• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Misie ratują dzieci

O.K.
29 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Tysiąc misiów, po 333 sztuki dla każdej ze służb, przekazał w Gdańsku policji, straży pożarnej i pogotowiu ratunkowemu prezes Stowarzyszenia "Misie Ratują Dzieci". Misie pomogą małym uczestnikom wypadków i pożarów przezwyciężyć stres i ból. Patronat honorowy nad akcją na terenie naszego województwa objął wojewoda pomorski.

Wywodzące się z Krakowa Stowarzyszenie "Misie Ratują Dzieci" realizuje w naszym kraju projekt "humanizacji tragedii". Działania organizacji dotyczą zarówno ofiar nieszczęśliwych wypadków, szczególnie dzieci, ratujących ich osób, jak i bliskich ofiar.

- Projekt powstał 12 lat temu w USA, potem pojawił się w krajach europejskich: Francji, Danii - wyjaśnił Edward Polek, prezes Stowarzyszenia "Misie Ratują Dzieci". - W Polsce, dzięki pomocy sponsorów, realizujemy go od trzech lat w dziewięciu województwach. W tym czasie przekazaliśmy służbom ratowniczym już ponad 30 tysięcy maskotek.

Wręczanie dzieciom - uczestnikom wypadków drogowych, pożarów czy innych katastrof - misia, jest już dobrze sprawdzonym pomysłem w wielu krajach. Dlatego również w Polsce stowarzyszenie dba o to, by wyposażać samochody ratownicze w te sympatyczne przytulanki. W Gdańsku tysiąc misiów - po 333 dla każdej ze służb - otrzymali przedstawiciele policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. Pracownicy tych służb przejdą również specjalne szkolenia.

- Misie wręczane dzieciom w odpowiednim momencie i we właściwy sposób, pomagają im ukoić ból i przezwyciężyć stres - mówił prezes Polek. - Umożliwiają też nawiązanie kontaktu z dzieckiem, które najczęściej jest w szoku, dzięki czemu prowadzenie akcji ratowniczej oraz wykonanie niezbędnych zabiegów medycznych staje się łatwiejsze. Miś działa też pozytywnie na dorosłych. Ponadto na każdej maskotce znajduje się numer telefonu do naszego stowarzyszenia. Rodzice małej ofiary wypadku mogą do nas zadzwonić i zgłosić swoje dziecko do uczestnictwa w bezpłatnym turnusie terapeutycznym. Nasze stowarzyszenie szkoli również członków służb ratowniczych - uczymy ich jak nawiązywać kontakt i wspierać psychologicznie ofiary wypadku.

- Kiedy jeszcze nie było tych misiów, o wiele trudniej było nam prowadzić akcje ratownicze - powiedział, dziękując za dar, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej Piotr Świeczkowski.
- Misie rzeczywiście pomagają dzieciom. Sprawiają, że na ich buziach pojawiają się uśmiechy - dodał Jerzy Karpiński, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku (na zdjęciu).

Pomoc niesiona przez Stowarzyszenie "Misie Ratują Dzieci" jest bardzo potrzebna. Wystarczy przypomnieć niechlubne statystyki. Codziennie na polskich drogach ginie 18 osób. Co roku w wypadkach rany odnosi aż 10 tysięcy dzieci.

- A wypadek na ulicy czy pożar tak naprawdę są tylko początkiem kłopotów. Konsekwencje psychiczne i fizyczne tego zdarzenia mogą trwać nawet przez całe życie - podsumował Edward Polek.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (19)

  • Też chce misia:)

    To fajny pomysł z tymi misiami ale najlepiej by bylo,żeby jak najrzadziej byly rozdawane.

    • 0 0

  • Gdzie jest miś?

    333+333+333 jakby nie patrzeć daje 999. Kto ukradł tysięcznego misia? :D

    • 0 0

  • ten jeden jest dla biednych studentow pg, ktorzy zostaja poddani ciezkiej rzezi na niewiniatkach :(( sesji czyli :(

    • 0 0

  • no tak Rysio znowu mnie ubiegł z tym kontraktem na misie :(

    • 0 0

  • brakujący tysięczny miś to Głóny Miś sam edek polek

    "Miś działa też pozytywnie na dorosłych. Ponadto na każdej maskotce znajduje się numer telefonu do naszego stowarzyszenia"

    ponadto każdy dorosły powinien wybrać ten numer telefonu i przelać na konto "GŁÓWNEGA MISIA" edka poleka (ki diabeł jak to odmieniać?) równowartość 333 misiów...

    • 0 0

  • tak na oko to te misie wygladaja całkiem sympatycznie i mięciutko
    akurat tak żeby dziecko chętnie sie w niego wtuliło...

    • 0 0

  • śliczne misie :) no, poza tym w okularach :P
    bardzo dobry pomysł, pamiętam jak wielkim pocieszeniem po zastrzykach w wieku przedszkolnym było ciastko, które dostałam od doktora - co dopiero taki misio!
    mimo wszsytko - oby jak najrzadziej były okazje do wręczania ich!

    • 0 0

  • wy kobitki widzicie misie dzieci i ból
    a ja widze "misia" prezesa i ten numer do niego na każdym misiu:))
    a kto da dziecku komóreczke???

    • 0 0

  • gallux,
    chyba nie załapałam
    o co ci chodzi?????

    • 0 0

  • numer jest do stowarzyszenia
    i to nie dzieci maja dzwonic ale ich rodzice jesli widza że po wypadku dziecku potrzebna jest terapia psychologiczna
    i w "bezpłatnym turnusie terapeutycznym", żebś sie dalej nie czepiał

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane