• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie dostała kawy do prywatnego kubka przez "ryzyko zatrucia"

szym
12 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dzień pełen atrakcji na Targu Węglowym
W niektórych barach trudno jest doprosić się o nalanie napoju do prywatnego kubka. Sprzedawcy tłumaczą to przepisami sanitarnymi. Zdjęcie ilustracyjne W niektórych barach trudno jest doprosić się o nalanie napoju do prywatnego kubka. Sprzedawcy tłumaczą to przepisami sanitarnymi. Zdjęcie ilustracyjne

Baristka jednej z gdyńskich kawiarni nie podała naszej czytelniczce kawy w kubku, który przyniosła ze sobą. Tłumaczyła, że gdyby zatruła się przez niedomyte naczynie, odpowiedzialność poniósłby właściciel lokalu. Pani Katarzyna, która podkreśla, że używa wielorazowych kubków ze względu na środowisko, zastanawia się, czy pracownik miał do tego prawo. Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie nie jest prosta: przedstawiciele sanepidu tłumaczą, że przepisy w tym zakresie są mocno nieprecyzyjne.



Kawiarnie w Trójmieście


Czy używasz prywatnych naczyń, idąc do kawiarni czy restauracji?

Pani Katarzyna idąc do kawiarni czy baru, gdzie zamierza kupić napój "na wynos", zabiera ze sobą prywatny kubek. W ten sposób stara się ograniczyć zużycie plastikowych i jednorazowych odpadów.

- Jest mi też po prostu wygodniej zabrać do auta termos z kawą niż zamykany wieczkiem gorący kubek, z którego nie da się napić podczas jazdy - podkreśla nasza czytelniczka.
Sęk w tym, że w niektórych barach czy kawiarniach napoju w ten sposób sprzedać jej nie chciano. Baristka w jednym z nich stwierdziła, że w sytuacji gdyby klientka miała niesterylny kubek, a w następstwie zatruła się po wypiciu napoju, konsekwencje sanitarne poniosłaby kawiarnia.

- Na nic zdały się moje prośby. Skończyło się na tym, że dostałam kawę w jednorazowym kubku, którą następnie przelałam do własnego termosu - mówi kobieta.

Do kawiarni z własnym kubkiem



Bar czy kawiarnia odpowiadają za serwowaną żywność



Czy faktycznie jest tak, jak pracowniczka kawiarni powiedziała naszej czytelniczce? W sanepidzie usłyszeliśmy, że - zgodnie z przepisami - niezależnie od tego, czy działalność przedsiębiorcy to mały czy duży bar, restauracja czy pijalnia soków, kawiarnia, sklep czy stołówka - podmiot ten ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo produkowanej, przetwarzanej, serwowanej żywności i za przestrzeganie prawa żywnościowego.


Jak się jednak okazuje, nie ma wyraźnie sprecyzowanego zakazu wydawania kawy czy posiłków do naczyń klientów.

Zarządzający lokalami zachowują  daleko idącą ostrożność i na wszelki wypadek odmawiają wydawania napojów czy posiłków do własnych naczyń. Przepisy w tym zakresie są nieprecyzyjne. Zarządzający lokalami zachowują  daleko idącą ostrożność i na wszelki wypadek odmawiają wydawania napojów czy posiłków do własnych naczyń. Przepisy w tym zakresie są nieprecyzyjne.
- W praktyce przekłada się to na takie podejście, że zarządzający lokalami zachowują daleko idącą ostrożność i na wszelki wypadek odmawiają wydawania napojów czy posiłków do własnych naczyń, zasłaniając się zakazami organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej - mówi Anna Obuchowska, rzeczniczka pomorskiego sanepidu.
Tłumaczy, że taka postawa zarządzających restauracjami i kawiarniami może wynikać z dwóch powodów:
  • nie jest sprecyzowane w przepisach prawa żywnościowego, kto odpowiadałby za zatrucie, gdyby pojemnik klienta okazał się brudny,
  • w przypadku kawy steamer do spieniania mleka nie powinien mieć kontaktu z potencjalnie zanieczyszczonym kubkiem klienta.


Wiele lokali w Trójmieście oferuje kawę "do prywatnego kubka"



Anna Obuchowska podkreśla, że na problem naszej czytelniczki nie ma prostej odpowiedzi i wszystko zależy od wewnętrznego systemu jakości obowiązującego w konkretnej kawiarni, czy restauracji.

- W Trójmieście wiele punktów oferuje sprzedaż napojów i posiłków do własnych naczyń. Takie inicjatywy są bardzo pożądane z punktu widzenia ograniczania wytwarzania odpadów - podsumowuje rzeczniczka pomorskiego sanepidu.
szym

Opinie (462) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (10)

    Nie rozumiem...swój kubek?Może zaraz jeszcze sztućce i zastawę z domu?Względnie garnek i patelnię dla kucharza...ehh zaiste problem.Jeżeli jemy w restauracji to wiadomo że korzystamy z restauracyjnych zastaw i kubków....czasem w pubach są kufle z imionami stałych bywalców.

    • 264 75

    • "Nie rozumiem"

      No właśnie !

      • 12 15

    • co za kretynka roszczeniowa (4)

      to niech sobie zamówi kawę w kubku z kawiarni i przeleje do swojego. Poza tym nie dziwię się, że nie można. Kto wie co za zarazę przyniosła z domu. Przecież sanepid nigdy nie pozwalał na takie rzeczy, a teraz z wiadomych względów to zrozumiałe
      Ja bym się wstydził mieć takie problemy!!!

      • 32 12

      • (1)

        Ja tam kawę do termosu nalewam w domu. Niestety wiele osób ma chyba problem z zrobieniem tego skomplikowanego odwaru.

        • 27 2

        • Wiele osób nie posiada w domu sprzętu koniecznego do przygotowania takiej kawy na jakiej im zależy. Albo nie mają odpowiedniej kawy.

          Jeden zalewa zmieloną kawę w kubku inny korzysta z drippera, jeszcze inny wybiera wyłącznie ekspres ciśnieniowy. A część zadowala się kawopodobnym wyrobem rozpuszczalnym.

          Nie jest to zatem wyłącznie kwestia niechęci lub braku umiejętności.

          • 0 1

      • Przelać z lokalowego do swojego i już!

        • 4 1

      • Jak plastyk zasypie ziemie to moze wtedy Pan zrozumie

        • 0 0

    • Ta i jeszcze papier toaletowy swoj... Fanaberie, a temat na artykuł 1wsza klasa. SiC!

      • 10 3

    • A kto hipsterów zrozumie?

      • 2 1

    • a w czym widzisz problem w nalaniu kawy do prywatnego kubka?

      • 2 0

    • Nic nie wiesz...

      Ludzie, kiedy zaczniecie uzywac mozgu? Az nie dojedziecie do domu przez morze smieci?

      • 1 0

  • (28)

    Przecież w kawiarni można wyparzyc kubek dysza do spieniania mleka, co za problem...

    • 52 166

    • (1)

      Kto za to zaplaci?

      • 34 11

      • Ale za co, za odrobinę gorącej pary wodnej? Dzizas.

        • 2 11

    • A czy wyparzyć dyszę po kontakcie z potencjalnie brudnym kubkiem? (8)

      • 41 8

      • (7)

        Dusza w ogóle nie musi dotykać kubka. Czy ty w ogóle wiesz o jakiej części ekspresu mówię i jak się jej używa?

        • 4 10

        • Wiem. (6)

          Barista musiałby dotknąć kubka klientki - potencjalnej bomby biologicznej ;)

          • 10 1

          • (5)

            No to dotyka barista czy dysza ekspresu, bo już mieszasz. Powiem Ci jak to zrobić bo widzę ze za trudne. Bierzesz do reki kubek (nie odpadnie od jego dotkniecia) uruchamiasz dysze i bez dotykania nią kubka (tak, da się) traktujesz kubek gorąca parą. Potem odstawiasz na chwilę kubek żeby umyć ręce i dalej już przystępujesz do zrobienia kawy. Takie proste. Odmawiasz tylko jeśli widzisz że kubek jest nie użyty po poprzednim napoju bo kultura nakazuje aby przyjść z czystym kubkiem. I uwierz mi, naprawdę się da. Co więcej, wiele lokali oferuje rabat za przyjście z własnym kubkiem.

            • 2 2

            • Ale jestes smieszny, to by sie moglo udac tylko wowczas, gdybys oprocz calego kubka wyparzyl jeszcze reke do lokcia. (1)

              • 1 1

              • Najlepiej aż do mózgu. Czy ty myślisz że ktoś przychodzi z zafajdanym kubkiem wysmarowanym dodatkowo ekstra wirusami i te wirusy od razu obskocza całe twoje ciało? Nawet jeżeli dotkniesz kubek cała dłonią, wystarczy że umyjesz ręce normalnie woda z mydłem. W d*pie byłeś, g*wno widziałeś ale się wypowiadasz.

                • 4 1

            • (1)

              a co gdy goraca para uszkodzi kubek?

              • 1 0

              • skarga do Brukseli

                • 2 0

            • sorki, ile kaw robicie na godzinę? bo przy takich ceregielach

              to raczej kilo kawy dziennie by wam nie zeszło...

              • 0 0

    • (2)

      Taki, że kawiarnia to nie myjnia, a barista to nie pomywacz brudnych naczyń klientów.

      • 82 7

      • (1)

        Nikt nie mówi o brudnym naczynia, tylko o czystym kubku który jest tylko traktowany gorąca para wodna na wszelki wypadek. Trwa kilka sekund. To naprawdę nie jest problem. A jestem z branży wiec wiem co mówię.

        • 3 13

        • W sumie racja - jak klient przyniesie czysty kubek to OK.

          Z tym że klient powinien dostarczyć zaświadczenie i wynik badania epidemiologicznego tegoż kubka.

          • 6 1

    • (1)

      I się zarazić hifem albo syfem od wrednej klijentki

      • 14 7

      • Jakimnsyfem, jakim hitem? Czy wam ludzie już totalnie odbili? Chodzimy po tej samej ziemi, oddychamy tym samym powietrzem i jakoś ludzie nie padają trupem na ulicy od tego. ogarnijcie sie.

        • 3 0

    • A co tam (1)

      Ja zapłaciłem barmanowi za kawę, barman wziął pieniądze wydal mi resztę i tymi samymi rekami wziął swój kubek i zrobił mi kawę.

      • 3 6

      • Miał kubek wziąć jakimiś nieswoimi tękami?

        • 11 1

    • Żebym ja miał tylko takie problemy jak ona o_O (2)

      • 13 0

      • (1)

        To nie jest problem, czy zwrócenie uwagi ja jakaś kwestie musi od razu być odbierane jako pretensja? Poza tym takie postępowanie jest korzystne dla środowiska a ono znajduje się w strasznym krwyzysie i trzeba robić co się da.

        • 1 5

        • w sumie to nie pretensja tylko wywlekanie po internetach z nudów

          no jasne wiadomo, taki wywód filozoficzny

          • 1 0

    • pracownik lokalu nie powinien brać do ręki naczyń klientów (6)

      zabawa z czyszczeniem cudzych pojemników i jeszcze rąk pracownika to zbyt duże ryzyko i koszt. Lepiej jest umyć własne naczynie - do tego są dostosowane kuchnie w gastronomii a nie do mycia cudzych szklanek. I jest eko bo takie naczynia są przecież używane w kółko wielokrotnie częściej nawet nisz nasze domowe naczynia :)

      • 9 1

      • (5)

        Człowieku, nie nie mówi o myciu cudzych naczyń. Przychodzisz z czystym kubkiem, barista że względów bezpieczeństwa może go jedynie dodatkowo od łazić. To trwa kilka sekund i kosztuje tyle co odrobina wody do pary wodnej i mycia rąk i kropla mydła. Naprawdę uważasz ze tu jest tu jakieś ryzyko i koszt? I chyba nie czytałeś artykułu bo tu nie chodziło o naczynia wielorazowe z restauracji tylko o jednorazowe kubki na wynos. Różnica zasadnicza.

        • 2 0

        • Czlowieku, barista czy kucharz nie moga brac do reki tego, co im pierwszy lepszy klient poda. (3)

          Tylko wowczas maja wzgledna pewnosc co do roznych kwestii higieny.

          • 1 1

          • A jak bierze od klienta pieniadze albo karte to co? (2)

            • 2 0

            • (1)

              Bardzo mądrze napisane!! Nie widziałam żeby pani w piekarni m, cukierni sklepie osiedlowym myła po każdym obsłużonym kliencie ręce!

              • 1 1

              • myła jak się odwróciłaś

                • 0 1

        • Z tego co widze to ci wszyscy ludzie nie powinni wychodzi z domu. Bo wiecej wirusów, bakterii jest na przystankach w autobusach, w sklepach na półkach! Jak pchają wózek w sklepie nawet sie nie zastanowi kto miał go w swoich rękach i czy był zdrowy czy nie! Leczcie wy się wszyscy! Przyczepili się do dziewczyny o głupi kubek! Ma rację też zacznę tak robić!

          • 1 1

  • (5)

    Szoook!

    • 45 11

    • Wiadomość dnia!

      Kobieto! na serio to jest tak ważny problem, żeby biegać z tym po mediach?

      • 25 1

    • (3)

      Skąd ten światowy potwór przyjechał? NEL? NO?

      • 6 1

      • WWL (2)

        • 4 0

        • (1)

          No to jutro przyjdzie ze swoim garnkiem żeby w nim jej zupe ugotowali

          • 9 1

          • nie jej garnek

            psa z klatki obok

            • 4 0

  • Skończyło się na tym, że dostałam kawę w jednorazowym kubku, którą następnie przelałam do własnego termosu - mówi kobieta. (31)

    Polko w czym jest problem ?

    • 361 68

    • Brak szaleństwa i nonszalancji ze szczyptą lekkomyslności u barmanki.... no szokujące! Właścicielka kubka prywatnego pewno sama ubezpieczona od życia w niemieckim koncernie po same końcówki włosów.

      • 32 7

    • Problem w tym, że chińskie dzieci wyprodukowały ten kubek za miske ryżu. (19)

      Potem ten kubek płynął z chin do rotterdamu statkiem który spalił tysiące ton mazutu. Potem jechał smrodzącym tirem z rotterdamu z gdyni, i potem będzie odwizioiony do szadułek i będzie śmierdział pomieszany wraz z innymi śmieciami przez setki lat. A to wszystko dlatego, ze barman tak chce.

      • 46 52

      • (1)

        a co bank ma z tym wspólnego ?

        • 5 7

        • Zmień okulary bo niewiele widzisz.

          • 4 4

      • (5)

        Idąc tym tropem powinieneś natychmiast wyłączyć komputer i telefon, bo przez ciebie trzeba więcej węgla wydobyć, przewieźć, spalić itd. - hipokryto

        • 39 6

        • a Tablet Huawei też? (1)

          czy może być włączony ?

          • 8 3

          • Tak, bo chińskie to generuje zanieczyszczenia w Chinach a nie u nas geniuszu

            • 4 2

        • A idąc twoim tokiem myslenie Mavoth (1)

          Praktycznie wszystko co zostaje wyprodukowane na swiecie wymaga, zużycia jakiejs energii, wiec po co robic cokolwiek?

          • 12 5

          • Musisz popracować jeszcze nad wyciąganiem wniosków

            Bo właśnie o to chodzi, że gdybyśmy wpadli w taką paranoję jak autor tematu to dojdziemy do groteskowych i absurdalnych sytuacji

            • 16 4

        • Czyli najlepiej nic nie robic! Po co, niech nas plastyk zasypie

          • 1 0

      • (5)

        Przestańcie chodzić po kawiarniach, zamknijcie się w waszych piwnicach i umżyjcie, zabierzcie ze sobą swoje chore rodziny i będzie mniej śmieci.

        • 11 7

        • (1)

          w punkt, Polacy tęsknią za obozami.
          Dziś to widać bardzo dobrze, nie potrafią żyć w społeczeństwie, nie są nim.

          • 3 4

          • Zgadza się,sa w pewnej części mentalnie upośledzeni.

            • 1 0

        • jak już to "umrzyjcie" (2)

          • 0 0

          • pewnie sądzi, że to od "życia", zatem

            "umżyjcie"...

            • 1 0

          • masz coś do murzynów?

            • 0 0

      • A ile toazutu spalono przy transporcie kawy? I przy jej paleniu? (1)

        Ilu nieletnich pracowało na plantacji?

        • 16 0

        • to kawa nie jest z Włoch? szok!

          • 4 1

      • (1)

        Dostać miskę ryżu za JEDEN kubek? żyć nie umierać! albo umrzeć z otyłości. Przede wszystkim nie wiesz czy ten kubek pochodzi z Chin. W Polsce działa wiele firm produkujących różne opakowania spożywcze. Transport byłby nieopłacalny. Poza tym ten straszny jednorazowy kubek zrobiony jest z papieru. Ale żeby to zobaczyć trzeba skończyć myśleć schematycznie i szablonowo. Jak będziesz sprzedawać kawę i klient przyjdzie z pretensjami, że dostał sr..ki po Twojej syfiastej kawie wypitej z jego krystalicznie czystego kubka zmienisz swoje myślenie. A jak inni klienci dostaną sr..ki po tym jak nalejesz komuś kawy do "obcego" kubka będzie to prawdziwa rewolucja. Zbiorowe żywienie to przede wszystkim odpowiedzialność.

        • 10 2

        • papierowy kubek

          tak, kubek jest z papieru, z cienką membraną plastikową w środku. dzięki czemu nieopłacalny jest jego recycling przez oddzielanie wlasnie tego plastiku. przez co taki kubek trafia na wysypisko a nie rozkłada się tak łatwo.

          • 0 0

      • Kubek za miskę ryżu to chyba dobry interes. Za każdy kubek miskę ryżu to teraz 1000 kubków dałoby jakies 30kg ryżu. Sporo.

        • 3 1

    • Problem nie "w czym" ... (2)

      ...a z czym? W takich wypadkach skuteczna bywa podwójna lewatywa na pół godziny przed każdym wyjściem z domu.

      • 12 3

      • (1)

        A tobie potrzebna dekapitacja.

        • 1 8

        • Tego nie ma, wódka czysta może być?

          • 2 1

    • No właśnie w czym problem ? Masz rację.

      Przecież mogła nalać do ust, zanieść do domu przelać, przegotować i znowu wypić sterylne, nie ???

      • 7 0

    • (1)

      Ty jesteś upośledzony? W tym, ze kawiarnia zmarnowała kubek przyczyniając sie do niszczenia środowiska.

      • 3 17

      • Tak,ale gdyby jakimś cudem po wypiciu naparu ze swego magicznego termosu Grażyna zaraziła się jakaś opryszczka albo innym syfem,wielkie pretensje do księgi zażaleń spadłyby właśnie na właścicielkę,poprostu pani baristka po pandemii i nadszarpniętym finansie jest ostrożna i tyle,popristu dba o siebie i leje ciepłym mocz*m na pretensjonalna Grażynę szukająca atencji w sieci.

        • 18 2

    • Super

      I to właściwa postawa godna gwiazdki!!! Chcesz przelej do swojego kubka

      • 6 0

    • Może to była Amerykanka? (1)

      Amerykanie tak mają, że muszą mieć na zamawianej gorącej kawie: "Uwaga gorące!". Jak na stacjach kupują olej silnikowy, to nie zdziwiłbym się, gdyby na opakowaniu było: "Olej silnikowy. Nie służy do smażenia, ani układania włosów.".
      Co do mycia spieniaczem, to spieniacz nie służy do dezynfekcji, tym bardziej rzeczy z zewnątrz. To jakby napisać, że jak nie ma wody w kranie, to można sobie nalać tej z WC, A jak nie ma wody na zmywaku, to można napluć, a potem nachuchać i wytrzeć. Są jakieś granice ;)

      Jest taka grupa ludzi, niestety, która generuje sobie sama problemy i robi z nich HALO. Jeszcze powinna mieć kamerkę UWAGI, czy innej interwencji.
      Kiedyś pewna osoba chciała kupić 2 banany, no i dała 'gruby' banknot.. Kasjerka akurat nie miała wydać, przeprosiła - a klientka z wielkim HALO i wykładem na pół sklepu. W końcu powiedziałem - Ja za nie zapłacę - Pani bierze te banany i idzie, bo inni ludzie w kolejce czekają. Kobieta poszła, bez bananów. Chciała zapewne tylko rozmienić sobie na drobne, z jak najniższą prowizją. Kosztem kasjerki, na która na wrzeszczała i kosztem klientów w kolejce, których nie widziała.

      • 13 0

      • jako szczyl byłem parę razy na koloniach letnich
        jak całe stado szło się myć przed snem, było trudno dostać się do zlewu
        a nogi były brudne od łażenia w sandałach lub boso

        najszybszy sposób na umycie nóg było
        1 namydlić jedną używając śliny do uzyskania piany.
        2 wsadzić nogę do wc
        3 spłukać
        powtarzać do skutku
        przy odrobinie wprawy wystarczą dwa spłukania

        a serio, bez żartów
        uważasz, że babka nie ma prawa do swego własnego małego i altruistycznego odchyłu?

        • 0 0

    • w tym, że jednorazowy kubek poszeł do śmieci

      nie kumasz tego, tłuku?

      • 1 0

  • Czy to nie powinien być... (4)

    obowiązek baristy, chociażby z uwagi na wprowadzony rygor sanitarny? Lizany, być może niedomyty kubek w miejscu, gdzie kawa nalewana jest dla dziesiątek innych osób?

    • 148 21

    • Nie o to chodzi...

      Baba się struje, ale przecież nie przyjmie do wiadomości, że widocznie miała hodowlę czegoś w tym swoim kubku, tylko będzie cisnąć po lokalu.

      Nic dziwnego, że lokal chce mieć kontrolę nad całym "procesem" - nikt nie ma potem ochoty kopać się z pieniaczem.

      • 40 0

    • (1)

      A ja problemu nie widzę, wystarczy przyjść z własnym, wysterylizowanym, zapakowanym hermetycznie kubkiem, koniecznie zaplombowanym i pieczątka potwierdzającą, że kubek jest bezpieczny dla innych ;)

      • 10 1

      • Schetyna potwierdzi

        • 3 0

    • A kto chodzi z brudnym i poniżany kubkiem? No chyba że ty i mierzysz wszystkich swoją miara?

      • 1 0

  • Nie do wiary (2)

    Masz termos,zrób kawę w domu.

    • 257 19

    • Ale to nie pasuje na insta ... (1)

      • 34 0

      • ani do Tik Toka

        • 26 0

  • sanepid wydał werdykt jednoznaczny (3)

    Zakład odpowiada za jakość ale przepisy jasno nie określają jak ma być.
    Tak ale nie.

    Pani od własnej porcelany radzę wstać 5 min wcześniej, zaparzyć sobie kawę jaką lubi i nie zawracać gitary.

    • 234 16

    • Ale wtedy musiałabym zabrać swój kubek z domu...

      A nie czekaj. Ja go mam w domu to jak kawa jest w domu a kubek w barze. Tylko że tracę 5 min a do baru mam 7 min. No nie ogarnę tego.

      • 23 0

    • Miałam praktyki w salonie kosmetycznym, w Gdyni-tego salonu już nie ma. Nie było autoklawu, było generalnie brudno, przychodziły do nas na zabiegi lekarki z okolicznego szpitala - dziwię się, że wracały.... Pilniczki,cążki, tarki do pięt były pakowane w woreczki z nazwiskiem i używane wielokrotnie dla tej samej klientki. Czasem wyrzucałam do śmieci tarki do pięt i piliki po jednorazowym uzyciu, po np turystkach (wiedziałam, że nie wrócą i nie ma co odkładać dla nich przyrządów) szefowa wyjmowała je ze śmieci, myła, dezynfekowała i używała na innych klientkach. Panie z sanepid nie widziały problemu - dostawały darmowe zabiegi i było git.
      Pracowałam w innym, tym razem super czystym i nowoczesnym salonie na kamiennej górze - sanepid przyczepiał się o wszystko: o rodzaj wentylacji, o wielkość pomieszczeń, o ilosc pomieszczeń, o rodzaj okien itd itp. Szefowa nie wpadła na to, żeby paniom kontrolerkom zaproponować jakieś zabiegi za free...

      • 8 0

    • ale po wlaniu do prywatnego kubka co sanepid ma do gadania?

      • 2 0

  • Częsty widok (2)

    Gdy klienci pchają na stacjach benzynowych czy miejscach z ekspresem samoobsługowym brudne kubki z zaschniętym brudem po poprzedniej kawie. Powinna zostać wprowadzona obsługa ekspresów przez pracowników.

    • 110 12

    • No tak.

      Każdy po dwóch fakultetach, z biegłym Angielskim i ..... Walijskim, mógłby wreszcie ostatecznie nalać kawy kibolom.
      Genialne :)

      • 9 6

    • matko, co za głupie bydło

      • 8 1

  • Opinia wyróżniona

    Nic nie rozumiem (8)

    Wiadomo, że jednorazówki są słabe, ale mogła że srobic kawę w domu, zamiast narażać siebie i ludzi w lokalu na taka niezręczna sytuację. A w lokalu powinny być kubki biodegradowane.

    • 347 68

    • Mogła iść na randkę, np z mężczyzną.

      Ale nie poszła.

      • 24 2

    • Wytrzeźwiej.

      • 3 10

    • bo ludzie to barany, nie uzywajace głowy (5)

      skoro mówimy o pospolitym zbaranieniu to pisze sytuację, która wydarzyła mi sie w Tczewie, w zeszłym tygodniu. Jest taka lodziarnia, sprzedaja tam lody eko, sami je robia, ciekawe i niespotykane smaki. Lodziarnia znajduje sie w budynku, sprzedaja te lody wprost z okienka. A ludzie w kolejce stoja centralnie na ulicy. W okienku pani zakryta maską jak muhadzednika, podchodze bez maseczki (no przeciez na ulicy nie ma teraz przymusu zakladania maseczki), prosze o lody, a ta do mnie, ze mi nie sprzeda, bo nie mam maseczki. Wiec sie pytam, od kiedy na publicznej ulicy trzeba miec maseczkę? A ta mi, ze jak kupuję u niej to musze miec, bo ona punkt prowadzi i przepisy ble ble ble... No wiec mówię, ze ja nie wchodze do jej punktu gastronomicznego przeciez, stoje na publicznej ulicy. A ta swoje. No i nie kupiłem dziecku loda, dzieciak w płacz a mnie argumentów zbrakło, bo dotychczasowe nie zaskoczyły. rence opadajom!

      • 8 35

      • (1)

        A jak chciałeś zachować 2 metry odstępu kupując te lody z okienka skoro mówimy już o zgodności z przepisami? Ekspedientka miała rzucać do Ciebie tymi lodami?

        • 28 3

        • W sumie mogłaby

          ubaw po pachy gwarantowany! :D :D :D

          • 11 0

      • Bo te "muhadzedniki" (1)

        takie wredne som.

        • 9 2

        • :D :D :D

          • 1 2

      • "rence opadajom" powiadasz

        • 1 0

  • Problemy I świata (2)

    • 130 6

    • Bo gorąca kawa powinna być w trzecim kurku obok zlewu. A krówka powinna być podłączona do osiedlowego tego, no. Tam, wiesz!

      • 15 0

    • Trzeba sie cieszyc, ze tez je mamy :) Mam nadzieje, ze juz tylko takie bedziemy mieli.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane