- 1 Samolot stanie na rondzie przy lotnisku (135 opinii)
- 2 Koncert Podsiadły: praktyczne informacje (140 opinii)
- 3 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (504 opinie)
- 4 Koci celebryta Rysiek ma swoją rzeźbę (78 opinii)
- 5 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (303 opinie)
- 6 17-letni złodziej paczek zatrzymany (181 opinii)
Mieszkanie jak ze złego snu
Grzyb na ścianie, brak ogrzewania i gazu, prąd jest - ale na zmianę, raz w łazience, raz w kuchni - tak wygląda codzienność pana Krzysztofa, mieszkańca Dolnego Miasta. Mieszkanie jest komunalne, ale urzędnicy wskazują, że to pan Krzysztof je zaniedbał i nie chcą zgodzić się na jego zamianę. Problem w tym, że mężczyzna jest niepełnosprawny i aby wyjść z domu musi pokonać trzy kondygnacje.
Radna opisała na Facebooku, że pan Krzysztof jest osobą samotną i niepełnosprawną. Mieszka na trzecim piętrze kamienicy z przeciekającym dachem, bez gazu i ogrzewania, a pomieszczenia, które zajmuje są zagrzybione i według sporządzonej przez miasto ekspertyzy - nie nadają się do zamieszkania.
- Oficyna znajduje się na tyłach budynku, który jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Pan Krzysztof zajmuje lokal na trzeciej kondygnacji budynku, który jest nieocieplony, z licznymi ubytkami tynku na elewacji, z widocznymi pęknięciami ściany. Drewniany dach pokryty jest papą - opisuje radna.
Pamiętacie historie ludzi z kamienicy przy Wallenroda 2A? A sytuację Pana Sławomira czy Pani Danuty z Lelewela?
Opublikowany przez Aleksandra Kulma Radna Dzielnicy Wrzeszcz Dolny Piątek, 19 marca 2021
Dzisiaj...
Problemów, z jakimi mierzy się pan Krzysztof jest więcej. Radna wskazuje, że mężczyzna jest osobą niepełnosprawną w znacznym stopniu, chodzi o kuli, a z nowego wózka inwalidzkiego, który niedawno otrzymał z NFZ, nie może skorzystać, bo mieszka na trzecim piętrze i aby dostać się do mieszkania musi pokonać kręte i wąskie schody. Wózka wnieść w pojedynkę nie da rady. Utrzymuje się z renty i wymaga stałej opieki lekarzy i rehabilitantów.
Grzyb na ścianach, cieknący dach
A jeszcze kilka lat temu było zupełnie inaczej. I z mieszkaniem, i ze zdrowiem pana Krzysztofa. Z zamiłowania historyk, aktywista, był zaangażowany w prowadzenie fundacji zajmującej się wsparciem młodzieży przy ul. Angielskiej Grobli.
Gdy zachorował, wszystko się posypało i dziś sam potrzebuje pomocy.
Wśród licznych usterek i niedogodności w mieszkaniu zajmowanym od 2006 r. przez pana Krzysztofa jest też grzyb. Pojawił się na suficie i ścianach, gdy kilka lat temu pękła rura i woda zalała mieszkanie.
Sprawy nie ułatwia też przeciekający dach - co zdaniem radnej - obciąża miasto, do którego należy mieszkanie i sam budynek.
Prąd? Jest, ale tylko w dwóch gniazdkach, co sprawia, że pan Krzysztof posiłki przygotowuje na płytce indukcyjnej stojącej w łazience na pralce.
Ogrzewanie? Możliwe tylko dzięki przenośnemu piecykowi na olej. Piec kaflowy jest wyeksploatowany i od dwóch lat nie działa. Według opinii kominiarskiej, "niewykonanie zalecenia, jakim jest przestawienie pieca w inne miejsce zagraża życiu i zdrowiu lokatora".
Ekspertyza budowlana: lokal nie nadaje się do użytkowania
W pomoc mieszkańcowi Dolnego Miasta zaangażował się też pan Tomasz Rurkowski z Gdańska. To on jako pierwszy dotarł do pana Krzysztofa i zaoferował pomoc.
Jak mówi, ich celem jest zamiana lokalu na taki, w którym da się mieszkać w godnych warunkach.
- Miasto nie wskazało konkretnie czego oczekuje od pana Krzysztofa. Zarzuca mu, że mieszkanie jest zagracone, co obciąża strop całego budynku. To absurd, biorąc pod uwagę, że dach budynku przecieka, w mieszkaniu na ścianach rośnie grzyb, a ekspertyza budowlana jasno wskazuje, że mieszkanie nie nadaje się do stałego zamieszkania - mówi pan Tomasz.
Jak wynika z orzeczenia mykologiczno-budowlanego sporządzonego wiosną 2020 r. zagrzybienie w mieszkaniu pana Krzysztofa jest "totalne" i występuje tam kilka gatunków pleśni.
- Ze względu na intensywność i totalny obszar występowania powodują konieczność wyprowadzenia lokatora do innego niezagrzybionego lokalu mieszkalnego oraz pilnego wykonania prac odgrzybieniowych z likwidacją przyczyn.
W tym samym dokumencie czytamy, że zarodniki pleśni występujących w mieszkaniu pana Krzysztofa "mogą być przyczyną zmian chorobowych, zwłaszcza układu oddechowego".
Według rzeczoznawcy budowlanego naruszone też zostało prawo budowlane m.in. art. 5 obowiązującej Ustawy Prawo Budowlane w punkcie dotyczącym spełnienia odpowiednich warunków higienicznych i zdrowotnych oraz ochrony środowiska.
Fakt, że lokal nie nadaje się do dalszego zamieszkania stwierdzili też sami urzędnicy. W maju 2020 r. kierownik działu technicznego Gdańskich Nieruchomości przyznał, że lokal jest eksploatowany nieprawidłowo, jest zaniedbany i nadaje się tylko do kapitalnego remontu.
- Lokal nie spełnia warunków pomieszczenia na stały pobyt ludzi - napisał gdański urzędnik.
Urząd: wychodziliśmy z inicjatywą pomocy
Zdaniem urzędników to pan Krzysztof sam doprowadził lokal do obecnego stanu, nie dbając we właściwy sposób o komunalne mienie.
Magistrat podkreśla też, że wychodził z inicjatywą pomocy, ale pan Krzysztof w czasie kontroli nie udostępnił urzędnikom lokalu i nie wpuścił ich do środka.
- Obecny lokal najemca zajmuje od 2006 r. - mówi Joanna Bieganowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Jest to lokal, o który sam wnioskował. Mieszkanie zostało doprowadzone do złego stanu technicznego i sanitarno-higienicznego przez obecnego użytkownika. Najemca nie udostępnił go także służbom technicznym w celu wykonania odgrzybiania i wymiany tynków w łazience. W lokalu gromadzone są różne przedmioty, panuje brud i nieporządek. Lokator złożył wniosek o wymianę lokalu na taki o lepszym standardzie, jednak w związku z zaniedbaniem obecnego lokalu poinformowano najemcę, że wymiana aktualnie nie może być zrealizowana. Jednak biorąc pod uwagę trudną sytuację, pan został poinformowany, że jeśli doprowadzi lokal do porządku, co potwierdzi wizja w lokalu, przeanalizowana zostanie możliwość prowadzenia prac remontowych, zmierzających do poprawy warunków mieszkaniowych. Próba potwierdzenia posprzątania lokalu oraz właściwego użytkowania, podjęta została w bieżącym roku dwukrotnie. Zarówno w dniu 25.02.20201 r., jak i 10.03.2021 r. najemca nie udostępnił jednak lokalu w celu przeprowadzenia kontroli.
W magistracie, już nieoficjalnie słyszymy, że osób w potrzebie - równie dużej - co pan Krzysztof, jest więcej i urzędnicy w takich sytuacjach mają związane ręce. No bo jak potem wytłumaczyć tym osobom, które dbają o powierzone lokale i na bieżąco regulują zobowiązania wobec miasta, że ktoś inny dostał lokal szybciej od nich?
Liczymy, że obie strony spotkają się w połowie drogi - miasto będzie miało pole do działania i pomocy, a pan Krzysztof nie będzie miał poczucia, że ze swoimi problemami musi radzić sobie sam.
Miejsca
Opinie (383) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-23 12:03
Prawda czy fałsz ?
setki pustostanów w Gdańsku... i to nie tylko rudery.
- 7 0
-
2021-03-23 06:17
to nie są warunki dla ludzi! (1)
gdyby to był piesek- już każdy prześcigałby się w użalaniu jaki" biedny", bezbronny, itd.
urzędnicy winni pomóc od ręki nie czekać....- 9 8
-
2021-03-23 12:01
Z tą różnica, że warunki psie są zależne od ludzi bo sam sobie nie naprawi budy,
a człowiek może : 1) posprzątać, wyrzucić śmieci 2) wyczyścić - umyć brudne powierzchnie, wytrzepać dywany, wyprać ręcznie pościel, a jeśli nie ma na ogrzewanie - wystąpić o zasiłek do MOPSu albo o węgiel.
- 6 1
-
2021-03-23 07:11
Niech się cieszy, że dostał mieszkanie (1)
Nie wszyscy mają takie szczęście
- 12 2
-
2021-03-23 12:00
Mieszkanie?
to nora jak w średniowieczu....
- 0 2
-
2021-03-23 11:26
patologia Sempołw
dac mu apartament w hotelu to po 2 tygodniach hotel będzie do rozbiórki
- 14 0
-
2021-03-23 10:45
pomijam grzyb i fatalny stan techniczny,
ale facet ma zwyczajnie syf w tym mieszkaniu. wystarczy przyjrzeć się stojącym sprzętom (np. pralka, toaleta, brodzik). to mieszkanie wygląda jak melina
- 17 1
-
2021-03-23 10:45
Porażka
Najważniejsze że Pan Grzelak i Pani Aleksandra mają piękne mieszkania bez grzyba i mogę spać spokojnie :( Polityka naszego miasta ....
- 4 7
-
2021-03-23 10:01
bo o mieszkanie trzeba dbać.
- 9 0
-
2021-03-23 08:36
to są szczyty! (3)
miasto umywa ręce, żądając od inwalidy na rencie wyremontowania mieszkania??! ciekawe za co, kredyt ma iść wziąć do jakiegoś Skoku, czy co?!
to powinno być w mediach ogólnopolskich, mam nadzieję że jakieś tefałeny się za to wezmą, i pokażą prawdziwe oblicze promującego się na lewo i prawo Gdańska- 8 15
-
2021-03-23 09:12
Poczytaj dokładnie. (1)
NIe oczekują wyremontowania mieszkania, tylko wyniesienia śmieci i doprowadzenia do takiego stanu żeby ekipy mogły wejsc i robić.
- 5 0
-
2021-03-23 09:46
Jak morzna żondać wynoszenia śmieci????
Miasto powinno zatrudnić swoim mieszkańcom ludzi, którzy będom im sprzontać i usługiwać. To wszystko po winno być pokryte z pieniendzy żondowych.
- 3 1
-
2021-03-23 09:20
Kacper, uspokój się!
- 2 3
-
2021-03-23 09:41
Nie bardzo rozumiem jaki jest sens posiadania przez miasto mieszkan,,,,
Przeciez od lat bombarduja nas informacje ,ze miasto " ma wielu oczekujacych na lokale".A jednoczesnie to miasto nie potrafi utrzymac tych lokali ,ktore posiada w chocby podstawowym stopniu technicznej przydatnosci do zamieszkania.Przeciez to wwszystko sluzy tej zgrai darmozjaw´dow jakimi sa urzednicy miejscy,ktorzy potrzebuja tych lokali komunalnych aby wykazac ,ze cos robia i do czegos sa potrzebni.To jest skandal i okradanie podatnikow w bialy dzien!
- 4 2
-
2021-03-23 09:28
Jak takiemu człowiekowi można pomóc ?
Jest napisane, że chcieli skuwać tynki - nie wpuścił, chcieli odgrzybiać - nie wpuścił, urzędników - nie wpuścił.
Dach mają naprawić, ale jak skoro nie wiadomo w jakim miejscach zacieka. Przecież trzeba wejść do mieszkania, obejrzeć...
No sorry, nic na siłę.- 15 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.