- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (139 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (705 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (238 opinii)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (136 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (100 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Po raz siódmy śledzie przeszły przez zatokę
Sukcesem zakończył się pierwszy zimowy Marsz Śledzia. W sobotę 9 lutego grupa śmiałków pokonała pieszo lub płynąc ponad 10-kilometrowy odcinek Zatoki Puckiej z portu rybackiego w Kuźnicy na Półwyspie Helskim do Rewy.
W ten sposób miłośnicy ekstremalnych wrażeń postanowili uczcić 82. rocznicę nadania praw miejskich Gdyni i 88. rocznicę zaślubin Polski z morzem.
Siódmy z kolei, a pierwszy zimowy marsz przez morze rozpoczął się o godzinie 8. Na starcie zjawiło się jedenastu śmiałków, chociaż organizatorzy zamierzali zebrać maksymalnie 10 osób. Wśród nich był m.in stały już uczestnik wyprawy burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz. Grupą dowodził Radosław Tyślewicz - pomysłodawca całego przedsięwzięcia.
Podróż przez Zatokę Pucką w wodzie o temperaturze 3 stopni C zajęła popularnym śledziom przeszło 5 godzin. Ponieważ jej poziom był tym razem wysoki, to kilka odcinków, które można pokonać pieszo trzeba było przepłynąć. W czasie eskapady śmiałkowie żywili się m.in. solonymi śledziami. Eskortowała ich również łódka.
Dwa odcinki trzeba jednak przepłynąć. Pierwszy, to naturalne przegłębienie (6-8 metrów głębokości i 100 m szerokości) w okolicach Kuźnicy. Drugi to sztuczny przekop umożliwiający żeglugę w okolicach Rewy. Tzw. głębinka ma 5 metrów głębokości i szerokość ok. 700 metrów.
Pierwszy "Marsz Śledzia" odbył się w maju 2002 roku i wzięły w nim udział 4 osoby. Szósta edycja miała miejsce w sierpniu ubiegłego roku. W podróż przez Zatokę Pucką wybrało się wówczas 67 osób.
Opinie (18) ponad 10 zablokowanych
-
2008-02-10 13:34
(1)
super sprawa ,Gratulacje!!!! Szkoda , że nie umiem pływać...
- 0 0
-
2008-02-10 15:48
:)
Mam ten sam problem ;) Ale może kiedyś wreszcie się nauczę i na pewno wezmę udział :)
- 0 0
-
2008-02-10 14:25
Bo to MARSZ a nie pływanie
- 0 0
-
2008-02-10 14:26
Marsz, marsz Dąbrowski...
- 0 0
-
2008-02-10 15:15
są podawane
artykuł sprzed pięciu dni: //www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=26718
- 0 0
-
2008-02-10 16:52
Z woda nie należy zartować (1)
To jest naprawde trudne. Kiedys w lecie spacerowalam w Balatonie, szlam, szlam, wpierw do pasa, potem po pachy... i nagle zrobilo mi sie slabo. Zmeczenie upalem i slońcem, dlugi spacer - okolo dwóch kilometrow, i poczucie, że ciężko na klatce piersiowej, że woda uciska. Wpadlam w panikę, bo usiąść nie można, a jesli zemdleję, to po prostu utopie sie na plytkiej wodzie. Dobrze, ze wzięlam sie w garść i dobrnęłam do brzegu. Ale woda nie jest bezpieczna, nawet plytka. A w Rewie, przy kosie, sa w dodatku niebezpieczne prądy i wymyte rowy
- 0 0
-
2008-02-11 01:29
urzekła mnie twoja historia.
- 0 0
-
2008-02-10 17:17
za poddawanie wątpliwości wszystkiego co zrobią inny
siedząc przez klawiaturą kompa to jest dopiero wyszym
- 0 0
-
2008-02-10 19:32
Cud,cud.....
W Gdyni chodzą po wodzie. A może po palach ?
- 0 0
-
2008-02-10 20:11
Gratulacje dla uczestników !
Sama chciałam sie wybrać na ten marsz, ale latem. Zimą, nawet dość ciepłą trzeba być jednak dobrze zahartowanym :) (nawet w piankach)
Pozdrawiam- 0 0
-
2008-02-10 21:40
Fajna sprawa! Miło, że sa ludzie, ktorym się chce robić COŚ !!!
Gratuluję odwagi i uczestnictwa, czekamy na więcej :-)Miłe są takie różne inicjatywy, jest to świetna rozrywka, zarówno dla "idących" jak i całej rzeszy kibiców. Oby więcej takich imprez!
- 0 0
-
2008-02-11 02:12
Łee, ale mecyje !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.