• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oferta pomocy dla 24-latki, która żyła z córką w namiocie

Szymon Zięba
25 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (547)
24-latka żyła w namiocie z dwuletnią córką. Kobieta powiedziała dziennikarzom, że straciła dach nad głową po tym, jak odeszła od partnera. 24-latka żyła w namiocie z dwuletnią córką. Kobieta powiedziała dziennikarzom, że straciła dach nad głową po tym, jak odeszła od partnera.

24-letnia kobieta, która mieszkała z dwuletnią córką w namiocie w Gdańsku, nie zostanie aresztowana - zadecydował sąd, nie zgadzając się z wnioskiem prokuratury. 24-latka trafiła do schroniska dla bezdomnych kobiet. Wiceprezydent Gdańska Monika Chabior zapewnia, że młodej matce przedstawiono oferty pomocy, w tym m.in. wsparcia psychologicznego czy prawnego.



Jak oceniasz działania służb i urzędników w tej sprawie?

Wydarzenia, o których dziś mówi cała Polska, na jaw wyszły 21 listopada 2022 r. Tego dnia dyżurny jednostki policji otrzymał zgłoszenie od pracownika socjalnego. Wynikało z niego, że w lasku, nieopodal al. Jana Pawła II, rozstawiony jest namiot, w którym prawdopodobnie przebywa dziecko, a trzy osoby dorosłe, które tam mieszkają, nie chcą zgłaszającej oraz strażnika miejskiego wpuścić do środka.

Oficer dyżurny we wskazane miejsce skierował policjantów, którzy podczas interwencji potwierdzili te informacje. Policjanci wylegitymowali mężczyznę i dwie kobiety, w tym 24-letnią matkę dziecka.

- Dwulatka wyglądała na wyziębioną i miała na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem. Funkcjonariusze natychmiast okryli dziecko kocami i folią termiczną oraz wezwali karetkę. Po wstępnym badaniu dziewczynki lekarz stwierdził, że dziecko jest wychłodzone, głodne i ma infekcję górnych dróg oddechowych. Dziecko zostało przewiezione do szpitala na dalsze badania. 24-letnia matka dwulatki została zatrzymana - informowali wówczas policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Niedługo później prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, przekazała, że 24-latka usłyszała zarzut dotyczący nienależytej opieki nad dzieckiem (z art. 160 par. 1 i 2 Kodeksu karnego), do czego kobieta się nie przyznała i złożyła wyjaśnienia. Według niej sprawowała opiekę w prawidłowy sposób.

Obozowisko w środku lasku na Zaspie odwiedzili funkcjonariusze Straży Miejskiej i pracownicy socjalni. Obozowisko w środku lasku na Zaspie odwiedzili funkcjonariusze Straży Miejskiej i pracownicy socjalni.
Mimo to śledczy podjęli decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie 24-latki.

- Kobieta nie ma stałego miejsca pobytu i zamieszkania, zachodzi więc obawa jej ukrycia się, jak również wpływa to w negatywny sposób na tok postępowania - podkreślała prok. Wawryniuk.

Sąd nie aresztował młodej matki. "Nie ma obaw, że ucieknie"



Sąd jednak stanowiska śledczych nie podzielił. Jak poinformował sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, wobec młodej kobiety zastosowano dozór policji. Sąd zobowiązał ją do zgłaszania się do wskazanego w postanowieniu komisariatu dwa razy w tygodniu.

- Brak jest obawy matactwa z uwagi na przesłuchanie samej podejrzanej oraz świadków - osób, które jej towarzyszyły. Obawa ucieczki i ukrywania się nie została uzasadniona - znana jest tożsamość podejrzanej. Tymczasowe aresztowanie nie może być w tym przypadku uzasadnione grożącą podejrzanej surową karą, ponieważ czyn jej zarzucony jest zagrożony karą niższą niż 8 lat pozbawienia wolności, jak tego wymaga art. 258 paragraf 2 kodeksu karnego. Tymczasowe aresztowanie może być uzasadnione grożącą podejrzanemu surową karą, jeżeli oskarżonemu zarzuca się popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat - tłumaczy sędzia Tomasz Adamski.

Postanowienie sądu nieprawomocne. Prokuratura może je zaskarżyć



Rzecznik "okręgówki" dodaje, że zdaniem sądu rozpoznającego wniosek dla zabezpieczenia toku postępowania wystarczający będzie tzw. wolnościowy środek zapobiegawczy.

Postanowienie nie jest prawomocne. Prokurator może wnieść zażalenie do Sądu Okręgowego w Gdańsku, co - jak poinformowała prok. Wawryniuk - się stanie.

24-latka chciała odłożyć pieniądze na wynajęcie mieszkania



Dlaczego jednak 24-latka i jej córka w ogóle znalazły się bez dachu nad głową? Więcej światła na wydarzenia rzucają ustalenia dziennikarzy portalu Fakt, którzy rozmawiali z kobietą.

Z relacji 24-latki wynika, że nie pochodzi ona z Gdańska, a do Trójmiasta przyjechała z okolic Lublina.

Młoda kobieta sama utrzymywała rodzinę, nie mając wsparcia od swojego partnera. Rok temu - tuż przed Wigilią Bożego Narodzenia - postanowiła od niego odejść. 24-latka po pomoc zgłosiła się do znajomych. Z Lublina przeniosła się do Łobza (miejscowość w woj. zachodniopomorskim), ale po kilku miesiącach i oni stracili wynajmowane mieszkanie.

- Dlatego zdecydowaliśmy się na szukanie pracy w Gdańsku. W międzyczasie prosiłam o pomoc męża, ale nie reagował na wiadomości. Miałam nadzieję, że przeczekamy chwilę w namiocie i w tym czasie odłożę pieniądze na wynajęcie czegoś. Pracowałam, gdzie się dało, także jako sprzątaczka. Pomóc miał nam mediator, ale mąż się na to nie zgodził. Kiedyś w ósmym miesiącu ciąży obudził mnie o 5:30 i kazał iść do pracy, za niego, bo jemu się nie chciało, osiem i pół godziny byłam tam na nogach - podkreśla w rozmowie z dziennikarzami Faktu 24-latka.

Urzędnicy z Gdańska chcą pomóc młodej matce



W sprawie głos zabrała również wiceprezydent Gdańska Monika Chabior. Z jej relacji wynika, że w namiocie na Zaspie, jeszcze zanim zamieszkała tam 24-latka, od dłuższego czasu żyły dwie inne, dorosłe osoby.

Choć kontaktowali się z nimi streetworkerzy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, nie chciały one skorzystać z propozycji przeniesienia do schroniska.

Urzędniczka potwierdza, że w ostatnich dniach z województwa lubelskiego do Gdańska przybyła matka z dzieckiem. Kobieta - wynika z relacji wiceprezydent Chabior - tułała się po mieście i nie zgłosiła się do służb. Schronienie zaoferowały jej natomiast osoby, które mieszkały we wspomnianym wcześniej namiocie na Zaspie.

Co teraz dzieje się z 24-latką i jej córką?



Wiceprezydent Chabior tłumaczy, że matka dwulatki otrzymała teraz dwie oferty schronienia: chodzi o pobyt w ośrodku interwencji kryzysowej lub w schronisku dla kobiet. Ponowiono także takie propozycje dla pozostałych mieszkańców namiotu.

Dwulatka wyglądała na wyziębioną i miała na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem. Funkcjonariusze natychmiast okryli dziecko kocami i folią termiczną oraz wezwali karetkę. Dwulatka wyglądała na wyziębioną i miała na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem. Funkcjonariusze natychmiast okryli dziecko kocami i folią termiczną oraz wezwali karetkę.
- Wczoraj wszystkie osoby dorosłe zadecydowały o przyjęciu oferty - mówi wiceprezydent Chabior.
Zostaną im także przedstawione propozycje podjęcia pracy socjalnej (należy zaznaczyć, że wbrew pozorom nie chodzi o zatrudnienie. Praca socjalna świadczona jest na rzecz poprawy funkcjonowania osób i rodzin w ich środowisku społecznym), aktywizacji, wsparcia psychologicznego oraz prawnego.

Z kolei dwuletnia córka 24-latki nadal przebywa w szpitalu.

- Sąd zadecydował o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej wskazanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku - mówi sędzia Adamski.
Na koniec należy zaznaczyć, że MOPR może współpracować wyłącznie z osobami, które wyrażają zgodę na otrzymanie pomocy.

Informacje o osobach bezdomnych przebywających w miejscach niemieszkalnych można przekazywać do:



  • MOPR w Gdańsku ul. K. Leczkowa 1A, tel. 58 342 31 50 (poniedziałek, wtorek, czwartek MOPR czynny jest w godz. od 7:30 do 15:30, w środy w godz. od 8 do 17, w piątki w godz. od 7:30 do 14:30.),
  • Towarzystwo pomocy św. Brata Alberta ul. Floriańska 3 tel. 58 343 28 37 (poniedziałek - piątek w godz. 07:00-15:00),
  • Straż Miejska w Gdańsku, tel. alarmowy 986, Policja, tel.112.


Dodatkowo informację o tym, gdzie przebywają osoby bezdomne, można zgłaszać za pomocą aplikacji na smartfony o nazwie Arrels.

Miejsca

  • MOPR Gdańsk, Konrada Leczkowa 1A

Opinie (547) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • proste

    To nie ukrainka wiec nie miala gdzie mieszkac w Polske .. taki mamy klimat

    • 1 0

  • Chodzi o prawdziwą pomoc

    Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ta piecza zastępcza. Po udzieleniu pomocy kobiecie, dziecko powinno być z matką.

    • 1 1

  • co ta prokuratura wyprawia?

    zamiast niesc pomoc ej kobiecie, to chca ja zamknac w wiezieniu, niby czmeu? jej trzeba pomocy, udziala sie ej ukraincom a polakom sie nie daje tej pomocy tylko w wiezieniu zamyka? co to wogole jest? kto podejmuje takie decyzje?

    • 1 1

  • O Pomocy społecznej słyszało się dużo

    Pani Iwona Wybranowska raczej nie była chlubą tejże instytucji.

    • 1 0

  • Matkę z dzieckiem można wziąć pod swój dach o ile sąd byłby przychylny tej propozycji.
    Prędzej czy później dziecko podrośnie, pójdzie do przedszkola, czy szkoły, a mama będzie mogła spokojnie podjąć pracę, tak aż się usamodzielni.

    • 1 0

  • Opieka

    Kobieta jest niezaradna, mogła zgłosić się do komendy policji w swoim miejscu zamieszkania- otrzymałaby pomoc, a jej rodzina nie interesowała się jej losem, sytuacja jest zagmatwana, a tak naprawdę to brakuje odpowiednich osób na stanowisku do podejmowania natychmiastowych decyzji

    • 1 1

  • Za co (14)

    Ją chcą zamknąć w więzieniu ? Za to że nie miała pół miliona na skromne mieszkanie ?

    • 181 36

    • (1)

      Za to że nie zgłosiła się nigdzie po pomoc. Dostala teraz schronienie i pomoc, bo w końcu ja znaleźli.

      • 4 2

      • Bajki

        Dostała teraz schronienie bo sprawę rozdmuchano, a nie dlatego że ją znaleźli.

        • 0 0

    • tzw wolny sąd nie ma litości (4)

      • 24 14

      • Nawet nie rozróżniasz oskarżyciela-prokuratury od sądu który się nie zgodził na areszt. (3)

        • 23 6

        • Ale dziecko od razu odebrał (2)

          Takie litościwe sądy. A mogli skazać na odstrzał

          • 13 8

          • dziecko jest w szpitalu

            • 0 0

          • Idź z tym do maliniaka . Ten ułaskawia swoich.

            • 0 3

    • Za to że narażała dziecko na utatę zdrowia? Kto normalny trzyma 2-latka w namiocie z dwoma obcymi menelami, na boga? (6)

      • 37 39

      • co za beton mentalny

        czlowieku jak nie miala pieniedzy? Wiesz jak wyglada w praktyce proszenie o pomoc w tym kraju? Porozmawiaj sobie z osobami ktore pomagaja osobom w kryzysie. System nie dziala, to nie jest tak ze poprosisz o pomoc i od razu ci dadza dach nad glowa

        • 0 2

      • na boga to ty się nie powołuj, bo Jezus w stajni podobno się urodził (1)

        • 46 3

        • Sugestywna opinia

          Tak mówią, w sąsiedztwie Briana

          • 1 3

      • Może te dwa menele to jedyni, którzy ja przygarnęli? (1)

        • 32 7

        • I wcale by mnie to nie zdziwilo. Za studenckich czasow jak mi automat skm zjadl ostatnie grosze na bilet i biletu nie wydal to drobniakami poratowal wlasnie bezdomny. Oddalam mu 2 x tyle.

          • 33 0

      • Nie no spoko mogla przeciez posiedziec gdzies pod murem czy na lawce w parku za to bez innych osob

        • 17 2

  • W Gdańsku w opiece społecznej pracuje prawie 700 osób. (8)

    Ile osób faktycznie interesuje się podopiecznymi i wychodzi zza biurek??

    • 155 17

    • Marek

      Tak dla znajomych załatwią, nawet sprawy niezgodne z prawem.

      • 1 0

    • oni nie sa tam zatrunieni by co srobic tylko kawe sobie robic (1)

      • 10 7

      • A ty co robisz w pracy .

        • 1 1

    • No ile .

      • 0 0

    • Opieka

      Niestety mamy bardzo dużo osób ociężałych, sytuacja tej rodziny na pewno była znana tam skąd pochodzą, wiem też że instytucje mało angażują się w sprawy, kiedyś usłyszałam od urzędnika że szkoda czasu mojego pracownika

      • 1 0

    • Skoro się tak znasz, to podaj, ile w tym roku w Gdańsku wynosi miesięcznie tzw. zasiłek okresowy

      I ile osób go dostaje.

      • 4 3

    • Pewnie Ci którzy w swoich obowiązkach mają prace w terenie. (1)

      • 18 6

      • ja na taki mróz nie wychodzę. siedząć w urzędzie też mogę załatwić wiele spraw

        • 7 7

  • Opinia wyróżniona

    (82)

    Smutna historia,szkoda dziecka.Oby tej kobiecie w życiu się poszczęściło,widać chęć do pracy,jedynie okoliczności sprawiły że znalazła się na zakręcie życia.Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie,miasto mam nadzieję stanie na wysokości zadania.

    • 607 43

    • Prokuratura czasow ziobry (25)

      Aresztowania ludzi ktorzy nie maja jakiej zdolnosci ukrycia sie.
      A handlarz bronia i szumowski po wolnosci chodza

      • 84 30

      • no tak, handlarz gdzieś sobie hasa (21)

        • 21 6

        • (14)

          Mam nadzieję, że kobieta została od razu włączona w jakiś program pracy z wynagrodzeniem i ma stały kontakt z dzieckiem. Również stały kontakt z opiekunką społeczną. Nie trzeba się dziwić, jeśli osoby w takiej sytuacji podejmują kolejne pochopne decyzje, gdyż tkwią już od dawna w pewnym, trudnym do zrozumienia tunelu.
          Najważniejsza jest szybka reakcja i zestaw warunków bytu i innych argumentów, które trzymają taką osobę na miejscu z zapewnieniem jej nietykalności osobistej, inaczej mówiąc bezpieczeństwa. Dlatego należy ustanowić kilka barier dla osób, które nawet tylko teoretycznie i psychologicznie stanowią zagrożenie.

          • 18 3

          • (4)

            Jestem zdziwiony, że sprawą interesuje się prokuratura. To w ogóle nie ta partytura. To, co powiedziała ta pani jest logiczne i nietrudne do zrozumienia. A pewne pochopne decyzje mają tak zaskakujące konsekwencje jak namiot w zimie. Jej zamiary faktycznie miały za cel poprawę sytuacji, ale realia te plany pokrzyżowały. Nie widzę tu działania na szkodę dziecka.

            • 14 7

            • Kity ten Swencjusz wciska, a ty to łykasz. Takie osoby mają po pewnym czasie opanowane: Praca? Ho ho ho, jak ja pracy szukam (3)

              cały czas. No nie ma, gdzie nie zajrzę, to nie ma, była, ale nie ma. "Pani kierowniczko, czy ja palę? Ja cały czas palę" - to cytat. "Pani pracowniczko socjalna, czy ja szukam roboty? Ho ho ho, co drugi dzień". A może tylko latali, gdzie się da, aby pozyskiwać żywność i pomoc rzeczową. Artykuł w ogóle nie opisuje, czy na to dziecko było wypłacane 500+, a jeśli tak, to gdzie i w jaki sposób. Może wcisnęła kit w Lublinie: "jadę do rodziny, mam tam załatwioną pracę". A przemieszczała się od jednego "kąkubenta" do drugiego.

              • 5 6

              • Ważne że Tusk chce jedna listę (2)

                • 3 4

              • Kobieto zapisz się do PO (1)

                Dostaniesz 5 mieszkań

                • 5 7

              • Lepiej

                do pisu - dostanie posadę prezesa spólki państwowej.

                • 3 0

          • Pierwszy inteligentny komentarz

            • 0 0

          • (6)

            Tu trzeba zachować wstrzemięźliwość, bo karanie za błędy i decyzje nie mogą nas automatycznie kryminalizować!
            Tu trzeba ustanowić kompletnie inny tok, a nawet kompletnie odwrócić jego kierunek. Widzę tu sytuację prawno-społeczną, która porusza się na krawędzi logiki i etyki.
            Biorąc pod uwagę dyssonans między ludzkim odruchem i litera prawa, o ile tu taka w ogóle ma sens, to zastanawiam się, czy osoba ta właściwie nie wpadła po raz drugi w jakieś realia.
            Nie wolno teraz zakłócać powrotu do normalności! Ani teraz, ani później.

            • 8 1

            • To nie były błędy, to była nieumiejętność zapewnienia dziecku normalnego bytu. (2)

              Rozumiem, że źle trafiła i musiała zwiać od męża. Ale co zrobiła dla dobra dziecka? Nic. To nie jest złośliwość z mojej strony, ale mam sąsiadów takich jak ta pani i wiem, że mogła zrobić więcej, znacznie więcej. Gdyby pochopne decyzje dotyczyły tylko jej samej, ok, niech robi co chce, ale tu chodzi o bardzo małe dziecko. Czemu ta pani nie zgłosiła się do służb, jakichś mopsów tam u siebie pod Lublinem? Pomoc kobiecie ciężarnej zawsze się znajdzie, wiem to po moich sąsiadach. Podróżowanie po kraju wszerz i wzdłuż, to też nie jest dobry pomysł na stabilizację życiową, Mam nadzieję, że nie wywinie się asystentom i innym opiekunom społecznym przez wiele lat, jak zostawią ją samopas to zmarnuje życie dziecku kompletnie. A potem to dziecko swojemu dziecku, mam takie przemyślenia po 20 latach obserwacji moich patologicznych sąsiadów.

              • 11 4

              • Jeśli priorytetem jest alkohol i przygodni konkubenci, to opiekę społeczną omija się szerokim łukiem (1)

                Co, nie ma takowej w Lublinie? Wiem, większość kasy idzie w tym roku na -kraińców, to fakt.

                • 5 3

              • Ta z córką też pije alkohol

                • 0 0

            • (2)

              Kwestia dobra dziecka, to kwestia procedur, nie sądu. Sąd rodzinny może decydować o losie dziecka tylko w ekstremalnym przypadku. Tu wiele zależy od systemu opieki społecznej; od jej zdolności do efektywnej ochrony, opieki i asysty dla matki i dla dziecka. To głównie kwestia akcentowania adekwatnych kroków, znaczy że nie wolno stawiać tej pani w sytuacji, kiedy faktycznie lub w domyśle wisi nad nią miecz Temidy.

              • 4 3

              • (1)

                "Kwestia procedur" odnosi sie do procedur efektywnej pomocy społecznej i ochrony prawnej, fizycznej i materialnej.
                Prawo powinno chronić tą panią, a nie ścigać. Miejmy nadzieję, że wszystkim jasne jest, że mowa jest o kryzysie, a nie o wykroczeniach.

                • 10 2

              • Tylko, że pani pokazała, że nie ma pojęcia jak zapewnić dziecku godziwy byt. To nie jest kwestia tylko biedy, to chyba jest

                W takiej sytuacji ktoś musi podjąć decyzję, będzie to sąd. Sprawa się komplikuje, bo trzeba też sprawdzić co z ojcem dziecka, czemu pani krąży po kraju sama z dzieckiem, czy starała się o pomoc, czemu nie szukała pomocy na miejscu, znaków zapytania jest sporo. Chodzi o dobro dziecka, na razie miało fatalny start, trzeba sprawdzić czemu i skąd się wzięły zaniedbania, które doprowadziły ją do życia w namiocie. Boję się, że ta pani jest nie do wyprostowania, obserwuję dwie takie rodziny w okolicy, i wiem, że ta pani nie ułatwiła żadnym służbom działań. Boję się, że te wszystkie starania nic nie dadzą, szkoda tylko dziecka.

                • 10 6

          • Może Nojman, bo ma podobno 10 mieszkań jedno jej wynajmie

            • 2 1

        • Pewnie rodzina hasa z nim gdzieś na wysepkach japonskich (3)

          A nieruchomość i spuścili po obajtkach. Tak mi się to określenie wymsklo.

          • 15 5

          • Może ta małpa w okularach co ma 30 mieszkań udostępni jedno (2)

            • 10 2

            • Od łinpro

              • 0 0

            • Paweł, nie bądź wiśnia

              Urzycz jej jedno z 30 twoich mieszkań

              • 9 2

        • Witaj kobieto w Gdańsku

          Tutaj musisz być w PO żeby Ci POmogli

          • 5 2

        • Witaj w mieści Baby Jagi Północy

          • 0 0

      • nic nie przebije sądów na telefon i wciąz aktualnej doktryny Neumanna (2)

        • 44 22

        • Taka jedna też z córką i facetami jest widziana

          • 0 2

        • Jak nie jesteś z nami...

          • 20 2

    • (2)

      Takie rzeczy tylko w Gdańsku. Ktoś przytulił kilkanaście mieszkań, ktoś śpi pod chmurką. Cała PO. Dalej głosujcie na bandę zdrajców

      • 3 3

      • Ona nie jest z Gdańska, z Lublina. (1)

        Pytanie jest następujące, czemu nie starała się o pomoc? Czemu zamiast starań wybrała podróże po kraju i namiot?

        • 4 1

        • Może ma jakiegoś oprawcę, może nie ma rodziny, może uciekła

          • 0 0

    • Będziemy śledzić losy tej kobiety- czy dostanie jakieś lokum od miasta czy mieszkania dają tylko swoim (9)

      • 12 7

      • Wystarczy spojrzec na lokale komunalne w Jelitkowie (4)

        Tam w większości nie mieszkają lokatorzy którzy je dostali od gdańskich nieruchomości bo ich stać na coś lepszego a są wynajmowane !!!!! Znam różne przypadki stamtąd np dziewczyna wynajmuje mieszkanie dziadka który mieszka w innym z rodziną a ona sobie zarabia bo przy samym morzu! Inny przypadek właścicielka mieszka w Niemczech i też wynajmuje. To tylko możliwe w gdańskich nieruchomościach!!!!

        • 15 0

        • Mam takie mieszkanie za ścianą w Sopocie, dokładnie ta sama sytuacja. Mieszkanie komunalne jest wynajmowane. (3)

          • 6 0

          • (2)

            Zgłoście to, zabiorą mieszkania. Nie widzę problemu

            • 2 1

            • Nie zabiorą gdanskie nieruchomości mają to gdzieś

              Co więcej dają np znanym osobom takiej siostrze naszego grajka Pana możdżera ona też komuś zabiera potrzebującemu i wynajmuje je a w piwnicach robi sobie magazyn ! Gda nieruchomości to straszne pato

              • 0 0

            • Taki mamy plan.

              • 1 0

      • I czy odzyska dziecko (3)

        Czy może już jest sprzedane do adopcji a kupiec zaklepany

        • 8 5

        • Bogaci niemcy już dzwonili

          • 0 0

        • (1)

          Jaki kupiec, człowieku... Dowiedz się jak w tym kraju wyglądają procedury adopcyjne...

          • 3 3

          • Wiemy jak wyglądają

            Tylko głośno się o tym nie mówi człowieku. Jesteś głupi albo naiwny

            • 6 4

    • może pomoże Ochojska albo Owsiak? (26)

      Czy tzw wolny sąd wsadzi tą Panią do więzienia a dziecko umieści w domu dziecka?

      • 42 19

      • (15)

        Przeciez sad juz stanal po stronie tej pani przeciw glupiej ziobrowskiej prokuraturze, wiec po co szczekasz?

        • 43 13

        • Sąd stanął po jej stronie odbierając jej dziecko ? (12)

          Nie bądź śmieszny. Gdańskie sądy pseudorodzinne to patologia. Odbieranie dzieci to biznes

          • 26 13

          • Pogotowie opiekuńcze jest lepsze niż namiot (10)

            • 17 9

            • A co to za retoryka i wybór ? (7)

              I niby z jakiej racji pogotowie opiekuńcze? Państwo ma pomoc ofiarom przemocy domowej, matkom i dzieciom ! To stanowi Konstytucja. Póki co sądy, tak te wolne sądy z konstytucją na ustach, jedynie prześladują matki i dzieci. Mopsy i reszta za co biorą pieniądze? Tu ojciec powinien natychmiast być postawiony w stan oskarżenia a matka z dzieckiem dostać tymczasowo pokój do zamieszkania. Ohydny system, ohydne państwo, wstretne łapy systemowej przemocy

              • 14 5

              • Tak (3)

                Takie to podobne do Szwecji..Zabrać dziecko, bo dziecko jest słabe i bezbronne...
                A resztę mają w nosie, sprawa nie rozwiązana, kobieta dalej się tuła nikt się nie interesuje jej losem. Wymówka wygodna MOPR - muszą się zgodzić zainteresowani...

                • 9 4

              • Tak dziecko jest słabe i bezbronne, a matki czasem są skrajnie nieporadne. (2)

                Przestańcie pisać jak źle jest w Skandynawii, tam dzieci nie są katowane przez rodziców, nie umierają w beczkach i nie mieszkają w namiotach.

                • 4 2

              • Poczytaj prasę o Szwecji. Tam dzieci mają inny problem. Nawet byś na to nie wpadł.

                • 0 0

              • Namiot dwójka i 3 ochroniarzy...

                • 0 0

              • A z tej racji, że kobiecina jest niezdolna do zajęcia się własnym dzieckiem. (1)

                Nie zgłosiła się nigdzie o pomoc w trudnej sytuacji, to świadczy o jakichś deficytach i problemach. Dziecko było chore i zaniedbane, oddanie go spowodowałoby powtórkę tej sytuacji. Sąd musi mieć pewność, że dziecko wróci do w miarę bezpiecznych warunków. To raczej była przemoc matki wobec dziecka, trzymanie dziecka w takich warunkach w sytuacji gdzie można znaleźć miejsce w domu samotnej matki i nie tylko.

                • 5 0

              • Witaj w mieście gdzie niektórzy mają po 10 mieszkań za pieniądze z posady państwowej

                • 2 1

              • Panna z dzieckiem

                Skąd my to znamy

                • 0 4

            • Ale alkoholu nie kupowała w. Godzinach pracy

              • 0 0

            • Teorytycznie.

              • 9 4

          • Sąd musi się kierować dobrem dziecka. Tu nie chodzi o stawanie po stronie kobiety, która jest " życiowo niezaradna".

            Najpierw niech pani stanie na nogi, tzn. uporządkuje swoje życie, zacznie pracować itd. Oddanie jej na tym etapie to by była przedwczesna decyzja, bo za parę tygodni pewno sytuacja by się powtórzyła. Dziecko nie jest przedmiotem, nie jest osobistą własnością matki, o dziecko trzeba dbać i zapewnić mu minimum godnych warunków. Tego tu nie było, pani zwiała, o pomoc zgłaszała się tylko sms-ami czy mailami do ojca dziecka, a to trzeba było zrobić systemowo. Zgłosić się do mops i by pokierowali, lub do jakiejś organizacji kobiecej, oni też wiedzą jak starać się o alimenty i inne niezbędne wparcie. Pani podejmowała decyzje jakby nie biorąc dobra dziecka pod uwagę. Przed nią długie lata współpracy z kuratorami i asystentami.

            • 3 1

        • Jemu płaca za komentowanie, nie za czytanie (1)

          • 24 12

          • Moze jakby 8 dni płynęła z córką na granicy rzeka to ta Q dziennikarka by ją opisała płacząc przed kamerą

            • 3 1

      • (1)

        Oni bardziej martwili się turystami z Iranu na wycieczce w Białorusi.

        • 38 8

        • A tej rąb.. Z siatką dalej biega przy granicy i pijany rowerem jeździ?

          • 0 0

      • Nie przekroczyła na dziko granicy z Białorusią..... (4)

        • 34 6

        • (2)

          Ale granicę wojewodztw

          • 1 0

          • Popatrzcie że ohoojska nic nie wiedziała a czterech 30 latków w kurtkach od Armaniego natychmiast znalazła (1)

            • 5 1

            • Rok temu było info: zsz0kowana b!ałoruska sprzedawczyni w drogim butiku w Mińsku (białoruskim) patrzyła

              jak kurdyjski " uch0dziec" kupił sobie ileś rzeczy ubraniowych za ponad 1000 EUR, płacąc kartą. Z tego drogą zachodnią kurtkę zimową za 850 EUR. Nie wiem, czy gdzieś w galeriach handlowych w Warszawie kupi się tak drogą - 4675 zł, no może w Witkacu. Nawet minus dodatkowy narzut podatkowy związany z B!ałorusią - no to wychodzi 4 tys. zł za taką kurtkę ! A mnie nie stać kupić za 1700 zł. By się tyle znalazło, ale to na coś inne zabraknie.

              • 6 0

        • A gdzie wyborcza i jej Q

          • 2 2

      • A od czego jest państwo? (1)

        Dlaczego wytykasz fundacje, skoro to obowiązkiem państwa jest dbanie o obywateli, a nie tylko o własną kabzę polityków PiS?

        • 26 12

        • Była z córką.. I miała 3 ochroniarzy... O Jezu

          • 1 1

      • to prokurator Ziobry chce wszystkich wsadzać do więzienia zamiast pomagać

        • 23 8

    • tak tak (1)

      widlarze w Polsce nie mają takich problemow .. przyjeżdżaja i dostaja wszystko czeczo żądają

      • 1 0

      • Dla naszych nie ma

        I nigdy nie bylo. To prawda. Wszyscy plakali, jak to nie ma, a w 2022 nagle cyk I bylo. Dla obcych. A dla naszych Nadal nie ma.

        • 0 0

    • Jedno mnie zastanawia (2)

      W poprzednim artykule, jakiś tydzień temu, przytoczono wypowiedz czytelniczki, która podobno sprawę zgłaszała już we wrześniu, ale została zignorowana i strażnik kazał jej samej sprawdzić, czy w namiocie jest dziecko, po czym odmówił iterwencji, bo nie ma zakazu rozbijania namiotów w parku. Rzekomo sprawa w SM była wówczas wyjaśniana, wiec nie podali stanowiska. Trochę czasu minęło - mam nadzieję, ze redakcja nie zostawi tematu, a straznik z września poniesie konsekwencje swojej niekompetencji.

      • 45 4

      • Przecież w artykule podano, że chodziło o policjanta, co ją 'spławiał" - to o co ci chodzi ?? (1)

        I nie aż tydzień temu, tak poza tym.

        • 6 0

        • Pies ma budę ona namiot

          • 0 0

    • Patotato

      *grzywny od matki do kieszeni patusa

      • 1 0

    • Patotato się odnalazł

      I już stęka o alienacji, jak to rzekomo pozbawiła go kontaktu z dzieckiem. Gdański patosad zaraz odda dziecko patusowi a matkę będzie ścigał karnie i finansowo o grzywny dla Parysa. To jest wstretne. Gdański sąd pseudorodzinny codziennie krzywdzi matki i dzieci.

      • 3 2

    • Z informacji wynika że w namiocie była matka z córką i 3 mężczyzn (1)

      Mam dziwne skojarzenia, gdzieś już to słyszałem

      • 1 3

      • Bredzisz

        • 0 0

    • Gdańskie sądy potrafią tylko ukraść dziecko i sprzedać dalej (4)

      Zacznijcie pisać o procederze bezprawnego odbierania dzieci dobrym matkom dzięki układom kasty.

      • 16 21

      • Oczy diabła, Patryka Vegi polecam młodym

        • 2 1

      • W tym kraju (2)

        naprawdę trudno jest stracić dziecko.

        • 6 5

        • W tym kraju (1)

          Bardzo łatwo jest stracić dziecko i być ciaganą latami po sądach i przesladowaną systemowo za miłość do dziecka. Powtarzasz stereotypy które sam kreujesz. A rzeczywistość jest dokładnie odwrotna. Wystarczy przejrzeć doniesienia medialne. Tych spraw są setki. Franio chce do mamy, sprawa Amelii cools, sprawa matki z Bydgoszczy przetrzymywanej z córką w prokuraturze, sprawa innej matki z kilkunastoma siłowymi odbiorami na życzenie patooojca. To jest chore.

          • 6 4

          • Na Trójmieście też było kiedyś

            O proteście matek pod gdańskim sądem, którym bezprawnie odebrano dzieci. Żadna patologia, wykształcone, normalne kobiety. To jest chore

            • 5 3

    • Cały Gdansk pod rządami PO, ludzie muszą w namiotach mieszkać

      • 2 2

    • Mówisz głupolu o mieście w którym jest zameldowana?

      • 1 0

  • Urzędnicy zarabiają krocie (10)

    Taki dyrektor ECS ma kilkadziesiąt tysięcy pensji i jeszcze mieszkanie od miasta. Czy to normalne?

    • 135 24

    • (1)

      A wiesz, ile zarabiają rządzący? Ile pieniedzy idzie na utrzymanie ich biur? Ile kradną? Ile idzie na kościół? A Ty się czepiasz jakiegoś dyrektora co ma po prostu pensję adekwatną do pracy?

      • 3 5

      • Pensja oki, ale czemu dostał mieszkanie od miasta? Ma pracę, zarabia przyzwoicie i jeszcze doi.

        Co za chore układy z PRL?

        • 2 0

    • Piotr Duda, ten od Solidarności ma w Polsce kilkanaście mieszkań służbowych, także w Gdańsku, przy ulicy Heweliusza

      opłacane one są z naszych podatków, Mieszka tam gdzie akurat mu pasuje.

      • 1 0

    • (1)

      Tak. To normalne, że ludzie pracowici i wykształceni dobrze zarabiają. Niewydolni życiowo żyją w namiotach.

      • 8 9

      • Naiwnosc ze takie pieniadze zarabia sie tylko dzieki wyksztalceniu i ciezkiej pracy lol

        • 5 0

    • Pcimski inteligencie , co ma ecs wspólnego z pomocą socjalna. (1)

      • 4 4

      • że z niej korzysta ten łotr d**ilu !!

        • 3 1

    • A ile jest takich dyrektorów ECS w Gdańsku którzy zarabiają krocie?

      • 6 2

    • Ożywienie, że tak. Za darmo nie dostaje. Trzeba pracować, a nie.

      • 3 8

    • nienormalność to takie gdańskie

      • 20 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane