- 1 Były wiceprezydent Gdańska skazany (122 opinie)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (499 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (88 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (318 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (87 opinii)
- 6 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (162 opinie)
Pierwszy polski powojenny mistrz olimpijski nie żyje
Takich informacji chcielibyśmy nigdy nie przekazywać. Gdański sport pogrążony jest w żałobie. Odszedł Zygmunt Chychła, jedna z największych legend Gedanii. W 1952 roku bokser został mistrzem olimpijskim w Helsinkach. Był to pierwszy złoty medal wywalczony przez polskiego sportowca w igrzyskach po II wojnie światowej!
Niegdyś jedną z najsilniejszych dyscyplin sportowych nie tylko w Polce, ale i w Gdańsku był boks. Legendarny Feliks Stamm szybko poznał się na talencie bokserów z Gedanii czy Wybrzeża, a ci w narodowych barwach nie zawodzili.
Chychła urodził się w 6 listopada 1926 w Gdańsku. Był rodowitym gdańszczaninem. Treningi w Gedanii rozpoczął jeszcze przed II wojną światową. Pierwsze treningi zdążył zaliczyć w 1939 roku. Po wkroczeniu Niemców, tak jak pozostali mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska, został pozbawiony obywatelstwa, a w 1944 przymusowo wcielony został do Wehrmachtu. We Francji zdezerterował. Wojnę kończył jako żołnierz 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Andersa we Włoszech.
Do Polski wrócił w 1946 roku. Wrócił także do Gedanii i boksu. Rok później debiutował już w reprezentacji Polski, a w 1948 roku osiągnął ćwierćfinał olimpijskiego turnieju w Londynie, w tym samym, w którym pierwszy powojenny medal olimpijski dla Polski zdobył inny gdańszczanin, Aleksy Antkiewicz.
Wielka kariera Chychły miała miejsce w latach 1951-53. Rok po roku stawał na najwyższym stopniu podium najważniejszych imprez. W Helsinkach został mistrzem olimpijskim, a w Mediolanie i Warszawie sięgnął po tytuły mistrza Europy! W 1951 roku czytelnicy "Przeglądu Sportowego" uznali Chychłę za najlepszego sportowca Polski!
Mistrz musiał zakończyć karierę zaledwie w wieku 27 lat. Zachorował na gruźlicę. Jego bokserski bilans to 263 walki - 241 wygrane, 10 zremisowanych, 12 przegranych. Po zejściu z ringu został zapomniany przez władze, a i sam nie mógł odnaleźć się w pozasportowej rzeczywistości.
ZYGMUNT CHYCHŁA W ALEI GWIAZD SPORTU
Rozgoryczony, na początku lat siedemdziesiątych wyemigrował do Niemiec. Praktycznie zerwał wszelkie kontrakty z krajem. Tego postanowienia nie zmieniły ani tytuł Honorowego Obywatela Miasta, przyznany przez Gdańsk bokserowi w 2003 roku, ani zaproszenia kierowane do Chychły na kolejne jubileusze przez Gedanię oraz organizatorów uroczystości w Alei Gwiazd Sporu we Władysławowie.
Bokserski mistrz zmarł w Hamburgu 26 września w wieku 83 lat. Cześć JEGO pamięci!
Opinie (19) 5 zablokowanych
-
2009-09-28 18:31
Kaszub
Fakt jest ze kazdy kto mugl wyjechal !
Ja tez wyjechalem ! takie byly czasy ! dzis jakbym mugl bym wrocil ! jednak dzieci dom , zona , buizness, wszystko jest tu, a nie w Polsce !- 6 2
-
2009-09-28 17:47
Cześć jego pamięci
P.S. Gdańsk powinien wspierac Gedanię
- 18 2
-
2009-09-28 13:49
polacy to swiry
mistrz to mistrz jego sprawa. chciall mieszkac w niemczech to mieszkal, widocznie tam sie najlepiej czul. z kazdego mistrza robia bohatera narodowego. a to tylko sport zabawa dla doroslych.
- 8 12
-
2009-09-28 09:29
spoczywaj w pokoju...
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.