• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okradał sklep 20 minut, jest nieuchwytny. Sprawa skoku w Galerii Bałtyckiej zamknięta

Szymon Zięba
13 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Do skoku doszło pod koniec ubiegłego roku. Sprawcy nie udało się zatrzymać. Do skoku doszło pod koniec ubiegłego roku. Sprawcy nie udało się zatrzymać.

Nie udało się namierzyć złodzieja, który stał za zuchwałym włamaniem do jednego ze sklepów w Galerii Bałtyckiej. Do skoku doszło pod koniec ubiegłego roku. Śledczy sprawę umorzyli, a szacowane straty sięgały prawie 700 tys. złotych.



Czy ubiezpieczyłe(a)ś swoją własność od kradzieży?

  • Co się stało z łupem wartym ok. 680 tys. zł skradzionym z jednego ze sklepów w Galerii Bałtyckiej?
  • Dokąd uciekł złodziej?
  • Jakiej był płci i w jakim wieku?
  • Czy z kimś współpracował, a może działał na własną rękę?
  • Czy to pierwsze przestępstwo na jego koncie?

To pytania, na które kryminalnym pracującym nad sprawą włamania nie udało się znaleźć odpowiedzi. Akta dotyczące skoku z października zeszłego roku odłożono na półkę z adnotacją "umorzone z powodu niewykrycia sprawcy". Wiadomo natomiast, że złodziej był wyjątkowo zuchwały i zachowywał się bardzo pewnie.

Jak przebiegała kradzież?



Przypomnijmy, wydarzenia rozegrały się w październikowy piątek ubiegłego roku. Śledczy relacjonowali, że pracownik okradzionego później sklepu skończył swoje obowiązki, wyszedł z punktu i zamknął roletę zabezpieczającą.

Niedługo po tym do sklepu zbliżyła się ubrana na ciemno postać z naciągniętym na głowę kapturem. Złodziej "wyposażony" w plecak podniósł roletę, wszedł do sklepu, zaciągnął zabezpieczenie i spędził w lokalu aż 20 minut.

Następnie, jak gdyby nigdy nic, taszcząc torbę w ręku, opuścił punkt.

Później śledczy informowali, że odszedł z łupem, wśród skradzionych rzeczy znalazły się pióra kulkowe, długopisy, spinki i koszule - i to z najwyższej półki. Wartość skradzionych rzeczy oszacowano na około 680 tys. zł. Samo przestępstwo na jaw wyszło dopiero dzień później.

"Złodziej-nikt". Przestępca rozpłynął się w powietrzu



Jak się okazuje, przestępcy złapać się nie udało.

- Sprawa została zakończona decyzją o umorzeniu wobec niewykrycia sprawcy - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Nie pomogła analiza zapisów monitoringu (m.in. z Galerii Bałtyckiej, ale też materiałów z kamer zewnętrznych i miejskich) i przesłuchanie świadków. Nie było sensu w publikacji wizerunku przestępcy, który - jak słyszymy od śledczych - "był nikim".

Gdzie ubezpieczyć swoją własność? Gdańsk, Gdynia, Sopot



- Był zamaskowany, ubrany na czarno, z czarnym plecakiem, nie miał na sobie żadnych charakterystycznych rzeczy. Równie dobrze mógł być to mężczyzna, jak i kobieta - słyszymy w prokuraturze.

Skok na jubilera - sprawcy nieuchwytni



Wydarzenia, do których doszło w ubiegłym roku, przypomnieć mogą o zdarzeniu z początku 2016 roku.

Wówczas, około 3:30 w nocy, trzech zamaskowanych mężczyzn włamało się do jednego z salonów jubilerskich w galerii.

I tę sprawę ostatecznie umorzono. Mimo że zabezpieczony został monitoring i udało się ustalić, że samochód, jakim poruszali się sprawcy, był kradziony (podobnie jak tablice rejestracyjne), złodzieje pozostali nieuchwytni.

Opinie (113) ponad 10 zablokowanych

  • No popatrzcie mozna?:) .. można

    • 3 0

  • Policja umorzyla, czyli wreszcie ubezpieczyciel moze wyplacic. Hurra. A jaka dole dostaja nasi dzielni obroncy?

    • 14 0

  • pióra kulkowe, długopisy, spinki i koszule - i to z najwyższej półki.

    Przede wszystkim złodziej kradnie to na co jest popyt i można sprzedać taniej a nie takie coś hehe

    • 15 0

  • Ciekawe jak takie rzeczy się ubezpiecza

    Bo powiedzmy że ktoś sprzedaje jakieś super-luksusowe towary, takie jak właśnie pióra, zegarki czy spinki do mankietów.
    Marże zazwyczaj tam są ogromne, a sama cena wytworzenia towaru nie jest już tak wielka.

    I teraz mamy coś czego wyprodukowanie kosztuje powiedzmy 1000zł, a sklep luksusowy sprzedaje to za 10000zł.

    Ktoś to kradnie, a wszystko jest ubezpieczone.

    Ile oddaje ubezpieczyciel? 1000zł czy 10000zł?

    • 9 1

  • Pracownik

    Zostawil specjalnie nie zamknięte rolety. Dogadał się z kimś i było na luzie bo w razie wtopy , coś by tam wymyślił, że to niby pracownik / pomocnik . Lub dogadane na ubezpieczenie. Jak drogie muszą być ciuchy i jaka ilość tych d*pereli by wyszła taka kwota.

    • 19 0

  • Ale policja ma ważniejsze zajęcia. A to dom prezesa obstawiać, a to rączki kobietom połamać. Za dużo obowiązków na szukanie patologii.

    • 10 5

  • W ankiecie głosowali najwyraźniej sprzedawcy Polis ubezpieczeniowych,bo takie ubezpieczenie jest kosztowne i sie nie opłaca.

    Podstawowa zasada to jakie warunki trzeba spełnić by otrzymać wypłatę ubezpieczenie .Polisy są tak napisane by nie wypłacić ubezpieczenia chyba ze składka jest bardzo wysoka .To proste na ubezpieczeniach zarabia sie ogromne pieniadze .

    • 6 0

  • Jakiej był/ła?ło płci to raczej cięzko ustalić bo tych jest kilkadziesiąt! Zreszta nawet wyglad

    zewnętrzny o niczym nie swiadczy.

    • 7 1

  • dziwne

    człowiek zamyka roletę, zapewne nie jakimś zwykłym kluczem,a złodzej podchodzi i sobie ją podnosi ?

    • 17 0

  • wśród skradzionych rzeczy znalazły się pióra kulkowe, długopisy, spinki i koszule - i to z najwyższej półki.

    widać, był wysoki

    • 13 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane