• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłośnicy Gdyni odkrywają historię miasta

Malwina Talaśka
3 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Młodsi i starsi opowiadają historie, które mogą  odkryć rzeczy, o których wiele osób nie miało pojęcia. Młodsi i starsi opowiadają historie, które mogą  odkryć rzeczy, o których wiele osób nie miało pojęcia.

Mimo że dzieli ich ponad 50-letnia różnica wieku, obaj przekazują historię Gdyni, nie pomijając przy tym najstarszych wydarzeń. Michał Sikora urodził się przed II wojną światową, a Michał Miegoń kilkadziesiąt lat później, ale łączy ich miłość do rodzinnego miasta - Gdyni.



Czy blogerzy powinni zajmować się historią Gdyni?

Mieszkańcy Gdyni udowadniają, że pasja łączy pokolenia, a pisać i mówić o swoim mieście mogą młodsi i starsi. Starają się z jak największą dokładnością ocalić od zapomnienia historię Gdyni i odkryć przed nami rzeczy, o których wiele osób mogło nie mieć pojęcia.

Wojna, którą pamiętam

Michał Sikora jest rodowitym gdynianinem. Tutaj mieszka całe życie, a mieszka już długi czas, ponieważ od 1934 r. Na swoim blogu dzieli się historią rodzinnego miasta: tą, do której dotarł i tą, którą pamięta jako naoczny świadek. Z zadziwiającą skrupulatnością opisuje przemiany miasta oraz jego historię. Blog, który wciąż tworzy - Gdynia, w której żyję - prowadzi od 2012 roku.

Pan Michał porusza niejednokrotnie historię Gdyni z czasów wojennych. We wpisach nie brakuje również osobistych wspomnień. We fragmencie z 27 września 2016 r. możemy przeczytać jego relację jako naocznego świadka nalotu na Gdynię z 9 października 1943 roku:

- Nalot odbył się w sobotę, w południe. Trwał niedługo, samoloty leciały nad Gdynię i nad port. Na Cisową spadło zaledwie kilka bomb, na pole Lubnera, pomiędzy ul. Owsianą a Zbożową. Lejów po bombach było kilka, były głębokie i śmierdziały saletrą. Jeden lej był w lesie, powyżej cisowskiego cmentarza. Zabudowania w Cisowej nie odniosły znacznych uszkodzeń. Jedynie dwa budynki zniszczono w tym nalocie. Znajdowały się one przy ulicy Kartuskiej, róg Chylońskiej. Tam zginęła cała polska rodzina. Jej pogrzeb odbył się na cisowskim cmentarzu kilka dni po nalocie. Pogrzeb zgromadził wielką rzeszę mieszkańców. Miał formę milczącej manifestacji. Niemcy nie ingerowali, byli obojętni - czytamy na blogu.
Jak powstała Arka Gdynia

Pamięta też ciekawe rzeczy dla miłośników piłki nożnej, pisze m.in. o początkach Arki Gdynia:

- Trzy lata po uzyskaniu przez Gdynię praw miejskich, bowiem w 1929 roku, powstał Klub Sportowy "Gdynia", a w 1934 roku przy ówczesnym Komisariacie Rządu powstał Klub Sportowy "Kotwica". To były początki. (...)Po wojnie, w 1946 roku nastąpiła reaktywacja działalności KS "Kotwica", tym razem pod nazwą Rybacki Klub Sportowy przy Morskim Instytucie Rybackim. Na fali powojennego entuzjazmu powstały również inne kluby sportowe, mianowicie KS "Marynarz" i KS "Portowiec". Kluby te w 1947 roku połączyły się z KS "Kotwicą", tworząc Klub "Morski". Kolejna fuzja nastąpiła w 1952 roku. Do istniejącego Klubu "Morskiego" dołączył klub Kolejarz "Arka", którego patronem została PPiUR "Arka", przedsiębiorstwo rybackie znane w cały kraju. W 1955 roku klub przekształcono w Robotniczy Klub Sportowy "Arka Gdynia". Po kilku latach, w 1964 roku "Arka" połączyła się z Klubem Sportowym "Dokier", tworząc Morski Związkowy Klub Sportowy "Arka". W tym też czasie Klub przyjął żółto-niebieskie barwy klubowe.
Przeszło 50 lat młodszy bloger też kocha swoje miasto

Michał Miegoń w Gdyni mieszka od urodzenia i nie zamierza jej opuścić. Z tym miastem związana jest również jego rodzina, a jego przodkiem jest bł. ks. kmdr ppor. Władysław Miegoń, kapelan Dowództwa Floty w Gdyni. Jest także najmłodszym członkiem "Koła Starych Gdynian", do którego dołączył już jako 11-latek. Na blogu Inne Szlaki przekazuje historię Gdyni, docierając do wydarzeń nawet z okresu, kiedy była jeszcze wioską rybacką. Można tam znaleźć m.in. informacje o zmianach, jakie w XX wieku zaszły na ul. 10 Lutego:

Ul. 10 Lutego w Gdyni na pocztówce z 1913 r. Ul. 10 Lutego w Gdyni na pocztówce z 1913 r.
- Na pocztówce z 1913 roku widać obecny ciąg ulicy 10 lutego. Kamienica rodziny Skwierczów z prawej strony stoi w miejscu obecnego wieżowca vis a vis Centrum Handlowego Batory. Stała ona aż do lat 50., teren przejęło wówczas miasto burząc budynek i stawiając tam kilkanaście lat później pokaźny na tamte czasy wysokościowiec. Po prawej stronie widać pola uprawne oraz miejsce, w którym w przyszłości stanie budynek poczty - czytamy.
Tak zmieniła się ulica w 25 lat:

Po ok. 25 latach ulica 10 Lutego w niczym nie przypominała drogi z pocztówki z 1913 r. Po ok. 25 latach ulica 10 Lutego w niczym nie przypominała drogi z pocztówki z 1913 r.
- Na zdjęciu z końca lat trzydziestych widać już wielkomiejską arterię, w jaką przekształciła się ulica 10 Lutego. W miejscu pola po lewej stronie, należącego do rodziny Skwierczów, stał budynek mieszkalno-usługowy, w którym mieściły się między innymi usługi rymarskie. (...) Właśnie tuż po wojnie teren ten zagospodarowany został jako obszar rekreacyjno-wypoczynkowy.
Chcesz posłuchać wycia psa, kup se płytę TSA

W latach 80. skwerek był ulubionym skrawkiem ziemi dla lokalnych pijaczków oraz psów. W latach 80. skwerek był ulubionym skrawkiem ziemi dla lokalnych pijaczków oraz psów.
- Skwerek przez pierwszy okres czasu był zadbany oraz stał się miejscem spotkań okolicznych mieszkańców. Z biegiem czasu niestety infrastruktura w postaci ławek czy drobnych elementów dekoracyjnych stawała się coraz bardziej wyeksploatowana. W latach 80. to miejsce stało się ulubionym skrawkiem ziemi dla lokalnych pijaczków oraz psów. Jeśli chodzi o te ostatnie zwierzęta, na ścianie przylegającej do skweru kamienicy aż do lat 90. widniało graffiti z napisem "Chcesz posłuchać wycia psa, kup se płytę TSA", które powstało najprawdopodobniej w 1985 roku. Starsi gdynianie, będący fanami rocka, nadal wspominają ów złośliwy, acz żartobliwy z perspektywy czasu slogan.
Michał Miegoń stara się nie tylko odkrywać przed czytelnikami tajemnice z przeszłości, ale także ukazuje historię pojedynczych przedmiotów wpisanych w gdyńską przestrzeń, a które stanowią swojego rodzaju zagadkę, jak choćby ślizgawka w nietypowym miejscu. Prowadzi też prelekcje i wykłady na temat historii Gdyni. Propaguje też historię miasta w branżowych czasopismach, choć zawodowo zajmuje się muzyką.

- Niełatwo powiedzieć, która historia, bądź informacja sprawiła mi największą satysfakcję. Myślę, że to dopiero przede mną. Wierzę, że Gdynia jest tematem niewyczerpanym... Gdynia, mimo nowoczesności i ładu przestrzennego, posiada kilka architektonicznych perełek rodem z "Monty Pythona". Kaloryfery z jednym kolankiem na klatkach schodowych, czy ślizgawki wprost na beton, to miejsca godne opisania z przymrużeniem oka. Warto po prostu wiedzieć, że te miejsca istnieją - i tu pojawiam się ja - mówi nam Michał Miegoń.
Ślizgawka na ul. Stoigniewa 25 (Gdynia Leszczynki). Zjeżdżalnia dziecięca w tym nietypowym miejscu to pozostałość po planowanym placu zabaw przy pobliskim, wybudowanym na początku XXI wieku bloku. Ślizgawka na ul. Stoigniewa 25 (Gdynia Leszczynki). Zjeżdżalnia dziecięca w tym nietypowym miejscu to pozostałość po planowanym placu zabaw przy pobliskim, wybudowanym na początku XXI wieku bloku.

Opinie (141) 2 zablokowane

  • (11)

    Wieś rybacka to można odkrywać historie rybactwa i kaszubskich rybaków!

    • 25 52

    • wybaczam (1)

      ale tylko dlatego że nie znam większego głupka.....na dodatek z bolkowa...

      • 19 4

      • Szpilek ma rację

        Porównując linię historyczną Gdyni do wielkiego wybuchu, jej granica dopiero dociera do Chwaszczyna, wiec zbadać to łatwo. Pieszo :D

        • 0 9

    • Ręka nie boli szpilku?

      • 14 0

    • Kaszuby - zawsze polskie (6)

      - mimo trudnego sąsiedztwa z gdańskimi krzyżakami
      - mimo zaborów
      - mimo prób rugowania kultury w czasach powojennych

      Ale co o polskości może wiedzieć mieszkaniec miasta, które występowało przeciw Rzeczpospolitej ?

      • 15 3

      • Jestem z Gdyni i rybackich korzeni tego miasta się nie wstydzę. (5)

        Gorzej czułbym się jako mieszkaniec Gdańska, zwłaszcza z napisem pod tablicą rejestracyjną Wolne Miast Gdańsk gdzie "ilościowo przeważała ludność niemiecka. Według niemieckiego spisu narodowego z 1910, na terenach przyszłego Wolnego Miasta stosunki ludnościowe układały się następująco: 10,9 tys. mieszkańców podało język polski lub kaszubski jako ojczysty, co stanowiło 3,4% ogółu. Uprawnienia Polski ( w Wolnym Mieście Gdańsk" - aut.) były sabotowane przez władze Wolnego Miasta Gdańska, które m.in. sprzeciwiały się osiedlaniu Polaków na jego terenie, jednocześnie nie czyniąc w tym względzie przeszkód Niemcom, utrudniały zakładanie polskich firm, przedsiębiorstw i spółek handlowych, przywóz towarów polskich, zatrudnianie obywateli polskich i nabywanie nieruchomości.

        • 12 0

        • (4)

          Śledziuch musi się jakoś podbudowac. Niestety jest to złudne, Gdańsk jest dłużej Polski niż niemiecki, od zarania mieszkali tu Polacy walcząc z germanizacja i propaganda. Nasza rodzina mieszka tu od pokoleń i ku temu zdziwieniu wieśniaczku wszyscy byli Polakami

          • 3 12

          • typowo gdańska reakcja. Na argumenty potraficie odpowiadać tylko epitetami. (3)

            Nigdzie nie stwierdziłem, że Polacy mieszkający w Wolnym Mieście Gdańsku nie byli Polakami. Stwierdziłem jedynie, że Polacy mieszkający w Wolnym Mieście Gdańsku stanowili mniejszość i życie było im przez Niemców utrudniane. Dlatego uważam, że nie ma powodu aby być dumnym z Wolnego Miasta Gdańsk.
            To właśnie między innymi ze względu na przytoczoną powyżej sytuację Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, Rząd Polski zdecydował się na budowę i rozwój miasta Gdynia.

            • 12 2

            • (2)

              ale to przesiedleńcy zza Buga. Ich tam zwieźli po wojnie w wagonach bydlęcych, wielu trzymało na balkonach świnie, łazienki widzieli pierwszy raz w życiu. A teraz ich potomkowie są dumni że są 'u siebie'. Mieszkac w Danzigu to jak nosić gacie z lumpeksu po Helmucie

              • 7 4

              • przesiedleńców zza Buga bym w to nie mieszał. Swoje wycierpieli. Aż nad to. (1)

                Polecam obejrzeć film Wołyń.

                • 6 2

              • kolejny debil od mgły i brzozy

                • 3 0

    • Chociaż Gdynianie powinni wiedzieć, że Gdynia nie była wsią rybacką! to stereotyp błędnie powtarzany jak mantra... albo jeszcze dodają, że była biedną wsią rybacką.... Gdynia była wsią rolniczo-letniskową w niewielkim stopniu rybacką i wcale nie biedną :)
      I ciągle nie rozumiem niechęci Gdańszczan do Gdynian... przecież większość mieszkańców Gdańska to ludność napływowa po 45 roku, bez gdańskiego rodowodu, a chełpią się ponad miarę...
      Ja uwielbiam Gdańsk i kocham moją Gdynię :)

      • 0 0

  • Miłośnik Gdyni to jakaś dewiacja? (25)

    Pytam poważnie, bo śmieszą mnie np koszulki z napisem "I love NY" lub naklejki na samochodach "Gdynia moje miasto" bo w żadnym wypadku nie ma czym się chwalić.

    • 22 124

    • Jest się czym chwalić (6)

      i przekonałam się o tym rozmawiając z mieszkańcami Lublina Krakowa Wrocławia czy Poznania,mówili że zazdroszczą,kto był w Gdyni choć raz ten wie.pamiętam jak jeden pan na rozładunku w Zamościu był trochę niesympatyczny bo po rejestracji auta myślał że z Gdańska jesteśmy...gdy dowiedział się że nie z Gdańska tylko z Gdyni to od razu zmienił do nas podejście,powiedział że poniemieckiego miasta słynnego z bolka nie cierpi,a Gdynia to jego ukochane polskie dziecko(jego słowa,starszy pan to był).Więc to że ty Gdańskiem nie bardzo masz czym się chwalić to wiadomo,ale pięknej Gdyni w to nie mieszaj bo ci żyłka z zazdrości pęknie.

      • 30 9

      • (1)

        Ten pierwszy wpis jest przejawem prymitywnego oglądu świata. Wybacz jednak, ale Twoja odpowiedź i przytoczona historyjka, niewiele mu ustępują .

        • 8 7

        • niestety, kompleksu mniejszego i biedniejszego brata wyleczyć się nie da.

          • 0 14

      • Dokladnie (2)

        Tez juz sporo razy sie przekonalem ze ludzia bardzo podoba sie Gdynia i to bardziej niz Gdansk.

        • 10 2

        • odmiana przez przypadki się kłania ofiaro reformy edukacji (1)

          PS

          Gdynia jest super
          ale analfabetów nie cierpię

          • 2 0

          • chyba kciałeś napisać "lódzią"

            • 0 0

      • co tu duzo gadac ... GD zalatuje czeresniactwem

        • 2 0

    • Gdynia jest kompletnym, z sukcesem zrealizowanym polskim projektem

      który przed II Wojną podjął równorzędną rywalizację z Gdańskiem, mającym o kilka setek lat dłuższą tradycję w branży i znacznie większym.

      Rdzennie polskie miasto, nie pruskie dziedzictwo byle jak zagospodarowane (i w dużym stopniu zmarnowane) przez "bosych Antków".

      To jest obiektywnie większy powód do narodowej dumy, niż przegrane powstania czy inni Wyklęci (też, ostatecznie, przegrani).

      • 17 1

    • malo znam takich brzydactw jak gdynia (6)

      podróżując przez ostatnie kilkanaście lat nie widziałem specjalnie wiele konkurencji nadmorskich miast.
      zniszczony i wybetonowany brzeg jednego z najbardziej zanieczyszczonych akwenów na świecie, miasto bez tradycji czy ewolucji budownictwa,do tego dla mnie te budynki sa porostu obrzydliwe wewnątrz do życia. nie jest też już nowoczesne. blisko jest liverpool pod względem estetyki i ilości brzydoty.
      jak zatesknie za polską to czytam trójmiasto.pl i historię o tym jak ktoś nie zatrzymał się przed znakiem stop przed świętami albo dostał zły paragon, jak dalej mam ochotę to przypominam sobie o gdyni albo o ulicy dabrowszczakow w gdansku i tym w jakiej odrazajacej brzydocie,zimnych relacjach z ludzmi i naturą, warunkach finansowych i mentalnosci spolecznej można żyć w tym zimnym kraju gdzieś w europie, o którym przeciętny człowiek na świecie nie ma pojęcia że istnieje. oczywiście można pocieszać się że to nie lębork czy sławno,z wroclawiem juz gorzej bo przynajmniej niczego nie udajei można poczuc sie jak w mieście,prawdziwym,z miejskim rytmem,ludźmi chetnie spedzajacymi czas w parkach bez pośpiechu,zadań typu nordic walking,zawodowe frisbe itd. bez gonitwy za kilkoma srebrnikami na taką skalę, ale to domena północnej części kraju nawet w hiszpanii.
      wracam tu tylko dla wygody i majatku no i lekcji pokory :)

      • 7 20

      • Coś jednak sprawia, że mieszkańcy Gdyni są zadowoleni ze swojego miasta. (5)

        Może to historia miasta, które w dwudziestoleciu międzywojennym było realizacją marzeń wielu rodaków o polskim okienku na świat.
        Może to plaża w centrum miasta i możliwość spędzenia czasu wpatrując się w morze i słuchając szumu fal.
        Może to bulwar na którym można obserwować piękne wschody i zachody słońca oraz rozbijające się fale o brzeg podczas sztormu.
        Może to bezpośrednie sąsiedztwo trójmiejskiego parku krajobrazowego wraz z leśnymi ścieżkami i pagórkowatym terenem.
        Może to małe romantyczne molo w Orłowie , po którym spacerują zakochani po zmroku, w ciepłym świetle latarni.
        Może to skwer Kościuszki z pięknym widokiem na żaglowce i wpływające łódeczki do portu w Gdyni.

        Oczywiście, że są na świecie piękniejsze miasta, czystsze z bardziej uśmiechniętymi ludźmi, lepszymi drogami rowerowymi, ciekawszą architekturą i większą ilością zieleni.

        Faktem jest jednak, że Gdynia jest dowodem na to, że nawet gdy wokół nas jest krucho, to potrafimy jako naród zjednoczyć się i zbudować wspólnymi siłami coś co pozwala nam optymistycznie spoglądać w przyszłość. Coś co jest nasze, coś co powstało z marzeń zwykłych ludzi.

        • 26 0

        • Pięknie opisane

          Dziękuję za Twój opis. Piękne słowa bez żadnego nachalnego narzucania się.

          • 11 0

        • Czy jakis Gdynianin zna Legede zwiazana z Kosciolem Sw Mikolaja? (1)

          • 1 0

          • Jaką legendę?

            • 0 1

        • ładnie napisane :) (1)

          bardzo nawet
          i nieważne,że historii nigdy nie widziałem nigdzie poza książkami
          rzeczywiście idea była zarąbista, chociaż było to prawie 100 lat temu a dzisiaj to miasto bardziej mnie przeraża i śmieszy niż zachwyca, a urodziłem się już kiedy nie było jej śladu
          plaża w centrum miasta... chyba nawet śmierdząca barcelona ma ładniejszą i przynajmniej większą, bo rozmiar tej w gdyni... z szumem fal w zatoce też różnie bywa, ale to akurat zaleta :)
          nie wiem też kiedy był widoczny zachód słońca na bulwarze bo nawet w srodku lata ciężko kiedy jest otwarty na strone wchodnia tego zimnego i obrzydliwie zanieczyszczonego iperytowego zlewu wisly dumnie nazywanego morzem gdzie w srodku lata ciężko temperaturę dobra do kapieli
          las przy takim malym-dużym miescie rzeczywiście niezły i unikalny, orlowo mimo ze mieszkam w samym centrum sopotu jest o wiele piękniejsze, chociaż to bardziej osobna miejscowość moglaby być bo do reszty gdyni nie pasuje
          skwer bez komentarza

          jeżeli ktoś wierzy w narody i izolacje... no historia piekna
          wyłożona dzieciakom w podstatówce czy liceum nie spotkałaby się pewnie ze zbyt wielkim powątpiewaniem

          jeżeli masz mozliwosc zobaczyć jaki jest swiat, to wspolczuje takiej sentymentalnej propagandy
          tak opisac można kazde miasto,zawse znaleźć uroki i piękno bo ono jest wszędzie

          można dodac do tego brak tlumow turystow zza granicy który zniszczyl większość ladnych miast na zachodzie,niektorym może spodobać się ze to rozpędzone male-duze miasto które w tym biegu jest autentyczne,bardzo fajna ogrodnik miejski,fakt ze docenia się takie rzeczy jak niebieska wode adriatyku czy oceanow kiedy się tam trafi
          jasne

          fajnie jak ci tu dobrze
          szczecin tez się niektórym podoba ;)
          dla mnie to prowincja i dziki kraj,najchetniej zapomniałbym tego jezyka a wszelakie porównania sa takie jak dokonania tego małego-wielkiego narodu
          artyści lokalni, noble rozdawane sa na prawo i lewo w przydziale dla kilkudziesięciu państw co roku, a te kilka dla polski urosło do rangi odkrycia ameryki, nigdy nie mielismy na przyklad samochodu popularnego na swiecie a ostatnim ważnym dla ludzkości człowiekiem który dal jej cos znaczacego był kopernik którego pewnie spalonoby na stosie gdyby nie był księdzem. i wedele takich kryteriów i otoczenia, gdynia rzeczywiście jest niezla.
          niektórzy lubia tez nowy jork za ... wszystkie pory roku w jednym miejscu :)

          • 1 5

          • Skończyłeś te smęty?Gdynia i tak jest najlepsza.

            • 5 0

    • (3)

      jak ktoś taki jak ty nie wie skąd pochodzi to nie ma się czym chwalić. A z Gdyni można i trzeba byc dumnym

      • 12 1

      • Sledziki (2)

        Gdynia jest przykladem polskiego toku myslenia.
        Normalny czlowiek czyni wszystko zeby byc lepszyym od drugiego w bisnesie.
        Polacy zaczeli budowac Port w odleglosci 30 km od bardzo dobrze prosperujacego i znanego portu Gdanskiego pytanie poco?
        Byly miejsca duzo bardziej atrakcyjne na budowe portu np z besposrednim dostepem Do otwartego morza niz gdynia w zatoce.
        Gdynia miala przeszkadzac w rozwoju gdanska a nie tworzyc konkurencje takie male Sam nie zjem drugiemu nie dam
        Moze Gdynia jest ladna nie przecze o gustach sie nie dyskutuje Ale gdansk jest ladniejszy
        Jak Gdynia wytzryma na mapie Europy tyle lat Co gdansk to bedziemy mogli dalej dyskutowac

        • 0 6

        • Port w Gdyni budowano ponieważ w Gdańskim Wolnym Mieście utrudniano korzystanie z portu Polakom. (1)

          • 5 0

          • Dokałdnie. Ale z tym imbecylem Hevelius nie ma co dyskutować.

            On postrzega historię i przeszłość z perspektywy obecnej "rywalizacji" Gdańska i Gdyni. Na dodatek nie ma wiedzy historycznej, więc tłumaczy sobie na swoje sposoby różne rzeczy. Stąd u niego "bardzo dobrze prosperujący i znany port w Gdańsku" w latach 20-tych XX wieku.Taka kalka obecnej sytuacji z Portem Lotniczym w Gdańsku i lotniskiem w Gdyni. A jaka była rzeczywistość wtedy w XX wieku, tego on nie wie.

            • 4 0

    • Albo zazdrościsz nam naszej Gdyni albo nigdynw niej nie byłeś, że tak piszesz

      • 6 0

    • Gdynia od swoich narodzin była atakowana przez Danzig, który wyczuwał, że traci monopol na bałtyckie okno na świat (3)

      dlatego dzisiejsze szczekanie gdańszczan nie jest może zaskakujące, ale niestety nawiązuje do niechlubnej przedwojennej tradycji - z tym, że wtedy Gdynię atakowali niemieccy gdańszczanie, a dziś - to chyba volksdojcze? ewentualnie idioci

      • 8 3

      • to nie tak (2)

        Gdynia powstała z wykształconych inżynierów i Kaszubów
        i była oknem na świat
        dlatego mentalnie różni się od reszty posowieckiego bantustanu
        opanowanego przez czarne żmije z watykanu,

        dlatego jest kością w gardle wszystkim ujadającym kundlom dookoła
        bo jest samodzielna i zorganizowana i nie daje na sobie żerować
        różnej maści najeźdźcom i pasożytom

        • 5 0

        • Powiedzialem to ja - Szczurek (1)

          • 0 3

          • Horała, ty już dość się skompromitowałeś, koryto+ dla swoich, TKM łajdaki pisiorskie

            • 2 1

    • Panie parapsychologu, po godzinach to sie odpoczywa albo

      odrywa od obowiazkow sluzbowych a nie pieprzy glupoty na portalu. Gdynianie sa dumni ze swoich osiagnec. Gdanszczanie ze swoich a tu w Nowym Jorku mieszkancy sa dumni ze swojego miasta ktore budowali przybysze z calego swiata i w tym wielu Polakow. Nic zdroznego nie widze w napisach na T-shortach "I love NYC".

      • 4 0

  • Przeszłość ciekawa, przyszłość nieciekawa. (3)

    • 34 24

    • Ciekawie czy odkryją historię zapadnietych studzienek na gdyńskich ulicach.

      • 0 6

    • oficjalnie najglupsza ankieta, jaka kiedykolwiek zostala opublikowana na trojmiasto.pl

      • 1 4

    • Tak, moze i przyszłość nieciekawa ale nie dlatego co ty masz na mysli.

      Ogolnie zle sie dzieje w Europie. Wiec i na nas cos takze kapie....

      • 3 0

  • słoiki (8)

    Gdynia obecnie staje sie miastem słoików.

    • 15 36

    • Ufff, dobrze, że inne miasta składają się tylko z "rdzennych mieszkańców".

      Od 10. pokolenia ma się rozumieć.

      • 10 3

    • GDYNIA=BIAŁORUŚ (4)

      "Słoiki" to w Gdyni nazwa PPNT (w Redłowie), który wygląda dosłownie jak "weki" i kosztuje gdynian grube miliony (dotacja).

      • 4 11

      • to podobnie jak w Gdańsku (3)

        "nocnik" to nazwa Stadionu na Letnicy, który wygląda dosłownie jak "urynał" i kosztuje gdańszczan grube miliony (podatki)

        • 6 1

        • w Letniewie Nocnik (2)

          a na Olimpijskiej jest targ rybny pod filarami

          • 0 2

          • hala rybna zawsze mile widziana. Rybka = zdrowe jedzenie. (1)

            a śledzik lubi pływać.

            • 5 0

            • hala rybna rządzi

              jak jest sezon to belony są,
              cudowna ryba

              • 0 0

    • Wielkie miasta, począwszy od Rzymu, zawsze były miastami przybyszów. W Gdańsku do połowy XIX wieku przyrost naturalny był zawsze ujemny. Zarazy pustoszyły miasto. Gdyby nie przyjezdni, to miasta umierałyby z wyludnienia. Przybysze są niezbędną siłą witalną, dzięki której miasta się rozwijają. Cieszę się że jakość życia w naszym Trójmieście tak kusi ludzi z zewnątrz. Pozdrawiam i zapraszam.

      • 13 0

    • Sama idea słoika to nie jest polskim wynalazkiem ale swiatowym.

      Pojezdz troche po naszej planecie to sie przekonasz.

      • 5 0

  • Gdynia nocą (1)

    Apteka

    • 30 1

    • I ta linia basu... do tego zarąb.... teledysk.
      Wspaniałe lata 90-te.

      • 6 1

  • Historia była taka. (18)

    Była sobie wieś. Potem Rząd postanowił za publiczne pieniądze zbudować port. Najechało z całej Polski ludzi, co im w poprzednim miejscu zamieszkania nie wiodło się, i koniec historii. A, jeszcze potem okazało się, że obok leży Gdańsk, którego nigdy nie dogonią, więc pojawiły się słynne w całej Polsce kompleksy.

    • 23 87

    • Tyle kompleksów i uprzedzeń w jednym komentarzu. Niezdrowy umysł masz.

      • 28 3

    • oj zazdrość z ciebie wyłazi (2)

      ale to dobrze,tak ma być,gdańszczuchy bolkowskie niech dalej wiją się z zazdrości i zawiści...ha ha ha

      • 13 2

      • a czego gdańszczanie mają wam zazdrościć? (1)

        zapachu biomasy w ścisłym centrum miasta?

        • 0 8

        • nie trzeba

          wystarczy że macie Szadółki

          • 6 0

    • Tylko ignorant historyczny może takie głupoty wypisywać. (1)

      Czy ty sobie zdajesz sprawę, że w latach 20. XX w. była hiperinflacja, a gospodarka w Polsce dopiero raczkowała, więc w całym kraju była bieda. Do Gdyni nie przybywali sami nieudacznicy życiowi jak twierdzisz, byli to też ludzie, którzy szukali nowych okazji do biznesu, inwestowania, szczególnie że Polska zyskała wąski korytarz z dostępem do morza, a później portem. Nowe tereny oznaczały nowe możliwości rozwoju.
      Co do kompleksów. Poczytaj proszę prasę niemiecką w Gdańsku/Danzigu z lat 20. i 30. XX w., gdzie z niepokojem opisywano rozwijający się port w Gdyni (wzrost przeładunków) i samą Gdynię, co stanowiło konkurencję dla niemieckich portów w Gdańsku, bo mimo iż Wolne Miasto, to i tak przeważał element niemiecki (90% Niemców, 10% Polaków).

      • 26 0

      • należy dodać, że Gdynię projektowali najlepsi inżynierowie ściągnięci z całej Polski

        od podziemi po ulice, wszystko zostało zaplanowane,
        oni to w zamian za pracę otrzymywali mieszkania,
        dlatego Gdynia ma największy odsetek przedsiębiorczości w Polsce
        i jest solidarna bo tacy są Kaszubi, odpowiedzialni za swoją ziemię

        • 5 0

    • Pewnie jestes gdańskim słoikiem. (3)

      Pewnie jesteś gdańskim słoikiem, który przyjechał tutaj na studia albo do pracy. Zbyt dużego pojęcia nie masz, zapewne, nawet o historii Gdańska, a już o Gdyni czy całym rejonie Trójmiasta nie wspominając.

      • 8 0

      • (2)

        Historie Gdyni pojmię i spamieta nawet 4latek. Raptem 100lat istnienia haha

        • 0 9

        • chyba chciałeś podpisać Gdynia since '1920 ? (1)

          • 2 1

          • Znowu w życiu mu nie wyszło z tym podpisem.

            A tak chciał chłopak błysnąć humorem.

            • 3 0

    • Najechało z całej Polski ludzi, co im w poprzednim miejscu zamieszkania nie wiodło się, (2)

      Ci własnie ludzie wybudowali to miasto i nie ważne jest czy im się wiodło czy nie

      • 10 0

      • dokładnie. W Gdyni im się powiodło. (1)

        Przynajmniej mieli odwagę by zmienić coś w życiu i poprawić swój byt. I to jest cecha Gdynian, której gdań szcz*nie nie mają.

        • 12 0

        • w samo sedno

          to jest główna przyczyna zawiści w stosunku do Gdyni,
          zupełnie inna metalność

          • 4 0

    • Amerykę i Australię kolonizowali całkiem podobni ludzie, dla których Europa (1)

      była z różnych powodów "za mała". Ostatecznie wyszło im to całkiem nieźle.

      • 7 0

      • dziś my kolonizujemy UK i Kanadę

        każdy jak umie, lepiej lub gorzej :),
        jedyne czego mi było szkoda to Gdynię zostawić
        ale w Plymouth jest Gdynia Way i też jest pięknie

        • 2 0

    • tak,tak, zbudowali port w Gdyni, a dopiero potem popatrzyli na mapę i zauważyli że obok już jeden jest

      tylko że ten obok był w niemieckich łapach, kretynie. a ty chyba do dzisiaj się tam uchowałeś i dla niepoznaki piszesz po polsku. ciekawe czy potrafisz powiedzieć "soczewica koło miele młyn"

      • 4 2

    • tyle, ze niebawem - to Gdansk byl zacofany

      Starsza osoba opowiadala, jak przyjechala do kuzyna w Gdyni a ten mial lazienke i centralne ogrzewanie, to bylo odkrycie dla Gdanszczanina przedwojennego!

      • 5 0

    • Josek upraszczasz

      Gdynia, Sopot i Gdańsk wzajemnie się uzupełniają, pozostając jednocześnie odrębnymi bytami, tworzą jedną wspaniałą całość, którą można smakować razem lub osobno, w zależności od potrzeb i zachcianek. I dla tego większość nas, mieszkańców Naszej Wspaniałej Aglomeracji tak to kocha i nie wyobraża sobie innego miejsca do życia

      • 3 0

  • Plac pomiędzy (1)

    Morską (wcześniej Czerwonych Kosynierów) a Warszawską - tzw 6 peron za barem(mordownią) frykas - pijaczki na cały trawniku rozłożone na kurtkach.
    Boisko chemija Cisowa - młodzież (głównie punki i metale) ciągnące wina.
    Opròcz walorów estetycznych był spokòj

    • 25 5

    • Koniec lat 80

      Idziemy po szkole (mechaniku) nieśmiałi do frykasa na piwo (przeważnie piliśmy w lesie na Falistej) w środku stocznia siedzi ale nikt nikogo nie zaczepia. Od garusòw dowiedzieliśmy się po co dosypuje się spli do piwa i jak trzyma prawidłowo kufel.
      W tamtych czasach wysportowany młodzik nie podskakiwał do spracowanej stoczni.

      • 15 0

  • Dobre... (2)

    Hehe. Wszyscy miłośnicy Gdyni mieszczą się w tym aucie ze zdjęcia :-D

    • 11 45

    • ależ żarcik trolla, aż boki zrywać można.

      • 11 2

    • miłośnicy Gduńska w tym czasie na furmance. Tylko na fotografa nie starczyło

      • 9 1

  • Pięknie :)

    • 13 1

  • Jażyna Malarz (6)

    pamięta ktoś ?

    • 23 0

    • Jażyna Malaż (1)

      poznałem gościa

      • 0 0

      • Jeszcze Mieciu deseczka i pani w kapeluszch

        !

        • 0 0

    • ja piętam (1)

      • 2 0

      • miała padaczkę, a że nie było wtedy jeszcze skutecznych leków, więc chodziła w takim pancernym, motocyklowym kasku - byłem wtedy małym dzieciakiem :)

        • 1 0

    • pamietam

      Pamiętam te "wątpliwe" dekoracje na budynkach z podpisem Jazyna Malarz

      • 0 3

    • Znałem Jasia Jażynę bardzo dobrze. Chodziliśmy do równoległych klas , w nieistniejącej już Szkole Podstawowej nr 30 przy ulicy Żeromskiego. Szkoła była połączona z ówczesnym MDK , późniejszym Pałacem Młodzieży , dziś na YMCA. Jasiu mieszkał naprzeciwko kina Goplana , w oficynie przy ul Żeromskiego. Był chory . Miał problemy z głową , prawdopodobnie nóż mózgu był bezpośrednią przyczyną jego dolegliwości i przedwczesne śmierci , a także ... ekscentrycznych nieraz zachowań. Był osobliwością , niegroźnym dziwakiem. Jego bazgroły na elewacjach budynków doprowadziły do białej gorączki zarządców budynków w Śródmieściu Gdyni.
      Jasiu ( rocznik 1954 ) , niech spoczywa w spokoju.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane