- 1 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (255 opinii)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (77 opinii)
- 3 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (392 opinie)
- 4 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (105 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Oruński ratusz czeka na kupca
Dawniej mieścił się w nim Urząd Stanu Cywilnego, po wojnie pełnił rolę komisariatu, a od kilku lat stoi pusty i niszczeje. Zabytkowy oruński ratusz przy ul. Gościnnej po raz szósty zostanie wystawiony na sprzedaż. Dotychczas nikt nie chciał wziąć udziału w licytacji.
- Olbrzymi człowiek, ale i siłę miał w rękach. Delikwentów, co się awanturowali podnosił za frak jak koty. I to dwóch naraz - wspomina jeden z mieszkańców Oruni.
Lokalny Garcia wychodził na interwencje z Komisariatu Milicji Obywatelskiej nr 1. Mieścił się on przy ul. Gościnnej w starym ceglanym budynku, który powstał w drugiej połowie XIX wieku. Orunia uchodziła wtedy za największą wieś Prus Zachodnich i była ważnym przedmieściem Gdańska, do którego została włączona w 1933 roku.
Pod koniec lat 60. XIX wieku mieszkało tu prawie 4200 osób, a gospodarstwa i zagrody zajmowały ponad 1050 hektarów. Z czasem liczba mieszkańców zaczęła szybko wzrastać, a Orunia dynamicznie się rozwijać. Wieś miała własny kościół i zajezdnię tramwajową. Działały młyn zbożowy, fabryka konstrukcji żelaznych, apteka i poczta. Czas wolny spędzano w restauracjach i we rozległym parku.
Centralnym miejscem wsi był ryneczek przy Johann-Rickmers-Straße. To właśnie tu w 1867 roku wzniesiono budynek Urzędu Stanu Cywilnego.
- Oruński ratusz to okazały budynek z czerwonej cegły, którego elewację zdobią dwie płaskorzeźby. Pierwsza przedstawia boginię sprawiedliwości Temidę i jest to nawiązanie do dawnej funkcji obiektu. A płaskorzeźba bogini urodzaju Demeter to ukłon w stronę ludzi pracujących na tutejszych polach - wyjaśnia Krzysztof Kosik, pasjonat historii i autor książki "Oruński antykwariat".
Neogotycki budynek przez dziesięciolecia był siedzibą lokalnych władz, urzędników i policji. Po II wojnie światowej przejęli go polscy milicjanci. Starsi mieszkańcy opowiadali, że domek vis-a-vis gmachu służył ubekom do krwawych przesłuchań. Nazywano go "domem kata". Oruniacy wspominają jednak również zabawne historie związane z komisariatem.
- Mojego świętej pamięci męża wsadzili, bo dzień przed 1 maja wybrał się ze Stefanem do parku, trochę wypili i zaczęli tańczyć rock'n'rolla na drewnianym podeście. A to była scena przygotowana dla orkiestry - wspomina pani Gertruda.
Po zmianach ustrojowych w budynku dawnego ratusza nadal działał komisariat - tyle że już policji. I tak było do 2010 roku, kiedy mundurowi przeprowadzili się do obiektu przy ul. Platynowej . Od tego czasu zabytek stoi pusty i niszczeje.
- Odpadają tynki, jest wilgoć i grzyb. Szkoda go - mówi zafrasowany Kosik, po czym dodaje: Odrestaurowano zabytkową kuźnię, która pamięta jeszcze napoleońskie czasy. Teraz remontowana jest piękna eklektyczna Kamienica Borzechowskich. Gdyby jeszcze zadbać o ratusz, oruński ryneczek odzyskałby wiele ze swojej dawnej świetności.
Czytaj także: Policja zgubiła dawny, zabytkowy ratusz
Obecnie budynek należy do Skarbu Państwa. Reprezentująca jego interesy Agencja Mienia Wojskowego już pięciokrotnie próbowała sprzedać zabytek.
- Niestety, mimo kilku telefonów i pytań w sprawie tej nieruchomości, nikt nie zdecydował się na wpłacenie wadium i przystąpienie do licytacji - informuje Małgorzata Golińska, rzecznik AMW.
Pierwszy przetarg ogłoszono w listopadzie 2013. Cena wywoławcza wynosiła wtedy 1,3 mln zł. Niedługo, bo 5 maja, nastąpi szósta już próba sprzedaży zabytku. Tym razem licytacja rozpocznie się od mln zł, a wadium to 15 procent tej kwoty.
Według naszych informacji, od pewnego czasu dawnym ratuszem interesuje się gdański przedsiębiorca Eugeniusz Lorek. To zresztą nie pierwszy zabytek, który wpadł mu w oko. Kilkanaście lat temu nabył m.in. Lwi Dwór - najstarszy żuławski dom podcieniowy w Gdańsku-Lipcach. Obiekt został wyremontowany, a obecnie wystawiony jest na sprzedaż. Nie udało nam się jednak uzyskać komentarza przedsiębiorcy.
Jeśli w końcu znajdzie się inwestor, który kupi budynek, będzie musiał liczyć się ze zdaniem miejskiego konserwatora. Obiekt znajduje się bowiem w gminnej ewidencji zabytków, a poza tym chroniony jest przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
- Jednym z wymagań będzie na pewno odrestaurowanie z wielką dbałością elewacji zabytku - zapowiada Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków w Gdańsku.
- Przydałoby się odnowić cegła po cegle, tak jak budynek dworca w Gdańsku. A w środku można by urządzić miejsce, gdzie w dzień przychodziliby starsi ludzie z Oruni, a później młodzież, coby wieczorami nie chuliganiła - podpowiada pani Gertruda.
Materiał archiwalny. Poznaj historię oruńskiego kościoła salezjanów
Miejsca
Opinie (91) 4 zablokowane
-
2015-05-03 18:22
Pamiętam rurę po prwej przed wejściem do kościoła
Jak byłem mały na początku sześćdziesiątych lat w niedzielne przedpołudnia. po mszach siadali tam najstarsi mieszkańcy z takimi długimi sumiastymi wąsami. Świeciło słońce a oni w czarnych garniturach. Tacy ważni byli - szczególnie dla takiego malca jaki ja wtedy byłem .......
- 3 0
-
2015-05-01 19:05
Zabytek (2)
Cała Orunia Dolna to jeden wielki zabytek. Gdzie te szklarnie i piękne kwiaty?
gbm- 24 0
-
2015-05-03 17:40
Glosuj dalej na PO to bedziesz mial wiecej tego typu zagadek.
Co za chory narod...jest im zle i w dalszym ciagu wybieraja ludzi dzieki ktorym maja to polskie kongo.
Pajace...sory ale z tego narodu juz nic raczej pozytecznego sie nie ulepi.- 0 1
-
2015-05-01 19:31
Tam gdzie zapijaczone menele z obszczanymi spodniami
- 4 5
-
2015-05-01 15:21
(1)
ktos na nich glosowal
- 22 6
-
2015-05-03 17:37
Glupie polskie luidzie na nich glosowali kolego ;)
- 0 0
-
2015-05-03 17:01
wspaniałe miejsce (1)
na muzeum Oruni - aby móc zebrać tam pamiątki na temat historii dzielnicy Orunia
- 2 3
-
2015-05-03 17:18
i po cholerę kolejne muzeum i to czego, lumpiarstwa i bandytyzmu
- 0 1
-
2015-05-03 16:55
ratusz
tylko nie tam sama patologia i pijaki trojkat bermudzki rejtana przy torze i glucha jak najdalej od tych stron same slamsy......
- 1 1
-
2015-05-03 15:26
Nie dziwota
Nie ma się co dziwić, że nikt nie chce kupić budynku. Deratyzacja jest już mniej kłopotliwa, niż usunięcie odoru po takiej psiarni.
- 1 3
-
2015-05-03 09:30
!!!! (1)
Ja tambyłem ponad 10 lat temu zgłosic kradzież auta na Oruni - zaniosłem powyrzucane z auta przy drodze moje płyty CD , śrubokręt którym zamek zdemolowali .Pan mundurowy w okienku powiedział "to nie ameryka" i tak sie skończyła intrerwencja i szukanie mojego auta
- 2 3
-
2015-05-03 12:47
Od 2002 r. Komisariat Policji jest przy ul. Platynowej obecnie to Dzielnica Chełm
- 3 0
-
2015-05-02 19:36
(1)
A może zamiast narzekać macie swoich radnych to siądźcie z nimi i sami coś zróbcie dla Oruni! Przez wiele lat mieszkałam tam jako dziecko i nigdy się nie bałam. Gdy wróciłam jako mężatka to nie narzekałam, że brudno i zaniedbane tylko zaczęłam od remonty i ciężkiej pracy. Aż mi później zazdrościli domu i ogrodu a była to przedtem rudera do rozbiórki. Więc przestańmy narzekać, że nic na Oruni nie robią tylko sami zadbajmy o NASZE!!!
- 4 7
-
2015-05-03 01:08
Dbamy skąd pomysł, że nie dbamy? Na Oruni jest wiele pozytywnych Inicjatyw które wędrują jako przykład po całym mieście...!
Są jednak takie osoby które nie maja środków do życia a dopiero co na remont który powinno zrobić miasto w kamienicach komunalnych np.: nowe okna, zamiast piecy kaloryfery, zamiast jednego WC na klatce to w każdym lokalu, zamiast instalacji aluminiowej miedźiną, zamiast grzyba na ścianie termomodernizacja. Niewspomnę o klatkach schodowych przez 50 lat niemalowanych ... i niedokładać na Orunie mieszkańców o niskich dochodach z innych dzielnic!- 4 0
-
2015-05-01 19:50
SLAMSY (5)
Cala dolna orunie zaorac ,Ulica przytorze o boze sama patologia i kryminal ,Jadac koleja do gdanska przez Orunie to zalamka wstyd i chanba ,zaorac i tyle ,meneli wywiesc jak najdalej do Rosji najlepiej
- 6 28
-
2015-05-02 11:34
Slumsy to są te wszystkie osiedla gdzie sąsiad przez okno patrzy na to co drugi robi (1)
I na takich osiedlach kuleje przyrost naturalny, bo kiedy po grzeszyć jak plotkara patrzy się z balkonu!
- 2 2
-
2015-05-02 22:54
to muszą być prawdziwe slumsy, skoro ich na rolety nie stać
- 1 1
-
2015-05-02 21:20
ja jestem z Przy Torza i co jestem patologia, jestem ojcem i męzem uczciwie pracuje płace podatki moje dzieci ucza sie dobrze nie mam problemów z prawem nie jestem alkoholikiem czy bandytą, nie nosze noża w kieszeni mieszkam tam 40 lat i nadal żyje.
Myślę że najpierw trzeba zakazać wjazdu takim ludziom jak ty to Gdańsk zrobi się cały porządny, czysty i bezpieczny od głupoty.- 4 0
-
2015-05-02 12:35
Dobrze - ale najpierw kupić Tobie słownik!
- 1 0
-
2015-05-01 20:40
Te Slamsy to własność Gdańska
Wybacz ale jeśli budynek należy do Miasta, a Miasto nie remontuje budynku od 50 lat to taki jest efekt jaki jest!
- 10 0
-
2015-05-02 22:09
Panie...
Kosik, wielkie dzięki za to co Pan robi dla pięknej dzielnicy Orunia.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.