- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (181 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (105 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (37 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (96 opinii)
- 5 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (40 opinii)
- 6 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
Napadnięty przez... policję?
Zaatakowali bezbronnego człowieka z zakupami, nie wezwali karetki pogotowia, spowodowali straty materialne, dusili, wyzywali, szantażowali i przez 15 minut próbowali ustalić tożsamość
.To zarzuty, jakie przyłapany na piciu piwa w miejscu publicznym mężczyzna stawia funkcjonariuszom gdańskiej policji. Poszkodowany nie złożył jednak skargi na policji. O sprawie poinformował natomiast portalpomorza.pl.
Akcja jak z filmu miała miejsce we czwartek o godzinie 16 przy ul. Zaroślak. 30-letni mieszkaniec Gdańska wracał z zakupów, a nieopodal jego domu, w zaparkowanym samochodzie siedziało dwóch policjantów w strojach cywilnych. W pewnym momencie "przebrany za dresiarza" funkcjonariusz, krzycząc 'policja' wybiegł za nim z samochodu. Widząc to 30-latek instynktownie porzucił siatki i zaczął uciekać.
- Takie zdarzenie rzeczywiście miało miejsce. Policjanci z referatu wywiadowczego interweniowali, bo mężczyzna spożywał alkohol - potwierdza rzecznik gdańskiej policji asp. sztab. Piotr Strojny.
Jak dodaje rzecznik funkcjonariusz prosił o zatrzymanie się, krzyczał, że jest z policji, ale gdańszczanin nie reagował.
Według relacji "napadniętego" mężczyzny policjant w końcu go dogonił, podciął mu nogi, powalił na ziemię i zaczął dusić. Miał go przy tym wyzywać. Uciekinier miał już z kolei tracić przytomność. Policjant nie pozwolił również zadzwonić po pogotowie. Po chwili szamotaniny gdańszczanin zdołał się wyswobodzić i wbiegł do pobliskiego sklepu prosząc o pomoc. Tam funkcjonariusz dopadł go po raz drugi.
Po chwili zjawiła się zawiadomiona przez ekspedientkę matka 30-latka. Chłopak utrzymuje, że dopiero wtedy dowiedział się, że mężczyzna, z którym walczył jest policjantem.
- Z notatki sporządzonej po zdarzeniu wynika, że policjant pokazywał swoją legitymację już wcześniej - mówi Piotr Strojny.
Potem funkcjonariusze próbowali ustalić tożsamość mężczyzny i sprawdzić, czy nie był karany. Ponoć trwało to aż kwadrans. Gdańszczanin musiał także iść z policjantami do swojego mieszkania, aby okazać dowód osobisty.
Potem, jak twierdzi, złożył skargę u komendanta i w efekcie, niedługo później odwiedzili go policjanci śledczy. Podobno starali się usprawiedliwić kolegów, mówiąc, że może mieli zły dzień.
- Oficer pojechał do miejsca zamieszkania tego mężczyzny, bo jego ojciec zadzwonił i powiedział o "napadzie". Na miejscu policjant poinformował tylko o możliwości złożenia skargi na działanie funkcjonariuszy. Żadne oficjalne zawiadomienie do komendanta jednak nie wpłynęło. Mężczyzna przedstawił za to swój punkt widzenia w portalu internetowym - mówi rzecznik.
Po publikacji tekstu w mediach zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające.
Opinie (185) ponad 20 zablokowanych
-
2008-01-01 13:25
Co Wy z tym Chwdp??
CHWDP - Chcę Wstąpić Do Policji :) i widze że jest tu wielu chętnych.
- 0 0
-
2008-01-01 17:01
odp
j...c policje/milicje
moze i przydaja sie ludziom jakies sluzby dbajace o porzadek ale nie takie,ktore wykorzystuja swoje prawa jako przywileje do takiego traktowania nas- 0 0
-
2008-01-01 18:26
Prawda leży po środku
Prawda jest taka że bandytyzm się szerzy a brak poszanowania dla władzy przekracza wszelkie granice ale... . Na poszanowanie trzeba też zasłużyć, zapracowując na nie nienaganną postawą i uczciwą pracą .A co mamy..?
Swego czasu byłem świadkiem włamania do pewnej instytucji. Zawiadomiłem policję . Owszem . Przyjechali, nie wysiadając z radiowozu , popatrzyli może minutę na drzwi wejściowe i odjechali a złodzieje w środku grabili komputery. O czym przekonali się własciciele firmy nazajutrz rano.
Niedawno natomiast wychodząc rano do pracy stwierdziłem włamanie do garażu sąsiada .
Wiedząc ze sąsiad przebywa na daczy za miastem udałem się rano na jeden z gdańskich komisariatów z prośbą o pomoc w zabezpieczeniu garażu i pozostałego mienia . Odpowiedź dyżurnego była taka . " A co my możemy zrobić . Wie Pan każdy obyewatel może i ma prawo do tego aby pozostawic niezabezpieczone swoje mienie ".
Pozdrowienia dla Pana dyżurnego i ukłon dla jego toku myslenia . Już Pana szanuję jak i innych policjantów, których Pan reprezentował.WALCIE SIĘ !!! Nigdy już nie będę reagował po obywatelsku . Zamiast walczyc o podwyżki powinniście na wiosnę sprzątac psie gówna na trawnikach i udowodnic obywatelom tego miasta że zasługujecie na funkcję do jakiej zostaliście powołani . Jeśli czegoś z tego meila nie zrozumieliście to zalecam małe szkolenie w UK. Tam Wam pokażą kim jest policjant dla społeczeństwa- 0 0
-
2008-01-01 21:09
Prawda jest w tekscie oryginalnym
zobacz opis tej sprawy w Portalu pomorza www.portalpomorza.pl. Tutaj jest zrzynka i dodanie jopinii policji, ze rzekomo lapali faceta bo pil piwo!!! Lapali bo chcieli zlapac innego i potem krecili
- 0 0
-
2008-01-02 11:32
Policja nawet teraz kłamie (1)
Policja nawet teraz nas oszukuje i sprowadza dyskusje na temat, czy i jak łapać pijącego na ulicy piwko. A problem jest inny, że to działali tajniacy z policji i że brutalnie pobito i zatrzymano przypadkowego człowieka, który nie pił piwa, powtarzam nie pił niczego - nawet piwa - i zastosowano całą gamę ubeckich sposobów w najgorszym stalinowskim stylu. Najpierw oskarżyć niewinnego np. o picie piwa na ulicy, przykleić mu łatkę i głupio pytać - a dlaczego uciekał
przeciż łatwiej by mu było przyłożyć gdyby stał spokojnie i coś podrzucić do kieszeni lub siatki
a przecież problem w tym, że to byli tajniacy. Na pół kilometra widać, że to inny tajniak z policji siedzi przy klawiarurze i odpowiada internautom i chce zbagatelizować i ośmieszyć piszących, ośmieszyć pobitego, ośmieszyć jego rodziców, nie wolno tak po ubecku, teraz w tych czasach postępować !!!
Nie znam przypadku, żeby to tajniacy łapali za picie piwa, którego nikt nie pił, a policja nadal uznaje, że tylko należy tak kłamać i dlaczego dalej kłamać??? Dlaczego policja sama tego nie sprostuje tylko prowokuje do wyrażania różnych opinii na swój temat.
Kto w policji ma interes, żeby kłamliwie mówiących komisarzy ośmieszać. Panowie oficerowie zastanówcie się, kto was wmanewrowuje w te kłamstwa. Jak się zachowacie, gdzie pójdziecie do pracy jak was wasi koledzy z policji po tej sprawie wyrzucą z roboty. Bo reakcja na te kłamstwa, na temat pobitego przez tajniaków będzie i to będzie długo się za wami ciągnęło, za waszymi nazwiskami i stopniami oficerskimi w policji. Czy nie lepiej przeprosić i zachować poczucie godności? Pozdrawiam piszących, Kociewiak- 0 0
-
2008-01-31 12:32
do operatora WWW.Trojmiasto
Napisałem o 12.30 i nie przyjął Pan tekstu do dyskusji.
Dlaczego
Kociewiak- 0 0
-
2008-04-01 14:00
Minęły trzy miesiące
Jestem bardzo ciekawy jak zakończyła się sprawa pobitego przez policjantów tajniaków.Jakie kary dostali policjanci i czy ich wyrzucono z pństwowej policji i co teraz robią?
Proszę o informacje.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.