- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (179 opinii)
- 2 Coraz więcej domów pływających na wodzie (42 opinie)
- 3 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (16 opinii)
- 4 Tylko w 7 dzielnicach Gdyni wybrano radnych (51 opinii)
- 5 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (237 opinii)
- 6 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (144 opinie)
Nielegalne śmietniska w Trójmieście. Jak im zapobiegać i zwalczać?
Po naszym ostatnim artykule o śmieciach zalegających na Zaspie, zalała nas fala telefonów i listów wskazujących kolejne miejsca wymagające pilnego uprzątnięcia. W oczach naszych czytelników śmieci niczyje są poważnym problemem Trójmiasta.
Najbardziej poruszyły nas zdjęcia z Przymorza, które nadesłał pan Michał. Pokazywały tereny w okolicy Uniwersytetu Gdańskiego i nowoczesnych centrów biznesowych.
- Idąc tamtędy każdego dnia zachodzę w głowę jak to możliwe, że takie miejsce, w otoczeniu nowoczesnej zabudowy, wygląda w ten sposób - zastanawia się nasz czytelnik.
Niestety, bardzo podobnie jest w wielu miejscach w Trójmieście. Zarośnięte chaszczami "tereny niczyje", pełne są śmieci naniesionych przez wiatr i wyrzuconych przez mieszkańców. Na części z nich gromadzą się zwykłe odpady codzienne, takie jak stare gazety, puszki po piwie czy butelki. Na innych zalega gruz, stare opony czy opakowania po materiałach budowlanych.
Tylko 20 proc. sygnałów o śmietniskach od mieszkańców
Mimo to strażnicy miejscy twierdzą, że o zbiorowiskach śmieci dowiadują się przeważnie dzięki własnym akcjom. Jedynie 20 proc. to telefony od mieszkańców, członków rad dzielnic czy pracowników spółdzielni. W tym drugim przypadku funkcjonariusze jadą na miejsce, by dokonać oględzin, a potem ustalają właściciela działki, by zwrócić się do niego z prośbą o uprzątniecie terenu.
Sęk w tym, że sami strażnicy nie mają uprawnień o nakładania kar tylko za to, że ktoś ma górę śmieci na swoim terenie.
- Nie ma problemu, gdy śmieci znajdują się na terenie miejskim. Wtedy wystarczy jeden telefon do zarządcy - mówi Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.
Droga do uporządkowania terenu wydłuża się, gdy należy on do firmy, spółki lub osoby prywatnej. Bywa, że właściciel przekonuje, iż porozrzucane na działce deski są niezbędne, gdyż niebawem zostaną spalone w piecu. Z kolei hałda kołpaków z kół samochodów posłuży do "ozdobienia" płotu.
- W takiej sytuacji sprawa kierowana jest przez straż miejską do sądu. Ten z kolei może nakazać sprzątnięcie nieruchomości - mówi Dariusz Wiśniewski.
Sprzątanie terenu może też zostać zlecone firmie zewnętrznej, a koszty wtedy zostaną przerzucone na właściciela zaniedbanego terenu. Niemniej zazwyczaj sprawa kończy się na pouczeniu przez strażników, a właściciel przystępuje do usunięcia śmieci ze swojej posesji.
Strażnicy miejscy jednak zwracają uwagę, że nie należy koncentrować się na właścicielach zaśmieconych nieruchomości, lecz sprawcach bałaganu. Ich zdaniem to nieuchronność kary zniechęca do wyrzucania śmieci w miejscach niedozwolonych.
Jaki jest więc oręż w walce z osobami, które urządzają sobie nielegalne wysypiska lub po prostu nie wyrzucają papierka do kosza?
- Możemy nałożyć mandat za zaśmiecanie terenu pod warunkiem, że sprawcę uda się przyłapać na gorącym uczynku. Jest to bardzo trudne, bowiem strażnicy poruszają się w mundurach. Taki sprawca widzi nas i powstrzymuje się przed śmieceniem. Aby być skutecznym w tym zakresie musielibyśmy poruszać się w ubraniach cywilnych, a na to nie zezwala nam prawo - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Stąd strażnicy uciekają się do innych rozwiązań. Od pewnego czasu stosują monitoring, a także ukryte kamery, które rejestrują miejsca, co do których mają podejrzenie, że zmieniają się w śmietnisko. Nagranie ujawnia nie tylko sprawcę, ale także wielkość składowanych śmieci.
Czasem strażnicy po prostu grzebią w pozostawionych śmieciach. - Trafiamy wtedy na faktury lub inne dokumenty wskazujące właściciela. Ze wskazaniem ich właściciela nie ma problemu - podkreśla Dariusz Wiśniewski.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 145 "kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany". Podobny mandat można otrzymać także gdy dotyczy to naszego - prywatnego - terenu. Kara wymierzana jest zazwyczaj po niezastosowaniu się do uprzedniego pouczenia.
Ponadto, każdego roku w miesiącu marcu Straż Miejska spotyka się ze wszystkimi spółkami PKP, które świadczą swoje usługi na terenie Gdańska i przekazuje informacje odnośnie terenów, które należy uporządkować po zimie, następnie PKP prowadzi wielką wiosenną akcję sprzątania swoich terenów. Po kilku tygodniach strażnicy rejonowi przeprowadzają ponowne kontrole, celem weryfikacji czy wszystkie tereny są już czyste.
Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdańsku
Miejsca
Opinie (194) 1 zablokowana
-
2015-02-17 21:20
Za mało ostatnio cenę podnieśliście za wywóz śmieci, (chociaż i tak z tego powstała spora nadwyżka w budżecie miasta). Teraz proponuję podnieś cenę nie 300 czy 400 procent jak było to ostatnio a walnąć o 1000 procent. To śmieci będziecie mieć wtedy wszędzie.
- 1 1
-
2015-02-17 22:15
no pollaczki
poznajecie swoje śmieci ?
- 2 3
-
2015-02-17 22:58
To proste
- 0 0
-
2015-02-17 22:59
Ty tez możesz pomoc
- 0 0
-
2015-02-17 22:59
Spróbujcie
- 0 0
-
2015-02-17 22:59
Sprawdźcie
- 0 0
-
2015-02-17 23:01
Hmmmmm
Automat usuwa adres strony wioś a tam jest formularz zgłoszeniowy
- 0 0
-
2015-02-17 23:03
Zgłoscie
Strona WIOŚ wojewódzki inspektorat ochrony środowiska tam zgłaszamy
- 1 0
-
2015-02-17 23:17
Chewing gum ban in Singapore (3)
500 $ za wyplucie gumy na ulicę .Tak to się załatwia w cywilizowanych krajach.
- 7 1
-
2015-02-18 07:01
W cywilizowanych
można
- 2 0
-
2015-02-18 12:33
a przed gdańskim dworcem mamy już niemal gumowy dywan :(
- 0 0
-
2015-02-18 13:04
a można wyjąć z buzi i dyskretnie wyrzucić?
bo jeśli kara za wyplucie, to można pozbyć się nie wypluwając...
- 0 2
-
2015-02-17 23:21
A mówią,że w kraju bezrobocie...
Wziąć się do roboty i posprzątać . Można by też zatrudnić do tego więżniów.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.