- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (119 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (163 opinie)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (68 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Nowe patrolowce dla Straży Granicznej
Dwa nowe patrolowce warte w sumie niemal 25 mln zł zyska Morski Oddział Straży Granicznej.
Umowę na budowę dwóch nowych jednostek typu Patrol 240 Baltic przeznaczonych do patrolowania polskich wód terytorialnych oraz m.in. wspierania płetwonurków podpisano we wtorek z przedstawicielami estońskiej stoczni Baltic Workboats
- Zamówienie zostanie zrealizowane z budżetu państwa, dzięki ustawie o modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu w latach 2007 - 2009 - informuje kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza w Gdańsku
Patrol 240 Baltic to niewielka jednostka, której załoga wynosi od 4 do 6 osób, ale może przyjąć na pokład jeszcze 5 pasażerów. Mierzy niemal 24 m i jest szeroka na ponad 5,5 metra. Dwa silniki o mocy 550 kW pozwalają jej pływać z szybkością 15 węzłów, jednak jednostki zamówione przez Straż Graniczną będą wyposażona w ponton, który może rozwinąć prędkość do 30 węzłów. Łódź, która ma zasięg ok. 550 mil morskich, będzie wykorzystywana w 20-milowej strefie przybrzeżnej.
Jednostki tego typu są wykorzystywane przez służby graniczne na Łotwie i w Estonii.
Zamówione jednostki trafią do MOSG w listopadzie br.
Opinie (83) ponad 10 zablokowanych
-
2009-01-07 08:20
O jakim przetargu wyczytali forumowicze?
Wszędzie pisze ustawiony przetarg, nie zrealizowano w polskiej stoczni i znowu przetarg. A ja nie doczytałem się nigdzie że był przetarg. Zgodnie z Ustawa Prawo Zamówień Publicznych. zwolnione z przetargu są min. niezbędne środki zapewniające bezpieczeństwo kraju. A to tez należy do bezpieczeństwa. samolotów tez nie kupowaliśmy zgodnie z procedurą zamówień publicznych!!!
- 0 0
-
2009-01-07 08:31
Wywalic komendanta
Po pierwsze trzeba wywalic na zbity pysk tego warchoła i gamonia Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej. On szkodzi w Gdansku.
- 0 0
-
2009-01-07 10:39
Kogo uratuje zabierając tylko 5 osób dodatkowo, zakładając że zdąży 15 węzłó
- 0 0
-
2009-01-08 22:26
O czasy, o obyczaje” jak wołano w głębokich mrokach przeszłości… Panie redaktorze Rb, jednostki, które pan opisuje to jednostki przybrzeżne, prawdziwe drobnoustroje, które do miana patrolowców pełnomorskich z trudem przystają… Do patrolowania i wprowadzania suwerennej jurysdykcji na polskich wodach terytorialnych oraz w polskiej strefie ekonomicznej te małe jednostki niezbyt się nadają. Nie wiadomo nawet czy w ogóle są uzbrojone (bez uzbrojenia, nie mogą w żaden sposób wymusić posłuszeństwa). Prawdziwe patrolowce, jakie są w tej chwili potrzebne MOSG powinny być co najmniej 2 razy większe, uzbrojone przynajmniej w 1 wieżyczkę z działkami automatycznymi 25-30mm, muszą mieć dużą dzielność morską i być wyposażone w dobry radar obserwacji nawodnej i głowicę optroniczną z kamerami noktowizyjnymi i podczerwonymi. Wreszcie, śmieszna szybkość maksymalna 15 węzłów (czyli ok. 30 km/h) jest nie do przyjęcia! O ile radar i głowica optroniczna muszą być nowe, (Radwar, PIT i PCO), o tyle działka, jakich trzeba były zdejmowane podczas kasacji MOR-ów typu OSA i miejmy nadzieję, że znajdują się w jakimś magazynie…Nadto, patrolowiec powinien mieć dużą autonomiczność (tj. móc długo pozostawać w morzu) tak, aby czas efektywnie wykorzystywać na patrol a nie głownie na przejścia do i z sektora. Na pewno nie zaszkodziłby bierny system obrony przeciwrakietowej (np. Płaskonos). Jak pokazała wojna rosyjsko-gruzińska rosyjski „wojenno-morskoj fłot” strzela do wszystkiego gdy przyjdzie co do czego… A zapewne kiedyś przyjdzie…
- 0 0
-
2010-06-22 23:52
Dlaczego z Estonii, a nie Polski?
Bo Estonia mimo, że ma 1,3 mln mieszkańców i była (przymusowo) w ZSRR to dziś jest to nowoczesny kraj i lepiej rozwinięty od Polski. Estończycy to naród fińskim (najbliżsi krewni Finów) i mają też setki lat niemieckiego i szwedzkiego oraz duńskiego panowania. Czują się Skandynawami. I nawet ogromna mniejszość rosyjska nie przeszkadza im się rozwijać.
Estonia to kraj gdzie stosuje się logiczne i nowoczesne rozwiązania, gdzie biurokracja ograniczona jest do minimum.
Polska straż z chęcią by kupiła od Polski, ale polskie stocznie nie są w stanie wykonać takiego sprzętu, są przestarzałe, wszystko działa na zasadzie- żeby jakoś się kręciło, jest to moloch, ciężki, przestażały i do niczego- to są polskie stocznie. Oprócz kłótni i bitwy o stołki nic nie zrobiono dla polskich stoczni. Utrzymuje się tylko to przy życiu i co chwilę reanimuje zamiast zrobić tak by samo się rozwijało.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.