• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsze imadło Rzeczypospolitej

Magdalena Szałachowska
27 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Przed Janem Łuką drżą nawet najsilniejsi Strongmani. Przed Janem Łuką drżą nawet najsilniejsi Strongmani.
Jan Łuka w czerwcu ukończy 58 lat i nadal jest jak ze stali - nawet zawodnicy z czołówki światowej Strongman nie dali mu rady...

Jest pan 18 krotnym mistrzem Polski z rzędu w trójboju siłowym w kategorii 90 kilo, pięciokrotnym mistrzem świata w wyciskaniu leżąc i trzykrotnym mistrzem Europy w trójboju siłowym. Co sprawiło, że zdecydował się pan poświęcić życie podnoszeniu ciężarów?

Zaczynałem w wieku 18 lat. Będąc dzieckiem dużo czytałem, w szczególności książki przygodowe. Najpierw bawiłem się w Robin Hooda, zacząłem pływać, później podnosić ciężary. Zawsze, odkąd pamiętam, imponowali mi mocniejsi. Chciałem być najsilniejszy na świecie i poniekąd jestem. Siła zawsze będzie potrzebna, nawet w XXI wieku, bo przecież najlepsze maszyny mogą się kiedyś popsuć...

Jaki wyczyn napawa pana szczególną dumą?

To było dwa lata temu na sopockich zawodach Strongman. Pokonałem wówczas samego Mariusza Pudzianowskiego. Są takie konkurencje, w których jestem najlepszy na świecie. Jest nią na przykład żelazny uchwyt. Konkurencja polega na trzymaniu dwóch samochodów na czas. Mimo, że Mariusz jest ode mnie prawie 50 kilo cięższy - wygrałem. Drugą konkurencją, w której nie mam równych, to podciąganie się na drążku z obciążeniem. Moim ostatnim wyczynem jest 7 pociągnięć z beczką piwa ważącą 63 kg. Tu również Mariusz okazał się słabszy. Jednorazowo podciągnąłem 102 kg, Mariusz 75 kg. I wreszcie nie mam konkurentów w żelaznym ciągu. Podciągnąłem sztangę ważącą 401 kg, Mariusz poddał się po 320 kg.

A w życiu prywatnym... przydaje się taka siła?

Jak mawiam jestem delikatny w życiu, a brutalny tylko przy sztandze. Czasem pomagam żonie w noszeniu zakupów, czasem znajomi wykorzystują moją siłę przy okazji jakiś ekstremalnych sytuacji. Na przykład ostatnio trzeba było wyciągnąć samochód z rowu. Jednak nigdy nie wykorzystuję siły, by coś udowodnić znajomym, to by było nie fair.

Zastanawiam się, czy mając taki uścisk można kogoś zupełnie niechcąco skrzywdzić?

Bardzo się staram uważać, a szczególnie, kiedy witam się z paniami i tym bardziej, kiedy mają na rękach pierścionki. Chwila nieuwagi mogłaby być naprawdę bolesna.

Niedługo skończy pan 58 lat. Według niektórych w tym wieku już nie przystoi podnosić ciężarów.

Ależ skąd! Dzięki temu czuję się 20 lat młodszy! Jestem zdrowszy i cały czas chcę poprawiać rekordy. Za dwa lata znajdę się w kategorii 60-latków. Tam jest dopiero do poprawiania. Już teraz czuję, że przeskoczę najlepsze wyniki przynajmniej o kilka kilogramów. Jestem zadowolony z życia. Co prawda nie zbiłem fortuny, ale zwiedziłem kawałek świata, mam kochającą rodzinę, śliczną wnuczkę. To mi wystarcza by być w pełni szczęśliwym.

Opinie (8) 1 zablokowana

  • Szacunek. I za rekordy, i za bycie szczesliwym.

    • 2 0

  • Czyli można byc mistrzem bez współczesnych "odżywek"...

    • 1 0

  • hmm nieźle 400kg w ciągu.... gratulacje:)
    czyli wiek nie stanowi problemu dla sportu:)

    • 1 0

  • wspaniala magia zycia, zycze oby tak dalej.

    • 1 0

  • Życzenia

    Panie Janie, dużo zdrowia i jeszcze więcej siły!

    • 1 0

  • Tak trzymać!

    Panie Janku podchodzi Pan do swojej pracy z sercem i to widać po Panu i pańskich uczniach

    • 0 0

  • seksuolog idź do swojego kolegi - psychiatry - niech Cię zbada

    A dla Pana Jana życzę dużo zdrowia i jeszcze więcej radości z życia!

    • 0 0

  • janek łuka

    janek też jest podładowany na dopingu
    a poza tym bardzo ok

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane