• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po co i dla kogo buduje się ścieżki rowerowe?

Mariusz
25 lipca 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

Czy rowerzysta ubrany w sportowe ciuszki jest automatycznie uprawniony do łamania przepisów? - pyta nasz czytelnik, pan Mariusz.



Na dolnym odcinku ul. Spacerowej w Oliwie często widać pseudo-kolarzy, którzy za sobą prowadzą pod górkę sznurek autobusów lub TIR-a, podczas gdy równolegle, aż do Reniszewa, biegnie asfaltowa ścieżka rowerowa. Gdy dzwonię na policję miły pan policjant mówi mi, że wyśle radiowóz, ale obecnie wszystkie są zajęte usuwaniem zdarzeń drogowych.

Co zrobić jeśli odpowiednie służby marginalizują problem, może trzeba przejąć inicjatywę? Powiedzmy akcja "pinezka", samochodom nic nie zrobi, a rowerzystów "skieruje" na właściwą dla nich drogę. Sam już nie wiem, to chyba zły pomysł, ale przez takich łamiących przepisy "sportowców" tworzą się gigantyczne korki ciągnące się nierzadko aż do Oliwy.

Wiele się ostatnio mówi o udrożnianiu ulic. Ostatnio jechałem autobusem i nie zdążyłem na przesiadkę w Gdyni (10 min spóźnienia), bo szanowny rowerzysta "prowadził" nas od Oliwy przez Reniszewo, aż do zjazdu w kierunku "Borodzieja", koło Reala. Nie raczył skorzystać z drogi rowerowej, bo po co? Jak się któregoś z nich spytałem dlaczego nie jedzie po dróżce, to mi bezczelnie odpowiedział, że to jest dobre dla dzieci.

Kierowca autobusu nie był w stanie go wcześniej wyprzedzić bo na pasie przeciwnym samochody stały w sznureczku od Reala do samej Oliwy. Poprosiłem kierowcę, żeby go wyprzedził, ponieważ spieszę się do pracy, ale kierowca odrzekł mi, że z tego powodu nie zabije człowieka. Autobus faktycznie nie miał jak wyprzedzić, kolarz kilka razy się oglądał, żeby ocenić swoje dzieło. Nawet nie ukrywał satysfakcji, że prowadzi za sobą cały peleton. Osobowy mógłby go minąć, ale nie autobus czy ciężarowy.

Za naszym autobusem aż po horyzont widać było sunące leniwie samochody. Myślę że przez jednego bezmyślnego, samolubnego rowerzystę do pracy spóźniły się setki osób. Oprócz ludzi w autobusie jechali za nami kierowcy i pasażerowie osobówek.

Sądzę, że nie jest to odosobniony przypadek, gdy rowerzyści za nic mają przepisy, i to że specjalnie dla nich buduje się drogi rowerowe, z których nawet nie raczą korzystać. Takie scenki widać w całym Trójmieście. Panowie na rowerach udając wyczynowców są wszędzie tam, gdzie obowiązuje zakaz dla rowerów. Policji się nie boją, bo ta zajęta innymi sprawami zdaje się ich nie zauważać przejeżdżając tuż obok. Nie niepokojeni przez nikogo stwarzają zagrożenie dla siebie i innych, jawnie śmiejąc się nam w twarz. Czy rowerzysta ubrany w sportowe ciuszki jest automatycznie uprawniony do łamania przepisów? Po co i dla kogo buduje się ścieżki rowerowe?
Mariusz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (469) ponad 20 zablokowanych

  • opinia (2)

    sam czesto jezdze ta ulica w strone Osowej i moge z pewnoscia powiedziec ze jadac na rowerze jest wystarczajaco miejsca na Autobus i nawet drugi autobus nadjezdzajacy z na przeciwka :) sam widzialem jak dwoch kolarzy w parze jechalo ta ulica i kierowcy nie mieli najmiejszego problemu z wyprzedzaniem......
    co do sciezek rowerowych, ostatnio na jedna wiechalem i odrazu wskoczylo na Mnie stado pieszych ktorzy maja w d... ze to pas wylacznie dla Mnie... wiec jedyna mozliwosc bezpiecznej jazdy to ulica

    • 0 0

    • Kogo chcesz oszukać? (1)

      • 0 0

      • Zgadza się, pod warunkiem że drugi pas jest wolny.

        Nie zmienia to jednak faktu że ciągniecie za sobą sznur samochodów w miejscu gdzie was nie powinno być bo macie ścieżkę. Ostatnio ulica Spacerowa ciągle jest zakorkowana, jak nie w jedna to w druga stronę. Jeśli na przeciwnym pasie samochody posuwają się jeden za drugim to o żadnym wyprzedzaniu przez auta ciężarowe rowerzystów nie ma mowy. No chyba że na grubość lakieru, ale to nie jest ani bezpieczne, ani legalne.

        • 0 0

  • Obrońcy rowerzystów, zastanówcie się co piszecie, na czerwonym też można przejeżdżać bo łatwiej? To od czego są przepisy, po to (1)

    by je łamać?

    • 0 0

    • Czy nikt włodarzy miasta tego nie czyta? Po co w takim razie inwestujecie w ścieżki rowerowe? Pieniądze wyrzucone w błoto?

      • 0 0

  • Po co inwestujecie w ścieżki dla rowerów? Szkoda tylko pieniędzy, bo zainteresowani mają Was gdzieś. (6)

    • 0 0

    • (4)

      Przecież nikt nie inwestuje w ścieżki rowerowe. Widziałeś jakieś w Gdańsku? Co to w ogóle jest może pomyliłeś ze ścieżką zdrowia?

      • 0 0

      • pewnie jesteś jednym z tych rowerzystów ,,sprawnych inaczej''

        • 0 0

      • a od kiedy to śledzie maja głos?? (1)

        z powrotem do cuchnacego morza jak nie wiesz co to ścieżka rowerowa!! u was nie ma, cała polska wie, nie lecz swoich kompleksów opisując Gdańsk w którym nigdy nie byłeś, bo ci twoja bandycka chylońska duma na to nie pozwala

        • 0 0

        • Ha, ha, ha zaraz ci żyłka pęknie. Jestem z Gdańska a na rowerze jeżdżę tylko po drogach rowerowych jak są.

          • 0 0

      • Najlepsiejsza...

        ...ścieżka jest pomiędzy operą a błędnikiem.

        Ale co tam, Budyniowy i kumple są zadowoleni.

        • 0 0

    • wyciąganie wniosków na podstawie postępowania jednostek nie jest dobrym pomysłem!!!korzystam ze ścierzek rowerowych,kiedy to jest możliwe,wybieram trasy,gdzie takowe są.robi tak mnóstwo ludzi, świadczą o tym idziesiątki mijanych rowerzystów.niestety niektórzy kierowcy mają gdzieś ścieszki rowerowe i bezpieczeństwo rowerzystów.piesi również chodzą ścieszkami,dzieci wbiegające na ścieszkę to masakra,ale i tak korzystam i będę korzystać ze ścieszek!!!

      • 0 0

  • Propozycja. (1)

    Proponuje dzwonić na policje za każdym razem gdy zobaczymy rowerzystę jadącego tam gdzie mu nie wolno. Niech wiedzą ile to kosztuje. Być może że policja nie zna skali problemu. Byłoby dobrze gdyby po ilości zgłoszeń mogli ja poznać. Widzisz rowerzystę na jezdni obok ścieżki, czy tez na zakazie, zadzwoń. Nie bądź obojętny. Nikt tego za nas nie zrobi.

    • 0 0

    • A dzwońcie sobie, ja sie pał nie boje, zawsze ich przegadam.

      • 0 0

  • ulica Spacerowa sluzy do spacerowania jak sama nazwa mowi

    wszyscy, którzy nią sobie codziennie, a nawet dwa razy dziennie spacerujemy po około 1-2h, smrodzimy niemiłosiernie w parku, zużywamy samochody, rozwozimy rozwścieczone korkiem dzieci do szkół, przedszkoli, opiekunek itp. dziękujemy;)

    P.S.przypomnialo mi sie - a wieczorem jemy śniadanie, co by rano nie tracic czasu ;)

    • 0 0

  • ehh

    wszystkim, ktorzy polecaja pobocze - polecam sprobowac na szosowce... sie technicznie nie da, tudziez jest niebezpieczne, co wypelnia podpunkt z paragrafu.
    Co nie zmienia faktu, ze moglby sie co kilometr zatrzymac i puscic wszystkich (na to jest paragraf w PoRD). Tylko ze potem juz by sie do ruchu pewnie nie wlaczyl.

    Ostatnio mialem okazje zjezdzac w dol ok. 18 (wiec dosc komfortowo) - bylem pelen podziwu, dla ludzi ktorzy stali przy parku oliwskim... Niech mnie ktos przekona do mieszkania na gornym tarasie, rotfl...

    • 0 0

  • i to jest najlepszy komentarz (1)

    http://www.leeds.ac.uk/leedsbug/images/Car_Lane_Seattle.jpg

    • 0 0

    • fajne:) szkoda, że nieprawdziwe

      • 0 0

  • (1)

    Rowerzyści maja prawo kozystac z drog ale to co wyprawiaja na spacerowej jest zwyczajnym chamstwem z czysto ludzkiegopunktu widzenia bo zgodnym z prawem procederem

    • 0 0

    • raczej chciałeś napisać niezgodnym

      • 0 0

  • moja opinia nt. ścieżek w Trójmieście (4)

    Jadąc z Gdańska do Gdyni głównymi arteriami (Grundwaldzka, Niepodległości, Zwycięstwa, Morska) to widać które miasto dba najbardziej o rowerzystów.

    Gdańsk - bez zastanowienia najlepsze ścieżki rowerowe, dobrze oznaczone, sa przejścia/przejazdy dla rowerów, czuć komfort jazdy. Plusem jest również nowa ścieżka wzdłuż morza. Dobre połączenie ze ścieżką nadmorską z centrum Gdańska.

    Ludzie w Gdańsku na ścieżki nie wchodzą i to mnie się bardzo podoba!!!!

    Sopot - wyjeżdżając z Gdańska, wjeżdżając na al. Niepodległości, no cóż... tragedia i koszmar. Brak jakiejkolwiek ścieżki. Jeśli ktoś ma chęci szybko i bez utrudnień ominąć rowerem Sopot, niech wybiera lasy, lub ścieżkę wzdłuż morza - minusem tej ścieżki są ludzie, czasami matki z dziećmi, którzy w ogóle nie zwracają uwagi gdzie chodzą, po czym i gdzie przebywają ich pociechy. Drugim minusem jest zakaz ruchu rowerom przy wejściu na molo. Gdyby władze kurortu by chcieli, to czerwony asfalt wyłożyć, pasy namalować i z dwóch stron postawić barierki i coś nasadzić - wydzieli parę miejsc na przejścia dla pieszych. Do granicy z Gdynią jakoś ujdzie.

    Gdynia - wjeżdżając do Gdyni (al. Zwycięstwa) czuć również komfort jazdy. Dojeżdżając do Orłowa (Klifu) to co tam sie znajduje to masakra, nie daj Boże ktoś wyjdzie ze sklepu wprost pod nadjeżdżający rower, bądź wybiegnie zza budynku, przystanek w Orłowie też nie jest nic fajnym (ludzie hamsko stojący, nawet sie nie przesuną, przez co zmuszonym jest się do wjazdu w zatokę autobusową. Dalej skrzyżowania z Wielkopolska jakoś ujdzie. Szkoda, że w Gdyni nie ma zadnych znaków, że po drugiej jest ścieżka rowerowa, czy choćby przejść rowerowych. No więc... dojechaliśmy do Redłowa i ścieżka rowerowa (po tej samej stronie co stacja STATOIL) się po prostu kończy. I jak tu dalej jechać? Wybierać dziurawy chodnik czy może jechać przez Łużycką i K. Górskiego?? Tutejsi wiedzą, że lepiej pojechać Łużycką itd., ale taki biały turysta nie... więc jedzie przez dziury. Tak przez te dziury dojechalismy do Wzgórza Św. Maksymiliana. Z tam tąd to już sa eleganckie ściezki rowerowe na Bulwar, czy wzdłuż ul. Władysława IV do centrum. My chcemy dojechać do Rumi, no więc wybieramy przejazd przez tunel, węzeł franciszki cegielskiej i warszawską do Morskiej... moznaby powiedzieć, ze to cud ze udało się dojechać cało do Morskiej wymienioną wcześniej ulicą. Dojeżdżamy do Morskiej i co widzimy?? Pasek namalowany na chodniku. I tak jezdzimy przez te kozenie, które wyrastają pod asfaltem do skrzyżowania Morska - Kartuska (occzywiście wcześniej schodząc z roweru pod nową Estakada, bo ktoś nie pomyslal o sygnalizacji i przejściu dla rowerów). Od Chyloni do granicy z Rumią jedzie się w miarę komfortowo.

    Mnie osobiście brakuje lepszych oznaczeń ścieżek w lasach, i bezpośredniego połączenia Morskiej z Bulwarem Nadmorskim w Gdyni. I tak ludzie wyjeżdżajacy z Gdyni jeżdża drugą, bardziej uczęszczana drogą wzdłuż płotu od dworca kolejowego niż ścieżką po stronie Jyska. Niebezpiecznie jest również jadąc pomiędzy domami wzdłuż morskiej (m. in. włoska restauracja) wyjeżdżając zza budynku można nieźle z kimś się zderzyć (czołówka). Niebezpiecznie tam jest i nie raz byłem świadkiem gdzie się hamowało z piskiem opon. Tam zawsze zwalniajcie!!!!!!!!

    To wszystko, pozdrawiam.

    • 0 0

    • napisałeś dokładnie to co od dawna chodziło mi po głowie

      Podzelam opinię w całej rozciagłości.

      • 0 0

    • A co z rolkarzami ?

      Ścieżki wzdłuż morza stają się nieprzejezdne dzięki rolkarzom. Czepiacie się przepisów, to może wszędzie ? Rolkarz nie ma prawa jeździć po ścieżkach rowerowych, a straż miejska i policja też z tym nic nie robi. Jeździć po ścieżkach w korkach przez jakiś rolkarzy ? To chore

      • 0 0

    • Ludzie w Gdańsku na ścieżki nie wchodzą (1)

      oooo a te ścieżki zrobione poprzez wymalowanie linii i zawłaszczenie chodnika???
      Szkoda już mi pisać n.t. bo to co piszesz to brednie.
      Sopot porównywalny jest wielkością z Zaspa a proponuje przejechać z dworca PKP Zaspa do Paku nadmorskiego:)) Czy którąś z "Ścieżek" tranzytowych w poprzek??
      Wracając do Gdyni - proponuje zaopatrzyć sie w najnowszy Plan Miasta rozdawany m.in. w IT, tam masz wspaniale oznakowanie wszystkich szlaków i ścieżek i takie nry jak opisywane tu przez rowerzystę amatora - mk są wręcz niemożliwe. Studiując tę mapę zauważyłem, że Gdynia ma więcej ścieżek rowerowych przypadających na mieszkańca niż Gdańsk - wiadomo nie są one takie spektakularne i drogie( 10 mln. prosty odcinek nadmorski ok.2,8 km.).
      Ważne, aby był prowadzony monitoring i rozbudowane tam gdzie najwięcej się przydają.
      Ścieżki można ze wzg. na ich charakter jeszcze podzielić na:
      - transportowe np. do codziennej pracy
      - rekreacyjne spełniające także walory krajoznawczo wypoczynkowe
      - górskie a w nich eXtremalne
      każde z tych ścieżek powinna mieć inne cele no i dodatkowa specjalistyczna infrastrukturę

      • 0 0

      • Codziennie jeżdzę z Zaspy do Sopotu i faktycznie jak zaczyna się Sopot to tak jakby kończyła się cywilizacja -im bliżej do molo tym gorzej -ściezki marnie oznakowane, tłumy turystów z dziećmi spacerujące scieżkami i WOPR parkujący wpoprzek ścieżki zajmujący całą jej szerokość!!
        Tylko Gdańsk konsekwentnie buduje swoje ścieżki-przy każdej modernizowanej drodze powstaje ściezka rowerowa.

        • 0 0

  • (13)

    najlepiej jak gość wożący swoją szanowną dupę autkiem bierze się za pouczanie rowerzystów jak mają jeździć.Ludzie co wy wiecie o rowerach?Jak ktoś ma kolarkę to nie będzie jechał z nabitymi do kilku atmosfer cieniutkimi kołami na te korzenie a tak wyglądają ścieżki np w gdyni zrobione na odpierdziel;Taka jest prawda.W Sopocie ścieżka do połowy zarośnięta gałęzie zwisają tak nisko że trzeba się kłaść na kierownicę prawie krzaki w pobliżu stacji Shell koło Sępiej utrudniają widoczność i mijanie się 2 rowerzystów.Oczywiście wszyscy mają w dupie to i niech tak sobie jest.Krawężniki są w większości zbyt wysokie dla płynnej jazdy.Jest w prawie budowlanym jasno określona wysokość krawężników i nie jest to 2 czy 3 centymentry a najwyżej kilka milimetrów ale kto się tym przejmuje?Kto to kontroluje przy odbiorze?Łuki powinny mieć określony profil tymczasem zdarzają się kąty proste nasi kochani projektanci nie umieją przewidzieć że ścieżka nie może być wąska na łukach.W Sopocie przy Sępiej nie ma bezpiecznej mozliwości mijanki trzeba bardzo uważać bo zielsko zasłania widoczność i jest wąsko można wpaść na jadącego z przeciwka.To jest prawidłowe?Światła za ch... niedostosowane stoi się co skrzyżowanie.W Gdyni ścieżka idzie tylko do przystanku Kolibki koło stajni dalej jest znak przekreślony pieszy/rowerzysta czyli jest to chodnik tylko dwukolorowy.Przypomnę może idiotom z policji i strazy miejskiej którzy proszą napotkanego rowerzystę żeby nie jechał ulicą tylko tym czymś żeby nie prowokowali go do łamania prawa.W razie kolizji np z wyjeżdżającym z boku samochodem rowerzysta będzie winny ponieważ NIE MA tam znaku pionowego ani poziomego że jest ścieżka.Nie ma takich znaków zarówno przy spółdzielczej i dalej również.Jest tam ruchliwy przystanek gdzie jest miejsce tylko dla pieszych a Al.Zwycięstwa jest wyjątkowo szeroka w Orłowie na jednym pasie mieszczą się 2 auta obok siebie.ścieżka więc dla bezpieczeństwa lepiej ulicą na prawdę. przy Morskiej to albo krzywy asfalt pociągnięty kreską albo krzywa kostka z frezowanymi brzegami.W dodatku totalnie powalone światła na guziki gdzie rowerzysta w razie niewciśnięcia ma permanentne czerwone światło.Jest to irytujące że równolegle jadące auta mają zielone a rowerzysta ma stać do następnej zmiany.W ten sposób przejechanie kilku km zajmuje godzinę i człowiek ma dość takiej jazdy.Przejedzie 400 m i stop i 2 minuty stania potem znowu 300 m i znowu stop i znowu 2 minuty.Nie wiem czy samochodowe szmaty wiedzą że ruszanie z miejsca wymaga od rowerzysty tyle nakładu sił co przejechanie 200 metrów po prostej stąd niechęć do zatrzymywania się do 0 na światłach.Inna sprawa to kultura jazdy tzw kierowców.Pytam się po co niektórzy idioci nadużywają sygnału dźwiękowego w aucie.Klaksonem się nie uzyska pierwszeństwa dla siebie.Nie ma też sensu tłumaczenie o ostrzeganiu rowerzysta decydujący się na jazdę po ulicy zwykle ma w nogach więcej kilometrów niż wielu przejeżdża swoją 4 kołową kupą złomu więc on wie kiedy coś się zbliża a kiedy nie.Trąbieniem można doprowadzić tylko do zachwiania równowagi i zajechania drogi co przy braku odstępu 1 metra bo wszyscy generalnie mają w dupie ten zapis może doprowadzić do wypadku.Osobny temat to dojazd do skrzyżowania wyprzedzanie zajechanie drogi i skręt w prawo.Bez komentarza na debili tak robiących tylko wziąć i oklepać mordę są i takie okazy co wyprzedzają skręcając już w prawo.Ignoruje się pierwszeństwo na przejazdach część debili za kierownicą wykłóca się że rowerzysta ma rower przeprowadzać co jest ewidentną nieznajomością przepisów gdyż przejazd to przejazd sama nazwa buraki samochodowe wskazuje służy do PRZEJEŻDŻANIA bez zsiadania z siodła.Parkowanie na ścieżkach to przejaw totalnego braku kultury nie dziwić się potem że coś w autku nie tak jak wracacie bo może akurat rowerzysta musiał wykonać jakiś manewr a wasza kupa złomu zajęła mu przestrzeń do jazdy.Prawda jest taka że ścieżki są dla bojaźliwych niedzielnych rowerzystów jeżeli ktoś chce sprawdzić swoje możliwości pojechać sobie 50 na godzinę po prostej poczuć tą przyjemność szybkiej jazdy nie może tego zrobić na ścieżce bo tam doprowadzi do ciężkiego wypadku.Albo wpadnie na jakiegoś powolnego rowerzystę albo wpadnie na samochód beztroskiego kierowcy który z uśmiechem na ustach wjedzie mu z bocznej uliczki i zastawi przejazd albo zabije pieszego który bez obejrzenia się wlezie mu pod koła jak to z lubością robią ogłupieni chyba czymś turyści na ściezce nadmorskiej w części Sopockiej.każdy rowerzysta który korzysta ze swojego sprzętu i robi kilka tysięcy km może opowiedzieć na pęczki sytuacji kiedy na niego polowali spychali z jezdni zajeżdżali wymuszali trąbili chcieli bić ubliżali.Nie dziwić się potem gnoje samochodowe że nikt wam nie będzie ułatwiać życia.jak ktoś widząc 100 metrów wcześniej rowerzystę na 2 pasmowej ulicy nie umie go wyprzedzić zmieniając wcześniej pas tylko dojeżdża mu pod koło i się potem piekli jest dla mnie łajzą a nie kierowcą.

    • 1 0

    • (1)

      Poza tym, ze kierowcy samochodów często parkują nieprawidłowo....dotyczy to niestety też i scieżek rowerowych, ale reszta tekstu to bełkot......jak chcesz poczuć wiatr we włosach....to pojedź na wieś, tam gdzie nie ma scieżek rowerowych i będziesz mógł poszaleć na normalnej drodze i być w zgodzie z KD.

      • 0 0

      • widać , waść że dupe wozisz 4 kółkami

        • 0 0

    • (2)

      i to wszystko upoważnia ciebie do łamania przepisów?? Przepisy jasno mówią jeżeli jest droga dla rowerów rowerzysta ma się na niej znaleźć nie nigdzie indziej. Jeżeli ten przepis się tobie nie podoba możesz spróbować go zmienić. Przydało by tobie zarobić kilka mandatów to byś się nauczył szanować przepisy. Szkoda tylko że Policja nie kara mandatami tak samo rowerzystów jak kierowców.
      Niestety rowerzyści mają taryfę ulgową.

      • 0 0

      • (1)

        ciekawe ile razy w życiu jechałeś zgodnie z przepisami 50km/h w terenie zabudowanym. Nie znam takiego kierowcy więc jednak może te przepisy nie są do końca takie cacy ?

        • 0 0

        • widzisz nazywają mnie beretem gdyż szanuje przepisy.
          Masz mi coś do zarzuncenia?!
          Robię coś źle ?!
          Jesteś lepszy gdyż je łamiesz?
          Szanuj innych a sam będziesz szanowany.
          To oczywiste że nic nie jest idealne ale tak czy inaczej jak jest prawo to należy je szanować czy się podoba czy nie.
          Oczywiście zawsze możesz starać się je zmienić ale to tylko zależy od ciebie i innych.

          • 0 0

    • Wypociny sfrustrowanego cyklisty (3)

      Jeżdżę autem i rowerem. Niestety autor artykułu ma rację. W głowach się, wam rowerzyści, poprzewracało. Niestety obcisłe ciuszki nie robią z was świętych krów. Chcesz poszaleć, jedź za miasto. W mieście obowiązują ścisłe przepisy. Tu nie uprawia się wyścigów kolarskich, tylko przemieszcza z punktu A do B. Do tego właśnie służą ścieżki.
      Pozdrawiam rowerowych ciemniaków - tych bez oświetlenia. Sam pracujecie na swoje kalectwo!

      • 1 0

      • (2)

        ". Tu nie uprawia się wyścigów kolarskich, tylko przemieszcza z punktu A do B. Do tego właśnie służą ścieżki."

        To powiedz w takim razie, skąd dokąd prowadzi ścieżka rowerowa, o której mowa w artykule.

        • 0 0

        • To ja ci mówię...

          że odnosiłem się do postu powyżej a nie do całego artykułu.

          Pozdrawiam:)

          • 0 0

        • Jak przeczytasz kilka razy artykuł to może w końcu zatrybisz.

          • 0 0

    • (3)

      przede wszystkim, mam nadzieje,ze nie jestes typowym przedstawicielem rowerzystów, poniewaz twoj poziom kultury jest dosc niski:P niska jest rowniez znajomosc przepisów-napisze to samo, co napisalem panu antoniemu s.- rowerzysci NIE MAJA pierwszenstwa na przejazdach rowerowych- fakt, ze nie musza zsiadac i ze powinni miec pierwszenstwo, ale go nie maja. i tyle. wiec to TY nie znasz przepisow, ale krzyczysz...

      odnosnie innych twoich zastrzezen-nikt ci nie kazal kupowac sobie szosówki, ktora jest rowerem specjalistycznym, nie jest przeznaczona do jazdy po miescie, wiec to twoj problem, ze trudno ci sie jezdzi, nie upowaznia cie to do lamania prawa. kup sobie rower miejski, turystyczny, ewentualnie gorski- na wszystkich wygodnie sie po sciezkach jezdzi. swiatla sa niedostosowane w calym trojmiascie, poza tym, dlaczego maja byc dostosowane do ciebie jadacego 40km/h, zamiast do matki z dzieckiem na rowerach jadacych 10-15 km/h?a jesli juz sa dostosowywane, to przykro mi, ale wlasnie do samochodow, poniewaz jest ich wiecej i poruszaja sie szybciej.jesli chodzi o luki i kąty, to zazwyczaj wystarczy zwolnic, probowales? ja tak, i efekt byl powalajacy:) pociesze cie, ze samochodem tez trzeba zwolnic, gdy droga zakreca, a w przypadku zakretów rzedu 90o, przy predkosci 50 km/h na jednym pasie opony piszcza na cale osiedle i trzeba kontre robic:DDD
      jesli chodzi o krzywy asfalt, to samochody jezdza po takim samym:) choc gladka sciezka rowerowa obok kusi. zgodze sie za to, ze wyrazem chamstwa po prostu jest parkowanie na sciezce rowerowej, sam mam ochote czasem przeciagnac kluczykami po lakierze takiemu:) doskonale tez wiem, ile nakladu sil potrzeba do ruszenia, bo sam rowerem czasem jezdze i szmata sie nie czuje, ale z pewnoscia wole samochod od roweru:P. jesli chodzi o trabienie, to ja mam zwyczaj trabic na rowerzystow, ktorzy jezdza tam, gdzie im nie wolno-np. po grunwaldzkiej w gdansku, zamiast po sciezce obok. i wcale nie po to, zeby ich ostrzec, tylko dac do zrozumienia, ze mi sie nie podoba lamanie prawa i zeby uprzykrzyc na przyszlosc korzystanie z ulicy, gdy moga jechac po sciezce. moze to i niezbyt eleganckie, ale czynione w dobrej wierze:P - tam, gdzie jedzie zgodnie z prawem, nie trabie...mysle, ze wiekszosc kerowcow tez tak postepuje, a to trabienie, o ktorym mowisz jest spowodowane twoim poruszaniem sie w niedozwolony sposob. jesli chodzi o zajezdzanie drogi, to prawda i tego sie nie zmieni, ale rowerzysci robia to samo na swiatlach, ustawiajac sie na poczatku kolejki, zamiast stac tam, gdzie stali...to juz tylko i wylacznie zalezy od kultury osobistej...o przejazdach rowerowych i twojej nieznajomosci przepisow napisalem na poczatku, wiec pomijam ten fragment i przechodze dalej. sciezki sa dla wszystkich rowerzystow i jak jestes taki chojrak i chcesz pomykac 50km/h to zapraszamy poza miasto. ja tez jak chce sobie ponad 100 samochodem jezdzic nie robie tego w miescie...wolny rowerzysta tez ma prawo jezdzic, choc faktem jest, ze jest to czesto irytujace, zwlaszcza jak jedzie dwojka obok siebie w slimaczym tempie i rzadne nie mysli zjechac...a kierowca, powtarzam 3 raz, ma prawo wyjechac, o ile nie byles na srodku przejazdu...jesli chodzi o pieszych wlazacych na sciezki, robia to samo z ulicami, to juz zalezy tylko od iteligencji osobniczej, twoja rola natomiast jest zachowac ostroznosc i w razie potrzeby zwolnic...i na koniec przyznam sie, ze po przeczytaniu twojej wypowiedzi mialem wielka ochote wyjechac na ulice i zapolowac wlasnie na takiego rowerzyste, zahaczajac o niego blotnikiem i powiedziec mu potem, ze jak nie umie zachowac rownowagi, to jest łajza, a nie kierowcą...w nadzieji, ze trafie na ciebie...ale juz mi przeszlo, poza tym normy kulturalne, ktorych w przeciwienstwie do ciebie staram sie przestrzegac, zabraniaja mi tego, wiec juz o tym zapomnialem;P

      • 0 0

      • (2)

        co to za stwierdzenie "soszowka (...) jest rowerem specjalistycznym, nie jest przeznaczona do jazdy po miescie" ?? a wlasnie ze soszowka czy kolazowka jest duzo wygodniejsza do poruszania sie po miescie niz rower gorski, bo jest projektowana na rowne twarde drogi, a nie lesne wertepy. Powszeche w Polsce jezdzenie po miescie rowerami gorskimi to kompletne nieporozumienie i bierze sie chyba tego, ze swego czasu na niedorozwinietym rynku nie istnialy inne oferty w rozsadnej cenie niz rowery pseudo gorskie. Nie no zupelnie mnie ten tekst rozwalil. Wystaw nos poza wlasne podworko, zajrzyj do dowolnego kraju w Europie - Holandia, Dania, Szwecja, Szwajcaria, Niemcy, Francja etc. i zobacz ile tych "specjalistycznych" rowerow, czesto 20-letnich, jest zaparkowanych przy pierwszym lepszym chodniku. A i jeszcze co to jest rower miejski??

        I co to za demagogia z dostosowywaniem swiatel do matek z dziecmi? Jesli zgadzamy sie ze sciezki maja umozliwiac alternatywna forme poruszania sie po miescie w codziennym zyciu (dojazdy do pracy, szkoly, etc.), to niech beda przy tym mozliwie uzyteczne. Duzo widziales matek z dziecmi jezdzacych na rowerze na codzien za swoimi sprawami (do przedszkola??) ? Rower jest atrakcyjna alternatywa jezeli mozna sie na nim bez przeszkod przemieszcac srednio te 20-25 kmh. Bez tego nie bedzie odciagac ludzi od bezmyslnego wozenia sie wszedzie samochodem - co z uwagi na np. korki Twojego zycia kierowcy tez wcale nie ulatwia. Choc akurat zgodze sie z Toba, ze jest zupelnie oczywiste ze swiatla powinny byc dostosowane do ruchu samochodowego.

        I na koniec jeszcze to: "rowerzysci robia to samo na swiatlach, ustawiajac sie na poczatku kolejki, zamiast stac tam, gdzie stali". kompleksy? W jaki niby sposob jest to zajezdzanie? Co za problem 100-200 m za skrzyzowaniem tego rowerzyste wyminac? W troche bardziej cywilizowanych krajach np. Szwajcarii sciezki ktore normalnie biegna z boku ulicy tuz przed skrzyzowaniem sa rozciagane na cala szerokosc pasa, wlasnie zeby rowerzysci mogli bez klopotu podjechac na sam przod.

        • 0 0

        • (1)

          szosowka zostala stworzona do wyscigow, na tory kolarskie i na szosy:) nie do jazdy po miescie z chodnikami...i to mialem na mysli, piszac specjalistyczny...a tu autor postu, ktory komentowalem narzekal, ze mu zbyt wyboiscie na sciezce...jak niewygodnie, to niech rower zmieni...o to mi chodzilo...co to rower miejski?- wejdx na domowa strone np. firmy gazelle: http://www.gazelle.nl/nl/ tam sa takie na kazdej fotce, wyjrzyj poza wlasne podworko, na zachodzie takie rowery to 80%uzytkownikow ma;)a przy okazji popatrz tez, ile tam porshe przy kazdym chodniku stoi;) - aczkolwiek nie wiem, co to ma do rzeczy, tak samo, jak to, ile rowerow takich, czy innych stoi? o co Ci w tym fragmencie chodzi? ze nie kradna, czy ze ich stac?, czy cos innego?:). a rower gorski sie przydaje na te wertepy, ktore mamy na ulicach i chodnikach;)

          fragment z matka i dzieckiem byl ironia, majaca pokazac tamtemu osobnikowi, ze nie jest jedynym rowerzysta i ze nie wszystko bedzie do niego przystosowane, co zaraz rozwinąlem, wyjasniajac, ze swiatla sa dostosowywane do samochodow...

          a jesli chodzi o ustawianie sie na poczatku kolejki, to nie kompleksow na tym tle nie mam, zreszta nie bardzo wiem, na czym moglyby polegac:) za to zdenrwowanie, owszem. gdy sie spiesze to graniczace z frustracja:D bo zawsze wtedy na takiego trafiam:> nie wkurzam sie dlatego, ze on jest przede mna, tylko dlatego, ze ja nie moge przez to jechac szybciej niz 20, a czesto i wolniej, jak sie zmeczony albo lekko pod gorke trafi...dlaczego nie moge szybciej? bo na naszych waskich zakorkowanych drogach nie ma jak wyprzedzic, nie zahaczajac o niego....a czesto jeszcze jedzie taki srodkiem, bo nie chce po dziurach i 'ma prawo'nie wspominajac o tym, ze zanim rowerzysta ruszy i sie rozpedzi, to tez troche czasu uplynie, zwlaszcza, gdy z wysokiego przelozenia rusza. a i jeszcze sie rozejrzec, zanim ruszy, pomyslec...a ja stoje i czekam...a czlowiek 3 samochody za mna po prostu nie zdazy przejechac...a glowny problem polega na tym, ze rowerzysci(i motocyklisci, i ludzie na skuterach:) )wogole tego nie rozumieja,, zwlaszcza sytuacji tego czlowieka 3 samochody za mna...i bronia sie, zarzucajac mi, ze to zawisc, ze oni sa przede mna...ehhhhh...

          • 0 0

          • ups, porsche mialo byc, lyknelo mi literke:)

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane