• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odkrywaj Pomorskie: rowerem przez Mierzeję Wiślaną

Marta Nicgorska
29 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną. Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.

O tym, że rower jest dobry na każdą porę roku, nie trzeba nikogo przekonywać. Pomorskie jest jednym z tych regionów, które słynie z bogactwa tras rowerowych. Chętnie uczęszczaną jest trasa R10, która stanowi fragment międzynarodowego szlaku EuroVelo 10. Odcinek z Trójmiasta na kraniec Mierzei Wiślanej w Piaskach liczy około 85 kilometrów. Można go pokonać w jeden dzień albo rozłożyć siły na kilka dni, eksplorując po drodze różne atrakcje turystyczne. W konkursie pod artykułem mamy dla was do wygrania voucher pobytowy do obiektu Cztery Pory Roku w Krynicy Morskiej.



Międzynarodowy szlak rowerowy EuroVelo 10 to niewątpliwie jedna z najciekawszych tras tej części Europy. Prowadzi przez kraje basenu Morza Bałtyckiego, a w regionie pomorskim biegnie wzdłuż Bałtyku, zaczynając od Ustki i prowadząc przez Łebę, Puck i Trójmiasto. Na Mierzei Wiślanej w Jantarze szlak główny odbija na południe, jednak do samej wschodniej granicy województwa, miejscowości Piaski położonej 4 kilometry od granicy z Rosją, prowadzi łącznik R10, który dostarcza rowerzystom wielu pozytywnych wrażeń.


Wyprawa rowerowa przez Mierzeję Wiślaną to:

Oddana niedawno do użytku trasa rowerowa R10 wiedzie przez całą Mierzeję Wiślaną i cieszy się dużą popularnością. Jest to jedna z najciekawszych tras w naszym kraju. Począwszy od Mikoszewa, pierwszej miejscowości na Mierzei Wiślanej, droga dla rowerów prowadzi nadmorskim lasem wzdłuż morza w bliskości pięknych, piaszczystych i szerokich plaż. Kiedy dopada nas zmęczenie podczas wyprawy, warto na chwilę zboczyć z drogi i zrelaksować się na złotym piasku przy szumie fal - mówi Łukasz Magrian, dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Mierzeja Wiślana to piaszczysty wał, który ciągnie się od Gdańska aż do granicy z Rosją. Oddziela Zalew Wiślany i Żuławy Wiślane od otwartych wód Zatoki Gdańskiej. Widok na Mierzeję - gdyby spojrzeć z lotu ptaka - robi wrażenie. Wąski pas lądu ciągnie się między dwoma akwenami. Jest to unikatowy region pod wieloma względami. Rybackie wioski z malutkimi portami, w których życie płynie powoli, piękna flora i fauna, smaczna kuchnia, bursztynowy piasek, szerokie złociste plaże - to wszystko przyciąga latem turystów jak magnes. Wody Zatoki Gdańskiej od Zalewu Wiślanego są kluczowym elementem wpływającym na atrakcyjność turystyczną tego regionu oraz jego krajobraz. Zachęcają do uprawiania turystyki wodnej, czemu sprzyja dobrze rozwinięta infrastruktura żeglarska i windsurfingowa.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.
  • Wyprawa rowerowa trasą R10 przez Mierzeję Wiślaną.


Trasę rowerową z Trójmiasta do Piasków można rozpocząć rowerem już spod własnego domu. Pokonanie dystansu jest możliwe w jeden dzień, chociaż blisko 100 kilometrów stanowi wyzwanie dla amatora dwóch kółek. Siły można rozłożyć sobie na dwa dni i po drodze zobaczyć atrakcje turystyczne, przeznaczając odpowiedni czas na posiłki i odpoczynek.

Rodzinom z dziećmi polecamy wersję łagodniejszą i organizację wycieczki albo w formie 2-3-dniowego wypadu z noclegiem po drodze, albo 1-dniowego eksplorowania tylko wybranych odcinków tej trasy. Planując wycieczkę z dziećmi, można też pójść, a właściwie pojechać na skróty i skorzystać z rowerowego autobusu 612 Gdańsk-Śródmieście - Sobieszewo. Start z Wyspy Sobieszewskiej pozwoli ocalić siły i zaoszczędzić w nogach około 20 kilometrów.

Przyjęło się, że początek Mierzei Wiślanej znajduje się na wysokości Mikoszewa. Aby się tutaj dostać, trzeba pokonać przekop Wisły w Świbnie. W sezonie kursuje tutaj prom, z którego korzystają nie tylko rowerzyści, ale też kierowcy aut osobowych, busów, motocykli. Opłata za przeprawę promową dla roweru i rowerzysty wynosi 5 złotych w jedną stronę.

W Mikoszewie zaczyna się już prosta ścieżka rowerowa, która wiedzie przez las. Jadąc w kierunku Piasków, kolejne miejscowości: Jantar, Stegnę, Sztutowo mijamy niepostrzeżenie. Aby zobaczyć poszczególne atrakcje, trzeba zboczyć z leśnej trasy.

Każda miejscowość na Mierzei ma do zaoferowania coś szczególnego. W Stegnie jest to ryglowy kościół z XVII w. z unikalnymi malowidłami na stropie. Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa został wzniesiony w latach 1681-83 w miejscu nieistniejącego spalonego w pożarze kościoła gotyckiego. To przykład budowli szachulcowej wypełnionej cegłą bardzo charakterystyczną dla Pomorza.

Dla turystów poszukujących ciekawych historycznych miejsc w regionie dużą atrakcją będzie Muzeum Stutthof. Obejmuje ono część terenu byłego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego o tej samej nazwie. Dostaniemy tutaj sporą garść informacji z czasów II wojny światowej i niemieckich obozów zagłady. Na udostępnianej do zwiedzania powierzchni zachowało się kilkanaście budynków i reliktów świadczących o tragicznej przeszłości tego terenu, m.in. kilka drewnianych baraków więźniarskich z lat 1939-1940, były budynek komendantury obozu, krematorium i komora gazowa.
  • Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Stegnie.
  • Ryglowy kościół z XVII w. z unikalnymi malowidłami na stropie w Stegnie.
  • Muzeum Stuthoff w Sztutowie.
  • Muzeum Stuthoff w Sztutowie.
  • Muzeum Stuthoff w Sztutowie.
  • Muzeum Stuthoff w Sztutowie.
  • Kolorowe kutry rybackie na plaży w Kątach Rybackich.
  • Kolorowe kutry rybackie na plaży w Kątach Rybackich.
  • Kolorowe kutry rybackie na plaży w Kątach Rybackich.
  • Muzeum Zalewu Wiślanego w Kątach Rybackich.


Ze Sztutowa śmigamy do Kątów Rybackich, gdzie znajduje się Muzeum Zalewu Wiślanego - jeden z oddziałów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Można tutaj zobaczyć dawny warsztat szkutniczy, ekspozycje dotyczącą rybołówstwa oraz wziąć udział w lekcjach wiązania węzłów rybackich. W nazwie miejscowości Kąty Rybackie odbijają się wszystkie tradycyjne zajęcia mieszkańców, cały ich mały świat pachnący rybami, solą i wiatrem znad Zalewu Wiślanego oraz Bałtyku. W Kątach Rybackich znajduje się też rezerwat ornitologiczny kormorana czarnego i czapli siwej, który stanowi największą w Europie kolonię lęgową kormoranów.

Na trasie z Kątów Rybackich do Krynicy Morskiej, w miejscowości Skowronki, trafimy na nietypową atrakcję - słynny przekop przez Mierzeję. Inwestycja dotyczy przebudowy istniejącego toru wodnego na rzece Elbląg. Od momentu budowy jest to popularne miejsce wycieczek. Prace budowlane w miejscu planowanego kanału żeglugowego trwają już dwa lata. W czerwcu otwarto jeden z bliźniaczych mostów obrotowych - most Południowy, jeden z najdłuższych tego typu obiektów obrotowych w Polsce. Za rok kanałem mają popłynąć statki.

Dawniej Mierzeja Wiślana nie była stałym lądem. Tworzyły ją pojedyncze wyspy. To właśnie na jednej z nich stoi największe wzgórze w okolicy, które wznosi się na 40 m n.p.m. Legenda głosi, że to z tego wzgórza stary pirat obserwował morze i planował kolejne grabieże. Podobno do dziś nie odnaleziono jego skarbów, które ukrył pod ziemią. Na podstawie tej historii wzgórze nosi nazwę Góry Pirata. Na jego szczycie znajduje się wieża, z której można podziwiać morze, a z drugiej strony Zalew Wiślany. Miejsce jest niezwykłe nie tylko za sprawą panoramy. To właśnie tutaj ornitolodzy z całego kraju mogą obserwować miliony ptaków, które migrują między Europą a Afryką. Miejsce jest dobrze przystosowane pod kątem turystów - na całej trasie oraz wieży umieszczone są tablice informacyjne.

Góra Pirata to niejedyny punkt widokowy w okolicy. Warto wdrapać się jeszcze na pobliski Wielbłądzi Garb. To najwyższy szczyt Mierzei i najwyższa stała wydma w Europie o wysokości 49,5 m n.p.m., a zarazem jedyny naturalny punkt na Mierzei, z którego widać równocześnie Zatokę Gdańską i Zalew Wiślany. Nazwa wzięła się prawdopodobnie od ukształtowania terenu i skojarzenia z wielbłądem - patrząc na wydmę od strony Zatoki Gdańskiej widać nie jeden, ale dwa garby.



Stąd już "rzut beretem" do Krynicy Morskiej. Jest to największy kurort na Mierzei, a zarazem najmniejsze miasto w Polsce. W tym roku obchodzi ono 30. rocznicę nadania praw miejskich. Tutaj koniecznie trzeba wdrapać się na szczyt Latarni Morskiej, której światło widać na odległość prawie 20 mil morskich. Na górę prowadzą schody przymocowane do ścian - wewnątrz latarnia jest pusta, także wchodząc na górę, widzimy salę wejściową na dole. Z okrągłej wieży z galerią liczącej 26,5 m można podziwiać panoramę okolicy - widok na szerokie wody Zatoki Gdańskiej oraz Zalewu Wiślanego. Przy dobrej pogodzie można stąd dostrzec Tolkmicko i wzgórze katedralne we Fromborku, a nawet odległe światła z Helu.

- Oprócz trasy rowerowej R10, która ciągnie się wzdłuż morza i z której korzystamy od 2-3 lat, od tego roku w Krynicy Morskiej mamy do dyspozycji drugą ścieżkę, która biegnie nad Zalewem Wiślanym po koronie wału. Rowerzyści mogą więc udać się na drugą stronę Krynicy i poznać ją z innej perspektywy - zaprasza Adrian Bogusłowicz z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Krynicy Morskiej.
Ostatni odcinek trasy z Krynicy do Piasków to 12 kilometrów pedałowania pod sam szlaban graniczny. To tutaj znajduje się granica państwa i granica Unii Europejskiej. Pod czujnym okiem strażników można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie pod tablicą informacyjną. W drodze powrotnej warto zatrzymać się w urokliwych Piaskach. Dzikie plaże, brak tłumów, skromna infrastruktura turystyczna sprawiają, że można tu odpocząć od ludzi i miejskiego zgiełku. Port wypełniony kolorowymi kutrami, sieciami i sprzętem do połowu przypomina o tym, że rybołówstwo tutaj to motyw przewodni życia. To tutaj można spotkać watahy dzików wędrujących przez wioskę i podejrzeć pobliskie żerowisko bobrów. Na świeżą rybę lub dziczyznę warto wstąpić do restauracji Four Winds, która działa także po sezonie.
 
Miłośnicy dwóch kółek z pewnością docenią ścieżkę rowerową R10, która przebiega przez cały teren mierzei. Jeśli wyprawa rowerowa na całym dystansie jest zbyt wyczerpująca, można skorzystać z miejscowych wypożyczali i udać się na krótką przejażdżkę tylko na wybranym odcinku. Część Mierzei Wiślanej od Mikoszewa do Sztutowa można też zwiedzać w alternatywny sposób. W sezonie letnim z Nowego Dworu Gdańskiego kursuje tu turystyczna kolejka wąskotorowa. Jeśli z kolei trasa jest zbyt krótka i marzy Wam się aktywny wypoczynek na jeszcze dłuższym odcinku, polecamy rejs z Krynicy Morskiej do Fromborka z rowerem na pokładzie, by stąd kontynuować trasę rowerową zwaną GreenVelo.

Więcej informacji i inspiracji do wycieczek po regionie znajdziecie na stronie Pomorskie Travel.

 

Miejsca

Opinie (166) 5 zablokowanych

  • polecam rowery z bikeowej mierzei

    • 0 0

  • Jaki rower polecacie na takie trasy? (19)

    Crosowy, górski czy gravel?

    • 8 12

    • Damkę

      • 0 0

    • gorskie zdecydowanie nie na trasy powyzej 50km po plaskim (3)

      nie ma on najmniejszego sensu, tylko sie zmeczysz niepotrzebnie

      • 0 9

      • pewnie już po 1km jesteś jak dętka

        • 0 1

      • po piachu czy po jombie szosą nie pojedziesz wcale

        a tak w 90% ta trasa wygląda

        • 1 0

      • Zależy od opon.

        • 5 3

    • (5)

      Sprawny :). To jest łatwa trasa - trochę po szutrze, trochę po asfalcie.

      • 15 3

      • gdzie ty tam masz asfalt? (1)

        • 2 8

        • Jak z 3 city to od Gda do promu

          Chyba że nigdy nie jechałeś a wiedzę czerpiesz z ...

          • 2 1

      • (1)

        Da się zwykłym miejskim?

        • 3 0

        • da się

          • 3 0

      • Dzięki, mądrego zawsze dobrze posłuchać

        • 8 3

    • co komu wygodniej.

      gravel na takie trasy akurat, ale niektórzy wolą te 2 kg plus, te kilka km/h minus, wygodną pozycję i gripy prostopadłe do kierunku jazdy. Są też maniacy mtb, którzy uważają, że nawet na takiej trasie jest najlepszy. Jeśli w tę i z powrotem z Gdyni bez jazdy po ciemku, to jednak polecałbym coś szybkiego. Na fragment spokojnie można mieszczuchem, albo i składakiem.

      • 0 0

    • Samochodem (1)

      • 2 2

      • Na rowerze samochodem. Lech Roch Pawlak

        • 1 0

    • Składak - jak i z będziesz mieć dość, to składasz i do autobusu.

      • 0 0

    • elektryczny

      • 2 0

    • Treningowy XD

      • 3 0

    • Gravel wystarczy. To tylko szuter.

      • 0 2

    • gravel

      • 3 7

  • Ten wierszyk co wygrał trochę słaby niestety

    Ale Mierzeja tak jak cała Polska przyroda cudna.

    • 0 0

  • Super sprawa (1)

    W zeszłym roku pojechałam z Gdańska do Krynicy, rowerek zwykły, bez większych bajerów.
    Trasa fajna, wręcz malownicza miejscami. Oznakowanie w porządku, jeśli ktoś nie ma doświadczenia z jazdą szlakami to będzie musiał "przestawić się" na jazdę po znakach a nie gdzie oczy poniosą.
    Dla każdego, na jeden dzień, na weekend.
    Słaby punkt to przekop, jak to na placu budowy: pył, chaos, trzeba uważać.

    • 6 1

    • czyli na dziecięcym byleś? boczne kółka

      i te sprawy

      • 0 0

  • "Trasę rowerową z Trójmiasta do Piasków można rozpocząć rowerem już spod własnego domu. Pokonanie dystansu jest możliwe w jeden (28)

    Świetnie. A jak wrócę do domu? Czy mam na końcu mierzei zamieszkać?

    • 49 31

    • (16)

      Wrócić rowerem. Co za problem

      • 22 6

      • to juz 160km i za duzo dla 95% rowerzystow (15)

        sorry, ale sam duzo jezdze ale zrobienie ponad 100km to juz jest wiele godizn pedalowania. 160km w dzien to juz tylko na szosowym rowerze, trenujac na drogach

        • 17 12

        • (12)

          Dwa lata temu zrobiłem 140 km w jeden dzień na zapiaszczonym najtańszym rowerem crossowym (przerzutki Tourney to rak XD) częściowo właśnie po Mierzei Wiślanej. Było to wyzwaniem, ale pojechałem bez żadnego większego przygotowania (zjadłem obiad w Krynicy i regularnie uzupełniałem wodę w sklepach). Beka z wielkich rowerzystów potrzebujących rower szosowy do przejechania 100km w jeden dzień.

          • 24 14

          • trasa (4)

            spokojnym tempem na takim rowerze w takim terenie jak tam te 140 km to 7 godzin kręcenia plus postoje regeneracyjne, tak da się tylko zaczynamy rano.

            • 4 5

            • srednia ponad 25km/h na skladaku, po lesie? (2)

              znow, my mowimy i zwyklych ludziach, co tu sie kreca po TPK i sciezkach rowerowych, nie wyczynowcach. Serio, niektorzy sa troche oderwani

              • 0 0

              • umiesz liczyc? (1)

                • 0 0

              • umiem, zakładam że przerwa to nie jest 10 minut co 50km

                tylko ma uwzgledniac zwiedzenie czegokolwiek i zjedzenie, wiec 2-3 h minimum

                • 0 0

            • postoje są niepotrzebne na tej trasie, ewentualnie na promie

              • 0 0

          • A ja ten,

            poszłem do sklepu, a później oglądałem telewizor

            • 0 0

          • a jaka średnia było wiecej niż 10/h?

            • 1 1

          • Może i przejechaleś ,ale z wywieszonym jęzorem i tak szczerze mało co zobaczyleś .Bo żeby coś zobaczyć to trzeba się zatrzymać na godzinkę ,w fajnym miejscu a takich jest pelno pocalebrować się widokiem,wykąpać w morzu ,odetchnąć ,wypić jedno dwa piwka ,poleżeć trochę na plaży i to jest właśnie wypoczynek na rowerze z połączeniem wielu przyjemności a nie pedałowanie na siłę z punktu A do punktu B a potem chwalenie się na fejsie że byłem i zaliczylem.Pytanie tylko co ciekawego zobaczyleś jak tylko mignełeś przez fajne miejscai i nic nie zostało w pamięci.

            • 5 1

          • Jasne, jak tak samo przebiegłem 100m, jak jacyś lekkoatleci na igrzyskach, beka z nich naprawdę, ja to samo jeansach robię.

            • 1 1

          • (1)

            a ja na wigry 3 zrobiłem 180km i nie miałem na sobie obcisłej koszulki CCC

            • 20 1

            • A ja

              Przedwczoraj ściszałem telewizor.

              • 14 0

          • a ja wlazłem na ostatnie piętro warszawskiego Mariota i to po schodach

            i to bez przygotowania - jak TY

            • 17 2

        • ddr (1)

          Zgadza się, tylko na szosówce w jeden dzień, mi ten odcinek udało się przejechać 172 km w 6 godzin ale rekreacyjnie to raczej w dwa dni.

          • 3 1

          • szosy nie widzialeś na oczy

            • 0 0

    • Wróć jak chcesz, dorosły chyba jesteś ...

      • 0 0

    • (1)

      Obiektów noclegowych to tam nie brakuje. Zaklep nocleg i na drugi dzień jedziesz sobie do domciu.

      • 2 2

      • Zaklep nocleg w sezonie dla rowerzysty z rowerkiem,nie rozśmieszj mnie.Teraz przeważnie wynajmują kwaterę na conajmniej 2-4 osoby bo to lepiej się oplaca.

        • 0 0

    • Słyszałeś o namiotach (2)

      albo noclegach np. w Krynicy Morskiej ?
      Kto ci każe tego samego dnia wracać?

      • 4 2

      • Nocleg dla pojedynczego rowerzysty w sezonie graniczy z cudem,a namiot ......jak ty sobie to wyobrażasz będziesz spał z rowerem .Jak go zostawisz w nocy przy namiocie to na 90 procent masz pewność że roweru już nie będzie bo go ukradną .Tymbardziej że jeszcze masz w tym rowerze zamocowane sakwy i inne cenne rzeczy,co jeszcze bardziej kusi złodzieja.Nie pomoże nawet strzeżone pole biwakowe ,bo to pic na wodę ,nikt nie będzie twojego rowerka pilnował jak ty będziesz zmęczony w nocy spał.

        • 2 2

      • Pracodawca.

        • 4 1

    • Dlatego dziwię sie że jeszcze nie wymyślono nocnych przechowalni rowerów i dotyczy to całej Polski.Jak taki np.samotny rowerzysta ,a takich coraz więcej ma przenocować na polu biwakowym skoro nie ma kto mu przypilnować w nocy roweru.Niestety rower i rowerzysta nie wejdą do malego namiotu.Dlatego dziwię się że jeszcze bazy turystyczne nie dysponują za jakąś w miarę rzsądną cenę takiej oferty ,gdyż bylby to niezły biznes bo rowerow w lecie jest już tysiące.Przecież nie sposób jechać w dalszy teren i zaliczyć wielu atrakcji danego terenu w jeden dzień,to mija się z celem.W jeden dzień nie da sie dalej jechać bo to nie jest wycieczka tylko hardkor ,nie na tym polega turystyka rowerowa żeby zap........ć 150 km w jeden dzień żeby zdążyć w nocy wrocić do domu.Bazy turystyczne dawno powinny pomyśleć o pomieszczeniach przechowania rowerów przez noc .Dziwię się że na to jeszcze nie wpadly bo to bylby niezły biznes.

      • 0 1

    • Byłem. Oznakowanie pozostawia wiele do życzenia. (2)

      • 15 10

      • no nie mów że pobłądziłeś (1)

        • 8 3

        • a to dużo trzeba?

          ostatnio na helu zbiorowo poszukiwano taką zaginioną sierotkę

          • 2 3

    • Pozostaje opcja noclegu na Mierzei na jedną noc. Właśnie taki mamy plan :)

      • 13 1

  • Wierszyk. (6)

    Gdy jadę rowerem na Mierzeję Wiślaną, to mnie zawsze napier**** kolano. Obcisłe lycry piją mnie w du*ę, ale przynajmniej zjem rybną zupę. Rachunek grozy na insta zagości, żeby somsiady mogły zazdrościć.
    Co wygrałem?

    • 34 1

    • słabe to

      • 0 0

    • Talon

      • 0 0

    • siodelko w ksztalcie takiej wtyczki i zapas wazeliny

      • 0 0

    • Popracuj nad ortografią i spróbuj ponownie w przyszłym roku.

      • 3 0

    • Złotą Malinę za najgorszą wypowiedź.

      Ale może buzi od Hondziary.

      • 5 0

    • Rym słaby

      • 4 3

  • Trasa fajna, ale z noclegiem a poza tym... (1)

    Początek artykułu i już takie zdanie: "O tym, że rower jest dobry na każdą porę roku, nie trzeba nikogo przekonywać. " Hahaha Rower nie jest dobry na każdą porę roku, zimą albo nawet bardziej deszczową jesienią tylko masochiści z niego korzystają , chcąc sobie i innym udowodnić, że można. No i nie jest prawdą że to takiej teorii nikogo nie trzeba przekonywać, raczej nie ma to sensu, bo nikt o zdrowych zmysłach się z taką teorią nie zgodzi.

    • 6 7

    • Nie ma złej pogody

      Jest tylko zły strój ;)

      • 0 0

  • z czy mierzeja to trójmiasto? (1)

    cytując jakiego słoika, który ma problem w tym ze ten pudelek pisze czasem "obwodnica w Borkowie stoi" i twierdzi "z czy Borkowo to trójmiasto?" he heh hehehehe

    • 2 3

    • przetlumacz na polski

      bo nic nie zrozumialem

      • 0 0

  • Większość trasy to wertepy czy zwykła leśna droga pożarowa. Także nie ma się czym specjalnie podniecać (13)

    wybrać się jednak warto ale poza sezonem. Miejscami pięknie

    • 48 34

    • widać ,że tam nie byles na rowerze. Jakie wertepy? (2)

      ta trasa rowerowa R10 na mierzei jest B O S K A

      • 8 2

      • nawet na fotach widać ze piachy (1)

        • 3 4

        • idź do lekarza

          • 0 1

    • Żary lubię bardzo!

      Chyba nie jechałeś...

      • 2 1

    • Otóż jest czym (5)

      Cała droga, choć w większości z kruszywa, jest dobrze ubita i jedzie się po niej idealnie, nawet w suche i upalne dni. Wiedzie głównie lasem, czasem skrajem lasu z widokiem na morze. Dodatkowo zahacza o większość wiosek na mierzei, co pozwala łatwo uzupełnić zapas płynów podczas jazdy.
      Znajdź mi coś takiego ( tzn. nieprzerwane 80km bez piachu i samochodów ) np. w Borach Tucholskich...
      Poza tym mikroklimat mierzei.
      Ja tam każdemu polecam. No chyba że jest szosowym purystą na oponach 25C.

      • 20 0

      • pierwsze z brzegu... 3miejski park krajobrazowy (1)

        spokojnie 80km da się tam porobić lasem ;) to dokładnie taki sam standard jak i tam.... także co ty tam (poza tabliczkami "międzynarodowa trasa rowerowa") "rowerowego" widzisz to nie wiem..... owszem są miejscami przygotowane trasy rowerowe ale 90% trasy to piachy albo leśne drogi techniczne jak wszędzie. nic specjalnego. mydlenie ludziom oczów.

        to tak jak by zwykły chodnik nazywać drogą rowerową.....no tak da się po tym rowerem jechać ale nie jest to żadna droga rowerowa

        • 2 3

        • W TPK nie ma po płaskim

          Jak na całych Kaszubach, albo pod górę, albo z góry. Z Gdańska masz 2 światy rowerowe: na zachód i na wschód. Szwajcaria, albo Holandia.

          • 5 1

      • (1)

        ja mam 25c - da sie przejechać czy nie bardzo?

        • 1 1

        • nie.

          Kilka lat temu we wrześniu zaliczyłem trasę Osowa-Piaski-Osowa. 180 km głównie po płaskim asfalcie. Wtedyvto były jeszcze czasy 23c. Ale jak się zmieści, to od 31mm można szutrówką jechać. Osobiście od szutrów wolę pod opony 35, klasyczne leśne i polne drogi, nawet jak mają trochę korzeni, czy piasku.

          • 1 0

      • Akurat w Borach to byś znalazł nawet dłuższą.

        • 7 8

    • Komentarz który na tę chwilę ma zero łapek w górę i piec w dół jest wyróżniony? (2)

      Chciałbym wiedzieć czym się moderator kieruje wyróżniając komentarze.

      • 11 3

      • Może prawdą :D

        • 6 7

      • niemniej komentarz trafny

        • 8 8

  • W końcu bardzo dobry artykuł

    Pozdrawiam serdecznie:) Trzymajcie się ludziska.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane