- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (123 opinie)
- 2 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (61 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (170 opinii)
- 4 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (99 opinii)
- 5 Parawaniarze już anektują plaże (197 opinii)
- 6 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (199 opinii)
Palił gumę na Morskiej, może dostać grzywnę
Sportowy samochód ruszający ze świateł na ul. Morskiej w Gdyni. Film z portalu Youtube.
Sceny jak z planu filmu "Szybcy i wściekli" rozegrały się kilka dni temu na ul. Morskiej w Gdyni. Kierowca samochodu stojący na skrzyżowaniu w pewnym momencie zaczął dodawać gazu, tworząc kłęby dymu, po czym odjechał z piskiem opon. Policjanci ostrzegają: za takie zachowanie będą grzywny.
W trakcie filmu można zaobserwować, jak kierujący, czekając na zielone światło "pali gumę" powodując zadymienie otoczenia. W pewnym momencie jest ono tak duże, że uniemożliwia jazdę innym. Po zmianie światła rusza z piskiem opon.
Policjanci nie mają wątpliwości, że w takiej sytuacji kierowca powinien odpowiadać za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Kara to grzywna lub zakaz prowadzenia pojazdów. Może zostać wymierzony na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
- Będziemy analizować to zdarzenie i wyciągać konsekwencje wobec kierowcy. Bywa, że funkcjonariusze nawet po zdarzeniu na podstawie zapisu wideo wystawiają grzywnę, więc nie wykluczam, że tak samo będzie w tym przypadku - wyjaśnia kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.
Dodaje, że takich zdarzeń, jak zaprezentowane przez nas, jest w Gdyni niewiele, choć policjanci starają się być na nie wyczuleni. Fani szybkiej jazdy próbują się spotykać na skwerze Kościuszki, jednak na przeszkodzie w urządzaniu wyścigów stoją kamery miejskiego monitoringu, które pozwalają na szybką reakcję służb.
- Nie mamy w Gdyni miejsc, gdzie można się ścigać i urządzać takie nielegalne wyścigi. Przykładowo na ul. Morskiej światła działają całą noc. To marginalny problem w naszym mieście - zapewnia Rusak.
Doświadczenie pokazuje, że amatorów takiego ścigania się łatwo znaleźć. Niektórzy próbują swoich sił w legalnych zawodach. Takie odbyły się w zeszłym roku w Gdyni w ramach zawodów Night Power. Kierowcy w podrasowanych autach wyścigowych opanowali na jedną noc ul. Janka Wiśniewskiego, ścigając się na dystansie około ćwierć mili, czyli nieco ponad 400 metrów. To tyle, ile wynosi odległość pomiędzy skrzyżowaniami w miastach, budowanych w USA w latach 60, skąd rozprzestrzeniła się moda na uliczne ściganie.
Opinie (549) 8 zablokowanych
-
2014-06-07 23:46
To jest... (1)
Dla kogoś kto by chciał wiedzieć co to za auto to Toyota Supra
- 1 0
-
2015-01-09 01:28
oswieciłes nas
- 0 0
-
2015-02-02 22:55
pieknie
sam bym taką suprę "przytulił"
- 1 0
-
2017-11-10 18:43
gość
ale po..rąby są w tej gdyni!!!!!!!!!!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.