• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opozycja pyta o sprzedaż kamienic przy Długim Targu. Urzędnicy twierdzą, że to ożywi miasto

Katarzyna Moritz, Robert Kiewlicz
27 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co z nowym hotelem przy Drodze Królewskiej?
Po naszych publikacjach w sprawie sprzedaży 10 kamienic przy Długim Targu swój protest wyrazili politycy PiS. Po naszych publikacjach w sprawie sprzedaży 10 kamienic przy Długim Targu swój protest wyrazili politycy PiS.

Liczne wątpliwości oraz serię zarzutów w sprawie przetargu na sprzedaż 10 kamienic przy Długim Targu wyrazili politycy Prawa i Sprawiedliwości. Są też oburzeni, że większościowy udziałowiec przyszłego właściciela kamienic pochodzi z Niemiec. Władze miasta oraz właściciel nieruchomości, Agencja Rozwoju Pomorza, twierdzą, że nowa inwestycja ożywi miasto.



Czy uważasz, że inwestycje hotelowe ożywią centrum Gdańska?

Po naszych artykułach z ubiegłego tygodnia, gdzie ujawniliśmy, że po trzech latach rozstrzygnięto przetarg na sprzedaż kamienic przy Długim Targu, które ma kupić niemiecka firma, liderzy pomorskiego PiS postanowili wyrazić swoje oburzenie. Na zwołanej w środę konferencji, pojawili się ze znamiennym transparentem "Stop wyprzedaży dóbr narodowych". Jakie są ich zarzuty?

- Gdyby nie redakcja Trojmiasto.pl, to pewnie większość mieszkańców, w tym my, nie wiedzielibyśmy, że Agencja Rozwoju Pomorza rozstrzygnęła trwający trzy lata przetarg, chociaż trudno go do końca nazwać przetargiem. Tego typu informacje powinny być jawne, a nie ma ich nawet na stronie BIP należącej do ARP - podkreślał Andrzej Jaworski, poseł PiS.

Poseł skierował też pytania pod adresem marszałka województwa pomorskiego, któremu podlega ARP, o to, jaka jest strategia Agencji, na jakich zasadach dokonano wyceny tego majątku, czy nastąpiła aktualizacja wyceny kamienic, dlaczego sprzedaje się 10 kamienic tylko jednej firmie i dlaczego nie mogą one stanowić majątku miasta, gdzie działaliby lokalni przedsiębiorcy.

- Skierujemy sprawę do komisji rewizyjnej sejmiku województwa, żeby sprawdzić wszystkie procedury związane z tą transakcją. Dla nas jest ona oburzająca - zapowiedział radny sejmiku Marian Szajna.

Tuż po tym Urząd Marszałkowski i ARP zorganizowali swoją konferencję, by na gorąco wyjaśnić niektóre wątpliwości polityków PiS.

- Niepokój wzbudził na pewno długi czas sprzedaży nieruchomości. Jednak zapewniam, że proces był całkowicie transparentny i poprzedzony dużą akcją promocyjną. Wysłanych zostało ok. 150 dedykowanych listów do różnych przedsiębiorców, uczestniczyliśmy też w licznych targach - powiedział Łukasz Żelewski, prezes Agencji Rozwoju Pomorza. - Negocjacje z wybranym inwestorem trwały dwa lata i proces sprzedaży kamienic nie został jeszcze formalnie zakończony. Dlatego też nie ukazała się informacja o zakończeniu przetargu. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, umowa sprzedaży zostanie podpisana w lutym 2014, a już w 2016 roku będziemy mogli spotkać się w lobby nowego pięciogwiazdkowego hotelu.
Podpisanie umowy z nowym właścicielem ma nastąpić w lutym 2014 roku. Podpisanie umowy z nowym właścicielem ma nastąpić w lutym 2014 roku.

Przed przystąpieniem do negocjacji z inwestorem, ARP zamówiła audyt sporządzony przez jedną z największych firm konsultingowych na świecie. - Wnioski były jednoznaczne - stwierdził Żelewski. - Luksusowy hotel jest przedsięwzięciem jak najbardziej "miastotwórczym" i efektywnym ekonomicznie.

- Taki hotel ożywi miasto, ściągnie ludzi i będzie nie bez korzyści dla wpływów podatkowych - wtórował mu Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Miasta Gdańska. - To, że opozycji nie podoba się, że jest to inwestor niemiecki, jest niepoważne. W cywilizowanym świecie nikt nie powinien zaglądać nikomu ani w rozporek, ani w paszport.

Prezes Żelewski zapewnił też, że wszystkie umowy z dotychczasowymi najemcami nadal obowiązują. Inwestor może im także zaproponować współpracę. - Sklepy jubilerskie wynajmujące obecnie lokale w kamienicach mogą przecież równie dobrze działać w luksusowym hotelu - mówił Żelewski.

To jednak zależy od indywidualnych umów zawieranych pomiędzy inwestorem, a najemcami. Jeśli inwestor nie bezie respektował obecnych umów najmu, najemcom przysługują odszkodowania.

Przypomnijmy - ARP ogłosiła przetarg na sprzedaż kamienic w 2010 roku. Był on podzielony na dwa etapy, a na ostateczne oferty pierwotnie miano czekać do 31 marca 2011 roku. Mimo braku ponownych ogłoszeń w Biuletynie Zamówień Publicznych okazało się, że przetarg trwał znacznie dłużej, bo aż do jesieni tego roku.

To nie było pierwsze podejście do sprzedaży kamienic. Pierwszy przetarg ogłoszono w 2008 roku - ARP wystawiła wówczas na sprzedaż budynki bez przylegających do nich działek. Prawdopodobnie dlatego nie wpłynęła wówczas żadna oferta, choć zainteresowanych nie brakowało.

Powierzchnia całkowita kamienic wystawionych do przetargu to 3,3 tys. m kw. Parcele oraz graniczące działki to dodatkowe 4 tys. m kw. Agencja weszła w posiadanie działek po wymianie nieruchomości między Urzędem Marszałkowskim i Urzędem Miasta Gdańska, do której doszło w 2010 roku.

Miejsca

Opinie (321) 6 zablokowanych

  • oszusci

    bedzie jak z cityforum przy dworcu własciciel tez niemiec zdefraudował pieniadze i uciekł i nie mogą go znalezc,państwo bezprawia.

    • 9 3

  • Uważam że NIK powinien się zainteresowć sprzedażą kamienic .

    Nie widzę takiej konieczności aby pozbywać się dziedzictwa narodowego i to bez różnicy komu.ARP i Marszałek zachowują się nie jak gospodarze a jak pijaki
    które wyprzedają zasoby rodzinne.

    • 10 4

  • Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Miasta Gdańska. mógłby się tak (6)

    gdyby reprezentował prywatny folwark.Kompromitacja Włodarzy m.Gdańska.Pora na ABW i NIK !!!

    Przypominam ,że przeciw są mieszkańcy a nie PIS.Macie z****ny obowiązek pytać mieszkańców czy chcecie sprzedać jakieś dziedzictwo narodowe na raty czy po koleji

    • 10 7

    • Rzecznik brał lekcje u poprzedniego pracodawcy (a był to nie byle kto), stąd wie co mówi.

      • 0 1

    • Marku idź wal w ścianę głową, aż pojawi się jakaś myśl

      Nie ma różnicy, kto jest właścicielem tej kamienicy. Właściciel kamienicy ma płacić podatki i ma ją utrzymywać ją w takim stanie aby była chlubą dla miasta.

      I jako mieszkaniec mam głęboko w poważaniu jaką inwestor ma narodowość, jeżeli płaci miastu najwięcej i będzie dbał o kamienice jakie kupił.

      • 4 3

    • Pisz za siebie te chore wypociny PIS-meju

      Ja jestem mieszkańcem i jestem ZA tą inwestycją

      • 2 5

    • to nie jest prywatna kamienica Pawlaka (2)

      tylko 10 kamienic należących do najbardziej reprezentacyjnej części Gdańska.

      Przypominam, że te kamienice były odbudowywane po wojnie przez społeczeństwo i należą do zespołu zabytkowego.

      Dzisiaj 10 XVII-wiecznych kamienic Długiego Targu, jutro Zbrojownia i kościół Mariacki, czemu nie?

      • 3 1

      • mieszkanko, a gdzie ty mieszkasz ? (1)

        Jakie to XVII wieczne kamienice ??? Przecież to budowle z lat 50. XX wieku ! Nawet nie wierne rekonstrukcje sprzed 1945 ! Na tym samym portalu masz zdjęcia Gdańska z 1939 roku. Porównaj sobie.

        • 0 3

        • Po zniszczeniach wojennych zostały zrekonstruowane z wykorzystaniem autentycznych fragmentów.

          Dlaczego miałyby wyglądać identycznie jak w 1944? Myślisz, że przez 300 lat zachowały idealnie XVII-wieczny wygląd? Odbudową kierowali profesorowie dwóch uczelni i więcej zaufania mam do ich rekonstrukcji niż pruskich przeróbek.

          • 4 1

  • mgr

    za Adamowicza Gdańsk stał się prowincją RP nwet takie miasta jak Bydgoszcz wyprzedzają nas, Ale czego oczekiwać od PO, tylko ustawki na prztargach itd.?

    • 6 5

  • Trochę siara, że w buraczano-stołkowej parametropolii nie znaleziono poważnego inwestora dla takiej działki

    Dobrze, że przynajmniej Neptun z fontanny nie będzie patrzeć na jakiś islamski biznes kozo*ebców... w Anglii zwyrole szantażują prawem szariatu w niektórych dzielnicach i miastach.

    • 5 3

  • UE nie będzie trwała wiecznie (2)

    ....a wtedy obudzicie się z "ręką w nocniku" , bo serce Gdańska-piękna starówka będzie w obcych rękach , tych samych , które do niej w przeszłości strzelały.

    • 14 4

    • Przecież to nie Rosjanie kupili.

      • 2 3

    • I co z tego, że kamienice będą w obcych rękach

      Unia nie będzie trwać wiecznie, a skąd taka wiedza.

      Co do strzelania, to wojska Polskie też wielokrotnie oblegały Gdańsk.

      • 1 3

  • Hotel Orbis w Hamburgu. (2)

    Jakoś nie widziałem w centrum Hamburga, naprzeciw ratusza hotelu z dumnym logo ORBIS. Nikt by na to nie pozwolił! No cóż może naszym władzom marzy się szczyt kariery - każdy Polak pracujący na zmywaku.

    • 10 5

    • A niechby gmina Gdańsk czy choćby spółka zadaniowa jaką jest GIK, kupiła takie np przedsiębiorstwo dostarczające energię cieplną dla miasta, niechby o połowę mniejszego niz nasze w takim byłym NRD, dajmy na to Rostock. smieszne co nie, tyle że GPEC sprzedano spółce komunalnej z Lipska LVV.
      Może zapewne wielu umknął list jaki został wysłany przez gdańskie SL:D do władz w Lipsku w którym m.in. czytamy:
      - "Idzie o stosowanie kodeksu dobrych praktyk przez holding komunalny LVV, prowadzący działalność na terenie Gdańska. Na czele jego Rady Nadzorczej stoi bowiem Burkhard Jung, nadburmistrz Lipska, polityk SPD.
      - Gdańszczanie kupujący ciepło z należącej do grupy LVV spółki GPEC mają prawo wymagać, by zechciał Pan w Gdańsku respektować zasady, które deklaruje Pan w Lipsku. W szczególności nasz sprzeciw wywołuje fakt angażowania przez holding LVV tych przedstawicieli gdańskich włodarzy, którzy czynnie, osobiście, byli zaangażowani w sprzedaż GPEC lipskiemu kontrahentowi napisali w liście do niemieckiego socjaldemokraty Marek Formela, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Gdańsku i Dominik Gersten, sekretarz gdańskiego SLD."

      i dalej:
      - "Burkhard Jung, nadburmistrz Lipska, nadzorujący wielki holding LVV generujący ponad 4 mld euro przychodów, zarządzający spółkami komunalnymi miasta, w tym reprezentował miasto w relacjach z SWL który przejął m.in. gdański GPEC, otrzymuje z tego tytułu rocznie symboliczne... 1850 euro wynagrodzenia."

      Przypominam, ROCZNIE 1850 Euro!

      ... i dalej:
      - "Oberbürgermeister Burkhard Jung otrzymuje rocznie za zaangażowanie jako przewodniczący Rady Nadzorczej LVV wynagrodzenie w wysokości 1850 euro poinformował Gazetę Gdańską Matthias Hasberg, rzecznik prasowy i szef Referatu komunikacji w biurze burmistrza Lipsku (Leipzig).
      Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, pracujący na rzecz kontrolowanej przez holding LVV, czyli de facto i burmistrza Junga gdańskiej spółki ciepłowniczej GPEC pobiera rocznie niemal 10 razy więcej, choć przychody tegoż GPEC to ok. 2 proc. przychodów lipskiego koncernu (w przeliczeniu LVV generuje pond 17 mld zł)"

      i konkluzja:
      - Po roczne wynagrodzenie burmistrza Junga za przewodzenie radzie w wysokości 1850 euro czyli ok. 8 tys. złotych rocznie nasi samorządowcy pewnie by się nie schylili. "

      Cóż więcej tu dodać.

      • 4 2

    • A Orbis zgłaszał takie plany...?

      ...zanim splajtował?

      • 2 1

  • Zasłużyli na premię urzędasy gdyby byli właścicielami ,ale nie są.

    Ile jeszcze sprzedadzą zamiast wynająć?(nie ważne komu
    ale bez Naszej wiedzy)W PO od Wrocławia po Gdańsk korupcja i prywata.

    • 3 2

  • Pan Andrzej Ja worski prze do rządzenia

    aż śmiech bierze ,wszędzie go pełno , w nosie ma ludzi chce władzy za wszelką cenę.

    • 6 5

  • Będzie Pis będzie raj na ziemii (1)

    hi,hi,hi bo oni nie kradną,nie kombinują i są do bólu uczciwi

    • 4 8

    • spróbuj wypowiadać się merytorycznie

      bo wasza propaganda antypisowska POrażonych nienawiścią już mało na kim robi wrażenie.

      Od tego w krajach cywilizowanych jest opozycja, żeby władzy patrzeć na ręce, z czego zdają sobie sprawę świadomi obywatele - w krajach czwartego świata opozycja to "samo zło".

      PS:
      ziemi, a nie ziemii

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane