- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (184 opinie)
- 2 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (20 opinii)
- 3 Coraz więcej domów pływających na wodzie (46 opinii)
- 4 Tylko w 7 dzielnicach Gdyni wybrano radnych (59 opinii)
- 5 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (41 opinii)
- 6 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (237 opinii)
Najciemniej jest pod kamerą
Wandale zaatakowali auta na Oruni Górnej i choć zrobili to niemal pod kamerą monitoringu pozostaną bezkarni. Powód? Kamery są słabej jakości a obsługujący je strażnik akurat patrzył gdzie indziej.
Wandale zniszczyli samochody na oczach kamer.
- Dostaliśmy zgłoszenie o pięciu samochodach, w których zniszczono w sumie sześć opon. Straty wstępnie oszacowano na 1350 zł - mówi asp. Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Właściciele uszkodzonych samochodów dziwią się i mają pretensje, że nikt nie interweniował, chociaż ich osiedle jest objęte stałym monitoringiem. Auta stały niemal dokładnie pod jedną z kamer, która rzekomo gwarantuje bezpieczeństwo okolicznym mieszkańcom.
Osiedla na Oruni Górnej i Południowej, w tym bloki przy ul. 3 Brygady Szczerbca, naszpikowane są kamerami. Jest ich tam w sumie 30. Wszystkie należą do wspólnot osiedli, jednak ich obsługą zajmują się strażnicy miejscy, którzy w komisariacie przy ul. Platynowej śledzą zapisy z kamer.
Dlaczego więc choć udało się zarejestrować chuligański wybryk nie udało się zidentyfikować ani zatrzymać sprawców?
Jak zapewnia inspektor, wykrycie sprawców utrudnił padający tego dnia śnieg, który rozmazał obraz oraz... słaba jakość kamer. Te, które pokazują obraz z ul. 3 Brygady Szczerb znacznie odbiegają od standardów kamer miejskich.
- Miasto stawia na jakość. Cena jednej kamery kupionej przez nas wynosi ok 10 tys. zł. Te, które kupiły osiedla na Oruni, są mniej więcej o połowę tańsze. To przekłada się na jakość obrazu - mówi Jerzy Ból.
Największą słabością urządzeń należących do wspólnot jest brak korelacji między zoomem a ostrością. - Tańsze kamery rejestrując w nocy robią to znacznie gorzej, bo zoom nie nadąża za ostrością. Dopiero po minucie od stabilizacji obrazu zaczyna się on wyostrzać - mówi inspektor.
Do tego dochodzi jeszcze pora dnia - w nocy tańszy sprzęt nie rejestruje już tak dobrze. Dlatego pomimo, że samochody były dobrze oświetlone, noc i padający śnieg oraz brak reakcji ze strony dyżurujących operatorów sprawiły, że wandale spokojnie niszczyli opony.
Po co zatem mieszkańcom monitoring, który nie zapewnia im należytej ochrony? - Trzeba pamiętać, że kamery nigdy w stu procentach nie zapewnią bezpieczeństwa. Mogą jedynie zmniejszyć zagrożenia, jak to jest w przypadku tych osiedli. Od 2004 r. to pierwszy przypadek z niszczeniem opon, jaki tu mieliśmy. Generalnie jest tu spokojnie i bezpiecznie - zapewnia inspektor.
W najbliższym czasie monitoringiem zostanie objęty teren od ul. Platynowej przez ul. Podmiejską, po całą starą Orunię.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (201) 6 zablokowanych
-
2009-02-17 07:18
Od 2004 r. to pierwszy przypadek z niszczeniem opon, jaki tu mieliśmy. (1)
a ile było innych ?
- 3 3
-
2009-02-17 10:28
d 2004 r. to pierwszy przypadek z niszczeniem opon, jaki tu mieliśmy.
to teraz się dopiero zacznie tornado. jak się chuligani dowiedzą ze kamery im gówno zrobią :D
Orunia to jooo...- 1 0
-
2009-02-17 07:44
A ta felcia to (1)
a ta felcia to po co na zakonczenie ,chodzilo o brawure na ulicy biahhahaha???
- 1 1
-
2009-02-17 10:23
to byl tzw WARIAT, PIRAT DROGOWY itp
pewnie bedzie pretekst do postawienia fotoradaru :P
- 1 0
-
2009-02-17 10:05
hahahaha, przecież to powinno być nagrywane
równie dobrze mogli atrapy za 500 zł wstawić zamiast wydawać po 5 tysia na 30 kamer czyli w sumie 150 tyś. zł.
pic na wodę i fotomontarz!
polska robota:))))))))))))))))))))))))))
hahahahaha, no nie mogę:)))))))- 1 2
-
2009-02-17 10:02
TEN KTO KUPIL TE KAMERY SAM POWINIEN TERAZ BULIC ZA SZKODY
kamery z pewnoscia byly sprawdzane przed zakupem wiec wiadomo jaka jest ich jakosc, a jesli nie byly sprawdzane to jeszcze gorzej...
- 3 1
-
2009-02-17 10:01
Jak ktoś sika na ulicy do kratki ściekowej, to odrazu straż jest, choć nic złego nie zrobił. Jak zabijają człowieka pod kamerą, to jakoś nikt nie ruszy dupy ze strażników. To jednak dają ten 100 % "bezpieczeństwa", ale odwrotną stronę...Zróbcie coś z tym w końcu, bo to nie pierwsza taka sytuacja z monitoringiem !!!
- 2 1
-
2009-02-17 09:58
żenada
takia sytuacja może się chyba zdarzyc TYLKO W TEJ NASZEJ POLSCE.ŻENADA!!I UWŁACZAJĄCE!!
- 1 0
-
2009-02-17 09:55
artykuł polecam wszystkim miłośnikom monitoringu. Co patrol to patrol, kamery możecie sobie w ... wsadzić
- 1 2
-
2009-02-17 09:54
słabe kamery.....
Pan redaktor zrobił dobrą rozpoznanie dla złodziej.
Teraz wiedzą, że na Oruni Górnej mogą kraść spokojnie, bo kamery do d......- 7 0
-
2009-02-17 09:53
A potencjalni przestepcy siedzą, czytaja takie "newsy" i umierają ze smiechu.
teraz statystyka przestepstw pewnie sie podniesie, i nie tylko na tym terenie ale i na innych.
Swoja drogą, monitoring, to jak widac wyrzucanie forsy w błoto.- 2 0
-
2009-02-17 09:32
Zatłukłbym takich gnoji :/ Człowiek zapierdziela haruje jak wół a takie debile narobią dodatkowych kossztów bo chcą pokazać co to nie oni. Powinno się takim debilom łapy i nogi poucinać to już by nikomu opony nie przebili
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.