• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Parkingi w Gdańsku. Wyroki dla kierowców z nakazem zapłaty

Maciej Korolczuk
14 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Wkrótce minie pięć lat od wybuchu "afery parkingowej" w Gdańsku. W ostatnim czasie kierowcy otrzymują wezwania do zapłaty wraz z odsetkami za wystawione tzw. opłaty dodatkowe. Wkrótce minie pięć lat od wybuchu "afery parkingowej" w Gdańsku. W ostatnim czasie kierowcy otrzymują wezwania do zapłaty wraz z odsetkami za wystawione tzw. opłaty dodatkowe.

Przed sądami w Trójmieście zapadają kolejne wyroki, po których kierowcy muszą zwrócić firmie Wiparking środki za wystawione w 2016 r. tzw. opłaty dodatkowe. Większość spraw została już rozpatrzona przez sądy, wszystkie wyroki poza pojedynczymi wyjątkami kończą się nakazem zapłaty dla kierowców.



Czy otrzymałe(a)ś kiedykolwiek mandat za brak opłaty parkingowej?

Afera parkingowa wybuchła latem 2016 r., gdy miasto wydzierżawiło część nadmorskich parkingów prywatnym firmom.

Największe kontrowersje wzbudziło wytyczenie płatnych miejsc postojowych w ciągu al. Hallera, a więc w pasie ruchu drogowego. Mieszkańcy Brzeźna na czele z Andrzejem Skibą (obecnym radnym miasta) i Mateuszem Błażewiczem (obecnie radny dzielnicy Brzeźno) decyzję Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni poddali w wątpliwość, organizując protesty.

Prawnie i wizerunkowo wsparł ich wówczas Kacper Płażyński, późniejszy kandydat na prezydenta Gdańska, a obecnie poseł. Skiba, Błażewicz i Płażyński publicznie domagali się wycofania przez władze miasta z kontrowersyjnej decyzji, przeproszenia mieszkańców i dymisji odpowiedzialnego za "aferę parkingową" wiceprezydenta Piotra Grzelaka.

Ostatecznie sprawa trafiła do Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, które uznały, że miasto nie mogło wydzierżawić pasów drogowych pod komercyjne parkingi.

Wideo archiwalne



Wkrótce miną 4 lata od złożenia pozwu zbiorowego



Aferą parkingową zajęły się też sądy powszechne. W styczniu 2017 r. Płażyński złożył w sądzie pozew zbiorowy, w którym w imieniu ok. 50 poszkodowanych domaga się zwrotu niesłusznie - jego zdaniem - naliczonych opłat dodatkowych na parkingach zlokalizowanych przy Hallera i Wyspie Sobieszewskiej.

- Obecnie złożony przeze mnie pozew zbiorowy jest na etapie zażalenia złożonego przez pozwaną stronę - mówi Kacper Płażyński. - Firma Wiparking zakwestionowała bowiem decyzję sądu, który uznał, że sprawa może odbyć się w trybie zbiorowym. Jeśli zażalenie zostanie oddalone, wówczas proces będzie mógł ruszyć. W imieniu ok. 50 osób domagam się zwrotu niesłusznie pobranych opłat za parkowanie. Sprawa dotyczy tych parkingów, które zlokalizowane były w pasie drogi publicznej. Naczelny Sąd Administracyjny jednoznacznie orzekł, że rozporządzenie prezydenta Gdańska w tej sprawie stało w sprzeczności z ustawą o drogach publicznych, które nie dopuszcza prowadzenia komercyjnych parkingów w pasie drogowym. Wartość przedmiotu sporu w tej sprawie to trochę ponad 4 tys. zł. Jak widać, nie chodzi o pieniądze, tylko o zasady. Ja sam występuję w niej pro bono. Nie domagamy się żadnego odszkodowania, tylko zwrotu bezprawnie pobranych opłat. Sprawę zaczęliśmy i doprowadzimy ją do końca, aż sprawiedliwości stanie się zadość - podkreśla Płażyński.

Wideo archiwalne



Pozwy dla kierowców



Pozwy otrzymali też kierowcy - tym razem od firmy Wiparking. Były operator nadmorskich parkingów domaga się w nich zwrotu nieopłaconych wystawionych kierowcom opłat dodatkowych. Każda z nich to kwota od ok. 100 do 300 zł (plus należne odsetki).

Warto dodać, że pozwy, w których firma domaga się od kierowców zwrotu opłat, dotyczą tylko parkingów, które działały zgodnie z prawem, a co za tym idzie - których nie dotyczyło postępowanie sądów administracyjnych. Firma dochodzi więc swoich praw na podobnych zasadach co np. gmina od kierowców uchylających się od opłat w miejskiej strefie płatnego parkowania.

Jedną z osób, która otrzymała wezwanie do zapłaty, jest nasz czytelnik pan Sebastian, od którego firma oczekuje zapłaty ok. 350 zł.

- Po upływie 4,5 roku dostałem pismo z sądu, że właściciel firmy założył mi sprawę o niezapłacony mandat. Teraz droga cywilna, ponieważ jego firma od września 2019 r. przestała istnieć. Najlepsze z tego jest to, że pełnomocnik właściciela firmy pomylił sądy i od złożenia pozwu do otrzymania pisma minął ponad rok. Dodam, że bilet parkingowy opłaciłem, ale przekroczyłem czas o ok. 25 min. Powodem przekroczenia był mecz Mistrzostw Polski w beach soccerze, które w tym czasie odbywały się na plaży w Brzeźnie. Musieliśmy grać dogrywkę i nie miałem możliwości opłacenia dodatkowego czasu - mówi pan Sebastian.
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem firmy, by zapytać, od ilu kierowców domaga się zwrotu opłat i na jaką łącznie kwotę opiewa roszczenie. Otrzymaliśmy jedynie lakoniczny komunikat.

- Wszystkie wyroki poza pojedynczymi wyjątkami kończą się nakazem zapłaty dla kierowców. Większość spraw została już rozpatrzona przez sądy - informuje firma Wiparking.

Opinie (192) ponad 10 zablokowanych

  • Miasto, miasto za swoimi obywatelami.... Buha ha! (1)

    A tak przeca kochacie rocznicowego i pełniącą po nim!
    A fajnie wczoraj o 20.30 pokazali. Ale Wy pewnie powiecie, że synowi Tuska dubbing pisior podłożyli, bo jak inaczej mali sycylianie?

    • 17 6

    • dalej oglądaj Kurski TV

      • 2 1

  • Gdzie teraz jest Kacper i co ma do powiedzenia w tej sprawie? (1)

    • 4 3

    • wyłudził kasę z UP, a teraxz wszyscy płacimy mu kupę kasy za nic w Sejmie

      • 3 0

  • jaki wynik dogrywki?

    Panie Sebastianie

    • 4 0

  • A Ja bym POszedł dalej z tymi "parkingami" (4)

    Mafijne firmy zajmujące miejsce w mieście ustanawiające drastyczne "przepisy" tylko po to aby wkrecać kierowców którzy nie zdążyli wykupić biletu . Idziesz do parkomatu , okazuje się , ze albo nie czynny , albo jest na drugim koncu parkingu , a w krzakach w miedzy czasie czyha koleś z aparatem i bloczkiem . Następnie niczego się nie spodziewając otrzymujesz wezwanie na jakąś niebotyczna sume , albo straszą sądami. Warszawska firma "Europark" wyspecjalizowała się w okradaniu ludzi w białych rekawiczkach . Przykładem parking przed Swissmedem na ul Wileńskiej . Szczególnie bezczelny proceder, gdzie ludzie częstp odwożąc chorych do szpitala najpierw ich odprowadzają do rejestracji , aby potem wrócic celem opłacenia parkingu. Zawsze rzezimieszek zaczajony zdązy im zrobić świństwo. Znamienne , ze oszusci działają na terenie Gdanska i Siopotu . Od czasu jak mnie to spotkało omijam ich jak zarazę , a Swissmed stracił klienta który juz nigdy nie zostawi u nich ani złotówki .

    • 30 3

    • Ciekawe jest , ze zajmują jedyne miejsce (2)

      przed szpitalem, gdzie można zaparkować samochód. Wyjątkowe hieny żerujące na ludzkim nieszczęściu . Z drugiej strony paskudne jest działanie Swissmedu , który wydaje się być zadowolony takim stanem rzeczy , bo prawdopodobnie zamiast wyznaczyc parking dla pacjentów , wyznaczyl tylko dla uprzywilejowanej grupy zarządu , a z reszty, czyli 99% powierzchni , czerpie zyski z wynajmu placu przed szpitalem złodziejskiej firmie z Warszawy znanej w całej Polsce z procederu nie mającego nic wspólnego z uczciwością.

      • 4 1

      • (1)

        Właśnie wróciłem ze Swissmedu/carolina medical center i potwierdzam. 30 min gratis dla klientów, a potem opłata. Jedyne co jest spoko to to, że godzina kosztuje 1,5 zł. Czyli niewiele. Rozumiem, że ma to wymusić rotację, ale po co tam rotacja, skoro to nei centrum a dookoła nie ma biurowców i wielkich firm, których pracownicy parkowaliby tam? Nic tylko chęć zysku.

        • 2 0

        • To może coś się zmieniło , albo zmienił sie

          dzierżawca. Bo było 5 zł, i płatne od zera. Prawdopodobnie wsciekli pacjenci , lub odwożący ich kierowcy zrobili wreszcie totalną awanture o te bandyckie praktyki .

          • 1 0

    • Gdansk dzierzawi parkingi firmie z Wa-wy...,dlaczego?

      Znajoma wlasnie sie naciela na te firme ... przy gdanskim zieleniaku ...
      Niewidoczny parkometr i 130zl.mandatu ... trudno komentowac ...

      • 1 2

  • Gdańskie sądy są od wydawania orzeczeń i wyroków. Nie od sprawiedliwości. (1)

    Nazywanie polskiego sądownictwa wymiarem sprawiedliwości to gruba pomyłka. Tak było w czasach stalinowskich i tak jest teraz.

    • 9 1

    • Teraz czyli od trzech lat, tj. odkad PiS wprowadzil swoje ustawy "reformujace" sadownictwo?

      • 3 0

  • woooow, to tyle lat można sobie po prostu nie płacić mandatu?

    A to nie wiedziałem. Jak za netflixa nie zapłacę to od razu odcinają, a w Gdańsku taka wyrozumiałość :)

    • 3 1

  • warto znać podstawy prawa cywilnego (3)

    Otóż nigdy wyroki nie kończą się nakazem zapłaty. Wniesione sprawy mogą się kończyć nakazem zapłaty. W tym zakresie nie jest tłumaczeniem powołanie się na słowa właściciela parkingu i ich cytowanie. Ponadto warto wiedzieć, ze wydanie nakazu zapłaty jest formalnością i teraz należy złożyć sprzeciw. Nakaz zostaje uchylony, a sprawa zaczyna się od nowa. Wystarczy, że sprzeciw zostanie złożony w terminie. W czasie postępowania sąd będzie badał czy rzeczywiście osoba zawarła w sposób dorozumiany umowę cywilną, czy zapoznała się z regulaminem itd.

    • 11 0

    • (2)

      Jeśli chcesz być taki dokładny to skoro sprawy kończą się nakazem zapłaty to raczej należy rozumieć że albo te osoby się nie odwołały albo ponownie dostały nakaz zapłaty

      • 0 0

      • Nie wydaje się ponownie nakazu zapłaty (1)

        W wyniku uchylenia nakazu zapłaty sąd po przeprowadzeniu postępowania dowodowego wydaje wyrok, w którym zasądza kwotę albo powództwo oddala. Jeśli osoby się nie odwołały to nakaz zapłaty się uprawomocnił. Generalnie okoliczność, że został wydany nakaz zapłaty nie oznacza, że to koniec sprawy. Artykuł jest napisany w ten sposób, że nie wiadomo czy sprawy są w toku czy się zakończyły. Nie wiadomo też czy nakazy zostały skutecznie doręczone. Obecnie nie wystarczy podwójne awizowanie przez sąd. Natomiast bez zagłębiania się w szczegóły sprawy, podstawą wydania wyroku jest umowa cywilna, a nie uchwała która dopuszcza tryb administracyjny ściągania należności. Zatem zakwestionowanie strony takiej umowy cywilnej np przez wskazanie że ja jako właściciel pożyczyłem samochód, a sam byłem w innym miejscu powoduje, że nie można domagać się od właściciela zapłaty. To jest inaczej niż na drodze administracyjnej. Oczywiście wszystko to kwestia indywidualna. Natomiast sam tytuł artykułu w mojej ocenie sugeruje małe szanse w sporze sądowym, a kwestia jest otwarta.

        • 2 0

        • W swoim poście zacytowałem wyrok sądu, który dokładnie w ten sposób interpretuje tego typu sprawy (prywatne parkingi- nie mylić z SPP). Miło przeczytać na trójmieście merytoryczne wypowiedzi, osoby która jest kompetentna. Pozdrawiam :)

          • 2 0

  • Sąd powiniem płacić za odsetki skoro działa tak opieszale (3)

    • 122 19

    • Sad nie dziala opieszale, skad taki zarzut? Czy aby na pewno rozumiesz sens tego slowa?

      • 2 3

    • Jak zwykle Płażyński miesza - robi karierę na ludzkim nieszczęściu :) (1)

      • 4 9

      • kwiczy jak kot jarosława

        • 2 7

  • Luisa (2)

    Fura wypasiona, a nie stać na parking...?Oto mentalność polskiego Janusza!

    • 3 4

    • A po co napychać kieszenie jakiemuś cwaniakowi za "parking"?

      niezależnie czy się jest Januszem czy Sebkiem.

      • 0 2

    • Przeczyyaj jeszcze raz artykuł. Ze zrozumieniem.

      Wtedy się dowiesz, dlaczego przekroczył czas opłacony. I nie ośmieszysz sie.

      • 0 3

  • To jest firma z Warszawy.

    Patrząc kto zarządza obydwoma miastami można powiedzieć, iż kierują się zasadą: Gdańsk - Warszawa wspólna sprawa.

    • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane