- 1 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (37 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (92 opinie)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (609 opinii)
- 4 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
- 5 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (45 opinii)
Powódź w Gdańsku coraz mniej groźna
Został do wykonania jeszcze tylko niewielki, bo 100-metrowy odcinek tzw. kierownicy, czyli rodzaju falochronu przy ujściu Wisły w ramach prac, które zabezpieczą ćwierć miliona ludzi w Gdańsku i na Żuławach przed powodzią.
Zagrożenie powstaje głównie wtedy, gdy tworzą się zatory lodowe, których, jak to już czasami bywało, nie mogły skruszyć lodołamacze, bo osiadały na mieliznach przy ujściu Wisły. W tym celu priorytetem było wyremontowanie dwóch tzw. kierownic, a jedną z nich, wschodnią, przedłużono o 200 m.
- Było to dla nas jedno z najważniejszych działań realizowanych w ramach pierwszego etapu programu żuławskiego. Wisła może nieść nawet do 2 mln m sześciennych piasku i rumoszu, który tu osiada i wypłyca ujście Wisły, co powoduje, że wody powodziowe, kra i lód nie są w stanie dojść do zatoki i powstaje zator. Woda wtedy rośnie i może po przerwaniu wałów dotrzeć aż do Gdańska,czy w drugą stronę, nawet do Elbląga - tłumaczy Andrzej Ryński, zastępca dyrektora RZGW.
Na zagrożonym terenie mieszka około ćwierć miliona osób, ale powódź może też grozić klęską ekologiczną w przypadku zalania np. rafinerii w Gdańsku, hałdy fosfogipsów, oczyszczalni ścieków, stacji benzynowych oraz innych obiektów przemysłowych.
- Kierownice to jest takie podłużne urządzenie wykonane z betonu, które powoduje, że Wisła zwiększa swoją prędkość, w jej wyniku powstają większe głębokości i ten piasek i rumosz jest wrzucany głębiej w zatokę i nie osiada przy ujściu i może swobodnie spłynąć - wyjaśnia Ryński.
Prace przy ujściu pochłonęły 50 mln zł, z czego 80 proc. środków dołożyła Unia Europejska. Generalnym wykonawcą tego zadania była firma Doraco.
Dokładnie polegało ono na remoncie będącej w opłakanym stanie kierownicy zachodniej na odcinku 550 m, który obecnie zakończono głowicą z latarnią. Kierownicę wschodnią wyremontowano na odcinku 600 m, dodatkowo wykonano jej przedłużenie o 200 m i też zakończono ją głowicą.
- Zamontowano tu bardzo dużo prefabrykatów żelbetowych, w sumie 860 szt., o różnych gabarytach. Największy, tzw. oporowy, montowany na odcinku przedłużenia ważył 44 tony - tłumaczy Marek Bianga, kierownik budowy z firmy Doraco.
Jenak ten prefabrykat po wypełnieniu go piaskiem waży ostatecznie aż 800 ton. To nie wszystko, zamontowano też 1300 materacy gabionowych. To konstrukcja z siatki stalowej wypełnionej kamieniami, o wymiarach 6 na 2,5 metra, którą pokryto powierzchnie ponad 15 tys. m kw.
Prace jednak w dużym stopniu były uzależnione od ochrony środowiska. Przy ujściu Wisły znajduje się obszar Natura 2000 i rezerwat przyrody Mewia Łacha, do którego na lęgi przylatują chronione gatunki ptaków, jak rybitwy białoczelne, czubate (jedyna kolonia w Polsce) czy sieweczki obrożne.
- Pozwolenie na prace było obłożone dość restrykcyjną decyzją środowiskową, głównymi jej wytycznymi było to, że prace mogły być prowadzone wyłącznie z wody i ustanawiała ona okresy lęgowe ptaków, szczególnie w przypadku kierownicy zachodniej, w okresie od 25 marca do 15 sierpnia. W tym czasie wszelkie prace z powodu lęgów były zakazane - tłumaczy Bianga.
Co ciekawe, w trakcie prac stwierdzono, że nie odstraszają one ptaków, a wręcz przeciwnie, bo w 2014 r. była rekordowa liczba lęgów i w związku z tym w tym roku dopuszczono do prac w czasie całego okresu lęgowego. Niestety, z lęgów nic nie wyszło, bo migrująca łacha w pobliżu wschodniej kierownicy, na której głównie gniazdują ptaki, stała się łatwo dostępna dla drapieżników takich jak lisy czy norki. W efekcie tysiąc par rybitw nie doczekało się potomstwa, bo jaja i pisklaki zostały zjedzone.
W ramach pierwszego etapu prac w programie żuławskim, wartym w sumie 522 mln zł, wzmocniono też 75 km wałów, przebudowano blisko 54 km koryt rzek i kanałów, a także wyremontowano 11 ostróg na Wiśle, choć pierwotnie zakładano, że doczeka się remontu 30 z ponad 3 tys. na tej rzece. Na kolejne prace urzędnicy będą zabiegać o fundusze w obecnej perspektywie unijnego rozdania środków. Co ważne, kończące się teraz prace na kierownicach przy ujściu Wisły wystarczą na jednie 10 lat, po tym czasie będą one wymagały kolejnego przedłużenia w związku z nieustannym nanoszeniem przez nurt Wisły piasków i rumoszu.
Wisła, choć przez stulecia ujarzmiana, nigdy do końca nie poddała się człowiekowi. Gdańsk i Żuławy nie raz cierpiały z jej powodu. W wyniku powodzi z 1829 roku woda zalała Stogi, dotarła do Nowego Portu, Brzeźna, a także do centrum Gdańska, gdzie fontanna Neptuna tonęła w metrowej fali wody.
W 1840 r. Wisła utorowała sobie nową drogę do morza przez wieś Górki koło Sobieszewa i odtąd mamy Wisłę Śmiałą. Jednak po kolejnej wielkiej powodzi z 1888 roku zapadła decyzja, by wykonać 7 km przekop Wisły, skracając jej drogę z pominięciem Gdańska. Od 1895 roku główny nurt rzeki płynie od Przegaliny do Zatoki Gdańskiej. Ostatni raz Żuławy zostały zalane po tym, gdy wojska niemieckie w 1945 roku wysadziły wały.
Miejsca
Opinie (50) 10 zablokowanych
-
2015-10-02 10:18
(5)
miany klimatyczne to niestety fakt, nie jest tak jak mówił pewien oświecony polityk polskiej sceny politycznej:)
- 15 23
-
2015-10-02 10:57
A kiedy to na Ziemi nie było zmian klimatu ? :) (3)
Pewnie nie pamiętasz, że kiedyś TU był lądolód.
Ale jak chcesz płacić podatki i żyć w skansenie to proszę bardzo, tylko nie mieszaj w to innych, bo to podłość !
Klimat nie jest czymś niezmiennym - stałym.- 22 5
-
2015-10-02 12:24
Dokładnie.
Klimat sie zmienia nie przez ludzi tylko w naturalny sposób.
Człowiek, poprzez zwiększenie CO2 w atmosferze teoretycznie przyspiesza ocieplenie. Jednak wystarczy przypomnieć sobie jak kilka lat temu wybuchł wulkan na Islandii. W jeden dzień wyrzucił syfu niż człowiek wyprodukował przez kilkadziesiąt lat na cały świecie. Jak wypierdzieli jakiś większy wulkan to możemy mieć zaraz epokę lodowcową.- 13 7
-
2015-10-02 12:03
Czyli jednak powódz?!
- 2 0
-
2015-10-02 11:45
Dokładnie kiedyś było np 2x więcej tlenu w po atmosferze a paprocie miały po 100m wysokości :D
- 7 3
-
2015-10-02 10:37
uwolnić orkę!!!
- 7 0
-
2015-10-02 12:06
Powódź w Gdańsku coraz mniej groźna?
Może z powodu samej Wisły. Ale warto jeszcze pamiętać o Bałtyku. A także o deszczu. Kto te tytuły układa? Pani Moritz raczej nie jest taka niemądra.
- 24 5
-
2015-10-02 10:38
Brawo, przecież jest największa susza od kiludziesięciu lat, kopara nawet chciała wprowadzić stan klęski... (1)
- 17 32
-
2015-10-02 11:15
Takie prace prowadzi się w czasie suszy a nie w czasie powodzi. Stan klęski to chciała wprowadzić "szydełkowa od koronek"
- 18 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.