- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (191 opinii)
- 2 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (26 opinii)
- 3 Prawie 50 miejsc parkingowych przy Parku Oruńskim (58 opinii)
- 4 Powinny być alerty RCB o sinicach? (66 opinii)
- 5 Coraz więcej domów pływających na wodzie (51 opinii)
- 6 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (31 opinii)
Likwidacja ulg to faktyczny wzrost podatków, ale też krok w kierunku uporządkowania systemu - to opinie ekonomistów o rządowym projekcie ustawy o podatku dochodowym. Wszyscy podkreślają zgodnie, że to dopiero pierwszy etap zmian. Potrzebne są kolejne.
Rząd zdecydował o pozostawieniu dotychczasowych, trzech stawek podatku od osób fizycznych, a mianowicie 19, 30 i 40 proc. Postanowił również zwiększyć kwotę wolną od podatku z dotychczasowych 2790 zł do 3168 zł. Ewentualne wprowadzenie podatku liniowego definitywnie odłożono więc do roku 2005. Pozostaje też wspólne opodatkowanie dochodów małżonków, odliczenie od dochodów wpłat na ubezpieczenie społeczne, cele rehabilitacyjne, darowizny na cele pożytku publicznego i odsetki od kredytów mieszkaniowych.
Zachowano również ulgę budowlaną na okres trzech lat oraz ulgę edukacyjną dla niepełnosprawnych. Rząd zrezygnował też z opodatkowania dochodów mających charakter rekompensacyjny.
Postanowiono jednak zlikwidować osiem ulg, w tym składki na rzecz organizacji, do których przynależność podatnika jest obowiązkowa i ulg związanych z remontem i modernizacją budynku przy zachowaniu praw nabytych, ulgę na dojazd dzieci do szkoły, ulgę na dokształcanie zawodowe, ulgę na zakup przyrządów i pomocy naukowych.
Zdaniem Rafała Zagórnego, posła Platformy Obywatelskiej i byłego wiceministra finansów, rządowy projekt nie przynosi ani rewolucji, ani rewelacji. Nie ma w nim także elementów prorozwojowych.
- Nie w nim ani podatku liniowego, ani przymiarki do tego podatku. Nie przedstawiono również koncepcji stopniowego obniżania podatków, co mogłoby być korzystne z punktu widzenia potencjalnych inwestorów - uważa Zagórny.
Dodaje, że likwidowanie ulg, nawet mniej ważnych, niewielki wzrost kwoty wolnej od podatku i utrzymanie po raz trzeci tych samych progów podatkowych to de facto wzrost podatków, szczególnie dla średnio i lepiej zarabiających Polaków.
Podobnego zdania jest Bogusław Grabowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. Uważa, że propozycje rządowe to drobny retusz obecnego systemu, ale zwiększający obciążenia podatkowe.
- Od kwoty wolnej od podatku zostanie więcej, ale minister finansów Andrzej Raczko więcej zabiera, likwidując ulgi. Netto minister zwiększa opodatkowanie PIT - twierdzi Grabowski.
Dodaje, że ulgi i zwolnienia podatkowe powinny być zlikwidowane, ale powinna towarzyszyć temu obniżka stawek podatkowych.
- Zostało po staremu, ale trudno spodziewać się, żeby rząd robił eksperymenty podatkowe i obniżał stawki kiedy ma do zebrania dodatkowe 20 miliardów złotych - mówi Krzysztof Dzierżanowski z Centrum im. Adama Smitha.
Dlatego też głównym problemem rządu, jego zdaniem, jest szukanie sposóbów ograniczenia wydatków budżetowych, a nie eksperymentowanie z podatkami. Zaznacza jednak, że likwidacja kolejnych ulg jest fragmentem realizowanego już od dłuższego czasu ograniczania kolejnych ulg.
Mirosław Gronicki, główny ekonomista Banku Millennium, dodaje, że działanie rządu ma na celu uporządkowanie systemu podatkowego PIT i jest krokiem w kierunku ujednolicenia tego systemu.
- Wszystko zależy teraz od tego, jaki będzie drugi etap. Czy rząd zdecyduje się wprowadzić podatek liniowy, korzystny dla rozwijającej się gospodarki, czy pozostanie przy obecnych zasadach, ale wtedy będzie musiał zmienić progi podatkowe - uważa Gronicki.
Dla Witolda Gintowta-Dziewałtowskiego, ekonomisty i posła SLD, rządowy projekt jest dobrym sygnałem w kierunku uwolnienia popytu konsumpcyjnego.
- Ma on być elementem ożywiającym gospodarkę, ale na razie niewystarczającym - ocenia poseł. - Kolejnym krokiem powinno być bowiem obniżenie stawek podatku od osób fizycznych.
Opinie (13)
-
2003-06-26 08:42
przyjdą obojętnie
piwko?? bardzo chetnie
patrzą jakiś frajer
wstawia kaśce bajer
mowę zakładają
zjeżdżaj stąd jak zając
uuuuuuuuurodę twoją możem nadwerężyć
i zakołysze knajpa się jak okręt
a ty pod stołem żłobie bedziesz leżeć
bo nie umiałeś słuchać chłopców z gnojnej- 0 0
-
2003-06-26 09:36
... i portfel nieco chudszy
- 0 0
-
2003-06-28 04:46
prawicowa amnez(s)ja
Ludzie, którzy wczoraj decydowali o tym, jak jest dzisiaj- dzisiaj wystepuja w roli oskarżycieli o to, że dzisiaj jest tak, jak zdecydowano o tym wczoraj.
jeśli ktoś cokolwiek z tego kapuje, to niech mi to wyklaruje
kogo uważaja za dupków?
komu plują w twarz
niech tam sobie w czasie tych partjnych wzajemnych opowiadań prawica mówi lewicy co chce i odwrotnie, ale
nie pieprzcie PANOWIE nam, normalnym ludziom,
bo jak sie babie zaciskaja na was pieści, to nie jest dobrze
i jak chłop obok mnie powie, że pora na was kosy ostrzyc, to sama wałka poszukam, bo tej obłudy juz za duzo
tych straconych dzieki wam marzen
i nedzy, która sami
nie wespół z wami klepiemy
mordy w kubeł
i tyle- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.