- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (179 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (252 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (729 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (67 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (150 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (104 opinie)
Pokonuje 2 tys. km dla chorego kolegi z pracy. Codziennie biegnie i walczy na ringu
Niemal codziennie przemierza maraton i walczy na ringu bokserskim - przez 60 dni Kuba Kacprzak zamierza zebrać pieniądze potrzebne na rehabilitację chorego kolegi. 24 sierpnia bokser przybiegnie do Gdańska i stoczy ostatnią finałową walkę.
- Biegnę dla mojego kolegi Rafała Garbaciaka, który w zeszłym roku przeszedł rozległy udar niedokrwienny mózgu. W wyniku tego udaru Rafał doznał paraliżu prawej strony ciała i stracił m.in. zdolność mowy. Życie całej rodziny wywróciło się do góry nogami, zmieniło się wszystko, a Rafała czeka długa i kosztowna rehabilitacja - mówi Kuba Kacprzak.
Kuba poprzez szum związany z biegiem dookoła Polski zbiera pieniądze za pomocą portalu Pomagam.pl. Kwota, którą zamierza uzbierać to 50 tys. zł. Pieniądze pozwolą na pracę z fizjoterapeutą i logopedą oraz zakup ortez i programów pomocnych w terapii afazji. To nie wszystko, bo jeśli uda się zebrać całą sumę, Rafał będzie mógł pojechać również na turnusy rehabilitacyjne do specjalistycznych ośrodków.
Jedzenie, bieg, marsz, walka bokserska i sen. Dzień Kuby wygląda codziennie tak samo...
- Wstaję między godziną 6 a 7. Wszystko po to, by wyruszyć przy niższej temperaturze. Jem śniadanie i wyruszam. Mój bieg, a następnie marsz trwa około ośmiu godzin. Następnie jest znów posiłek i wieczorna walka bokserska. Ostatni posiłek i sen, czyli największa regeneracja dla organizmu - mówi Kuba Kacprzak.
Nie jest łatwo pokonać dystans ponad 2 tys. km. Jeszcze ciężej jest zorganizować walki bokserskie w każdym mieście, dlatego Kuba biegnie przez większe miejscowości, m.in. Elbląg, Giżycko, Ełk, Augustów, Białystok, Lublin, Zamość, Rzeszów, Tarnów, Kraków, Katowice, Opole, Wrocław, Kostrzyn nad Odrą, Szczecin, Międzyzdroje, Kołobrzeg czy Koszalin. Kuba nie jest sam, pomaga mu wielu znajomych, którzy załatwiają noclegi i walki bokserskie. Jest również w ciągłym kontakcie z trenerem, któremu wiele zawdzięcza. Jest bowiem mistrzem województwa łódzkiego w boksie olimpijskim w kategorii wagowej do 91 kg oraz studentem wychowania fizycznego.
Wielki finał w Gdańsku 24 sierpnia na Długim Targu
24 sierpnia Kuba kończy swoją akcję, około godz. 14.00 stoczy ostatnią, 60. walkę bokserską na Długim Targu przy fontannie Neptuna. Przeciwnikiem Kuby będzie Tomasz Jabłoński, olimpijczyk z igrzysk w Rio 2016. Wszystkie informacje dotyczące godzin, jak i samej walki w Gdańsku będziecie mogli znaleźć u Kuby na Facebooku.
"Idę nad morze", "Kuba biegnie", "Z buta na Rysy" i "Kajakiem na Woodstock"
Wyprawa dookoła Polski nie jest pierwszym ekstremalnym wyzwaniem sportowca. W 2014 r. podczas akcji "Idę nad morze" Kuba przeszedł samotnie 450 km. Rok później "Kuba biegnie" dystans 390 km z Radomska na Tarnicę dla Stowarzyszenia Rodziców i Opiekunów Osób Niepełnosprawnych "Koniczynka". Kolejny rok dwa wyzwania - "Z buta na Rysy", samotny marszobieg 700 km z Gdańska na najwyższy szczyt polskich Tatr w warunkach zimowych. Pomoc dla "Koniczynki" oraz "Kajakiem na Woodstock", spływ 600 km kajakiem z przyjacielem z Radomska do Kostrzyna.
To kolejny przykład na to, że pomagać można na wiele sposobów. W ubiegłym roku pisaliśmy m.in. o podróży Adriana Beściaka, który na wózku inwalidzkim przejechał 2313 km po to, by pomóc 7-letniej Karolinie Wolanin, która urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową i od urodzenia porusza się na wózku.
Miejsca
Opinie (21)
-
2017-08-22 08:28
Wielki szacun, Kolego. Naprawdę. (2)
trzymam kciuki!
- 80 5
-
2017-08-24 21:59
Dla tych za minusy . Dużo zdrowia !
- 0 0
-
2017-08-22 08:28
prawdziwy Przyjaciel.
- 25 0
-
2017-08-22 14:37
(1)
Szacunek
- 6 1
-
2017-08-24 07:45
Szacunek
- 0 0
-
2017-08-22 21:12
Niestety ,ale urazy głowy powodują u bokserów 90% wszystkich chorób ,Mohamed Ali skończył jak ważywo (1)
Większość bokserów ma kłopoty jedni wcześniej inni później,niestety, ale nie mogę pochwalać bijatyk i walenia po głowie nawet w szczytnym celu.
a bieganie tutaj wygląda jako dodatek dlatego ze stało się modne.- 1 4
-
2017-08-22 21:55
Ty też masz te kłopoty i to bez walk
- 4 1
-
2017-08-22 16:43
Szacunek Panie Jakubie
Serce rośnie czytając o pana poświęceniu.
- 6 0
-
2017-08-22 14:47
RUN
WIELKI UKŁON DLA PANA - szacunek
- 6 1
-
2017-08-22 14:32
Fajnie, ze sa tacy ludzie. Ja mialem wypadek w pracy, zupelnie nie ze swojej winy i juz nigdy nie bede sprawny jak bylem, to mnie nawet nikt w szpitalu nie odwiedzil albo marnego sms'a nie wyslal z zakladu. Natomiast wypowiedzenie wiedzieli gdzie podeslac :)
Szacun i powodzenia. Obyscie uzbierali na wszystko co potrzebne.- 15 1
-
2017-08-22 13:52
Biegnij, Kuba, biegnij!
- 18 1
-
2017-08-22 13:33
Wielki człowiek musi robić dziwne rzeczy, żeby zebrać pieniądze.
To jakiś absurd.
Gdzie ministerstwo?
Gdzie podatki na pomoc?- 16 0
-
2017-08-22 12:57
Zobaczylem foto i mysle: a co to za duren?
Przeczytalem artykul i nie tylko cholernie mi wstyd, ale nawet mam lzy w oczach - chcialbym miec kogos takiego jako kolege.
- 21 2
-
2017-08-22 12:42
Szkoda, że po takiej akcji nikt nie pisze artykułu z podsumowaniem (2)
W sensie czy bardziej nie opłacałoby się panu pójść do pracy i zarobić te pieniądze niż biegać. Na logikę takie bieganie przynosi mniej pieniędzy niż pracowanie, ale może się mylę.
- 2 12
-
2017-08-22 12:53
50 000 w 2 miesiące
Trudno byłoby zarobić.
- 7 1
-
2017-08-22 12:42
mylisz sie
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.