- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (84 opinie)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (39 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (9 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (298 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
O krok od kolizji na Motławie
Nasz czytelnik zarejestrował niebezpieczne zdarzenie, do jakiego doszło w niedzielę na Motławie
W niedzielne południe na Motławie doszło do groźnej sytuacji. Płynący szybko statek białej floty "Danuta" Żeglugi Gdańskiej otarł się o żaglowiec "Santa Barbara Anna" biorący udział w imprezie Baltic Sail. Na szczęście straty okazały się nieduże, a armatorzy obu jednostek wyjaśnią zdarzenie między sobą. Wbrew doniesieniom niektórych świadków, kładka na Ołowiankę nie została uszkodzona.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że właścicielami żaglowca są członkowie amerykańskiego zespołu "The Kelly Family".
Następnie statek pasażerski przepływa niebezpiecznie blisko jednej z kierownic kładki na Ołowiankę. Można odnieść wrażenie, że jednostka uderzyła w jej kraniec i zniekształciła zamocowaną tam miarkę poziomu wody w Motławie.
By poznać szczegóły tego zdarzenia skontaktowaliśmy się z Kapitanem Portu Gdańsk. Wbrew pozorom, nic poważnego nie stało się, a straty materialne okazały się niewielkie. Oficer kapitanatu zaprzeczył, by w wyniku zdarzenia kierownica kładki na Ołowiankę została w ogóle naruszona.
- Jednostki jedynie otarły się o siebie. Uszkodzenia na burtach nie były duże, do Motławy nie wyciekły żadne substancje, żadna z jednostek nie straciła zdolności żeglugowej. Dysponujemy pełną dokumentacją fotograficzną skutków tego wypadku, ale najprawdopodobniej nie będzie ona potrzebna. Wszystko wskazuje na to, że armatorzy obu jednostek dogadają się we własnym zakresie na temat pokrycia kosztów naprawy - informuje Cezary Przepiórka, zastępca kapitana Portu Gdańsk ds. służby dyżurnej.
Pracownicy kapitanatu nie chcą dywagować o przyczynach zdarzenia i odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Jej orzeczenie leżałoby wyłącznie w gestii Izby Morskiej w Gdyni. Jednak jak już wcześniej wspomniano, śledztwo w tej sprawie nie zostanie podjęte, gdyż straty materialne są niewielkie, a ani armator "Danuty", ani armator "Santa Barbara Anna" nie są tym w ogóle zainteresowani.
Opinie (371) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-03 20:42
Chyba Biała Flota ma "swoją prasę"... (2)
Przecież kolizja była, więc nie o krok Panie "redaktorze". Po drugie, Danuta otarła się o kierownicę kładki na co są dowody.
Trzeba się zastanowić nad prywatnym pozwem przeciwko Białej Flocie za spowodowanie zagrożenia w ruchu wodnym, skoro próbuje się sprawę zamieść pod dywan.- 15 3
-
2017-07-03 20:45
(1)
spoko, CB, chyba nas tu prowokują do flejma...
a ustaliłeś już wstępny koszt napraw na SMA? ;-)- 1 3
-
2017-07-04 00:42
Stanowisz najlepszy przykład naszego olewactwa i tumiwisizmu...
Oczywiście nie jestem armatorem tego żaglowca i nie do mnie należy wycena, ale byłem pasażerem tego feralnego rejsu. Po pierwsze, przez głupotę tego szypra, straciliśmy pieniądze, bo nie wyszliśmy w rejs na zatokę, tylko musieliśmy wrócić. Ale to oczywiście nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że ten nieodpowiedzialny człowiek naraził zdrowie (a może i życie, choć przesadzać nie należy) kilkudziesięciu osób (w tym kilkoro dzieci) na obi jednostkach. Koło mnie np. chłopak podczas zderzenia padł na pokład (bardziej chyba ze strachu, ale jednak), a kobieta na "Danucie" uciekła w ostatniej chwili (było widać, że jest sparaliżowana strachem) spod relingów, które zerwaliśmy przy zderzeniu.
Teraz słyszę, że właściwie nic się nie stało (a nawet, że nie było kolizji, bo przecież o krok tylko) i należy przejść nad tym do porządku dziennego...
Jak zwykle. Dokładnie jak było z wypadkiem CASY, z którego nie wyciągnięto żadnych wniosków i przytrafił się Smoleńsk. Teraz nadal się łamie wszystkie procedury, bo przecież "jakoś to będzie" i "nam na pewno się uda". Aż do kolejnej tragedii...- 3 0
-
2017-07-04 00:40
Panie Rafale
Proszę sprawdzić w słowniku znaczenie słowa "dywagować" oraz "dywagacje".
Pozdrawiam- 4 0
-
2017-07-03 19:10
gdzie nadzór UM ? (4)
Moim zdaniem pod otwarciu nowego punktu nawigacyjnego w postaci kładki obowiązkiem nadzoru myślę Urzędu Morskiego jest śledzenie zachowań jednostek w tzw. pasie startowym czasu.
- 7 0
-
2017-07-03 20:21
Mamy 5 Urzędów Morskich i 500km linii brzegowej. (3)
Szwecja ma 1 urząd i linii brzegowej ....
- 1 2
-
2017-07-03 20:43
(1)
jak to pięć:
Jest w Szczecinie, chyba w Koszalinie, jest w Gdańsku i taki śmieszny bez dostepu do morza, po poprzednich rządach Kaczystów, w Elblągu. Gdzie jest piąty?- 0 0
-
2017-07-04 00:33
Nie ma UM w Gdańsku
Są 3: w Szczecinie, Słupsku i Gdyni.
- 1 0
-
2017-07-04 00:32
3
Urzędy mamy
- 1 0
-
2017-07-02 23:06
wprowadzić całkowity zakaz wyprzedzania na motławie (3)
po pierwsze..powinno sie wprowadzic całkowity zakaz pływania dla kajaków i innym tam podobnym.....szczęscie że na pokłdzie danki nikt nie dostał łańcuchem....a poza tym powinna być minimalna prędkość,np. 5-7 i maks.10
- 3 2
-
2017-07-03 06:35
(1)
Nie da sie tego zrobic. Ten statek ponizej 3 wezlow jest niesterowny
- 0 0
-
2017-07-04 00:17
Jeżeli statek nie jest sterowny przy bezpiecznej prędkości na Motławie
... to trzeba było uwzględnić właściwości manewrowe statku i poczekać na zakończenie parady. Nabrzeży aby "przycupnąć" jest z kilometr...
Można też było wcześniej dostosować rozkład, albo przyjąć że pasażerów z powodu parady wysadzać będzie przed kładką, na Wartkiej.
Jazda blisko 8 węzłów (tyle wyniosła prędkość Danuty tuż przed kładką, z AIS, odczytasz sam na marinetraffic) pod prąd wśród kilkudziesięciu mniejszych jednostek, poruszających się dwa razy wolniej - to było skrajne lekceważenie bezpieczeństwa w ruchu wodnym, po prostu wołanie o wypadek...
Moim zdaniem szyper Danuty powinien swoim dyplomem napalić w kominku...- 0 0
-
2017-07-03 00:35
Kajaków?
A w czym Ci teraz kajaki przeszkadzają? Nie one stwarzają zagrożenie, tylko biała flota "jeżdżąca" slalomem między łódkami. A prędkość była podobna do tej, o której piszesz. Parada miała być z prędkością 3 knotów, więc Danuta szła pewnie jakieś 6.
- 3 0
-
2017-07-02 20:36
Chyba nie prierwszy raz (2)
Dwa miesiące temu byłem światkiem jak "Danuta" uderzyła tyłem przy manewrowaniu w nabrzeże Wyspy Spichrzów.
- 14 0
-
2017-07-04 00:08
Nawet filmik pokazujący "sprawność" jej szypra w trakcie tego wypadku na Youtube jest...
- 0 0
-
2017-07-02 21:29
Bo Danuśka lubi sobie chlasnąc ;)
- 1 1
-
2017-07-02 20:10
Kretyn z Danuty powinien byc zabrany najpierw na wytrzeźwiałkę (3)
A potem dożywotnio stracic prawo do zawodu. idioci!
- 11 0
-
2017-07-02 20:15
(2)
Też mam nadzieję, że nie ominie szypra Danuty ani Izba Morska, która może orzec o pozbawieniu go uprawnień zawodowych, ani sąd - za "spowodowanie wypadku w ruchu wodnym".
A ubezpieczycielowi OC "Żeglugi Gdańskiej" (czyli "Warcie") doradzam rzetelną analizę wypadków powodowanych przez statki tego armatora. Bo dziwnie ich dużo ostatnimi czasy - nieprawdaż?- 3 0
-
2017-07-02 22:27
(1)
Warta? rotfl
będą knuć jak z Chopinem :-)
ktoś jeszcze ubezpiecza statki w Warcie?- 2 0
-
2017-07-04 00:07
Z Chopinem knuło PZU, a nie Warta.
I nie z OC, tylko z "casco". Koniec końców zapłacili...
A w Warcie ubezpiecza OC statków Żegluga Gdańska właśnie...- 1 0
-
2017-07-02 20:04
(4)
rąbnął to rąbnął, po co drążyć temat?
- 1 11
-
2017-07-02 20:12
(3)
Bo gdyby zamiast tej idiotycznej i obrzydliwej "kładki" zbudowano w tym miejscu tunel dla pieszych - to nawet taki nieodpowiedzialny szyper, jak ten z "Danuty" - w nic by nie "rąbnął"?
- 4 4
-
2017-07-02 21:01
(2)
Tunel???
- 1 2
-
2017-07-04 00:03
Mogą funkcjonować dwa tunele dla pieszych pod dnem Tamizy w Londynie (od ponad stu lat!) , może być podwodny tunel dla pieszych w Toronto, pod Rotterdamem, w Antwerpii, w Amsterdamie, w Hamburgu, budują nawet tunel dla pieszych i rowerzystów pod cieśniną Bosfor w Istambule... czemu nie mógł powstać tunelik pod Motławą, w Gdańsku.?
A może dlatego, że byłby zbyt tani (na pewno tańszy od "kładki") i zbyt mało widowiskowy, aby spełniać wymagania budyniowatych urzędników...?- 0 0
-
2017-07-02 22:25
albo prom - było by taniej
wystarczyło by wstrzymać ruch promu na czas parady
zobaczycie, że będą tam gorsze wypadki- 3 2
-
2017-07-04 00:01
Jeszcze troche i wszyscy bysmy zgineli!!!
- 3 0
-
2017-07-04 00:00
Czy kierowca byl trzezwy?
- 2 0
-
2017-07-02 19:45
(2)
ewidentnie wypadek spowodował osobnik kierujący statkiem tej tzw białej floty
skandaliczne zachowanie niezgodne z prawem drogi (tak na wodzie też są zasady)
mam nadzieję że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan i trafi przed sąd, ten człowiek naraził życie pasażerów na obu jednostkach- 10 2
-
2017-07-02 22:23
(1)
z automatu wypadek na morskich wodach wewnętrznych trafia do Izby Morskiej
a "wypadek" ma bardzo szeroką definicję, dotkięcie dna, dotknięcie innej jednostki, to już są wypadki
to tu wyglądało serio i było b.dużo świadków. żadnego ukrywania, jak mieloch Oceanii za Mendygrała - nie będzie- 1 0
-
2017-07-03 23:29
Nie będzie ukrywania, tylko wypieranie sie w żywe oczy - jak to w ŻG..
Izba Morska zajmuje się takimi wypadkami morskimi, które zgłosi Izbie strona zainteresowana lub kapitanat portu. Nie ma zatem pewności, że tą kolizją będzie się zajmować. Izba Morska może orzekać o odebraniu/zawieszeniu/ograniczeniu uprawnień zawodowych w żegludze.
Wypadkami, w tym kolizjami jednostek pływających po wodach morskich (czyli również po Motławie) zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich - ale tylko jeżeli sama uzna, że badania wypadku może mieć wpływ na podniesienie bezpieczeństwa żeglugi lub ew. zmiany w przepisach. Ale PKBWM nie orzeka o winie a jej raporty nie mogą być używane w procesie - ani przed sądami, ani przed Izbą Morską.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.