• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orunia znowu zagrożona?

(sr)
30 grudnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
W strachu od kilku dni żyją mieszkańcy domów przy Trakcie św. Wojciecha na Oruni. Przecieka bowiem wał na kanale Raduni, na wysokości budynku numer 457. Strażacy i służby melioracyjne uspokajają, że zagrożenia powodzią nie ma, a konstrukcja zostanie uszczelniona.

- Od czterech dni nieszczelny wał jest pod stałą kontrolą - powiedział aspirant sztabowy Piotr Porożyński, rzecznik komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. - To mieszkańcy powiadomili nas o przecieku. Profilaktycznie w rejonie wału ograniczono ruch ciężkich pojazdów. Uszczelnieniem konstrukcji zająć się mają służby melioracyjne.

Jak powiedział nam Marek Chwirot, szefujący spółce Gdańskie Melioracje, niewykluczone, że już dzisiaj wykonane zostaną odwierty w korpusie wału. Działanie to ma przyczynić się do ustalenia przyczyny przecieku.

- Być może nieszczelność nastąpiła na styku starego wału z konstrukcją nowego - powiedział Marek Chwirot. - To jednak tylko przypuszczenie. Trzeba wykonać badania, by jednoznacznie określić przyczynę przecieku i ją wyeliminować. Mieszkańcy dzielnicy mogą być spokojni. Sprawa jest pod kontrolą, wał zostanie naprawiony.
Głos Wybrzeża(sr)

Opinie (19)

  • baja

    Biorąc rzecz dokładnie, powinno być napisane "Przy ul. Trakt Św. Wojciecha, w Św. Wojciechu" a nie na Oruni.

    Ul. Trakt Św. Wojciecha (dawna "Jedności Robotnicznej") zaczyna się przed Orunią, przecina ją (numery do ok. 300), a kończy w "mieścinie" jak byłaś łaskawa napisać o Św. Wojciechu. Numer 457 (i przeciek) jest w centrum Św. Wojciecha (przy sklepie), a nie na żadnej Oruni. Ja w przeciwieństwie do anonimów z GW wiem, co piszę, nawet byłem tam kilka godzin temu i oglądałem wał.

    • 0 0

  • galuks

    "- To mieszkańcy powiadomili nas o przecieku."
    ????
    sądziłem, że jakieś odpowiednie służby kontrolują wały a wyniki kontroli potwierdzają jakimś dokumentem??
    - ALE TY NAIWNY JESTES...

    • 0 0

  • a moze to znów nawalne winne ?

    ciekawe, co na sytuację w Św. Wojciechu gdańska prokuratura ze swoim wyrokiem, że to pogoda jest winna ubiegłorocznej powodzi (tzw. opady nawalne)
    czy i teraz ta mżawka jest nawalna ?.....
    ...........czy może jednak Panowie Chwirot, Sowiński, Adamowicz i inni podobni ?

    • 0 0

  • winien jest WiN

    ze swoim prostackim rozumowaniem!!!

    • 0 0

  • hm

    może więc przedstawisz swoje ambitniejsze przemyślenie, presylwestrowy anonimie ?

    • 0 0

  • Ja też twierdze że to wina WiNa

    Powinien dostac za to 3 lata więzienia

    • 0 0

  • przemyślenia posylwestrowe

    ciekawe, co na sytuację w Św. Wojciechu gdańska prokuratura ze swoim wyrokiem, że to pogoda jest winna ubiegłorocznej powodzi (tzw. opady nawalne)
    czy i teraz ta mżawka jest nawalna ?.....
    ...........czy może jednak żydostwo i loża masońska

    • 0 0

  • Oto troszke historii

    Nad potoczkiem Orania (dziś Oruński potok) powstała w średniowieczu wioska podgdańska, którą wzmiankuje zapis źródłowy z 1356 r., a która w 1338 r. Uzyskała prawo chełmińskie. Osada słowiańska istniała tu zapewne już we wczesnym średniowieczu i z tego czasu zachowała się duża łódź do przewożenia towarów i dwie inne, odkryte w Oruni na obszarze starorzecza. W czasie lokacji wsi w 1338 r. czynny był w niej młyn i karczma, a w początkach XI w. wzmiankowane są 3 karczmy i tartak. Leżąca przy głównym szlaku handlowym (via mercatorum) i pod bramami potężnego Gdańska, miała Orunia duże możliwości rozwoju i rzeczywiście kwitła gospodarczo w okresach pokoju. Podczas wojen natomiast palono ją i grabiono np. w latach 1454, 1520, 1577, 1627, 1656, 1734, 1807 i 1813. W 1410 r., po zwycięstwie pod Grunwaldem Władysław Jagiełło podarował Orunię Gdańskowi, a ponowił ten dar w 1454 r. Kazimierz Jagiellończyk. Odtąd Orunia wchodziła w skład posiadłości gdańskich. Patrycjusze gdańscy już w XVI w. zaczęli, podobnie jak w Oliwie i Sopocie, wykupywać w Oruni grunta, budować dworki i zakładać parki, ogrody warzywne i sady. Jednym z nich był Andrzej Schopenhauer, przodek znanego filozofa Artura Schopenhauera.

    • 0 0

  • palanty

    chcą nas zatopić znowu

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane