• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miliony dla bazyliki Mariackiej

Magdalena Szałachowska
28 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
aktualizacja: godz. 14:46 (28 marca 2007)
Ponad dwa miliony złotych na remont bazyliki Mariackiej w Gdańsku przekażą władze Gdańska. To największa dotacja dla świątyni od ponad 30 lat i jednocześnie największe jednorazowe wsparcie w historii samorządu dla obiektu nie będącego własnością miasta.

Opiekunowie bazyliki Mariackiej pod koniec roku złożą aplikację o 15 mln dotacji remontowej z tzw. funduszy norweskich. Aby otrzymać dofinansowanie, należy wyłożyć 15 procent wkładu własnego. Gwarancją pokrycia tego wydatku jest wczorajsze porozumienie pomiędzy ks. infułatem, proboszczem bazyliki Mariackiej Stanisławem Bogdanowiczem, prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem i przewodniczącym Rady Miasta Bogdanem Oleszkiem.

- Bazylika to wizytówka Gdańska, ale jednocześnie potężny obiekt, złożony z milionów podzespołów - mówi ks. Stanisław Bogdanowicz. - Każdy huragan, a w szczególności silne wiatry od wschodu powodują niszczenie świątyni. Nasi poprzednicy wykonali gruntowną konserwację bazyliki. Mamy dług wobec nich i dlatego musimy zadbać o remont zabytku, tak by cieszył kolejne pokolenia.

W pierwszej kolejności wymienione zostaną okna kościoła, wyremontowane będą zewnętrzne elewacje i dach wieży głównej (z wyłączeniem wnętrza). Prace powinny się zakończyć do 2010 roku.
Prezydent Gdańska przedstawi projekt uchwały w sprawie udzielenia dotacji na renowację bazyliki na czwartkowej sesji Rady Miasta. Bogdan Oleszek, przewodniczący RMG zobowiązał się, że sprawnie przeprowadzi postępowanie.

- Mamy ułatwione zadanie - mówi przewodniczący. - W innych innych kwestiach możemy się sprzeczać. W tej na szczęście radni są jednomyślni.

Jak tylko radni wydadzą zgodę prezydent zabezpieczy odpowiednią kwotę w części budżetu miasta, przeznaczonej na inwestycje. Kwota zostanie uwolniona po pozytywnej opinii Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego.

- To jedna z największych jednorazowych dotacji w powojennej historii bazyliki Mariackiej - mówi Tomasz Korzeniowski, konserwator świątyni. - Zaraz po wojnie, pomiędzy 1947 a 1952 rokiem Ministerstwo Odbudowy przeznaczyło na odbudowę portu milionowe fundusze. Dzięki zaangażowaniu ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego pieniądze otrzymała również świątynia.Zrobił bardzo prosty wybieg, nazywając bazylikę Mariacką - Katedrą Morską.

Niedawno unikatowe materiały dotyczące powojennej odbudowy Katedry Morskiej trafiły do archiwum bazyliki Mariackiej. Pomogą one w określeniu zniszczeń bazyliki podczas wojny i w jej obecnym ratunku. Materiały z lat 1947-1952, złożone z ponad 300 bezcennych dokumentów i zdjęć opracowała warszawska firma Zarzecki i Ska, ratująca bazylikę po wielkim pożarze z 1945 roku. To uzupełnienie będących od kilku lat w posiadaniu bazyliki oryginałów dzienników robót.

- Ten szczegółowy inwentarz i raport techniczny z prac znajdował się dotychczas w rękach prywatnego kolekcjonera - mówi Tomasz Korzeniowski. - Cenne są dla nas w szczególności fotografie dokumentujące kolejne etapy odbudowy dachu, sposób rekonstrukcji sklepień czy metody ratowania zawalających się filarów.

Pożółkłe dokumenty odzwierciedlają również sytuację społeczną tamtych czasów. Podania o otrzymanie gwoździ i żarówek, czyli tak trywialnych jak na dzisiejsze czasy rzeczy, podpisywał sam wojewódzki konserwator zabytków prof. J. Borowski, za każdym razem formułując stosowne uzasadnienie.
Podczas remontu dachu bazyliki Mariackiej robotnicy z firmy Zarzecki i Ska pracowali bez żadnych zabezpieczeń.  Listopad-grudzień 1952 roku. Podczas remontu dachu bazyliki Mariackiej robotnicy z firmy Zarzecki i Ska pracowali bez żadnych zabezpieczeń.  Listopad-grudzień 1952 roku.
Remont dachu bazyliki Mariackiej. Przełom lat 1947-1949. Remont dachu bazyliki Mariackiej. Przełom lat 1947-1949.
Bazylika Mariacka na tle zniszczonego działaniami wojennymi Gdańska. Listopad-grudzień 1952 roku. Bazylika Mariacka na tle zniszczonego działaniami wojennymi Gdańska. Listopad-grudzień 1952 roku.
Robotnicy na dachu bazyliki Mariackiej pozują do zdjęcia. Lata 1947-1949. Robotnicy na dachu bazyliki Mariackiej pozują do zdjęcia. Lata 1947-1949.

Opinie (115) 1 zablokowana

  • Antypolityk

    Jeszcze nasi radni fundują nam pomnik JPII na Zaspie.Przy kościele już jeden jest, więc po co drugi. Dlaczego radni Sopotu czy Gdyni nie mają takich bzdurnych pomysłów.

    • 0 0

  • CK

    Bazylika Mariacka to nie dom towarowy, ani fabryka. Jest to ogromny kościół. Jeden z największych w Europie. Przypuszczam, że i te 2 mln od miasta jej niewiele pomoże. Takie zabytki powinny być objęte (może są, nie wiem) objęte narodowym, albo nawet europejskim programem ochrony zabytków. Na pewno ani proboszcz parafii, ani sam ksiądz hrabia Jankowski, gdyby chciał się go pozbyć, he, he, nie mają takiego majątku, któryby pokryłby koszty koserwacji tego zabytku. Co innego nowowybudowane kościoły betonowe z przepychem i megaplebanianmi i biedą dookoła.

    Problem w tym, że takie superzabytki jak kościół mariacki będą się walić, a inne bałwochwalcze knoty będą rosnąć w górę. Taki Licheń na przykład. To jest właśnie tragedia.

    • 0 0

  • Do WSZYSTKICH

    Teraz idę na spacer z córką, może nawet odwiedzimy starówkę, tak więc włączę się do dyskusji za około 3 godziny. pzdr

    • 0 0

  • Dżon

    Ten postulat to już nie do mnie. Tyle to ja nie mogę! Ale serio: jeśli ktoś nieudaczny administruje nieruchomością, a nieruchomość przynosząca duży zysk się rozpada, to co? Wyremontować, przy okazji zarabiając, czy iść do sądu, czekać 15 lat na decyzję i na koniec wywieźć gruz?

    • 0 0

  • CK i Dżon

    Kiedy patrzę na Bazylikę Mariacką i widzę jak odpadają cegły i cała historia, to mi się robi żal.

    Kiedy mój proboszcz wciąż narzeka, że brakuje pieniędzy na ogrzewanie i patrzę na nasz nowo wybudowany moloch, zapełniony do połowy (wcześniej była sympatyczna, przytulna kapliczka wystarczająca dla wszystkich) z plebanią molochem, to nóż się otwiera. Po cholerę było to komu?

    • 0 0

  • CK

    Jeżeli kk nie stać na utrzymanie zabytku niech przekaże gminie.

    • 0 0

  • Dżon

    ZABYTEK nie jest instytucją kościelną. Klerowi grosza nie dam. Parę stron wstecz napisałem czym jest kościół.

    • 0 0

  • CK

    Komuna na siłę wciskała nam swój światopogląd, teraz robi to kk.Instytucje kościelne i przykościelne stoją poza prawem i nad prawem. Nie obowiązują ich żadne prawa państwa Polskiego.nie płacą podatków. nie muszą rozliczać się ze swoich dochodów, przychodów.
    Do tego jeszcze wyciągają łapy po społeczne pieniądze.

    • 0 0

  • Nasi bonzowie koscioła katolickiego wzieli by kasę nawet od diabła żeby swojej nie naruszyć.

    tak więc jako właściciele bazyliki i innych obieków zabytkowych mają w d... łożenie na utrzymanie w należytym stanie swojej nieruchomości Wiedza, bowiem, że spolegliwe władze dadzą. Najchetniej wzięliby jeszcze kasę od ewangielików jako poprzednich właścicieli obiektu bo przecież "się należy".

    • 0 0

  • Antypolityku

    jak ukaze się ustawa o zakazie sprzedazy w aptekach środków antykoncepcyjnych, posiadanie prezerwatywy będzie ścigane jak "bibuła", no i powstaną - jak to się nazywa u krów?

    tylko jedno, a uroczyście Cię przeproszę!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane