• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plener graffiti

O.K
29 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Do Sopotu przyjechali z Gdańska, ale też z Lęborka a nawet z Berlina. Na boiskach piłkarskich przy ul. Bitwy pod Płowcami do dyspozycji dostali płyty gipsowe, na których mogli namalować, co chcieli. W Sopocie do piątku trwa III Plener Graffiti, zorganizowany przez Sopockie Stowarzyszenie Profilaktyki i Promocji Zdrowia "Meander" przy wspraciu sponsorów.Plenery w latach ubiegłych odbywały się na terenie sopockich Łazienek Północnych i Państwowej Galerii Sztuki (PGS). Ich pokłosie - malowidła na gipsowych płytach -można do dziś podziwiać na dziedzińcu PGS.

W tym roku plener przeniósł się na boiska piłkarskie przy ul. Bitwy pod Płowcami. Duża porośnięta trawą przestrzeń dawała pole do swobodnych malarskich popisów. Niestety, zdaniem uczestników, organizacja imprezy pozostawiała wiele do życzenia. Przede wszystkim nie podobało się to, że gipsowe płyty, na których miały powstawać graffiti, nie tworzyły jednej ściany, ale kilka rozrzuconych obok siebie a w dodatku płyt było za mało w stosunku do liczby malujących i były one niezagruntowane, a malowanie bezpośrednio na płycie gipsowej bez gruntu nie da zamierzonego efektu.

- Mało płyt, dużo ludzi, płyty niezagruntowane. Dwa lata temu w Łazienkach Północnych były lepiej - mówił Arek z Rumi.- Jak organizowalem graffiti jam u siebie w Lęborku, to mieliśmy do dyspozycji 100-metrową ścianę, było jedzenie dla malarzy, była muzyka, pokazy break dance - mówił Sławek z Lęborka, który do Sopotu przyjechał ze swoją dziewczyną, Justyną.

W końcu zapadła decyzja - grafficiarze ustawili z luźnych płyt jedną powierzchnię i wzięli się do pracy - drugie strony płyt pozostawiając swoim kolegom na następny dzień.

- Oficjalnie mieliśmy mieć pięć ekip, około 20 osób, ale oni się zawiadamiają nawzajem i przyjdzie około stu osób - powiedziała "Głosowi" Joanna Mielewczyk ze Stowarzyszenia Profilakatyki i Promocji Zdrowia "Meander".

Podczas drugiego dnia pleneru prace ocenią: architekt miasta Sopotu Krzysztof Hueckel, Monika Sawicka z Zarządu Dróg i Zieleni oraz osoby z grupy zajmującej się graffiti profesjonalnie i legalnie "Division of Aerosol". Cztery najlepsze ekipy dostaną w Sopocie kilka miejsc do legalnego pomalowania, jedna - która wygrała plener dwa lata temu - odnowi przejście podziemne pod aleją Niepodległości w ciągu ul. Bohaterów Monte Cassino. "Legalne" graffiti ozdobią też ścianę galerii sztuki na rogu ul. Haffnera i Kubacza, mur przy placu zabaw na rogu ulic Grunwaldzkiej i Chopina, murek oporowy przy ul. Sobieskiego. Do "wzięcia" są też: dwie ściany na osiedlu mieszkaniowym przy ul. Wejherowskiej, plac zabaw między ulicami 3 maja i Książąt Pomorskich.
Głos WybrzeżaO.K

Opinie (51)

  • Przypomnialy mi sie teraz doskonale
    graffiti na wagonach w sopockich wyscigach:)
    Pomysl fajny, gorzej z realizacja jak czytam?
    Przy okazji: nie mylmy graffiti z chamstwem i
    beznadzieja napisow w naszych kolejkach, czy tez
    "malowidel sciennych" na naszych domach.

    • 0 0

  • Tylko żeby kolesiom się nie pomyliło i przy okazji nie pomalowali murów w mieście

    • 0 0

  • bOb zwlaszcza tych na Kaczych Bukach, co? hahahaha
    Jesli uwazasz, zwyklego gamonia i maloletniego
    powsinoge piszacego Ci na domu "Arka pany" czy tez
    "Lechia pany" (tak dla rownowagi:)) za grafficiarza
    jestes w bledzie.A co do kolesi z tego zlotu nie wydaje
    mi sie aby krzywde elewacji budynku gdzie mieszkasz
    wyrzadzili.

    • 0 0

  • Graffiti

    To sie mowi: Respect dla gosci z puszkami w reku ale organizacja jakichkolwiek imprez w Polsce to normalnie horror az sie maczeta w kieszeni otwiera...(I Dlaczego plyty gipsowe?Ciekawe co z nimi pozniej bedzie?)

    • 0 0

  • nie lubie graffiti w zadnym wykonaniu.

    • 1 0

  • Heh ja nie na temat, ale dorwalem sie do netu na chwile, wiec skorzystam z okazji pozdrowie znajomych!
    Pozdrowka ze slonecznej Simi Valley w Kalifornii:)

    • 0 0

  • Jesli masz cos do Niej, maly
    gnojku, pisz na Berdyczow.Radze
    poskarzyc sie rodzicom.

    • 0 0

  • Graffiti jam w Sopocie - zorganizowany przez Towarzystwo Wzajemnej Adoracji MEANDER czyli hardcore bez buractwa i dancingu:)

    Po pierwsze wielki szacunek dla Obiboka za podesłanie mi adresu na tą witryne. Peace. Dzięki Tobie będę mógł się wypowiedzieć na temat tego graffiti jamu, który odbył się w Sopocie. W sumie nazwa "graffiti jam" nie ma nic wspólnego z tym co tam się działo. To co zobaczyłem, a w sumie to czego nie zobaczyłem przerasta ludzkie pojęcie. Po pierwsze brak muzyki i pokazów breaka, po drugie brak poczęstunku dla czynnie i biernie uczestniczących w imprezie (człowiek nie wielbłąd pić i jeść musi), no ale organizator jednak się wysilił, postawił kilka butelek z wodą na "krzyż". Po trzecie jam na płytach gipsowych w dodatku które malarze muszą sami podkładować - dobry żart. Czy nie ma w Sopocie ścian!. Najbardziej rozbawił mnie wygląd malarzy sprzątających boisko. Nie dośc, że na własny koszt przyjechali, z własnymi puszkami, nic do jedzenia nie dostali, konkretnego do picia też nie, to jeszcze za sprzątaczki muszą robić. O ile mi wiadomo to organizator jest za porządek odpowiedzalny i to on po zakonczeniu imprezy powinien posprzątać lub wynająć kogoś do tego (ja znam dobre sprzątaczki w Lęborku:). Wydaje mi się (i tak było w Lęborku), że Ci ludzie są w tym dniu najważniejsi i należy im się szacunek. Jeśli organizator tak podchodzi do sprawy, to za rok jak ktoś usłyszy bądz to przeczyta że coś organizujecie, to parsknie śmiechem i w dodatku opluje monitor. Co mnie najbardziej raziło w oczy. Ano wydaje mi się, że jest (była) to impreza masowa, a gdzie zabezpieczenie medyczne, ochrona (na wypadek gdyby działy się burdy), no i straż, bo przecież bezpłatna toaleta mogła spłonąć :). Nie mogę pojąć tylko jednego, impreza organizowana przez Sopockie Stowarzyszenie Profilaktyki i Promocji Zdrowia "Meander" przy wspraciu sponsorów - tylko co tam było zasponsorowane, co się stało z tymi pieniędzmi?. Co to za profilaktyka i promocja zdrowia, jak zobaczyłem to miejsce i te niezapodkładowanei płyty gipsowe oraz szereg innych niedociągnięć organizatorskich, a w dodatku gdy zobaczyłem kto jest organizatorem (twarz mi znana z telewizji) to mało kakaowe oko (czyt. zwieracz) mi nie pękło. Powiem tylko jedno, szkoda, że Ci ludzie (chodzi o malarzy) są tak niedoceniani, a ich sztuka jeszcze bardziej. Na końcu taka mała prośba do organizatora, jak się chce coś organizować, a nie wie się jak to zrobić, to albo się za to nie zabierać albo (jak już się tak bardzo chce) kogoś o to spytać a nie lipe odstawiać. Jakość nie ilość. Aż strach pomyśleć co by było gdybym wszedł w współprace z organizatorem. Boże zatrzymaj świat, ja wysiadam. Ludzie im nie zależy na was im zależy tylko na promowaniu siebie i tej całej otoczki z jaką jest związane to stowarzyszenie. Jak to powiedziała pani organizator "co ją obchodzi, że przyjechał Bird DSF z Niemiec, jej zależy na Sopocie. Ja proponuję zmnienić nazwę Sopockie Stowarzyszenie Profilaktyki i Promocji Zdrowia "Meander" na Towarzystwo Wzajemnej Adoracji "MEANDER". Pan Drozda z programu "śmiechu warte" z miłą chęcią puściłby na antenie urywki z tego jamu. Pozdrawiam wytrwałych PEACE. Zero respektu dla organizatorów. A tak na marginesie to na www.aerosoulart.prv.pl w dziale Artykuły znajduje się relacja z mojego graffiti jamu, warta moim zdaniem uwagi, bo tak powinien wyglądać graffiti jam ( u mnie przynajmniej nikt głodny nie chodził- Awro, Obibok, Krik coś na ten temat mogą powiedzieć:) a wypas by było gdyby był jeszcze lepszy od tego. Cya. Dziękuje, za to, że mogłem się wypowiedzieć. Jeszcze tu lukne :) jak mi się cosik przypomni :)

    • 0 0

  • opieka medyczna ? straż pożarna ?
    masz rację odnośnie organizacji, ale bez przesady.
    tak czy owak od czasu do czasu powinno się udostępniać całkowicie legalnie malowanie w danym czasie, a resztę karać takimi mandatami, żeby im się puszki więcej nie chciało kupić.
    malujecie pociągi, a później to idzie z Waszych, moich i innych pieniędzy na renowację.

    • 0 0

  • "Najbardziej rozbawił mnie wygląd malarzy sprzątających boisko"

    pewnie widok sprzątającego psią kupe tez cie bawi kmiotku??
    jakeś taki mUndrala to zrób u siebie w wiosce malowanie sołtysowej stodoły
    jak masz takie pojecie o graffiti jak o pisaniu opinii to maluj gdzie ci dadzą, ale nie w sopocie
    i weź sie koleś za mniejsze formy:))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane