Niemal na gorącym uczynku zatrzymano 37-latka, który włamał się do dwóch piwnic w jednym bloku. Złodzieja spłoszyli świadkowie, a policjanci złapali go po krótkim pościgu, gdy próbował się ukryć za ogrodzeniem jednej z pobliskich posesji.
Gdy stróże prawa przyjechali na miejsce, okazało się, że złodzieja spłoszyli świadkowie. Zanim uciekł, zdążył się jednak włamać do dwóch piwnic, z których zabrał wartościowe przedmioty.
Świadkowie od razu przekazali policjantom rysopis złodzieja, a także wskazali kierunek, w którym mężczyzna zaczął uciekać. Patrol ruszył za poszukiwanym, w tym samym czasie wezwano też radiowóz, który miał mu odciąć drogę.
Po kilku minutach mundurowi zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi. On także zauważył policjantów i zaczął uciekać.
Biegł jednak prosto w pułapkę, bo w kierunku nadjeżdżającego radiowozu. Kiedy złodziej zauważył swoje beznadziejne położenie, spróbował jeszcze ukryć się za ogrodzeniem jednej z posesji. Policjanci jednak nie mieli problemu z odnalezieniem go i zakuciem w kajdanki.
- 37-letni mieszkaniec Gdańska trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Odzyskane elektronarzędzia oraz inne ukradzione przedmioty trafiły do właścicieli - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.