• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ożywczy Duch

am
6 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 

- Czas najwyższy przyzwyczaić się do ciągłych zmian. Nikt z urzędników nie może być pewien, że utrzyma stanowisko pracy od dnia zatrudnienia do emerytury - zapowiedział rygor w magistracie prezydent Paweł Adamowicz. Urzędnicy mają pracować więcej i lepiej. Rangę urzędu mają też podnieść nowi dyrektorzy poszczególnych wydziałów. Za architekturę i urbanistykę w Gdańsku od wczoraj odpowiada Andrzej Duch. Przed innymi kandydatami jeszcze konkurs.



Konkursy na dyrektorów nowych wydziałów i kierowników nowo utworzonych referatów rozpoczną się 20 marca. Do momentu ich rozstrzygnięcia wybrani przez prezydenta urzędnicy będą pełnili obowiązki szefów wydziałów i referatów. Jak tajemniczo utrzymuje prezydent, zapowiada się na "parę zaskoczeń, parę zdziwień". Na razie nowego dyrektora ma Wydział Urbanistyki i Architektury. Został nim architekt Andrzej Duch. Zastąpił on na stanowisku Stanisława Dendewicza, któremu skończył się okres zatrudnienia, a ponieważ nie wystąpił o przedłużenie, w tym przypadku konkurs rozpisano wcześniej.

Andrzej Duch pochodzi z Kwidzyna, skończył studia architektoniczne na Politechnice Gdańskiej, a w swojej karierze zawodowej projektował, prowadził budowy, pracował jako architekt miejski w Tczewie, a w latach 1997-2002 był prezesem zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Barbakan 2" w Gdańsku-Osowie.

Z nowym dyrektorem, który ma ożywić pracę wydziału i przyspieszyć procedurę wydawania decyzji administracyjnych małym i dużym przedsiębiorcom, prezydent podpisał umowę na okres próbny - 6 miesięcy.

Dyrektorskie stołki czekają jeszcze w Wydziale Promocji, Wydziale Polityki Gospodarczej i Integracji Europejskiej, Wydziale Gospodarki Komunalnej oraz w Biurze Rady Miasta Gdańska. Dyrektor BRMG Stanisław Grochocki złożył wypowiedzenie i odchodzi z końcem marca. Od 20 marca obowiązywać też będzie nowy regulamin urzędu, zgodnie z którym pracownicy będą musieli podporządkować się nowym zasadom. Jednym z zadań urzędników będzie pozyskiwanie funduszy z zewnątrz.

- Mają zabiegać o pieniądze, a nie czekać na mannę z nieba - podkreśla prezydent Paweł Adamowicz.

Powinnością urzędników ma też być śledzenie projektów ustaw Rady Ministrów, po to, by kontrolować zmieniające się prawo. Zdaniem prezydenta niektóre wydziały nie przygotowały jeszcze wieloletnich planów branżowych, a Wieloletni Plan Inwestycyjny Gdańska jest sumą tych planów, zawiera inwestycje z dziedziny kultury, sportu, rekreacji, po drogownictwo czy system melioracyjny. Nie obędzie się też bez czystek personalnych. Na zwalniane etaty wejdą nowe osoby, a niewykluczone, że w którymś wydziale nastąpi wzrost zatrudnienia. Wprawdzie odejście pracownika, który nie spełnia standardów, nie jest proste, bo chroni ich kodeks pracy, jednak prezydent nie będzie pobłażał nikomu.

- Dobry pracownik to taki, który identyfikuje się z firmą. Urzędnicy muszą czuć misję miasta - podkreśla Paweł Adamowicz. - Nikt nie może być pewny zajmowanego stanowiska. Z kolei mieszkańcy patrzą na prezydenta przez pryzmat pracy jego podwładnych, dlatego każdy urzędnik codziennie podlegać będzie ocenie.

Ponad 800 pracowników napisało już test sprawdzający z zakresu pełnionych przez nich obowiązków i zadań magistratu. Każdemu z nich noty przypisał też przełożony. Do końca marca znana będzie kompleksowa ocena pracowników. Jeśli ktoś źle wypadł na teście, ma jeszcze jedną szansę na wykazanie się znajomością tematu. Zdaniem sekretarz miasta Danuty Janczarek koszt reorganizacji jest niewielki i ogranicza się do wymiany pieczątek i tabliczek informacyjnych na drzwiach nowych wydziałów. W sumie ma on nie przekroczyć tysiąca złotych.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (13)

  • Pracownik ma w d....e taką firme jeżeli nie wie ile będzie pracował.

    W GPECu wprowadzili niedawno taką politykę zatrudnienia i zostały same głąby z Solidarności na czele z Władcą Pierścienia. Wyrzucono wszystkich fachowców którzy mieli coś w głowie. W tej chwili dział sprzedaży jest bezbronny przed oszóstwami na licznikach ciepła. Szefowa działu spredaży jest chemiczką i nawet nie zna podstawowego wzoru na energie. Szefową działu technicznej obsługi liczników jest budowlańcem i totalnie nie wie co to jest licznik ciepła a do tego nie chce za nic odpowiadać. A to wszystko przez to że prezes GPECu jest dobrym funflem naszego kochanego, wspaniałego prezydenta miasta. Aby tak dalej....

    • 0 0

  • hehe i znowu straszenie i zastraszanie :)))
    Fajne czasy , ludzie sie boja o prace , no i tez trwa wyscig szczurow :)))

    • 0 0

  • durna pala

    nic sie nie zmienilo i nie zmieni niestety w polskiej gospodarce jak bedzie przez komunistyczna spuscizne
    rzadzona. To wszystko jedno z jakiej partii do wladzy sie
    pchaja komunistyczne pozostalosci.

    Przeczytalam jeden artykul w niemieckiej gazecie gdzie
    nazwano Polske koniem trojanskim i bylam oburzona.
    Teraz nie jestem.
    Polacy sami pracuja na swoja historie i tylko w obliczu wroga potrafia sie zjednoczyc, a normalnie to sie sami zwalczaja

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane