- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (44 opinie)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (375 opinii)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (263 opinie)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (114 opinii)
- 5 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (89 opinii)
Piec to nie jest kosz na śmieci
Tony śmieci zamiast na wysypiska trafiają do... naszych płuc. Jak? Mieszkańcy, i to często willowych dzielnic Trójmiasta, palą je w piecach, uwalniając toksyny. Problem w tym, że karać za to można tylko wtedy, gdy złapie się delikwenta na gorącym uczynku.
Co roku w okresie grzewczym w wielu rejonach Trójmiasta leci z kominów czarny, śmierdzący i gryzący w oczy dym. Dlaczego? Na 27 tys. mieszkań komunalnych w Gdańsku blisko 13 tys. mieszkań ma piece kaflowe, gdzie często pali się czym popadnie. Najwięcej pieców jest na Oruni, Wrzeszczu, Olszynce, Dolnym Mieście, Letnicy i Nowym Porcie. Ale problem palenia śmieci nie dotyczy tylko mieszkańców ubogich dzielnic, ale też całych osiedli domków jednorodzinnych czy dzielnic willowych.
Palacza śmieci-recydywistę zatrzymał dopiero sądowy wyrok.
- Tym powietrzem oddychamy my i nasze dzieci, a trucizny osiadają na wszystkim, co nas otacza. W efekcie prowadzi to do alergii, astmy czy nowotworów - wyjaśnia Wojciech Owczarz z Fundacji Ekologicznej "Arka", która organizuje ogólnopolską kampanię "Kochasz dzieci, nie pal śmieci". - Ludzie teraz palą inne śmieci niż przed laty, to wybuchowa mieszanka złożona z torb foliowych, gumy czy plastiku. Spalając je w niskich temperaturach - a takie są w domowych piecach - uwalniamy tlenki azotu, dwutlenek siarki, metale ciężkie, czy mnóstwo osławionych rakotwórczych dioksyn.
Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miast zabrania spalania odpadów poza instalacjami i urządzeniami do tego przeznaczonymi, a domowe piece na pewno nimi nie są. Nie wolno też spalać żadnych śmieci na terenie swojej posesji - w ogrodzie czy na podwórku.
Za palenie śmieci można zapłacić mandat 500 zł lub stanąć przed sądem grodzkim, gdzie kara może wynieść 5 tys. zł. Nie wiadomo jednak, jak wyegzekwować przepisy, bo straż miejska musi delikwenta złapać na gorącym uczynku.
- Podejrzany dym, paskudnego koloru i zapachu, wydobywa się regularnie z domów, znajdujących się przy ulicy Słowackiego w Gdańsku. Nie może on pochodzić ze spalania zwykłego opału. Niestety, zgłoszenie, i to w dniu zadymienia, nie zostało przyjęte, gdyż wg. dyspozytora, gdańska Straż Miejska nie ma środków i nie zajmuje się zwalczaniem tego typu działalności - skarży się nasz czytelnik, pan Adam.
- Strażnik powinien był przyjąć zgłoszenie waszego czytelnika - podkreśla Marta Drzewiecka, rzecznik straży miejskiej w Gdańsku. - Niestety, problem nie jest łatwy. Nie możemy siłą wtargnąć na teren posesji, nie mamy takich uprawnień. Jednak od początku roku podjęliśmy 1120 interwencji, dotyczących nieporządku na posesjach, nielegalnego pozbywania się odpadów i braku umów na wywóz nieczystości - zapewnia rzecznik.
Strażnicy miejscy w Gdyni także często "walczą" z mieszkańcami palącymi śmieci. Czasami skutecznie. Niedawno, tylko dzięki dużej determinacji mieszkańców i mundurowych, udało się w końcu wejść na posesję na Obłużu, gdzie regularnie były palone opony.
Urzędnicy w Sopocie twierdzą, że problemy palenia śmieci w kurorcie to pojedyncze przypadki. Dlaczego? Położono tam duży nacisk na dopłaty za likwidacje pieców kaflowych i kotłowni węglowych.
- Od 1996 roku zniknęło z Sopotu ponad 200 kotłowni węglowych, które obsługiwały pojedyncze kamienice, zastąpiono je kotłami gazowymi, gdzie nie ma możliwości spalania śmieci. Ostatnio często dofinansowane są też kolektory słoneczne - wyjaśnia Elżbieta Turowiecka, naczelnik ochrony środowiska w sopockim magistracie.
Dopłata za zmianę ogrzewania na ekologiczne to w Sopocie 1200 zł. W Gdyni ponad 1400 zł, w Gdańsku 2000 zł. Jest to kwota, która zbytnio nie zachęca do zmiany ogrzewania. Aby założyć instalację gazową w mieszkaniu o powierzchni ok. 50 m kw., trzeba wydać co najmniej 13 tys. zł. Czy są zatem inne formy zachęty na zamianę ogrzewania albo walczenia z niewłaściwym użytkowaniem tradycyjnych pieców CO lub kaflowych?
- Dopłat nie możemy zwiększyć, jesteśmy ograniczeni funduszami środowiskowymi. Możemy kłaść nacisk na edukację ekologiczną - twierdzi Dagmara Nagórska-Kmiecik, zastępca dyrektora z wydziału środowiska w gdańskim magistracie.
Na efekty zatrucia toksynami z palonych śmieci w najlepszym wypadku poczekamy kilka lat, do momentu, gdy "dopadnie" nas choroba. Niestety, może to równie dobrze nastąpić choćby w tym sezonie grzewczym.
- Przy paleniu śmieci dochodzi do tzw. zatłuszczenia kominów, czyli osadzania się sadzy. W efekcie dochodzi do zapłonu, pękają kominy, co często jest przyczyną pożarów i zaczadzeń - mówi Tadeusz Piotrowski z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Opinie (282) ponad 10 zablokowanych
-
2009-10-20 10:35
Na Pustkach Cisowskich w Gdyni
też palą czym się da.
- 2 3
-
2009-10-20 10:36
tragedia z tymi śmieciami
Mój sąsiad też zbiera śmieci i palił nimi, aż do momentu jak piec wybuchł i wszystko im się spaliło w oka mgnieniu i jeszcze było zagrożenie, że ogień przejdzie na nasz dom - to było straszne, nigdy tego nie zapomnę.
- 4 0
-
2009-10-20 10:40
Jak państwo zniesie podatki z bardziej ekologicznych form produkowania ciepła (gaz, prąd, olej opałowy)
... to od razy zmniejszy się liczba palących byle czym.
- 3 1
-
2009-10-20 10:45
Problem to maja ludzie
Ze wszystkiego problem ale tylko w tym kraju placi sie za wywoz smieci czy kozystanie z wody. Nawt za ryby placimy jak w miejscach gdzie nie ma morza ani oceanu.
Pozatym polacy to ciezki naród i ciezko ich do czegos przekonac.- 4 2
-
2009-10-20 10:50
wiem
trzeba spalić:
LECHIę GDAńSK !!!
ciekawe jaki będzie dym ? ...- 3 5
-
2009-10-20 10:59
Czy ROBOD w Gdyni utylizuje w ten sposób ścinki materiałów ? (6)
Firma mieści się na ulicy Spokojnej w Gdyni i non stop z komina wylatuje czarna, dusząca mieszanka , nie można spokojnie spacerować z dziećmi , nie można otworzyć okien . Nie tylko tym truje środowisko naturalne , na dach stoi antena .... Co Państwo palą w swoich piecach - proszę o odpowiedz właścicieli tej firmy .
- 4 0
-
2009-10-20 11:40
Odpowiedź (3)
Palimy tam ciekawskie matki i dzieci ale tylko te które spokojnie tam spacerują a te szybsze to nie bo palacz wolny jest i nie łapie. A antena stoi aby mieć kontakt z bazą " naczy się" z tym palaczem.
- 3 2
-
2009-10-20 12:04
hmm - dobra prowokacja - ale.................. proponuje zająć sie tą firmą ...........będzie....
kasa dla straży i nauczka dla firmy .
- 0 0
-
2009-10-20 12:08
Do Właściciela (1)
- 0 0
-
2009-10-20 13:30
Że niby co
??
- 0 0
-
2009-10-20 12:21
ROBOD ROBOD ROBOD Gdynia,ul.Spokojna
Zgadzam się z Panią.Problem z firmą ROBOD jest mi również znany.Niestety powiadamiana o tym fakcie Straż Miejska,nic nie zrobiła!
Okazuje się po prostu,że właściciel firmy to delikatnie mówiąc ignorant!- 2 0
-
2014-11-14 23:40
Zróbmy porządek z ROBODem
Czy sąsiadka z ul. Spokojna/Miła nadal odczuwa duszący i gryzący w gardło śmierdzący dym z komina firmy ROBOD? może wspólnie uda się nam zrobić z tym porządek. Mam pewne doświadczenie już ze stolarzem z tej samej ulicy.
Proszę o kontakt- 0 0
-
2009-10-20 11:02
Cześć szpetne KONooSY PySS, boli was co.......?.... znowu te 51%. Oj, będziemy wam obcinać emetyturki, to dopiero będa cuda
- 0 0
-
2009-10-20 11:03
Ten artykuł jest chyba o zbieraczach śmieci, gum, plastików na opał.
W gospodarstwie domowym produkuje sie tyle śmieci opałowych co kot napłakał, To co się uzbiera w miesiąc, w ciągu godziny pójdzie w komin. Standardowo ludzie używają śmieci tylko do rozpałki, by dalej palić drewnem czy węglem. Nie chcą tym palić gdyż tworzące się kwasy podczas spalania śmieci, wyżerają blachy kotłów. W ciągu trzech sezonów albo i szybciej, kocioł może nadawać się do wyrzucenia, z powodu dziur. Poza tym, gazety, papier mają ogromne ilości wapnia które tworzą dużą ilość sadzy w kotle i kominie.
Znam w mojej okolicy trzech co zbiera gumy, plastiki, kleje, na opał. Jak oni zaczną tym palić, to siwy dym aż szczypie w oczy. Najlepsze jest to, że mają wszystkich wokół za idiotów i zawsze pierwsi oburzają się jeśli komuś z komina siwy dym poleci.- 4 0
-
2009-10-20 11:16
na Dąbrowie i Dąbrówce
też norma, wieśniaki z domów jednorodzinnych nie dość, że palą jakieś syfy w swoich kominkach to jeszcze wywalają do śmietników należących do bloków swoje syfy, bo oszczędności szukają snoby. A straż miejska jeździ w tą i spowrotem jak by nigdy nic, bo wszystko gra, bo rąk im się nie chce brudzić.
Bo to polska nie elegancja francja !!- 5 0
-
2009-10-20 11:23
koszmar w Osowie
rano i wieczorem nie ma mowy o uchyleniu okna bo smród palącycch sie plastików, kości itp. jest nie do wytrzymania. Przodują w tym właściciele starych domów wolnostojących. Żadne argumenty nie docierają, ale jak ktoś w swoim ogrodzie podpali kupkę liści to zaraz dzwonią po straż pożarną lub policję. O dziwo ci często przyjeżdżają pogrozić palcem. Dramat.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.