• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plakaty wyborcze nie tylko szpecą, ale są też niebezpieczne

Maciej Korolczuk
2 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Plakaty wyborcze nad al. Armii Krajowej trzymają się "na słowo honoru". W piątek policja usunęła dwa z nich.
  • Do tej pory policja odbierała zgłoszenia o plakatach zasłaniających widoczność na drodze. Teraz zdejmuje banery, które mogą spaść na jadące samochody.
  • Nie wiadomo, czy plastikowe opaski, które miały utrzymać reklamy są zbyt słabe, czy zostały przecięte przez wandali.

Czy plakaty wyborcze powinny wisieć nad głównymi ulicami w mieście? Na reklamy polityków można natknąć się m.in. nad al. Armii Krajowej w Gdańsku. Problem w tym, że banery - zamiast zachęcać do głosowania na danego kandydata - powodują zagrożenie dla kierowców. W piątek, po naszej interwencji, policja usunęła znad drogi dwa uszkodzone banery, ale od wypisania sztabom mandatu karnego funkcjonariusze odstąpili.



Czy plakaty wyborcze powinny wisieć nad głównymi arteriami w mieście?

Do Gdańska schowanego pod plakatami wyborczymi w czasie kampanii wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić. Twarze polityków i mające nas przekonać hasła wyborcze atakują zewsząd: wiszą na słupach, latarniach, przystankach, płotach, billboardach, przyczepach reklamowych. Często do głosowania przekonują osobiście sami kandydaci, roznosząc ulotki czy agitując w najbardziej zatłoczonych punktach miasta.

Gdzie wiszą plakaty

Jednym z najbardziej popularnych miejsc, gdzie można natknąć się na podobizny polityków są wiadukty nad głównymi arteriami w mieście. Plakaty wisiały lub wiszą na wiadukcie PKM nad Grunwaldzką zobacz na mapie Gdańska czy Słowackiego zobacz na mapie Gdańska, na wiadukcie na Węźle Unii Europejskiej zobacz na mapie Gdańska czy na wysokości Stoczniowców nad al. Armii Krajowej zobacz na mapie Gdańska. Problem w tym, że część z nich trzyma się barierek "na słowo honoru", powiewając nad dachami przejeżdżających aut.

- Gdy przechodziłem w środę kładką nad Armii Krajowej, moją uwagę zwróciły płachty z ogłoszeniami wyborczymi kandydatów. Nie wiem, czy została na to wyrażona zgoda i kto to robił, ale tak to nie powinno wyglądać. Przymocowane za pomocą plastikowych opasek plakaty oderwały się od balustrady. Czy ktoś pomyślał, czym grozi upadek takiej płachty na szybę przejeżdżającego pod nią auta? - zastanawia się nasz czytelnik, pan Tomasz.
ZDiZ: wydajemy zgodę, do zasad bezpieczeństwa nie obligujemy

Zgodę na wieszanie plakatów wyborczych na wiaduktach wydaje Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Jak ustaliliśmy, widoczne na zdjęciach banery Marka Kosteckiego (PSL), Doroty Dudek (PiS) i Łukasza Zaręby (PO) wiszą tam legalnie.

- Wymienione komitety mają naszą zgodę na wieszanie plakatów w tym miejscu - informuje Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ. - Nie możemy na etapie wydawania zgody zobligować komitetów, by reklamy były montowane z zachowaniem środków bezpieczeństwa dla uczestników ruchu drogowego. To w interesie tych komitetów jest, by były widoczne i nie stwarzały zagrożenia dla kierowców czy przechodniów.
W czwartek banery zostały powieszone ponownie. Ale znów okazało się, że mocowania są prowizoryczne i nie utrzymują ciężaru plakatów.

Policja usuwa, ale komitety bezkarne

- Przechodząc w czwartek w tym samym miejscu zauważyłem, że plakaty zamocowano ponownie. Już po godzinie opaski nie wytrzymały i płachty grożą oberwaniem. Nie świadczy to najlepiej o umiejętności przewidywania i myślenia kandydatów - uważa pan Tomasz.
W sytuacji, gdy nieprawidłowo zamocowane banery zagrażają kierowcom, rowerzystom czy pieszym, interweniuje straż miejska lub policja, po czym banery zostają usunięte.

- W ostatnich latach kierowcy informowali nas o reklamach wyborczych wieszanych w rejonie skrzyżowań i zasłaniających drogę - informuje Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Oczywiście każdy sygnał o nienależycie umieszczonym banerze jest przez nas sprawdzany, a w razie wykazania nieprawidłowości odpowiedzialność ponosi dany komitet wyborczy.
Tuż po naszej rozmowie, patrol prewencji udał się na miejsce i usunął dwa nieprawidłowo zawieszone banery. Policjanci nie potrafili jednak stwierdzić, czy banery zostały nieprawidłowo umocowane czy np. plastikowe opaski zostały przecięte przez wandali. Z tego też względu odstąpiono od ukarania sztabu mandatem karnym.

Opinie (188) 4 zablokowane

  • czemu nie ma Snarskiego dzielnego adwokaciny na plakatach?

    • 3 2

  • (1)

    News :-D Policja zdjeła banery i odstąpiła od wymierzenia mandatu... :-D gratuluje policji sukcesu. Fajnie ,że dbacie o bezpieczeństwo kierowców . Naprawde jestem z was dumny! Szczerze sobie życze aby więcej takich wspaniałych funkcjonariuszy zasilało szeregi policji.Serdecznie pozdrawiam!

    Z wyrazami szacunku i uznania Michał.

    • 31 1

    • Wlaśnie dla takich funkcjonariuszy jest budowany ten nowy komisariat! Widać , że ci funkcjonariusze nie mają lęku wysokości! Naprawde miło takie coś się czyta , świetlana przyszłość z takim talentem się zapowiada w policji! Kto wie może awans :-D

      • 6 0

  • Po pierwsze to kandydatów bezpieczeństwo kierowców nie obchodzi

    oni chcą się tylko reklamować. Im bardziej nachalnie tym w ich mniemamniu lepiej.

    • 21 1

  • Nie powinno byc tych plakatów i tyle w temacie.

    • 20 1

  • powinni korzystać tylko z legalnych bilbordow i tyle

    A nie urzadzac smietnisko i jeszcze zagrazac zyciu ludzi

    • 29 0

  • Tam gdzie są nielegalnie bądź zagrażają bezpieczeństwu trzeba je zdejmować i karać mandatami kandydatów. Oczywiście osobno za każdy plakat. Jeżeli nie zostaną zdjęte po wyborach karać tak samo. Straż miejska będzie miała co robić a i zarobią na tym nie mało

    • 102 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane