Może być w stylu gorących lat 70-tych albo w strojach z epoki. W restauracji, w SPA albo pod gołym niebem. Jednak najważniejszym elementem gwarantującym dobrą zabawę jest świetny humor, chęć zabawy i zgrane towarzystwo.
Zanim powszechne stały się u nas klasyczne bale wiedeńskie czy weneckie, do końca lat 80. organizowaliśmy takie imprezy tematyczne, do jakich udawało nam się wypożyczyć lub skombinować stroje.
- Głównie dotyczyły szalonych lat 70. Ludzie przebierali się w stroje nawiązujące do okresu ich młodości, w spodnie dzwony i koszule w grochy - opowiada
Bogdan Szczepański, trójmiejski aktor i konferansjer. -
Do niedawna modne były bale w stylu latino, a także karaoke. Teraz jest takie pomieszanie z poplątaniem, wiele też zależy od zasobności portfela. Nie każdego stać na zapłacenie za bal, w którym obowiązują np. stroje z epoki. Jeśli jednak dysponujemy funduszami, możemy trochę zaszaleć. Wliczając w to nie tylko specjalne stroje, ale i tematyczny jadłospis.
- Prowadziłem bal w stylu PRL-u. W menu były m.in. lornety z meduzą i salceson. Dopiero po północy zmieniło się w bardziej wykwintne, stoły zastawiono owocami morza, kawiorem itp. Było to symboliczne przejście z PRL-u do współczesności - wyjaśnia Szczepański. -
Podczas całej zabawy nie zabrakło kotylionów, wyborów królowej i króla balu oraz konkursów. Miałem także przyjemność wziąć udział w balu, na którym obowiązującym strojem był smoking, w tle grała muzyka klasyczna oraz światowe standardy, a imprezę rozpoczęto polonezem. Tak naprawdę każdy bal sylwestrowy powinien się zaczynać od poloneza, szczególnie w czasach wątpliwości, czy orzełek powinien być na koszulkach kadry narodowej, czy nie. Jeśli jesteśmy kreatywni, możemy zorganizować bal z takim motywem przewodnim, jaki tylko przyjdzie nam do głowy. Na balu w stylu latino plażę może udawać podłoga pokryta piaskiem, na imprezie w stylu Ala Capone nie powinno zabraknąć "nielegalnej" whiskey i boa z piór, a na balu w stylu weneckim - masek, peruk i groteskowo wymalowanych na biało twarzy. Tak naprawdę wszystko zależy od nas samych, a także od towarzystwa, z którym chcemy spędzić imprezę.
- Świetnie bawiłem się na balu, na który wraz z grupą 17 osób przyszliśmy przebrani za członków zespołu Mazowsze. Nasze dziewczyny wyglądały pięknie, wzbudziliśmy ogromne zainteresowanie. Po co przebierać się w kostium z epoki rewolucji francuskiej, skoro mamy swoją ciekawą historię? - retorycznie pyta Szczepański.
Trendy, jakie ostatnimi laty obowiązują na balach sylwestrowych i karnawałowych są zróżnicowane. Krótko mówiąc, są takie, na jakie mamy pieniądze.
- Modne są imprezy z występami gwiazdy kabaretowej, gdzie muzyka jest mieszana, nie ma konkretnego motywu przewodniego - wyjaśnia Szczepański. -
Modne są także pakiety w SPA, łączące ze sobą kilka dni. Przed balem goście mają jogging, popływają w basenie, wyskoczą na saunę parową, później idą na bal, a na drugi dzień korzystają z różnych zabiegów.Kilkudniowe wypady do SPA są zdecydowanie dla osób o zasobniejszych portfelach. Kogo nie stać na takie wyjazdy, może wybrać się na imprezę pod gołym niebem. Tym bardziej, ze to właśnie w Gdyni urządzono pierwszego w Polsce Sylwestra pod chmurką.
- Najważniejszy jednak jest dobry humor, a nie to, żeby bawić się na siłę - radzi Szczepański. -
Wtedy to już herbatka w domu będzie lepsza, niż bal. Ważne jest to, żeby przyjść z osobą, z którą chce się spędzić czas. Uwielbiam bale, gdzie przed końcem starego roku puszcza się wolne nagranie i ludzie w tańcu mogą powiedzieć sobie "przepraszam", odpuścić żale. Wejść w nowy rok z czystym sercem, a stare zostawić za sobą. Wybierasz się lub organizujesz przebieranego Sylwestra? Przejrzyj naszą bazę trójmiejskich
wypożyczalni strojów.