To będzie przedmiotem prowadzonego dochodzenia. Ustaliliśmy ponadto, że mogli też działać w Czechach, Austrii, Słowacji i Słowenii - informują stołeczni policjanci.
Ostatecznie, jak wskazali mundurowi, 55-latkowi zostały przedstawione trzy zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem do bankomatów. Z relacji służb wynika, że mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Z kolei 46-latek odpowiedzieć ma za jedno usiłowanie kradzieży z włamaniem, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.