- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (202 opinie)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (191 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (76 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (144 opinie)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (56 opinii)
Picie alkoholu w komunikacji to codzienność
- Nie ma dnia, bym w pojazdach komunikacji publicznej nie widział osób pijących alkohol. Są w tramwajach, pociągach SKM i autobusach. Dobrze wiedzą, że monitoringu nikt nie ogląda na żywo, więc robią, co chcą. Czy nie da się w końcu zrobić z tym porządku? - zastanawia się nasz czytelnik, pan Waldemar. Oto jego spostrzeżenia.
Niemal codziennie podróżuję komunikacją publiczną. Jeżdżę tramwajami w Gdańsku, pociągami SKM do Gdyni i autobusami w Gdyni. Nie ma dnia, żebym nie spotkał osób pijających tam alkohol. I wcale nie ma to miejsca wieczorami czy w nocnych autobusach. Panowie (bo pań, jak dotąd, nie zauważyłem) najczęściej wcale się z tym nie kryją, niezależnie od pory dnia.
Osobną kategorią jest SKM. Ostatni przedział dla podróżnych z rowerami czy dużymi torbami to jedna wielka melina. Nie tylko wszyscy piją tam piwo lub wino, ale nierzadko palą papierosy. Rowerzyści stoją więc w przejściach, żeby ich ubrania nie prześmierdły odorem papierosowego dymu. Podobnie jak matki z wózkami. Najśmieszniej jest w nowych SKM-kach, które nie mają zamykanego ostatniego przedziału. Gdy miłośnicy mocnych trunków do niego wsiadają, to najpierw wszyscy wysłuchujemy steku wyzwisk na konstrukcję pociągu, a potem i tak zaczyna się picie. Rano, w południe i po południu. Bo przecież wypić trzeba i przed pracą, i po.
Kontrolerzy biletów niewiele sobie z tego robią, a ochroniarzy widuję tylko czasami w pociągach SKM. Oczywiście zanim powoli dojdą na koniec składu, już nikt nie pali i nie pije, a dym wleciał do środka z zewnątrz... Żaden z pijących i palących nic sobie oczywiście nie robi z monitoringu. Picie pod samą kamerą nie jest niczym niezwykłym. Wszyscy dobrze wiedzą, że nikt przekazywanego przez kamery obrazu na bieżąco nie ogląda, więc to tylko pic na wodę i nikt żadnego patrolu nie przyśle.
Czytaj więcej: Monitoring w SKM? Nikt go nie ogląda.
Pasażerowie często są zastraszeni i nie reagują, choć większości takie zachowanie przeszkadza. Ale przecież od tego są odpowiednie służby: straż miejska, policja, SOK, ochroniarze. Dlaczego nikt nie potrafi poradzić sobie z problemem, który codziennie występuje? Wszyscy się już do tego przyzwyczaili? A może nikomu już się nie chce?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (464) ponad 20 zablokowanych
-
2015-03-23 20:37
U niektórych brak kultury
Jedni piją piwo, drudzy palą e-papierosy, inni rozmawiają głośno przez telefon itd dużo by wymieniać takich zachowań, młodzi pasażerowie może udają albo mają takie wychowanie zwłaszcza rano nie ustępują osobom starszym miejsc do tego wyznaczonych w niektórych autobusach, chyba że ktoś ma zły dzień lub samopoczucie, rzadko jednak ten monitoring po coś jest żeby było bezpieczniej jeśli ktoś spożywa piwo a nie zakłóca porządku w pojeździe to co mu zrobią gorzej jak jakiś brudny czy bezdomny człowiek jedzie, aż strach jechać z takim
- 2 2
-
2015-03-23 20:43
w SKM to niestety codzienność... Jestem rowerzystą (1)
i za każdym razem gdy przewożę w SKM rower muszę wdychać dym papierosowy, wyziewy pijaków i wysłuchiwać ich durnych tekstów.. Naprawdę odechciewa się podróżowania..
- 4 0
-
2015-03-24 22:14
masz rower to pedałuj
zamiast jeździć w SKM
- 0 0
-
2015-03-23 20:43
Słabo
Zawsze mnie to zastanawiało, czy taki koleś strasznie pijacy browara w autobusie, czy tramwaju na prawde nie moze poczekac już tych 20 minut aż wyjdzie? Dostanie napadu szału, parkinsona, aids, schizofrenii czy cokolwiek innego jak sie napije chwile później?
- 4 2
-
2015-03-23 20:43
smakosz
J.....c p.Waldemara pewnie jakiś to jest były alkoholik . Jakby naszym kraju nie było powzniejszych problemòw ..
- 2 1
-
2015-03-23 21:24
Waldemar a tylko to Cię razi?
To pewnie jeden z powodów ,tylko,tacy ludzie jak ty to patologia społeczna.Jak ktoś pije piwko w komunikacji i sobie siedzi spokojnie i jedzie nie widzę nic w tym złego,sam nie piję ale to rozumię.Ma prawo! Bo to wolny człowiek!
- 1 1
-
2015-03-23 21:33
...
A czytelnik Waldemar co konkretnie czyni na co dzień widząc takie patologie?
Dzwoni chociaż do odpowiednich służb? Czy ogranicza się do kwilenia, że "od tego są oni, od tego oni są"?
A jak przychodzi co do czego to :
- przecież inni też mogą zadzwonić
- nie będę się wtrącał
- kto mi potem da na doładowanie
- nie ja jestem od bezpieczeństwa
- a w ogóle to byłem w drodze do kościoła
Hmm?- 3 1
-
2015-03-23 21:39
Na zdjęciu Specjalik. Mój ulubiony.
- 0 0
-
2015-03-23 21:43
Wczesny ranek
Ciekawe co ma temperatura i wczesny ranek do walenia browara?
- 2 0
-
2015-03-23 21:52
piwo vs gluty (2)
Mnie dziś bardziej obrzydzał i doprowadzała do szału pan, który zamiast wysmarkać się w chusteczkę pociągał gluty tak, że na wymioty zbierało. A pan był wizualnie niczego sobie. A chusteczki też w kieszeni miał.
- 4 1
-
2015-03-23 23:09
(1)
A może on właśnie nie chciał smarkać przy ludziach, bo uznał to za bardziej kłopotliwe niż wciąganie. Ja też smarkam w miejscach publicznych w ostatecznej ostateczności,
- 1 0
-
2015-03-24 05:46
O fuj....
- 0 0
-
2015-03-23 22:33
Mam pomysł..
Najlepiej nie wpuszczać pijących do autobusów i tramwajów.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.