- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (167 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (89 opinii)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (205 opinii)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (39 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (181 opinii)
Palił gumę na Morskiej, może dostać grzywnę
22 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Sportowy samochód ruszający ze świateł na ul. Morskiej w Gdyni. Film z portalu Youtube.
Sceny jak z planu filmu "Szybcy i wściekli" rozegrały się kilka dni temu na ul. Morskiej w Gdyni. Kierowca samochodu stojący na skrzyżowaniu w pewnym momencie zaczął dodawać gazu, tworząc kłęby dymu, po czym odjechał z piskiem opon. Policjanci ostrzegają: za takie zachowanie będą grzywny.
W trakcie filmu można zaobserwować, jak kierujący, czekając na zielone światło "pali gumę" powodując zadymienie otoczenia. W pewnym momencie jest ono tak duże, że uniemożliwia jazdę innym. Po zmianie światła rusza z piskiem opon.
Policjanci nie mają wątpliwości, że w takiej sytuacji kierowca powinien odpowiadać za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Kara to grzywna lub zakaz prowadzenia pojazdów. Może zostać wymierzony na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
- Będziemy analizować to zdarzenie i wyciągać konsekwencje wobec kierowcy. Bywa, że funkcjonariusze nawet po zdarzeniu na podstawie zapisu wideo wystawiają grzywnę, więc nie wykluczam, że tak samo będzie w tym przypadku - wyjaśnia kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.
Dodaje, że takich zdarzeń, jak zaprezentowane przez nas, jest w Gdyni niewiele, choć policjanci starają się być na nie wyczuleni. Fani szybkiej jazdy próbują się spotykać na skwerze Kościuszki, jednak na przeszkodzie w urządzaniu wyścigów stoją kamery miejskiego monitoringu, które pozwalają na szybką reakcję służb.
- Nie mamy w Gdyni miejsc, gdzie można się ścigać i urządzać takie nielegalne wyścigi. Przykładowo na ul. Morskiej światła działają całą noc. To marginalny problem w naszym mieście - zapewnia Rusak.
Doświadczenie pokazuje, że amatorów takiego ścigania się łatwo znaleźć. Niektórzy próbują swoich sił w legalnych zawodach. Takie odbyły się w zeszłym roku w Gdyni w ramach zawodów Night Power. Kierowcy w podrasowanych autach wyścigowych opanowali na jedną noc ul. Janka Wiśniewskiego, ścigając się na dystansie około ćwierć mili, czyli nieco ponad 400 metrów. To tyle, ile wynosi odległość pomiędzy skrzyżowaniami w miastach, budowanych w USA w latach 60, skąd rozprzestrzeniła się moda na uliczne ściganie.
Patsz
Opinie (549) 8 zablokowanych
-
2013-11-22 16:00
ojeeeeej wielka tragedia
koniec swiata normalnie...
- 18 9
-
2013-11-22 15:55
powinno być ,,palił głupa'' ... gdyńskie buractwo
- 34 8
-
2013-11-22 15:53
Niech się lepiej wezmą za Straż Miejską łamiącą przepisy!
parkują gdzie się podoba, przekraczają prędkość itd.
- 36 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.