• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naginał czy łamał prawo?

on, (PAP)
13 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Po raz trzeci przed Sądem Rejonowym w Gdańsku nie rozpoczął proces byłego ministra spraw wewnętrznych Henryka Majewskiego, oskarżonego o wyłudzenie dwóch milionów złotych z Gdańskiego Klubu Sportowego Wybrzeże, którym kierował w latach 1998-2002.

Proces został odroczony do 1 grudnia na wniosek obrońców Henryka Majewskiego, kwestionujących prawne podstawy wyboru oskarżyciela posiłkowego reprezentującego pokrzywdzony klub. Zdaniem adwokatów, nowe władze GKS, które zostały wybrane w lipcu 2003 r. po odejściu Majewskiego, do dziś nie zostały wpisane do rejestru sądowego.

- Wyjaśnienie tej kwestii, jaki zarząd sprawuje władzę w klubie i kto jest oskarżycielem posiłkowym oraz kto może wnosić dowody i dokumenty podczas procesu, jest istotne dla sprawy - mówi były szef MSW.

Majewski podkreślił, że jest niewinny, tak jak pozostałe dziewięć osób z klubu GKS, współoskarżonych razem z nim w tym procesie.

- To, co wykonywali pracownicy GKS i ja, robiliśmy przy otwartej kurtynie, o czym świadczą wszystkie dokumenty - wyjaśniał. - Jest potrzebna dobra wola, żeby zrozumieć, że robiliśmy to może lekko naginając prawo, ale robiliśmy to, żeby ten klub istniał i funkcjonował.

Po raz pierwszy proces Majewskiego miał się rozpocząć w połowie czerwca tego roku. Obrońcy złożyli jednak wniosek o zwrot prokuraturze aktu oskarżenia. Sąd odrzucił to żądanie. Na kolejnej rozprawie zabrakło z kolei jednego z oskarżonych.

Były szef MSW został oskarżony o to, że jako prezes GKS Wybrzeże podpisał umowę z firmą CRF Tomasza K., współoskarżonego w sprawie malwersacji, zlecając jej uzdrowienie finansów klubu i negocjacje z zawodnikami. Zdaniem prokuratury, umowa była fikcyjna i spisano ją jedynie w celu wyprowadzenia około dwóch milionów złotych z klubowej kasy na prywatne konta.

Henryk Majewski sprawował urząd ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, a później był m.in. cywilnym zastępcą komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. Grozi mu do 10 lat więzienia.
on, (PAP)

Opinie (9)

  • Czyli jak zwykle w Polsce. Masz kase i wplywy, wolno Ci wszystko.

    • 0 0

  • "Henryk Majewski sprawował urząd ministra spraw wewnętrznych w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego"

    szefem pana bieleckiego krzysia był wtedy DONALD TUSK jak szef KLD:)

    • 0 0

  • A niejaki Zalewski z PC stoi dziś także przed sądem i był zastępcą Kaczora. I co z tego wynika?

    • 0 0

  • Kolego G.

    Wydaje mi się że chyba było odwrotnie, tzn Bielecki był szefem Tuska.

    Nawet jeśli by uwierzyć Twoim insynuacjom, że robili oni jakieś wałki, to i tak za rządów Bieleckiego kraj rozwijał się zdecydowanie najszybciej.

    Popatrz lepiej na swoich kolegów pisuarków, którzy jak jeden mąż pochodzą ze skompromitowanych partii: AWS,LPR,ZChN,PC. Podaj chociaż jednego liczącego się bez przeszłości partyjnej.

    • 0 0

  • Bieleckiego odwołali w grudniu 1991 , a rzecz się miała w latach 1998-2002 , w tym czasie Kaczyński Lech był bodajże ministrem sprawiedliwości i walczył przed kamerami z korupcja i aferami . A w rządzie JKB PC Kaczyńskich miało swoich ludzi . A to pamiętacie ?
    STYCZEŃ 1993 „Promocja książki Lewy czerwcowy Jacka Kurskiego i Piotra Semki, składającej się z wywiadów z Jarosławem Kaczyńskim, Adamem Glapińskim, Janem Parysem, Antonim Macierewiczem i Grzegorzem Kostrzewą-Zorbasem
    Doborowe towarzystwo prawda ? ale czy reformowalne ? sądząc po Kurskim to raczej nie.

    • 0 0

  • UKARAĆ PRZYKŁADNIE

    UKARAĆ PRZYKŁADNIE

    • 0 0

  • Unikała podatków i tyle.

    Jak masz swoją firmę i płacisz pracownikowi 1000 na rękę to do skarbu państwa dorzucasz jeszcze około 70% tej kwoty. Czyli nie działał na szkodę GKS tylko dl jego dobra. Ale łamał inne przepisy. Ciekawe czy sędzia się połapie w takim zarzucie. Czy pójdzie ślepo pod linijkęprokuratury.

    • 0 0

  • paragrafy

    A tak z głowy to pewnie złmał art. 219KK, 270KK i 56KKS.

    • 0 0

  • Kręcił lody

    pewnie ze krecil lody ile wlazło, no i czasami wyszło coś na korzyc klubu, ale to z przypadku a nie z zamysłu. A pozatym co tu daleko szukać: taka sama sytaucja jest na LECHII moze tam jest mniejsza kasa, ale prezesowi Lechii tez mozna by było na rece popatrzeć, bo zasiedział sie tam przez tak długi czas

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane