• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nożownik z Sopotu chce się sam ukarać

Piotr Weltrowski
17 czerwca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dług Ryszarda Krauze do kupienia w internecie
21-latek ostatecznie przyznał się do winy, przeprosił też swoje ofiary, jak twierdzi prokuratura, między mężczyznami doszło do "pojednania". 21-latek ostatecznie przyznał się do winy, przeprosił też swoje ofiary, jak twierdzi prokuratura, między mężczyznami doszło do "pojednania".

Sopocka prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu Mikołajowi P., który pod koniec stycznia ranił nożem dwie osoby, w tym syna Ryszarda Krauzego. Oskarżony przyznał się do winy i sam zaproponował dla siebie karę: 2 lata i 8 miesięcy więzienia.



Czy instytucja samoukarania jest twoim zdaniem dobra?

Do bójki doszło 26 stycznia około godz. 4 rano u zbiegu ulic Bohaterów Monte Cassino i Haffnera zobacz na mapie Sopotu w Sopocie, tuż obok popularnego baru z zapiekankami. Spotkały się tam przypadkowo dwie grupy młodych ludzi bawiących się wcześniej w sopockich lokalach. Doszło między nimi do ostrej wymiany słów, która zamieniła się w szamotaninę.

W pewnym momencie jeden z jej uczestników - 21-letni Mikołaj P. z Gdyni - ugodził dwukrotnie (w brzuch oraz w plecy) nożem 25-letniego mężczyznę, jak się potem okazało syna Ryszarda Krauze. Ranny w rękę (założono mu ponad 20 szwów) został też 41-letni ochroniarz towarzyszący 25-latkowi. Sam nożownik został zatrzymany tuż po zdarzeniu - szamotaninę zauważyli bowiem policjanci, którzy patrolowali rejon ul. Bohaterów Monte Cassino.

21-latek był już wcześniej prawomocnie karany za podobne przestępstwo. Wiosną zeszłego roku został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat za pobicie. Taki wyrok wydał Sąd Rejonowy w Gdyni.

Oskarżony przyjął dość pokrętną linię obrony. Najpierw przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale odmówił odpowiedzi na pytania prokuratora. Odpowiadał jedynie na pytania swojego obrońcy, minimalizując zarazem swoją winę. Zasłaniał się też niepamięcią i upojeniem alkoholowym w momencie zajścia.

Później, przed sądem, który miał zdecydować o jego tymczasowym aresztowaniu, odwołał swoje wcześniejsze zeznania. Ostatecznie jednak przyznał się do wszystkich zarzucanym mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Według prokuratury przeprosił też obu poszkodowanych mężczyzn i doszło między nimi do "pojednania".

W akcje oskarżenia prokuratura podtrzymała swoje pierwotne zarzuty względem 21-latka. Chodziło głównie o kwalifikację czynu, na którą wpływ miały ostateczne opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej.

- Potwierdziły one nasze wcześniejsze ustalenia, więc 21-latek został oskarżony o usiłowanie - przy pomocy noża - spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jednego z poszkodowanych oraz o spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu u drugiego z poszkodowanych - mówi Tomasz Landowski, szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie.

Mikołaj P. skorzystał z możliwości, którą daje polskie prawo i uzgodnił z prokuraturą wysokość swojego ewentualnego wyroku. Jego wniosek o samoukaranie został dołączony do aktu oskarżenia. Jeżeli sąd zgodzi się na takie rozwiązanie, to 21-latek trafi do więzienia na 2 lata i 8 miesięcy. Będzie też musiał zapłacić nawiązkę na rzecz obu poszkodowanych, po 500 zł dla każdego z nich (kwotę ustalono z nimi).

Dlaczego w ogóle doszło do ataku nożem na dwóch mężczyzn? - To był przypadek, spotkało się kilka osób, doszło do ostrej wymiany zdań, która zamieniła się w szamotaninę, a ostatecznie w bójkę przy użyciu noża. Przyjęliśmy, że to oskarżony był w tym zajściu stroną prowokującą, bo wcześniej, idąc ulicą, zaczepiał także inne osoby i zachowywał się agresywnie - mówi Landowski.

Opinie (96)

  • Za alimenty siedzą dłużej !!! farsa nie kara !!!!!!!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane