- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (416 opinii)
- 2 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (81 opinii)
- 3 Były wiceprezydent Gdańska skazany (81 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (298 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (74 opinie)
- 6 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (155 opinii)
Tłumy na pokazach lotniczych w Gdyni
9 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat)
Siadali na fotelach pilotów samolotów, zwiedzali wnętrza śmigłowców, a do tego mogli oglądać maszyny szalejące w powietrzu. Tysiące osób przyjechało na pokazy lotnicze w Gdyni Babich Dołach, które odbyły się z okazji święta tutejszej 43. Bazy Lotnictwa Morskiego. Tak duże zainteresowanie imprezą sprawiło, że widzowie mieli spore problemy z wyjazdem z terenu imprezy.
Nieopodal stała transportowa CASA C-295, a także samolot szturmowy Su-22 i myśliwiec MiG-29. Poza tym na lotnisku w Babich Dołach zaprezentowano śmigłowce: ratowniczy W-3WARM, pokładowy SH-2G, uderzeniowy Mi-24 oraz Mi-14PŁ, który służy do zwalczania okrętów podwodnych.
Święto lotnictwa
Statki powietrzne można było oglądać z okazji święta 43. Bazy Lotnictwa Morskiego i jednocześnie dnia otwartego jednostki, o czym informowaliśmy w piątek w artykule zatytułowanym "W sobotę pokazy myśliwców i śmigłowców w Gdyni".
- 43. Baza Lotnictwa Morskiego jest jedną z dwóch baz tworzących Brygadę Lotnictwa Marynarki Wojennej. 12 września baza obchodzi swoje święto, dlatego postanowiliśmy otworzyć nasze podwoje i zaprosić mieszkańców Trójmiasta. Chcieliśmy pokazać, czym na co dzień dysponujemy i co na co dzień robimy - wyjaśniał kpt. Marcin Braszak, rzecznik BLMW.
Obecnie głównymi zadaniami jednostki jest zwalczanie okrętów podwodnych, rozpoznanie jednostek nawodnych, wskazywanie celów okrętom, a także poszukiwanie i ratownictwo na Bałtyku oraz transport ludzi i sprzętu.
Poza statkami powietrznymi Brygady Lotnictwa MW prezentowano maszyny z kilku innych jednostek. I to zarówno na ziemi, jak i w powietrzu. Najgłośniej i najszybciej latały MiG-29 i Su-22.
Bezpieczeństwo najważniejsze
- Widziałem z mamą myśliwiec, który latał i to mi się najbardziej podobało, dlatego stoję w kolejce do myśliwca - tłumaczył ośmioletni Filip z Rumi.
- To kwintesencja dzisiejszej wycieczki, więc wystoimy choćby nie wiem co - zapowiadał z kolei Michał, ojciec chłopca.
Niektórzy widzowie narzekali jednak, że samoloty i śmigłowce latały zdecydowanie za daleko miejsca, z którego można było je obserwować. Jak się dowiedzieliśmy, wynikało to z troski o bezpieczeństwo osób, które przyszły na pokaz.
- Przede wszystkim dbamy o bezpieczeństwo widzów, więc piloci musieli wykonywać ewolucje w określonych strefach - wyjaśniał kpt. Braszak.
Wyjazd trwał ponad godzinę
Organizatorzy nie ustrzegli się problemów. Ogromne zainteresowanie imprezą sprawiło, że widzowie mieli bardzo duży kłopot z wyjazdem z terenu imprezy. Niektórym kierowcom zajęło to ponad godzinę.
W piątek samoloty i śmigłowce przyleciały na lotnisko, aby w sobotę wziąć udział w pokazach
JG