• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na gdyńskich drogach będzie bezpieczniej?

Michał Sielski
21 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Każdy wypadek, a nawet kolizja to wielogodzinne korki na obwodnicy Trójmiasta. Każdy wypadek, a nawet kolizja to wielogodzinne korki na obwodnicy Trójmiasta.

Mniej wypadków i jedna ofiara śmiertelna od stycznia do końca listopada tego roku - gdyńska policja twierdzi, że to najbezpieczniejszy rok na drogach od kilkudziesięciu lat. Liczba kolizji znacznie jednak wzrosła. Podobnie jak pijanych kierowców. W samej Gdyni od 18 maja do końca listopada zabrano już natomiast 199 praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o co najmniej 50 km/h.



Czujesz się bezpiecznie na drogach Trójmiasta?

- Rok temu na gdyńskich drogach zginęło 7 osób, a do końca listopada tego roku - jedna. To oczywiście ogromna tragedia, ale widać znaczący spadek. Także wśród rannych, których obecnie jest 150, a wcześniej było 171. Te liczby nas nie satysfakcjonują, co nie zmienia faktu, że są najlepsze od kilkudziesięciu lat - podkreśla Zbigniew Myszkier, naczelnik gdyńskiej drogówki.
To fakty, ale faktem jest także znaczący wzrost kolizji. W samej Gdyni do końca listopada tego roku było ich już 2110, wobec 1923 w roku 2014. Spadła za to liczba wypadków - 123 do końca listopada, wobec 151 rok wcześniej.

Czym różni się wypadek od kolizji? Zderzenie, w którym występują poszkodowane osoby, kwalifikowane jest jako wypadek, a gdy zniszczone są tylko samochody, motocykle czy rowery, uznaje się je za kolizję. Sumaryczna liczba zdarzeń drogowych jest więc znacznie większa. Mniej osób w nich ucierpiało, bo jeździmy coraz bezpieczniejszymi samochodami - taka jest ogólnoświatowa tendencja. Sęk w tym, że świat ucieka nam coraz szybciej. W Norwegii w tym roku nie zginęło ani jedno dziecko na drodze. Szwajcaria chce w przyszłym roku pobić własny rekord i nie mieć ani jednej ofiary śmiertelnej na drogach w całym kraju. Mówi się też o tym w Szwecji.

Jak to się robi na świecie

Kontrolowane strefy zgniotu, automatyczne systemy wspomagające hamowanie, elektronika, a także odpowiednio zaprojektowana infrastruktura, to nie wszystko. W samym Londynie jest ponad 900 kamer i fotoradarów. Po ich zamontowaniu liczba wypadków spadła o 40 proc. We Francji fotoradarów jest 4 tysiące. Po ich postawieniu liczba rannych i zabitych na drogach spadła dwukrotnie, mimo że o prawie 40 proc. zwiększyła się liczba samochodów. W Szwajcarii fotoradary są rozmieszczane w dowolnych miejscach i maskowane, np. trawą i liśćmi, bo władze doszły do wniosku, że piraci mają się pilnować wszędzie, a nie - jak w Polsce - zwalniać tylko tam, gdzie widzą specjalne oznakowanie i widoczny z daleka żółty fotoradar. W Austrii nad drogami wiszą kamery mierzące odległość pomiędzy samochodami, także nieoznakowane. I automatycznie wysyłają mandat, gdy odległość jest zbyt mała. Tymczasem kilkugodzinne paraliże obwodnicy Trójmiasta zdarzają się głównie z dwóch przyczyn: nadmiernej prędkości pojazdów oraz braku zachowania odpowiedniej odległości. I co? I nic.

Czytaj także: Gdzie policja powinna mierzyć prędkość?

Z piratami za kółkiem poradziła sobie nawet Słowacja. I to nie zmieniając praktycznie wcale infrastruktury. Wprowadzono za to mandaty, których każdy woli uniknąć. Podczas gdy w Polsce za przekroczenie prędkości o 41 km/h grozi nam 300-400 zł, tam zapłacimy w przeliczeniu 800-2,9 tys. zł. Od razu można też stracić prawo jazdy. Podobnie jak za jazdę po alkoholu, która kończy się również przymusowymi badaniami psychiatrycznymi.

199 kierowców już bez prawa jazdy

Prowadzimy rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by na gdyńskim odcinku obwodnicy zbudowane zostały dwa miejsca statycznej kontroli prędkości.
Jak to się robi u nas? W gdyńskiej drogówce pracuje 69 policjantów. 16 z nich zajmuje się głównie obsługą i zabezpieczaniem kolizji oraz wypadków, a 46 głównie patroluje ulice. Mają do dyspozycji 6 motocykli, 3 samochody z wideorejestratorami i 12 oznakowanych radiowozów. Ale tylko połowę czasu pracy poświęcają na nadzór i kontrolę ruchu. 20 proc. zajmują im wypadki, ale też zabezpieczenie imprez czy zgromadzeń publicznych oraz inne działania, którymi mogliby zająć się policjanci prewencji czy młodzi funkcjonariusze, zaczynający dopiero służbę.

Mimo tego od maja do końca listopada już 199 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h na gdyńskich drogach. Nadmierna prędkość nadal pozostaje najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji. Tylko 15 proc. z nich wydarzyło się z winy pieszych. 23 proc. wypadków wiąże się z wymuszeniem pierwszeństwa, a aż 29 proc. to potrącenia pieszych z winy kierowców.

Obwodnica problemem do rozwiązania

Największą bolączką pozostaje obwodnica, gdzie do kolizji dochodzi nawet kilka razy dziennie. Niektórzy żartują, że więcej osób widziało tam UFO niż policyjny radiowóz.

Czytaj więcej: Dlaczego policji nie ma na obwodnicy?

Ale ma to się wkrótce zmienić.

- Prowadzimy rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, by na gdyńskim odcinku obwodnicy zbudowane zostały dwa miejsca statycznej kontroli. Teraz mamy jedno praktycznie na samym zjeździe z obwodnicy zobacz na mapie Gdyni oraz jedno na zjeździe z Trasy Kwiatkowskiego zobacz na mapie Gdyni, ale ono obejmuje tylko pojazdy, które na obwodnicę zmierzają - podkreśla Zbigniew Myszkier. - Ich wybudowanie i częstsze kontrole znacząco wpłyną na bezpieczeństwo i mniejszą liczbę zdarzeń. Rozmowy trwają - dodaje.
Żyć z piętnem, że ktoś przeze mnie jest kaleką albo zginął - nie jest lekko. Wiem, o czym mówię, bo znam takich ludzi. Te sytuacje - mimo że odległe już w czasie - wracają do nich głównie w nocy
Obwodnica mocno zawyża średnie dla całego województwa. W tym roku mamy już bowiem 1 tys. kolizji więcej niż w całym poprzednim. Doszło już też do 2426 wypadków (choć na samej obwodnicy było ich tylko 7). Póki co mniejsza jest też liczba zabitych (148 wobec 160 w ubiegłym roku) oraz rannych (3035 wobec 3130 w 2014 roku).

Na samej obwodnicy dochodzi średnio do trzech kolizji dziennie. Niechlubny rekord z 2014 roku, gdy doszło tam do 524 kolizji, z pewnością zostanie pobity. Policjanci nie mają wątpliwości - głównie przez nadmierną prędkość oraz zbyt małe odstępy pomiędzy pojazdami. A te także wynikają z przekraczania prędkości - bo samochód z tyłu zazwyczaj podjeżdża jak najbliżej, bo chce wyprzedzić inne auto, które często i tak jedzie szybciej niż na tej drodze można.

- Niektórzy mogą z tego żartować, ale tylko do czasu, gdy coś się stanie. Po wypadku zaczyna się bowiem nie tylko problem prawny, ale także moralny. To ja będę winny. Bo "relatywnie" podszedłem do przepisów ruchu drogowego. A żyć z piętnem, że ktoś przeze mnie jest kaleką albo zginął - nie jest lekko. Wiem, o czym mówię, bo znam takich ludzi. Te sytuacje - mimo że odległe już w czasie - wracają do nich głównie w nocy - mówi prof. Jerzy Kojkoł, prorektor ds. kształcenia Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Miejsca

Opinie (122) 1 zablokowana

  • I o co ta piana, że sprzedawcy samochodów używanych kłamią o swoich bezwypadkowych igiełkach? (2)

    Każde auto w komisie i od handlarza jest bezwypadkowe!
    Każde!
    Wypadkowych się nie wyklepuje, bo duch zmarłego w wypadku zawsze prześladuje. Robi się tylko drobne korekty lakieru w bezwypadkowych. Korekty licznika też się robi dla lepszego samopoczucia przyszłego klienta.

    • 27 3

    • (1)

      wiele sie musi zmienic w prawie, zeby zlikwidowac ta patologie, ale skoro nic sie w tej kwestii nie zmienilio od 1989 to juz sie nigdy nie zmieni.
      Gdyby taki Mirek handlarz za zespawanie jednego golfa/paska z dwoch, trzech czy czterech podlegal za ten czyn karze 10 lat lub 25 bezwzglednego pozbawienia wolnosci w przypadku smierci nieswiadomego przyszlego wlasciciela, to problemu by nie bylo.

      • 10 0

      • Dokładnie, w Anglii sprzedaż samochodu który nie spełnia wymogów homologacji a taki na pewno nie spełnia to przestępstwo z kodeksu karnego, nawet wypadku nie musisz mieć wystarczy że ci powiedzą mechanicy po zakupie. Poza tym powinien być krajowy rejestr historii samochodów, jeśli samochód uczestniczył w wypadku i albo przyjechała policja albo zostało to zgłoszone do ubezpieczyciela to auto trafia do bazy jako wypadkowe. Dodatkowo jest auto jesft do kasacji to trafia do bazy jako przekazane do kasacji.

        • 0 0

  • A kiedy wreszcie kontrpasy na obwodnicy??

    Dla rowerów oczywiście..

    • 1 0

  • Czemu wszyscy piszą o 120km/h? (7)

    Taką prędkość na obwodnicy osiągam wyłącznie jadąc sam! Kiedy przede mną są jakieś pojazdy (czytaj w dzień) to sporadycznie lewy pas jedzie 110!!! A pomiędzy Kowalami i Kartuską oraz Matarnią i Osową to właściwie 90km/h to norma!Ludzie zrozumcie - to nie prędkość jest zagrożeniem a różnica prędkości Jeden przerażony na lewym pasie jadący 90 i blokującyruch jest większym zagrożeniem niż 100 jadących równo 140! I to przez takiego ludzie jadą sobie na zderzakach. Napiszcie uczciwie - kiedy w dzień jechaliście z Osowy do Matarni 120??? Przecież ten dramatyczny zakręt tak wyrzuca z drogi, że regularnie mistrzowie prostej zwalniają tam do 80 (dla nie kumatych - IRONIA). Oczywiście, że jest odsetek takich, którzy zasuwają szybciej niż 120. Ale jak go puścisz, to on przejedzie i znika, a spowalniacz powoduje, że z tyłu robi się na prawdę niebezpiecznie! Na lewym pasie powinien być BEZWZGLĘDNY zakaz jazdy z prędkością poniżej 100km/h (albo nawet i 110). Bo ten pas służy do wyprzedzania.

    • 6 8

    • Lubię misie klepiące mem "Lewy pas służy do wyprzedzania" (3)

      Natężenie ruchu na Obwodowej w szczycie popołudniowym jest takie, że ni xuja sobie nie wyobrażam funkcjonowania lewego pasu tylko do wyprzedzania, skoro oba są po korek zatkane.
      Oczywiście królowie szos jadą 140 zawsze bezpiecznie. Czuję się pewnie i bezpiecznie, kiedy przy prędkości 135 taki kolo siedzi mi z tyłu na zderzaku.

      • 9 0

      • A ja lubię mądrale które komentują a nie czytają! (2)

        Nie pisałem o 140 tylko o 90!!!! I to nie przez tych jadących 140 są stłuczki bez przerwy (bo przy tej prędkości jest dzwon i nie ma co zbierać) tylko przez tych co jadą 80 i hamują koło ciężarówki bo ona taka duża...Oczywiście,że przy natężeniu ciężko jest, żeby tylko prawy pas był zajęty. Ale o tym też pisałem - prędkość na lewym powinna oscylować wokół 120 - a nie 80-90 jak teraz! Jak się boisz - nie jedź! I przykład choćby z dzisiaj - jechałem w kierunku Tczewa , przede mną kilka pojazdów jadących od Kartuskiej i ANI RAZU nie zjechali na prawy pas (pomimo miejsca) a prędkość ANI RAZU nie przekroczyła 110, a na łukach przy Kowalach i Straszynie spadała do 80...bo tak strasznie tam wyrzuca;). I zanim się wypowiesz - tak, jakoś mi akurat udało się jechać prawym pasem...

        • 0 1

        • (1)

          Zrozum, ze jak jedziesz 140 to najmniejszy blad twoj czy kogos innego i jestes trupem, zwlaszcza jak siedzisz komus na zderzaku.

          • 2 0

          • Ależ oczywiście!!!

            I nie musisz mi tego tłumaczyć! Powtórzę: zagrożenie bierze się z tego, że lewy pas jedzie 80-90 i Ci z tyłu nawzajem na siebie najeżdżają. Nie ważne, czy Ci jadący 110 czy 140. Ja jedynie postuluję, żeby jazda lewym pasem poniżej 110 była zakazana - a tych 140 nie ma chyba aż tylu, żeby nagle potworzyły się takie wielkie korki...

            • 0 0

    • Oglądasz czasem wyścigi samochodowe ? Potrafisz wyciągnąć z nich wnioski dla (2)

      siebie ? Ja oglądam i nie było takiego że jadąc prawie w zderzak w zderzak przy prędkościach powyżej 150 km/h nie obijali się o siebie. A robić tego nie chcą bo takie uderzenia mogą wybić z toru jazdy i wyrzucić z jezdni zawodnika. I robią to ludzie w tym doświadczeni w przeciwieństwie do tysięcy "cywili" którzy takich umiejętności nie mają.

      I ty chcesz aby ci "cywile" jechali z takimi prędkościami w zderzak w zderzak na obwodnicy, ze słabym w stosunku do wyścigowców sprzętem, w tym ogumienia ? Dlatego nie dziwi mnie ilość kolizji na obwodnicy, które powodują właśnie "miszcze" prędkości, którym zdaje się że są równi z kierowcami F1 czy innych wyścigów. A wśród nich nie ma takich co by nie wylecieli z toru.

      To oznacza, że skoro zawodowcy wylatują w czasie wyścigu z jezdni, to naśladujący ich "cywile" tym bardziej wylecą w normalnym ruchu samochodowym, gdzie powinni pamiętać też o tym, że nie tylko narażą innych ale też siebie, bo nie mają takich zabezpieczeń jak kierowcy wyścigowi - rur zabezpieczających konstrukcję nadwozia przed zdeformowaniem, skomplikowanych pasów bezpieczeństwa i kasków.

      Więc DF z czym tu wyskakujesz - przy dużym natężeniu ruchu komputerowy system sterujący powinien na świetlnych znakach B-33 wyświetlać mniejsze wartości (szczególnie przed zasłoniętymi łukami), a większe przy mniejszym ruchu. Takie coś mają normalne kraje, z czym się zetknąłem. W Szwecji na trasie E6 w Goetoborgu w ciągu kilku dni przejeżdżałem dwa razy przed jednym takim świetlnym znakiem B-33 (nr po naszemu) przed łukiem w tunelu. W niedzielę na tym znaku wyświetlało się "60" - po wyjeździe z zakrętu w tunelu nie było korka i ruch był płynny, a było tu "60" ze względu na konstrukcję łuku w wielkim węźle drogowym. Po kilku dniach w czwartek jechałem tu ponownie i znak wyświetlał nie "60" tylko "30" (dlatego to zapamiętałem) i faktycznie zaraz po wyjeździe z tunelu na początku prostej był koniec korka samochodowego i jazda "60" nie gwarantowała bezpiecznego wyhamowania.

      Dlatego nie wiem czemu u nas władze tego nie wprowadzą. Takie znaki są na "Drodze Gdyńskiej", ale ciągle palą się te same ograniczenia prędkości.

      • 1 0

      • Drogi Wojciechu! (1)

        Jak najbardziej oglądam (a nawet próbowałem ale za biedny byłem na dojazdy do Poznania czy Kielc :( ). I ja nie oczekuję, żeby jeździć 140 po obwodnicy! Chodzi mi tylko o to że, na obwodnicy jest mnóstwo osób, które spowalniają lewy pas do prędkości prawego pasa (czytaj nie jadą tyle ile jest dopuszczalne!) I nie mówię tu o śniegu, deszczu itp. Celowo zadałem pytanie o odcinek Osowa - Matarnia, bo tam z powodu tego nieszczęsnego łuku nie pamiętam już kiedy jechałem 100! Ludzie hamują bez powodu i to powoduje, że gdzieś tam najeżdżają na siebie. Zwróć uwagę kolego choćby na to jak u nas się wyprzedza: wyjeżdża człowiek z prawego pasa zza ciężarówki i bardzo rzadko przyspiesza dynamicznie do prędkości lewego pasa. Zazwyczaj powoli, ślamazarnie z 90 do 110 przez minutę. I nic dziwnego ,że jadący lewym pasem na niego najeżdżają. Ja mam zasadę, żeby nigdy nikogo nie blokować, i cieszyłbym się, gdyby wobec mnie również ją stosowano (wiem, wiem - utopia). A co do zmiennych znaków - kolego, o czym mowa. Udowodniono, że licznik odliczające czas do zapalenia czerwonego i zielonego światła zmniejszają korki o 30 do 50% - i co ? I mamy Tristar za miliony a korki jak były tak będą. U nas wygoda kierowców jest na ostatnim miejscu! Nasi drogowcy jedyne co potrafią to ograniczać, blokować i zakazywać. Dlatego jazda po Polsce jest koszmarem (z wyjątkiem nielicznych autostrad oczywiście)

        • 0 0

        • moze zwroc uwage, ze na tym odcinku jest tego ogromne nagromadzenie aut.
          I nie rob z ludzi robotow, bo nigdy nimi nie beda.

          • 1 0

  • Ludzie nie ogarniają jazdy (24)

    Nie używają kierunkowskazów, wyprzedzają na przejściach, skręcają z pasów do jazdy na wprost, jeżdżą pod prąd, przejeżdżają na czerwonym, nie zatrzymują się na zielonej strzałce, siedzą na zderzaku, itd

    Obserwuję dziesiątki takich zachowań każdego dnia, jak dodamy do tego nagminne przekraczanie dozwolonej prędkości i kiepski stan większości szortów jaki widzę na drogach to liczba kolizji musi rosnąć geometrycznie.

    • 190 5

    • Ludzie ....... (2)

      "Specjaliści" od takiej jazdy to "kierowcy" z rejestracjami GPU. Tragedia. Jak trzeba to policji nigdy nie ma.

      • 7 18

      • zamknij jape lachudro z GKA

        • 0 0

      • Juz przestan pie*dolic, wszedzie sie trafiaja debile. Nie ma zadnych badan potwierdzajacych twoje kompleksy.

        • 15 1

    • Rozumiem, że sam jesteś bez winy. (7)

      Więcej nawet - pewnie dla bezpieczeństwa jedziesz 30 km/h na ograniczeniu do 50 a 70 nie przekraczasz nawet na autostradzie. Do tego pewnie szeryfujesz przy każdej okazji i utrudniasz wyprzedzanie gdy tylko to jest możliwe. Pewnie też "pilnujesz" kolejki przy zwężeniach z dwóch pasów bo nie chce ci się zrozumieć zalet jazdy na suwak.

      • 6 14

      • suwak to suwak, a nie przecinak (6)

        Zapindalanie powyżej 100 km/h lewym pasem, który zwęża się za 200 m, tylko dlatego, że jest pusty, podczas gdy wszystkie pozostałe pasy stoją w korku, to NIE jest jazda na suwak, tylko zwykłe chamstwo połączone z nieprzeciętną dozą bezmyślności. W takich wypadkach popieram sztuczne "wyrównywanie" kolejki na wszystkich pasach, aby utworzyć prawidłowy suwak. Podobnie zadziwia mnie wyprzedzanie (na trzeciego i czwartego, a jakże!) pasem do skręcania w lewo i odbijanie na środkowy pas w ostatnim momencie, czyli już na skrzyżowaniu. Wszystkich geniuszy notorycznie trawersujących linie ciągłe i zakreskowane powinno się z definicji kierować na psychotesty.

        • 20 13

        • suwak (4)

          kolego, suwak ma sens tylko wtedy gdy zapina się na samym końcu. gdy są tacy co zapinają go np 200m przed końcem, spowalniają tych co stoją na uprzywilejowanym pasie, bo cała reszta pojedzie do końca.
          ci co nie lubią "cwaniaków" jadących do końca, sami niech to zrobią, to nie grzech, ani złamanie przepisów, a upłynnienie ruchu, a przede wszystkim skrócenie korka i jednocześnie zwolnienie skrzyżowań za nami.

          • 4 1

          • Jeśli przez skrzyżowanie przejedzie 100 aut w czasie 10 minut, to żadna jazda na zamek (a nawet pięć zamków) (3)

            nie przyśpieszy przejazdu przez to skrzyżowanie. Praw fizyki nie przeskoczysz.

            • 0 3

            • obliczenia dotyczące przepływu są trudne i nieintuicyjne

              zwykłe dodawanie tutaj nie działa,
              mamy do czynienia z grafem równań różniczkowych nieliniowych
              o zmiennych statystycznie parametrach,
              jeśli ktoś wysysa z palca wnioski na temat tak skomplikowanych równań
              to nie będę się rozwodził szukając nazwy na takiego osobnika,
              powiem krótko, wydaje ci się, że to rozumiesz,
              polecam modelowanie ruchu na MIT USA
              oraz inne prace międzynarodowe

              • 0 0

            • Ale jeżeli 100m przed suwakiem jest rondo, to wykorzystanie wszystkich pasów do końca opóźni moment zakorkowania tego ronda

              • 0 0

            • oglądałam jakiś program popularno-naukowy w TV i tam były przedstawione badania w dużych miastach i z nich wychodziło, że nasprawniej i trochę szybciej jest jak wszystcy dojeżdżają do samego konce i na końcu jest zakładka jeden na jednego. Naukowcy też stwierdzili, że w dużych miastach, żeby przyspieszyć ruch najpierw go trzeba spowolni. Chodzi o to, żeby wszyscy jechali płynnie, może oddrobinę wolniej,ale w skali makro dla zakorkowanego miasta ruch jest szybszy i płynniejszy. Nawet tam było powiedziane, że zamiast dodawać dodatkowa pasy ruchu powinno się, wręcz odrotnie, odejmować.

              • 3 0

        • Krótko mówiąc...

          Sam prowokujesz do debilnych zachowań na drodze. Brawo ty.

          • 2 7

    • No i jeszcze telefony w rękach

      Ogłupiają

      • 0 0

    • (4)

      Apropo prędkośći to czasami ograniczenia predkości są absurdalne. Np na trasie Wejherowo-Reda. Prosta dwupasmowa droga a ograniczenie 50 km/h

      • 4 2

      • (3)

        bo sa tam abusradalne przejscia dla pieszych, ktorzy z osiedla po jednej stronie DK6 przechadza na SKM, ktora znajduje sie po drugiej stronie. czujesz to robert, czy trzeba ci to rozrysowac w paincie?

        • 6 2

        • (1)

          wystarczy przechodzić na zielonym świetle.

          • 0 2

          • wystarczy nie zapie*dalac, wystarczy przechodzic na zielonym i swiat bedzie idealny. chcialbys zeby jakis idiota zapie*dalajac 100kmh po miescie (bo on uwaza, ze w ty miejscu to bezpieczne), stracil panowanie nad swoim pelnoletnim golfem tudziez bmw i zabil ci matke/zone z dzieckiem? do kogo mialbys wtedy pretensje?

            • 1 0

        • Było 70 i było dobrze. Ale teraz mundurowi mogą robić łapanki od Redy do Bolszewa. Jest im łatwiej.

          • 1 1

    • na przejsciu o ruchu kierowanym wolno wyprzedzac. (1)

      • 10 7

      • No można i co z tego - piszemy o wyprzedzaniu na niekierowanym

        • 9 0

    • a nie rośnie geometrycznie

      więc twoja teoria nijak ma się do rzeczywistości. Liczba kolizji nawet spada w stosunku do liczby aut czy kilometrów dróg, więc nie jest tak źle. A zawsze znajdzie się kilka procent agresywnych szaleńców i w tym rola policji aby ich eliminować.

      • 5 4

    • fakt, kierowcy są coraz bardziej agresywni

      za to samochody coraz bezpieczniejsze - tylko w takim kontekście można patrzeć na tegoroczny wynik

      • 19 0

    • do tego

      Mistrzowie lewego pasa
      Buraki nie rozumiejące jazdy na zamek
      Lampucery poswożące dzieci do szkoły tak żeby wjechać do szatni bo przecież jaśniepani 100 metrów nie przejdzie ...

      • 43 2

    • a ja dalej nie wiem o jakie szorty chodzi :O

      • 12 13

    • chciałem napisać ale wyczerpałeś temat.

      • 25 4

  • Drogi

    Dziury roboty drogowe nie oznakowane w Gdyni coraz gorzej zostalismy w tyle za Gdanskiem

    • 0 0

  • miasto stoi w korku a dzięki temu mniej wypadków (1)

    bezpieczeństwo wynika głównie z tego że nie ma dnia bez stania w gigantycznych korkach dlatego więcej jest kolizji.

    • 54 10

    • W korku stoi wieś - miasto nigdzie nie dojeżdża

      • 0 0

  • Ograniczenie do 100 na obwodnicy usunać !!! (12)

    Kto i kiedy zdejmie to ograniczenie do 100km/h na obwodnicy w rejonie Gdyni?? To ogranicza nas jak jako kierowcow! Aby zminejszyc ilosc wypadkow trzeba jezdziec plynniej i dynamiczniej.

    • 67 51

    • Dokładnie, najczęściej wypadki są z powodu tych co za wolno jeżdżą (3)

      Wstawić znaki nakazujące minimalną prędkość 130km/h i do tego fotoradar odcinkowy który kontroluje czy aby nie za wolno ktoś jedzie, a przydałby się też kamery kontrolujące odległość między pojazdami, jak ktoś robi za duży odstęp i zmniejsza św przepustowość to mandacik 5000 zł żeby nauczył się trzymać odległość 5 metrów od zderzaka do zderzaka.

      • 25 25

      • obwodnica nie jest samotną drogą na pustyni, jest częścią większego organizmu miejskiego, dodajmy zatłoczonego. Nawet jeśli ograniczysz ruch do min 130km/h i w takiej prędkości wszyscy będą ją pokonywać, to staniesz w korku na zjazdach.
        Dla lepszej płynności jazdy wszystkich (całej obwodnicy, a nie tylko Twojej) oraz żeby zmniejszyć ilość kolizji trzeba by było raczej wprowadzić ograniczenie prędkości max 70.

        • 0 1

      • duże ciężarówki mają blokady do 70km/h (1)

        i tyle z twojej teorii

        • 5 8

        • TIRy na tory ;)

          • 3 0

    • Bzdurę podałeś - co ma prędkość do płynności, która jest właściwa wtedy kiedy (1)

      samochody jadą mniej więcej z tymi samymi prędkościami (niewielkie jej różnice).

      W ogóle obowiązkowo to na obwodnicy powinno tu być coś w rodzaju tristara, czyli oparte na sterowaniu komputerowym, jak jest w normalnych krajach, który podaje w zależności od natężenia ruchu zmienne wartości na znakach B-33 (są one świetlne).

      Z czymś takim spotkałem się w Goeteborgu - gdzie na odcinku przed zakrętem w tunelu na trasie E6 raz paliło się na ichnim B-33 "60" (czyli ograniczenie do 60 km/h), a po kilku dniach kiedy ponownie tędy jechałem, na tym samym znaku paliło się "30" - faktycznie zaraz po wyjściu z łuku w tunelu był koniec korka, czego nie było kilka dni wcześniej. Po prostu im większe natężenie ruchu i mniejsza prędkość system komputerowy wyświetla na B-33 mniejsze wartości.

      Takie coś widziałem jeszcze w 1990 roku w Berlinie Zachodnim na ich miejskiej autostradzie.

      Takie coś powinno być u nas na obwodnicy, szczególnie przed Morską w Gdyni, tam gdzie te durne zielone ekrany zasłaniają jeden z ostatnich łuków. Jeśli przed tym łukiem B-33 wyświetlił "30" to znaczy że za łukiem lub w nim jest koniec korka i należy zwolnić, bo inaczej wpieprzysz się w jakieś auta. Jeśli wyświetli "100" lub może więcej. to znaczy korka nie ma i możesz zapieprzać do samej Morskiej.

      Tu i na podobnych drogach władze powinny zbudować wpierw ten system, a nie w samym Trójmieście.

      • 4 2

      • Drogi Wojciechu, tez jezdze po europie i tez to widze. Wez jednal pod iwage, ze polski kierowca wie lepiej, a i przed szkoda i po szkodzie jest glupi. W Polsce nie ma czegos takiego jak nieuchronnosc kary i nikt nikogo nie szanuje.
        'Zawsze w tym miejscu jezdzilem 100kmh i nigdy sie nic nie stalo...'
        'Ograniczenia sa dla tych ktorzy nie potrafia jezdzic'

        ile razy to slyszales?

        • 2 0

    • A ja bym nad bramkami do Viatoola, ustawił dodatkowe kamery i fotoradary sprzężone z karabinami maszynowymi. Przekraczasz prędkość albo robisz niebezpieczny manewr a tu sruuuuuu... serią w karoserię... . A na poboczu od razu ekipy z hakowcami ściągające zmasakrowane wraki i pod prasę zamontowaną na naczepie ciągnika... Skończy się bezprawie bandytów przekraczających prędkość o 10km/h...

      • 5 3

    • dałem plusa za ironię, żeby nie było wątpliwości

      • 5 2

    • w 100% popieram

      trzeba gwałtownie hamować do 90 km/h lub zmieniać pas prowadzi to do bardzo niebezpiecznych sytuacji. Przywrócić 3 pas na podjazdach!!! Durnie z urzędów.

      • 6 16

    • oraz ciągłą linię

      Na wjeździe z matarni ...

      • 8 2

    • Nie można tego ograniczenia usunąć. Za dużo szeryfów lewego pasa

      pouczało innych na lewym, że prędkość którą jadą jest dla nich niebezpieczna.
      Teraz pouczacze lewego pasa pouczają, że nie ma wyprzedzania ich bo jadą maksymalną dopuszczalną prędkością.

      • 13 13

    • Oraz najlepiej na zderzaku popędzać w ulewę albo mroźny poranek .

      • 34 7

  • Polska jest rajem dla piratów drogowych!!! (2)

    W Polsce pirat drogowy czuje się bezkarnie świadczą o tym wpisy w internecie właśnie pod takimi tekstami!!W Polsce jest najwięcej wypadków,kolizji i nieprzestrzegania przepisów w całej UE!!W Polsce są najniższe kary i na łagodniejsze sądy dla piratów drogowych!!!Dlatego niebędące bezpiecznie do momentu gdy się to nie zmieni!!!Codziennie piraci drogowi setki razy wymuszają pierwszeństwo na innych autach,na pieszych ,na rowerzystach czyli na
    wszystkich wokoło!!

    • 9 2

    • Bo ja lubie zasuwac

      Ja to ponizej 140 na obwodnicy nie schodze

      • 0 0

    • A nie...

      W Rumunii jest gorzej.

      • 0 0

  • I tak się nie damy ?

    Jak można było poznać samochód z Polski zagranicą kilka lat temu ? Po antenie CB. W innych krajach w Europie, radia CB w samochodach nie były zupełnie popularne. Teraz posiadamy bardzo dobre aplikacje które informują nas na bieżąco gdzie są kontrole. Osoby piszące tego typu artykuły (to jest kolejny z serii zaczyna wiać nudą) cały czas nie zdają sobie sprawę że my Polacy mamy w genach walkę z jakimkolwiek przymusem i władzą. Pomysły które sprawdzają się w innych krajach nie muszą być dobre w Polsce. Przestańcie być hipokrytami że my kierowcy będziemy jeździli 50km/h po dwujezdniowej pustej drodze. Przecież wy dziennikarze też przekraczacie prędkość w taki sam sposób jak inni (policjanci po pracy, księża czy inne szanowane osoby). Pomyślcie jak przekonać w inny sposób Polaków żeby jeździli wolniej. Kupowanie kolejnych fotoradarów i nieoznakowanych samochodów których rejestracje dobrze już znamy to nie jest dobra droga.

    • 1 0

  • Panie Myszkier ! - (1)

    Przydało by się abyście też baczniejszą uwagę prócz kierowców i pieszych zwrócili na drogowców !!! . Tworzą często wesół z "Szefostwem" gdyńskiego UM wydz.dróg i zieleni takie BUBLE ,że ni jak mają się one potem do poprawy bezpieczeństwa i jakości ruchy ! Wy jako Policja powinniście być głównym konsultantem i autorytetem w ocenianiu nowo powstałych dróg ,skrzyżowań ,węzłów drogowych itd. a przede wszystkim prawidłowych oznakowanń

    • 5 2

    • Panie Szofer ! -

      A może sam im to powiedz...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane