- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (11 opinii)
- 2 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (375 opinii)
- 3 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (19 opinii)
- 4 Z dworca na Jasień 80 zł (462 opinie)
- 5 Auto wjechało w pieszych i w budynek (285 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Niezwykłe widowisko Justina Timberlake'a
Ogłuszający pisk na powitanie Justina.
Koncertowi Justina Timberlake'a na PGE Arenie towarzyszył niemal nieustający aplauz fanów. Dwugodzinny show rozpoczął się i zakończył ogłuszającym piskiem. Kilkunastoosobowy zespół świetnie bawił się na scenie, grając z zegarmistrzowską precyzją i niezwykłą energią. Justin był pod ogromnym wrażeniem polskich fanów i wielokrotnie bił ze sceny pokłony w stronę publiczności.
"Cry me a river" nagrane pod sceną.
Niemal wszystkie media w Polsce zapowiadały, że to będzie jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych tego roku. I nie pomyliły się. Widowisko przygotowane przez Justina Timberlake'a i The Tennessee Kids było dopracowane w najmniejszych detalach, ale artyści swoje partie odgrywali swobodnie i spontanicznie. Ze sceny biła niezwykła energia, widać było, że muzycy i tancerze świetnie się bawią podczas koncertu. Justin zaserwował fanom mieszankę swoich największych hitów z "Cry Me a River", "Suit & Tie", "Sexy Back" i "Mirrors" na czele.
Rozpoczęło się od ogłuszającego pisku. Tak donośnego, że Timberlake przerwał w połowie otwierający "Pusher Love Girl" i zaczął bić pokłony publiczności. Później powtarzał tę czynność jeszcze kilkukrotnie - najwyraźniej był pod ogromnym wrażeniem tak ciepłego przyjęcia, jakie zgotowali mu fani. W pewnym momencie pozwolił sobie nawet na spontaniczne "Happy Birthday" dla Agnieszki, która tego dnia skończyła akurat 31 lat. Publiczność chóralnie odśpiewała tę pieśń razem z Timberlake'iem.
W trakcie trzeciego utworu widzowie unieśli w górę kartonowe serduszka z napisem "We Love You Justin". Niestety oświetleniowcy trochę zaspali i nie oświetlili należycie niespodzianki przygotowanej artyście. Timberlake i tak ucieszył się - podbiegł do jednego z widzów i wziął serduszko na scenę. Później sam układał dłonie w kształt serca i mówił do widzów: "kocham każdego z was osobna". I faktycznie wyglądał na wzruszonego.
Wzruszenie w żadnym wypadku nie przeszkadzało mu w odgrywaniu starannie zaplanowanego spektaklu. Justin świetnie śpiewał, tańczył z lekkością, jakby od niechcenia, w trzech utworach zagrał też na pianinie, elektrycznym Fender Rhodes i gitarze akustycznej. Towarzyszący mu muzycy co rusz wybiegali ze swoich stanowisk na front sceny, aby "rozkręcić imprezę". - Are we having a party here tonight? - pytał Justin, a publiczność odpowiadała niesłabnącym entuzjazmem. Zespołowi towarzyszyli tancerze, którzy choć wykonywali skrupulatnie wytrenowane układy choreograficzne, robili to z radością i swobodą. Koncertowi towarzyszyły wizualizacje prezentowane na gigantycznym ekranie umieszczonym za sceną.
Piosenki Justina to nie stadionowe hymny, a jednak publiczność chętnie śpiewała refreny razem ze swoim idolem. Co ciekawe - utwory z najnowszej płyty artysty, takie jak "Mirrors" czy "Suit & Tie" to ośmiominutowe tasiemce, niespotykane na falach radiowych w XXI wieku. W wersjach koncertowych Justin pozwolił sobie na drobne korekty i nie wszystkie utwory trwały tak długo. A może po prostu energia płynąca ze sceny sprawiała, że czas płynął szybko. Niecałe dwie godziny przeleciały niepostrzeżenie.
Szczególne wrażenie zrobiły na fanach mocne, rockowe "Sexy Back", czy epickie, zagrane z rozmachem "Mirrors". Już przy przedostatnim "Suit & Tie" tańczyli nawet fani na trybunach, także w najwyższych rzędach. Ale "Mirrors" nie przez przypadek zagrane było na koniec. Utwór ten porwał publiczność i... pozostawił z lekkim niedosytem. Justin Timberlake i jego The Tennessee Kids po zakończeniu przeboju zniknęli ze sceny, a z głośników poleciała piosenka Franka Sinatry. Było pewne, że bisów nie będzie.
Koncert Timberlake'a okazał się sukcesem komercyjnym (rekord frekwencji - na widowni zasiadło około 42 tysięcy widzów) i artystycznym (porywające show z udziałem sekcji dętej, tancerzy, chórków, gitarzystów, klawiszowców i perkusistów - a wszystko to, jak na warunki stadionowe, dobrze nagłośnione). Kto zagra na gdańskim stadionie za rok? O tym przekonamy się pewnie już wkrótce.
Justin gra na pianinie, a publiczność świeci telefonami
Wydarzenia
Opinie (295) ponad 10 zablokowanych
-
2014-08-20 19:17
No fajny ten stadion piłkarski, w końcu sie na coś przydał... a jakby go przerobić na (2)
biedronkę
- 6 2
-
2014-08-20 19:26
(1)
Biedronkę? w złotym nocniku? no co ty ;)
- 2 0
-
2014-08-20 20:02
Bierda byłaby OK
płyta stadionu jako przestrzeń dla kas a na trybunach jeden rządek na towar a drugi dla kupujących. I tak na zmianę. Wygodnie, przestronnie, bez tłoku. Nawet jak dziennie przewijałoby sie 42 tys klientow z 16-tu krajów. To lepszejsze niż były stadion 10-lecia w W-wie
- 0 0
-
2014-08-20 15:43
Po koncercie Dżastina (1)
Oszalała niejedna dziewczyna
Nowy Dżekson rodem zza oceanu
W pustych główkach narobił bałaganu
Jak to mało ludziom do szczęścia potrzeba
Nawet nie straszna jest klepana bieda
A gdy usłyszą żałosne wycie ze sceny
Tysiące watów umysły ogłuszy
Wrzask ogromny - ciebie Dżastinie pragniemy
Niejedna zamotana do łez się wzruszy
W spazamch, orgaźmie wygina ciało
Ciągle Dżastina mało jej, mało
I nagle bach - koncert skończony
Zostało chrzanienie i farmazony ...- 8 9
-
2014-08-20 19:55
To nie ten dżastin, ale w sumie żadna różnica ;-)
Jeden i drugi to komercyjny produkt (ten drugi trochę się bardziej sili na coś ambitnego, ale średnio mu to wychodzi ;-)
- 0 1
-
2014-08-20 15:45
a ja bym poszła (2)
na koncert Boba Marleja,kiedy będzie w Gdańsku,wie ktoś????
- 4 1
-
2014-08-20 18:51
W zaduszki
- 6 0
-
2014-08-20 15:54
A wiesz że koncertów zza światów nie ma?
- 7 0
-
2014-08-20 18:25
co to za muzyka?? (1)
warto było 250 zeta od rodzicow wyszarpać ? W 44 sek jakaś małolata krzyczy "ja pitolę". Super. Teraz przejdzie do historii.
Nie wiem jak na widowni ale na filmiku jakość dźwięku koszmarna.- 4 2
-
2014-08-20 18:37
to dziewczę oczywiście wrzeszczy " ja pie*rdo*lę' ale chyba automat cenzurujący nie może tego wymówić. A 17-sto latka tak, jak najbardziej. Tak określiła swoj stan ducha.
........ ehhhh- 2 0
-
2014-08-20 02:23
Widoczność fatalna, akustyka jeszcze gorsza, szkoda, bo Justin interesujący ... (8)
Byłem na wielu koncertach w plenerach i halach, ale tak fatalnej akustyki jeszcze nie słyszałem. Może Justin świetnie śpiewa, co z tego, skoro ludzie na trybunach musieli domyślać się, którą piosenkę śpiewa. Co bardziej sprytniejsi schodzili na niższe poziomy i dźwięk był lepszy, ale i tak pozostawiał wiele do życzenia.
Myślę, że organizatorzy przyszłych imprez w PGE Arena powinni zadbać w kontrakcie o lepsze nagłośnienie, nie wspomnę już o dwóch tylko telebimach - niewidocznych na wyższych trybunach. A przecież są umieszczone 4 stałe telebimy, które można by także wykorzystać. Słowem - Justin może i utalentowany, ale koncert wiele stracił przez błędy akustyków (fatalny dźwięk) i organizatorów (fatalna widoczność z trybun). Szkoda ...- 110 14
-
2014-08-20 18:26
Popieram 100%
- 3 1
-
2014-08-20 12:58
Jacek
Zgadzam sie w 100 % po 10 minutach hcialem wyjsc z koncertu..nic nie bylo slychac na gornych trybunach..zenada...co z tego ze bilety troche tansze...
- 6 1
-
2014-08-20 08:52
zgadzam się co do telebimów, były małe i było ich za mało
- 12 2
-
2014-08-20 08:19
kolejny ciołek, który myśli, że sprzętem akustyk nadgodni akustykę obiektu (2)
stadion, tak jak i wiele innych tego typu obiektów NIE DA się nagłośnić tak, żeby wszędzie był dźwięk CD. zasada jest taka, że gra się tam, gdzie stoi producent :)
- 4 9
-
2014-08-20 08:26
Da się! (1)
Koncert Alicia Keys w Poznaniu, odległe trybuny - słychać głos wokalistki i każdy instrument.
Ale... głośniki były rozmieszczone również nad widownią...- 8 0
-
2014-08-20 08:52
i to ma sens
- 5 1
-
2014-08-20 07:48
a tam na Westerplatte było słychać dudnienie i piski
- 2 1
-
2014-08-20 06:56
Na Bon Jovi było super
Nagłośnienie i scena bez zarzutu. PGE Arena da sie nagłośnic.
- 11 3
-
2014-08-20 11:39
Za rok zapraszamy Depeche Mode :) (1)
- 9 2
-
2014-08-20 17:16
Za mały stadion niestety:(
- 0 1
-
2014-08-20 15:35
(3)
Zabraklo najważniejszej informacji- czy nasz kochany prezydent zrobił sobie zdjęcie z Dżastinem, tak jak to miało miejsce z Reniferem z SAint Tropez?
- 7 1
-
2014-08-20 16:55
ech.....Tak! I ponoć podarował Justinowi kapelusz z bursztynem....
- 5 0
-
2014-08-20 15:57
oczywiście, że tak
nawet z całą rodziną, pokazała to gazeta.pl
- 4 0
-
2014-08-20 15:56
tak
widziałam na którymś z portali :D
- 3 0
-
2014-08-20 06:52
Trojmiasto popelina i dyskoteka stoi (6)
Podczas gdy w WArszawie, Łodzi, Katowicach występują Black Sabbath, Metallica, Peter Gabriel, AC/DC, Lenny Kravitz, i wiele innych gwiazd dobrej muzyki, u nas Justin, Backstreet Boys, Modern Talking i CCCatch. Co za wiocha.
- 43 77
-
2014-08-20 16:29
to się k...a
Przeprowadz
- 3 3
-
2014-08-20 09:49
sam jesteś popelina Tobik (1)
A dlaczego ? Bo guzik wiesz kto występował : JM Jarre, Sting, Tina T., David Gilmour z niemal pełnym składem Pink Floyd z wyłączeniem Watersa... Mnożyć ?
- 7 2
-
2014-08-20 11:02
Masona nie było
- 1 1
-
2014-08-20 08:53
Nie jest tak źle z koncertami w Trójmieście jak na peryferyjną aglomerację.
- 12 1
-
2014-08-20 08:53
hhehe
Zespołu o których piszesz, to dinozaury, lubię je, ale ich czas już minął Timberlake jest idolem młodego pokolenia i chciał nie chciał, to sukces dal 3miasta, że WSPÓŁCZESNA gwiazda dała świetne show...
- 17 6
-
2014-08-20 07:21
Była jeszcze Jeniffer fajnytyłek Lopez.
No i Bon Jovi- 21 1
-
2014-08-20 16:26
Dobre nagłośnienie ?? Ja tylko słyszałam trzeszczące głośniki i próbujący przebić się głos Justina przez orkiestrę... ale mimo, ze krótko to i tak wspanaile :)
- 4 1
-
2014-08-20 15:51
nagrywanie na telefony (1)
a ludzie zamiast na zabawie i zapamiętywaniu chwili skupiają się na nagrywaniu filmików słabej jakości, ech.
- 8 1
-
2014-08-20 15:57
też tego nie rozumiem. miałam wrażenie, że bawię się tam najlepiej i jedyna tańczę ;d
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.