- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (77 opinii)
- 2 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (275 opinii)
- 3 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (376 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (116 opinii)
- 5 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (101 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Policja schowała motorówki na zimę, a kłusownicy grasują
Wędkarz, który był niedawno świadkiem kłusowania na Martwej Wiśle zgłosił sprawę na policję. Okazało się, że funkcjonariusze z referatu wodnego w Gdańsku wyciągnęli już z wody motorówki na zimę i nie mieli jak podjąć interwencji.
Nasz czytelnik, zapalony wędkarz od ponad 30 lat, obserwuje z niepokojem, że kłusownictwo na gdańskich wodach z roku na rok się nasila. W poprzedni weekend widział, jak kłusownicy wybierali ryby z zastawionych sieci na Martwej Wiśle w rejonie nabrzeża LOTOS-u . Zadzwonił ze zgłoszeniem do gdańskiego referatu wodnego policji.
- Dostałem informację, że policjanci nie dysponują już łodziami, ponieważ zostały wyciągnięte. Dla mnie taka sytuacja jest niezrozumiała, tydzień wcześniej policjanci wyciągają sieci kłusownicze, a za tydzień nie mają już czym popłynąć. Jestem zażenowany takim obrotem sprawy, nie tylko ja, ale również inni moi koledzy wędkarze - denerwuje się pan Wojciech. - Jak zadzwoniłem na komendę w tej sprawie, to nikt nie był w stanie mi wytłumaczyć, dlaczego policja wodna już nie dysponuje łodziami. Przecież ani mrozów, ani kry nie ma i można spokojnie pływać. A koledzy, którzy znają policjantów wodnych dostali odpowiedź, że to ich przełożeni podjęli taką decyzję i nic nie mogą w tej sprawie zrobić. Łodzie wrócą na wodę dopiero na wiosnę w przyszłym roku.
Ograniczenia techniczne policyjnych motorówek
Referat wodny policji wyposażony jest łącznie w pięć łodzi służbowych: Harpun 550 i cztery łodzie hybrydowe - Parker 630, Sportis 630, Sportis 650 oraz Sportis S-10500 K.
Policjanci czuwają nad bezpieczeństwem w 120-kilometrowym gdańskim obszarze wodnym. W tym zakresie współpracują z Urzędem Morskim w Gdyni, Kapitanatem Portu w Gdańsku, Państwową Strażą Pożarną, Strażą Graniczną i Inspektoratem Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, m.in. pełniąc wspólne patrole.
Dlaczego wyciągnęli już swoje jednostki przed nadejściem zimy?
- Wiosną, z chwilą ustąpienia pokrywy lodowej, funkcjonariusze rozpoczynają pełnienie służb w patrolach motorowodnych na łodziach. Z reguły jest to połowa kwietnia. Służby w tej formie pełnią do przełomu października i listopada, co wynika z ograniczeń technicznych jednostek pływających. Pragnę też podkreślić, że przez cały rok policjanci z referatu wodnego pełnią służbę w patrolach zmotoryzowanych na terenach przywodnych w rejonie podległym Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku - tłumaczy mł. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Ze statystyk wynika, że w tym roku, w okresie od 1 kwietnia do 31 października policjanci z referatu wodnego przeprowadzili łącznie 1170 interwencji. Dziesięć z nich dotyczyło kłusownictwa na wodzie. Podczas tych interwencji mundurowi zabezpieczyli sprzęt kłusowniczy w postaci siatek i żaków. Większość spraw, którymi się zajmują dotyczy bezpieczeństwa w okolicy plaż i kąpielisk, badania stanu trzeźwości osób korzystających ze sprzętu motorowodnego, brania udziału w akcjach ratowniczych. Kontrolują również jednostki pływające i wędkarzy.
Jak nie policja, to kto patroluje gdańskie wody?
- Ten odcinek rzeki, bo jest już za kanałem Płonie, do nas nie należy, są to wody portowe. Nasi strażnicy patrolują wody Martwej Wisły od Błotnika do tego kanału, dopóki nie zamarzną wody. Jednak nie mamy problemu ze sprzętem. Naszą jednostkę przewozimy na lawecie i jak trzeba to wodujemy w wybranym miejscu - podkreśla strażnik z Państwowej Straży Rybackiej.
Kłusownictwo wodne poza Państwową Strażą Rybacką można też zgłaszać do Polskiego Związku Wędkarskiego i Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego w Gdyni, o każdym takim zdarzeniu można informować dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Relacja z zawodów wędkarskich na Martwej Wiśle. Materiał archiwalny
Opinie (122) 10 zablokowanych
-
2016-11-16 06:07
Akurat kłusowniocy to wędkarze!
Jak ludzie patrzą to wędka jak nie patrzą to sieci albo "wędka" elektryczna :-) Znamy to towarzysze. Adonoszenie wzajemne popieramy popieramy.
- 2 2
-
2016-11-16 05:26
Na zime to by najchetniej calkowicie zwineli interes to polskie cwaniaczki nazywajace siebie policja sa dobrzy w grzaniu d*py w sluzbowwych samochodach i budach z kebabami. A przestepcow to oni lapia na czesto uczeszczanych i bezsesownych swiatlach czerwonych dla pieszych.
- 2 2
-
2016-11-16 00:39
Klusownicy
Powinni zakazac klusowania w zimie .....
- 5 0
-
2016-11-16 00:33
niedasie
- 5 0
-
2016-11-16 00:31
Bareja w XXI wieku.
Chciałem to jakoś skomentować, ale nie mam jak. Przepraszam.
- 6 0
-
2016-11-16 00:30
Peło gdzie jest tam h... d... i kamieni k...
- 2 1
-
2016-11-16 00:06
Biedne służby morskie
Policja Wodna to nie tylko ryby ale ma i inne zadania ale co robią ci panowie z Inspektoratu z Gdyni czy Kapitanatu Gdańskiego bo Martwa Wisła to ich woda. Zapewne boją się zamoczyć ręce i ubrania gdyż sieci należy wyjąć z wody a to już jest fizyczna praca no i mokra. Reumatyzmu można się nabawić i będzie na starość problem.
- 10 2
-
2016-11-16 00:02
Brawo
Ktoś poszedł po rozum do głowy i opisał głupotę przełożonych policjantów z policji wodnej super artykuł
- 12 1
-
2016-11-16 00:00
Brawo Pani Katarzyno
- 8 0
-
2016-11-15 23:42
Inspektorat Rybołówstwa Morskiego w Gdyni i Kapitanat Gdański zna problem kłusownictwa na ich wodach ale najwygodniej jest popływać sobie, spalić odpowiednią ilość paliwa i nie łapać sieciowych kłusowników. Tępić należy również wędkarskich kłusowników ale ich wyczyn jest niewspółmiernie niższy gatunkowo niż wyczyny sieciowców, których na Martwej Wiśle nie brakuje. Kłusownicy sieciowi to zorganizowana mafia, która potrafi korumpować i dla tego czują się bezkarni. Dziwne, że nie są ścigani i nie przeprowadza się odpowiednich kontroli aby zwalczać ten proceder. Jedynie wyjmuje się sporadycznie siatki a kłusola się nie łapie. Czy nie można po ujawnieniu siatek w wodzie zrobić zasadzkę i złapać zbrodniarza ryb a nie bać się z nimi w kotka i myszkę. Kłusol i tak wróci nad wodę z nowym sprzętem. Zabrania się wędkarzom w niektórych miejscach wędkować bo są niewygodni dla kłusoli gdyż za dużo widzą a takim miejscem jest Martwa Wisła za Rafinerią gdzie Kapitanat Gdański postawił tablicę "Zakaz Wędkowania" Czy to zbieg okoliczności, bardzo ciekawe. Komu to przeszkadzało. Wędkarze za wędkowanie opłacają składki a kłusole w majestacie prawa kradną.
- 13 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.