- 1 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (63 opinie)
- 2 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (25 opinii)
- 3 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (135 opinii)
- 5 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (199 opinii)
NIK krytycznie o pracy dzielnicowych
Są traktowani jak "rezerwa kadrowa" i wykorzystywani głównie do bieżących zadań, nawet wbrew wewnętrznym przepisom. Uniemożliwia im to zresztą samodzielną i planową aktywność, przez co niezbyt dobrze spełniają swoje główne zadania - tak według raportu NIK wygląda praca dzielnicowych w Polsce.
Co więcej, nie potrafmy nawet wskazać, czym zajmują się dzielnicowi, czyli policjanci teoretycznie mający współpracować z każdą lokalną wspólnotą, a także integrować się z nią i stanowić "pierwszy kontakt" w przypadkach, gdy potrzebujemy pomocy policji. Niewiedzą taką wykazało się aż trzech na czterech badanych.
Nie znasz swoich dzielnicowych? Sprawdź, kto nim jest w Gdańsku, Gdyni i Sopocie
Warto jednak zaznaczyć, że ci ankietowani, którzy w konkretnych sytuacjach zetknęli się z dzielnicowymi, jednoznacznie pozytywnie oceniali ich fachowość i zaangażowanie.
- Badania opinii publicznej potwierdziły brak wykorzystania potencjału tkwiącego w dobrze zorganizowanej służbie dzielnicowych, którzy mogliby stać się funkcjonariuszami budującymi dobre relacje policji ze społeczeństwem - stwierdził w komentarzu do raportu Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK.
Policja nie ma koncepcji wykorzystania dzielnicowych
Wnioski płynące z samej kontroli NIK są jeszcze mniej optymistyczne, niż wyniki badania opinii publicznej. Przede wszystkim inspektorzy uznali, że policja nie wypracowała żadnej ogólnej koncepcji wykorzystania dzielnicowych. Nie przyjęto też w tym zakresie żadnych regulacji prawnych.
Dzielnicowi - łącznie blisko osiem tysięcy policjantów - są więc "zawieszeni" między pracą profilaktyczną, czyli rozpoznaniem rejonu, prewencją, pracą z młodzieżą i rodzinami zagrożonymi patologią, a działaniami represyjnymi, czyli interwencjami oraz... wystawianiem mandatów.
- W efekcie oczekiwania wobec dzielnicowych z jednej strony dotyczą współpracy ze społecznościami lokalnymi i budowania wzajemnego zaufania, a jednocześnie, z drugiej - surowego egzekwowania przestrzegania przepisów - stwierdził Kwiatkowski.
Fałszywe dane w policyjnym systemie
Wedle raportu NIK dzielnicowi są przeważnie traktowani jako "rezerwa kadrowa" i wykorzystywani przez przełożonych do odciążania innych pionów i komórek. Kontrola wykazała, że zamiast realizować swoje obowiązki, często zajmowali się np. zabezpieczaniem imprez masowych a nawet... doręczaniem do sądów policyjnej korespondencji. W rezultacie wielu z nich niemal w ogóle nie przebywało w swoim rejonie.
Co więcej, kontrola wykazała też, że kierownictwo policji, i to na wszystkich szczeblach, miało zafałszowany obraz służby dzielnicowych i jej efektów. Wszystko przez to, że w wewnętrznym policyjnym systemie dane dotyczące pracy dzielnicowych były nierzetelne i nieprawdziwe.
- W większości kontrolowanych jednostek stwierdzono przypadki radykalnego zawyżania w tym systemie proporcji czasu poświęcanego przez dzielnicowych na realizację ich podstawowych zadań, co oznaczało jednocześnie niewykazywanie dodatkowych obowiązków zlecanych im przez przełożonych. Regułą było m.in. ewidencjonowanie w systemie pełnych dni, jako dni obchodów rejonów służbowych, chociaż w rzeczywistości dzielnicowi w ogóle w nich nie przebywali - skomentował Kwiatkowski.
W raporcie mowa jest także o innych, już nieco mniej istotnych uchybieniach dotyczących m.in. braku sprzętu dla dzielnicowych oraz złej polityki kadrowej, która - przez zamykanie dla dzielnicowych ścieżek awansu zawodowego, zdecydowanie utrudnia rekrutowanie jako dzielnicowych osób z odpowiednimi kompetencjami.
Czytaj cały raport NIK na temat pracy dzielnicowych (PDF)
Opinie (87) 2 zablokowane
-
2016-05-02 09:51
Dzielnicowy
jest jak Yeti. Podobno istnieje, ale nikt go nigdy nie widział.
- 13 3
-
2016-05-02 09:46
Mam to w cewie
Pare dni temu miałem wizytę pana dzielnicowego. Ktoś poczuł zapach marihuaniny na klatce. Po interwencji zadzwoniłem na policję i okazało się, że mam panią dzielnicową. Nieźle co? CYK CYK BUM
- 6 4
-
2016-05-02 07:10
Dzielnicowy z Gdyni Dąbrowy (1)
To dobry , rzetelny i uczciwy człowiek. Takich dzielnicowych potrzeba w każdej dzielnicy. Dziękujemy panie Wojtku.
- 11 2
-
2016-05-02 09:28
I co myślisz że teraz premie leks ci da za komentarze o sobie
- 3 4
-
2016-05-02 09:22
Dzielnicowy
A ja myslal ze to tylko w filmach taki ktos istnieje
- 10 1
-
2016-05-02 07:33
Krytycznie to o całej policji (1)
Pewnego dnia złożyłam zawiadomienie o przemocy ze strony męża - policjanta Z dzieckiem na rękach po groźbach utraty życia Kazano mi isc do domu i ochłonąć obiecując wsparcie i pomoc Tak mi pomogli ze zamietli sprawę pod dywan Dzielnicowy zaś... Jeden pożądny człowiek w tej instytucji Nie wierze w żadna sprawiedliwość Ludzie którzy stoją na straży prawa za przyzwoleniem i wiedza przełożonych to prawo łamią
- 18 5
-
2016-05-02 09:21
pamietam nie tyle Pania co Pani przerazenie w oczach
tego nie zapomne
- 7 2
-
2016-05-02 08:36
Ostatni raz widziałem dzielnicowego gdzieś koło 1988 r , wtedy była jeszcze milicja. Dziś jeżeli jest jakiś dzielnicowy to nawet nie wiem jak wygląda i gdzie go w razie potrzeby trzeba szukać.
- 20 3
-
2016-05-02 06:33
(1)
Dzielnicowy łapie złodzieja, sad go wypuszcza.
- 62 4
-
2016-05-02 08:26
Jakich oni drobnych złodziei łapią ? Bzdury piszesz !Po szpicluj trochę zgodnie z prawem w takich kręgach gdzie dzielnicowi mają styczność z ludźmi , młodociani kapusie ,dokonują drobnych kradzieży , handlują towarem na ulicach , kradną i handlują towarem bo są tak sprytni i działają w konspiracji? Odpowiem ,że nie są sprytni!Resztę sam sobie dopowiedz albo szpicluj trochę (zgodnie z prawem).
- 5 4
-
2016-05-02 06:48
(2)
A mnie dzielnicowy 'nakazał' spotkać się z przemocowcem sąsiadem, na szczęście są inni porządni policjanci. Ten pan to antyreklama policji co ma bronić ofiary, ciekawe ilu osobom zobrzydził policję i ile osób skrzywdził 'swoimi' jazdami.
Aż strach kogoś takiego wzywać na interwencję, a sąsiad wyniósł się ale sprowadził krewną nie lepszą od siebie, co 'wyrzywa 'się na dziecku i zakłócanie ciszy nocnej znowu na porządku dziennym.- 26 5
-
2016-05-02 07:10
(1)
Czasami patole wkręcają. I tak miałeś szczęście, że półświatek Ciebie nie nęka.
- 6 0
-
2016-05-02 08:19
w psychologi to się chyba nazywa domykaniem figury....
mało kto nie nabiera się na takie manewry.- 2 0
-
2016-05-02 08:06
Tam jest cały czas podział my i cywile jak w PRLu za MO. Policja nigdy nie będzie miała wyników, jak nie zerwie z tym. Nie buduje się zaufania na strachu, szykanach i opresyjności w stosunku do społeczeństwa. Ludzie idą do policji bo myślą, że świat będą naprawiać, a potem jest zonk jak trzeba całymi dniami polować na studentów z puszką piwa w parku...
- 16 2
-
2016-05-02 06:12
Brawo geniusze z nik. proponuję zająć się. całą formacją a w szczególności dochodzeniówką
- 63 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.