- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (189 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (129 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (63 opinie)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (122 opinie)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (54 opinie)
Namiotniki wystraszyły mieszkańców Gdańska i Gdyni
31 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat)
aktualizacja: godz. 11:09
(1 czerwca 2012)
Kolejne krzaki zostały zaatakowane przez larwy i ich kokony - pisze zaniepokojona pani Anna, mieszkanka gdańskiej Zaspy. Z kolei pani Urszula, odkryła nieopodal gdyńskiego portu "bardzo niepokojącą inwazję owadów". Przyrodnicy wyjaśniają: to tylko oprzędy motyli z rodziny namiotnikowatych. Urzędnicy dmuchają jednak na zimne i zapowiadają walkę z owadami.
- Krzewy rosnące przy al. Jana Pawła II na gdańskiej Zaspie zostały pokryte gęstą pajęczyną z mnóstwem kokonów wypełnionych ogromną liczbą larw - tak pani Anna próbuje prostymi słowami opisać niepokojący ją widok.
Mieszkanka Zaspy nie jest osamotniona w tym niepokoju. Zdjęcia krzewów pokrytych białymi włóknami przysłała nam również pani Urszula, mieszkająca w Gdyni. - Rano gąsienice zaczęły "spuszczać się" na ziemię i rozłazić. Jestem z wykształcenia ogrodnikiem i wiem, że byłoby dobrze, aby ktoś zareagował na to co się dzieje - pisze pani Urszula w e-mailu, który otrzymaliśmy.
Jak ocenia entomolog dr Sławomir Zieliński, "pajęczyny", o których wspomina zaniepokojona mieszkanka Zaspy to oprzęd, czyli osłona typowa dla procesu przepoczwarzania się w motyla. - Wygląda to na oprzęd motyli namiotników - ocenia dr Zieliński, entomolog z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.
- Namiotniki to owady, które nie są mile widziane przez tych, którzy uprawiają sady. Najczęściej pozbywamy się po prostu namiotników - komentuje krótko Andrzej Kazimierczak, wiceprezes Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej.
Namiotniki mogą bowiem spowodować tzw. gołożer, czyli ogołocenie drzew i krzewów ze wszystkich liści. Jeden z entomologów, z którymi rozmawialiśmy, uspokaja jednak, że namiotniki występują w naszym rejonie raczej tylko lokalnie - żerują na obszarze do kilkunastu drzew.
Urząd Miasta Gdyni postanowił jednak interweniować i rozpocząć walkę z owadami.- W piątek planujemy oprysk roślin przy ulicach Polskiej i Hutniczej - zapowiada Bartosz Frankowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska gdyńskiego magistratu.
Aktualizacja. Piątek, godz. 11:09
Na interwencję zdecydował się również gdański ZDiZ, który rozpoczął walkę z namiotnikami od przeprowadzenia rekonesansu. - Na gdańskich krzewach pojawił się namiotnik trzmieliniaczek. Niestety, jego liczne gąsienice intensywnie żerują na liściach. Nie ma innego sposobu, jak tylko wycinka zaatakowanych krzewów i wywiezienie ich z terenu miasta - tłumaczy Maria Jaźwińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Podobnie jak w Gdyni, podjęto decyzję o opryskach, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się gąsienic. Gdański ZDiZ zapowiedział także wprowadzenie wzmożonej obserwacji innych terenów zielni miejskiej, gdzie występują rośliny potencjalnie zagrożone działalnością namiotników.