- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (262 opinie)
- 2 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (52 opinie)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (262 opinie)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (857 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (23 opinie)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (84 opinie)
Mniej zaginięć dzieci w Trójmieście. Przyczyną... pandemia?
"Ostatni raz był widziany w...", "kiedy wyszła z domu, miała na sobie...", "nie ma go od kilku dni, nie wziął ze sobą telefonu" - każdego roku do trójmiejskich policjantów trafiają dziesiątki takich wiadomości dotyczących zaginięć dzieci i młodzieży. Ze statystyk mundurowych wynika jednak, że w ostatnich latach liczba podobnych spraw się zmniejsza. Zdaniem ekspertów mogły przyczynić się do tego... koronawirusowe obostrzenia.
Zbiegło się to w czasie z przekazywanymi m.in. za pośrednictwem Raportu z Trójmiasta informacjami o kolejnych poszukiwaniach nastolatków i dzieci. Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie mundurowi odnotowali więcej takich spraw.
Ze statystyk przekazanych nam przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku wynika, że liczba zgłoszonych zaginięć w Trójmieście spadła. W pandemicznym, 2020 roku odnotowano 79 przypadków. Rok wcześniej było ich 110. W tym roku mundurowi mówią o 21 takich przypadkach.
Zmniejszyła się także liczba postępowań ujętych w statystyce mundurowych jako "oddalenie lub niepowrót nieletnich". Pod tym pojęciem kryją się ucieczki z domów dziecka czy rodzin zastępczych.
Podczas gdy w 2019 r. odnotowano 302 "niepowroty", w 2020 r. było ich 230. W tym roku - 63.
Ucieczki z domów rodzinnych i placówek opiekuńczych
Wiele zależy od nas, dorosłych, od tego, ile czasu i uwagi poświęcimy naszym dzieciom i jak ukształtujemy nasze relacje z nimi- Głównym powodem zaginięć dzieci były celowe ucieczki z domów rodzinnych, domów dziecka czy różnego rodzaju placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zdarza się, że pomimo dużego zaangażowania w odnalezienie zaginionego nastolatka nie tylko samej policji, ale także innych podmiotów lub osób, młody człowiek ucieka wielokrotnie i ukrywa się - opowiada Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Mundurowi przyznają, że czasem okoliczności wskazują na wsparcie "uciekiniera" ze strony swojej biologicznej rodziny, niezgadzającej się z decyzją o umieszczeniu dziecka w ośrodku czy w rodzinie zastępczej.
Za ucieczką kryje się złożony problem
- Warto jednak podkreślić, że zazwyczaj za każdą sprawą związaną z ucieczką osoby małoletniej kryje się dużo większy i złożony problem, wymagający nie tylko działań samej policji, ale kompleksowego, instytucyjnego podejścia, gwarantującego dziecku bezpieczne, pełne miłości i akceptacji dzieciństwo, a także okres dorastania. Wiele zależy od nas, dorosłych, od tego, ile czasu i uwagi poświęcimy naszym dzieciom i jak ukształtujemy nasze relacje z nimi - zaznacza policjantka.
Poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Gdańsk, Gdynia, Sopot
W przypadku małych dzieci najczęściej wystarczy zadbać o ich bezpieczeństwo. Nie dopuścić do sytuacji zagubienia czy związanego z nim ryzyka stania się przez dziecko ofiarą wypadku losowego lub - co na szczęście dzieje się o wiele rzadziej - zdarzenia kryminalnego.
Poszukiwania kończą się dobrze, jest coraz mniej zaginięć
- Każde zaginięcie jest inne, istnieje wiele przyczyn i powodów, dla których giną małoletni. Każda z takich spraw jest rozpatrywana i prowadzona przez policję indywidualnie. Pocieszający jest fakt, że większość z tych zdarzeń znajduje pomyślny finał - większość zaginionych dzieci w ciągu kilku dni trafia z powrotem do swoich domów. W ostatnich latach odnotowujemy także coraz mniej spraw dotyczących zaginięć - podkreśla Karina Kamińska.
Psycholog: nie ma impulsu, nie ma ucieczki
Co ciekawe, zdaniem dr. Wiesława Baryły, psychologa społecznego z Uniwersytetu SWPS w Sopocie, paradoksalnie na mniejszą liczbę ucieczek nastolatków z domów mogła wpłynąć... pandemia.
- Ucieczka dziecka z domu czy z ośrodka to bardzo często działanie impulsywne, do którego dochodzi pod wpływem chwili. Pandemia koronawirusa odebrała nie tylko możliwości, w które można wyrwać się "na gigant", ale też w znaczny sposób ograniczyła kontakt z osobami, które w takim wydarzeniu mogą towarzyszyć czy je umożliwić - zauważa dr Baryła. - Zapewne zdarza się, że po podjęciu takiej decyzji, rozważeniu nielicznych opcji, jakie pozostały w pandemicznych okolicznościach, impuls mija i chęć wyrwania się z domu bez powiadomienia o tym najbliższych znika tak szybko, jak się pojawiła.
Child Alert - co robić, gdy zaginie dziecko?
To system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka za pośrednictwem dostępnych mediów. To program, którego głównym celem jest szybsze i skuteczniejsze poszukiwanie młodych ludzi (dzieci i nastolatków) dzięki z góry ustalonej procedurze postępowania. Koncepcja platformy opiera się na skoordynowanym działaniu różnych instytucji, przede wszystkim policji i mediów, które z racji błyskawicznej współpracy są w stanie niemal niezwłocznie rozpowszechnić wizerunek zaginionego dziecka masowemu gronu odbiorców.
Child Alert pozwala na natychmiastowe upublicznienie określonego komunikatu na temat zaginięcia oraz informacji dotyczących poszukiwań za pośrednictwem dostępnych mediów, takich jak radio, telewizja, internet, telefony komórkowe oraz nośniki reklamy zewnętrznej.
Podstawowym założeniem Child Alertu jest jak najszybsze zawiadomienie o zaginięciu dziecka jak największej liczby osób, co ma umożliwić natychmiastowe społeczne zaangażowanie w poszukiwania. Standardowy Alert w przypadku zaginięcia dziecka trwa 12 godzin.
Kierując się do najbliższej jednostki policji w celu zgłoszenia zaginięcia osoby, należy być przygotowanym, że policjant poprosi o:
- podanie pełnych danych personalnych osoby zaginionej;
- aktualne zdjęcie osoby zaginionej;
- podanie cech wyglądu zewnętrznego z uwzględnieniem posiadanych znaków szczególnych;
- opisu ubioru w chwili zaginięcia z uwzględnieniem znaków firmowych;
- oznaczenie grupy krwi;
- opisanie przedmiotów, które osoba zaginiona miała przy sobie w chwili zaginięcia;
- podanie miejsca i okoliczności zaginięcia;
- rodzaju chorób, nałogów oraz charakter nawyków i skłonności, z uwzględnieniem prób samobójczych;
- określenie prawdopodobnych przyczyn zaginięcia w kontekście sytuacji rodzinnej, zawodowej, konfliktów, wypowiedzi, pozostawionych listów;
- podanie adresów osób i instytucji, do których mogła udać się osoba zaginiona.
Co należy do obowiązków policjanta, który otrzymał informację o zaginięciu osoby?
- niezwłocznie przyjąć zgłoszenie o zaginięciu osoby;
- zarejestrować osobę zaginioną w policyjnym systemie;
- utrzymywać stały kontakt z rodziną osoby zaginionej oraz udzielać im informacji o stanie i przebiegu poszukiwań;
- na żądanie osoby uprawnionej wydaje potwierdzenie przyjęcia zawiadomienia i informuje osobę zawiadamiającą o najbliższym punkcie lub siedzibie organizacji udzielającej pomocy prawnej lub psychologicznej rodzinom osób zaginionych.
Jakie prawa mają rodziny osób zaginionych?
- możliwość złożenia zawiadomienia o zaginięciu osoby w najbliższej jednostce policji;
- prawo do kontaktu z policjantem prowadzącym poszukiwanie oraz uzyskanie dozwolonych prawem informacji o stanie i przebiegu poszukiwań;
- żądania wydania potwierdzenia przyjęcia zawiadomienia o zaginięciu.
Opinie wybrane
-
2021-05-19 10:38
Mama mi mówiła, ze jak była mała a było to w latach 70', zaginięcia dzieci były incydentalne i była większa (4)
dyscyplina wśród dzieciaków. Dorośli straszyli wtedy dzieci jakąś czarną wołgą. Podobno, jak już doszło do próby uprowadzenia przez jakiegoś zboczeńca, gość miał po stokroć przekichane, bo najpierw dobierała się do niego milicja i jak już wydobrzał po ostrym laniu, był szybki sąd a później więźniowie brali takiego w obroty. Poza tym odpadały
dyscyplina wśród dzieciaków. Dorośli straszyli wtedy dzieci jakąś czarną wołgą. Podobno, jak już doszło do próby uprowadzenia przez jakiegoś zboczeńca, gość miał po stokroć przekichane, bo najpierw dobierała się do niego milicja i jak już wydobrzał po ostrym laniu, był szybki sąd a później więźniowie brali takiego w obroty. Poza tym odpadały porwania dla okupu. Tych podobno nie było wcale. Dziś cała masa porwań dla okupu, porwania przez zboków, rodzicielskie, dzieciaki robią co chcą, sprawy trwają latami i jak zbok ma kasę, unika kary. I tak dalej i tak dalej...
- 7 1
-
2021-05-19 15:03
Niektóre dzieci gubią drogę do domu, bo bateria w smartphone się rozładowała. Co za czasy.
- 1 0
-
2021-05-19 11:22
To prawda! Kiedyś dzieci były dziećmi. Były zdyscyplinowane a nie zdemoralizowane, były odporne
psychicznie i fizycznie. Teraz małe niepowodzenie, ktoś skrytykuje na insta czy fejsie i już samobój w najlepszym przypadku załamanie psychiczne czy ucieczki z domu czy ze środowiska. Nie zwalajcie winy na to, ze stan psychiczny dzieci spowodowany jest pandemią. Porno w każdym telefonie, mieszanie dzieciakom w głowach, ze samogwałt jest OK, że dziś
psychicznie i fizycznie. Teraz małe niepowodzenie, ktoś skrytykuje na insta czy fejsie i już samobój w najlepszym przypadku załamanie psychiczne czy ucieczki z domu czy ze środowiska. Nie zwalajcie winy na to, ze stan psychiczny dzieci spowodowany jest pandemią. Porno w każdym telefonie, mieszanie dzieciakom w głowach, ze samogwałt jest OK, że dziś jesteś chłopcem a jutro dziewczynką a pojutrze jesteś bezpłciowy. Ciekawe co będzie za 10 lat? Koniec cywilizacji? Ta demoralizacja, ten brak zasad, honoru, tożsamości i innych takich, postępuje w zastraszającym tempie i śmiech ogarnia, kiedy niektórzy twierdzą ze to wina pandemii albo PiS. Ludzie, ogarnijcie się troszkę. Mam nadzieję że kiedyś będę rodzicem i dobrze wychowam swoje dzieci! Mam nadzieję, ze moje dzieci nie będą życiowymi łamagami z nosami w komputerze czy smarfonie, poddającymi się trendom. Wiele zależy ode mnie!
- 4 0
-
2021-05-19 10:45
To mama cię okłamała (1)
- 0 7
-
2021-05-19 10:59
Ciebie okłamała że jesteś mądry.
- 4 0
-
2021-05-19 07:01
Dobrze, ze poruszacie tez trudne tematy (2)
To juz któryś z kolei. No i liczby mowia same za siebie. Choc kazde zaginięcie to tragedia, problem jest mniejszy niż mogłoby się wydawać
- 4 14
-
2021-05-19 20:15
Temat zredukowany na uciekające z domu dzieci.
- 0 0
-
2021-05-19 07:11
Ciekawy tekst z rana
- 2 2
-
2021-05-19 12:30
Samobojstwa. (3)
To skad tyle samobójstw wśród mlodziezy szczegolnie w Gdańsku.To jest przerazajace ile dzieci odbiera sobie zycie i jsk mało jest miejsc w ktorych mozna szukac pomocy.Tym by sie trzeba bylo zająć.
- 18 2
-
2021-05-20 00:07
Tam gdzie samorzady ma PO moze dlatego tyle?
- 0 1
-
2021-05-19 22:33
Tych miejsc jest mnóstwo - Młodzież zawsze może szukać pomocy u księdza przy każdym kościele.
- 0 1
-
2021-05-19 22:23
Mamy drugą Japonię
A tam też mają dużo samobójstw
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.