- 1 Jest data otwarcia Kauflandu na Karwinach (101 opinii)
- 2 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (451 opinii)
- 3 Boże Ciało. Procesje w Trójmieście (844 opinie)
- 4 Mevo. Jest dobrze, ale nie idealnie (94 opinie)
- 5 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (303 opinie)
- 6 Fontanny, które kiedyś zdobiły krajobraz (29 opinii)
Poczta uznała go za zmarłego, więc Urząd Skarbowy także
Najpierw Poczta Polska uznała gdańszczanina za zmarłego, a gdy go "wskrzesiła", listonosze omijali jego mieszkanie szerokim łukiem.
- Mieszkam w rejonie pocztowym obsługiwanym przez urząd przy ul. Królowej Jadwigi w Gdańsku i odkąd pamiętam zawsze były kłopoty z doręczycielami z tego rejonu - mówi pan Krzysztof. - Dotknęły mnie "do żywego" kiedy dwa lata temu czekałem na zwrot podatku, za który chciałem opłacić częściowo wakacje. Termin minął dawno, w skrzynce nic nie było, więc udałem się do Urzędu Skarbowego. A tam pani stwierdziła z przerażeniem w oczach, że przecież... ja nie żyję, o czym poinformowała ją Poczta Polska.
Pieniądze ostatecznie udało się odzyskać. Jednak nasz czytelnik nie zostawił sprawy same sobie i w swoim urzędzie pocztowym zgłosił reklamację za "uznanie za zmarłego". Żeby jednak potwierdzić jego tożsamość, do jego domu wysłano listonosza. - Przyszedł do mnie do domu i kazał się wylegitymować, czy ja to ja. Sprawdzał czy rzeczywiście żyję, ale chyba bał się mnie dotknąć - dodaje nasz czytelnik.
Mimo cudownego wskrzeszenia, od tego czasu przesyłki do naszego czytelnika wcale nie zaczęły dochodzić. - Wydaje mi się, że przez to, że śmiałem złożyć reklamację, notorycznie zdarzały się "zagubione" awiza, awiza z zakreślonym odnośnikiem, że awizowano powtórnie, mimo że pierwszego druku nie było. Sprawdziłem to całkiem przypadkowo, gdy żona siedziała w domu ze złamaną nogą, w skrzynce pojawiało się awizo, mimo że listonosz nawet nie pofatygował się do drzwi - dodaje czytelnik.
Miara przebrała się jednak, gdy czekał na przesyłkę z elementem komunijnego stroju dziecka. Czas uciekał, a o paczce słuch zaginął. - Zadzwoniliśmy do firmy, która miała nam przysłać paczkę i dowiedzieliśmy się, że właśnie poczta odesłała przesyłkę z adnotacją "taki adres nie istnieje". Nie dość więc, że nie żyję, to jeszcze nie mieszkam tam gdzie mieszkam - denerwuje się pan Krzysztof.
Na poczcie, obsługującej pana Krzysztofa, nikt z nami nie chciał rozmawiać. Nic dziwnego, nie co dzień uśmierca się swojego klienta, a do tego "przeprowadza mu eksmisję". W końcu udało nam się porozmawiać z rzecznikiem Poczty Polskiej.
- Nowy listonosz obsługuje ten rejon od lutego 2012. Wszystkie przesyłki awizowane w tym roku zostały przez klienta odebrane. Pragnę zapewnić, że będziemy dokładnie monitorować ten rejon doręczeń i w przypadku jakichkolwiek uchybień przeprowadzimy postępowanie wyjaśniające - mówi Grzegorz Warchoł z biura prasowego Poczty Polskiej w Warszawie. - Jednocześnie chciałbym podkreślić, że zawsze istnieje możliwość złożenia w placówce pocztowej skargi na jakość obsługi pocztowej.
Po przykrych doświadczeniach z pocztą pan Krzysztof omija ją jednak szerokim łukiem. - Korzystam z usług firm kurierskich. Wszystkie paczki mam na czas i nikt nie wątpi w moje istnienie - uzasadnia.
Opinie (142) 3 zablokowane
-
2012-04-16 09:08
Gdyby nie poszedł do US to by nie musiał mandatów płacić
Bo by policja , straż miejska czy Renoma w końcu kase musiały ściągnąć z nadpłąty podatku a od nieboszczyka ściągnąć sie nie da. Choć w tym US i tak mają bałągan . Skoro Pan przyszedł po zwrot podatku to znaczy że musiał wcześniej złożyć PIT-a więc znaczy że zyje
- 2 1
-
2012-04-16 09:07
nasuwa sie pytanie... czy pocztap olska jest odpowiednim organem w polsce stwierdzajacym zgon? no wybaczcie, ale to sa cyrki
- 8 0
-
2012-04-16 06:22
Niech i mnie uznają za zmarłego (1)
i to bandyckie państwo się w koncu ode mnie odczepi
- 80 4
-
2012-04-16 08:30
Niech i mnie uznają za zmarłego
Dobra, ja Ci to załatwię. Panie listonoszu tego pana. ten pan nie żyje i proszę mu nie przynosić rachunków.
Pasuje Ci ?:-))- 4 1
-
2012-04-16 08:20
Dziwne
" Termin minął dawno, w skrzynce nic nie było, więc udałem się do Urzędu Skarbowego. A tam pani stwierdziła z przerażeniem w oczach, że przecież... ja nie żyję, o czym poinformowała ją Poczta Polska."
A na jakiej podstawie Poczta mogła to zrobić ? Urząd Skarbowy przyjął taką informację ? Śmiać się czy płakać ?- 23 0
-
2012-04-16 08:17
...
była by prywata - jakość usług by skoczył a tak komuna.
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.