• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powstało centrum leczenia dla kobiet po powikłaniach po cesarce

Piotr Kallalas
7 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
- Standardem postępowania jest stan, w którym przy operacji towarzyszy chirurg mający zaawansowaną wiedzę w tematyce operacji miednicy mniejszej - mówi prof. Wydra. - Standardem postępowania jest stan, w którym przy operacji towarzyszy chirurg mający zaawansowaną wiedzę w tematyce operacji miednicy mniejszej - mówi prof. Wydra.

Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku stworzyli ośrodek specjalizujący się w interwencyjnym leczeniu ciężarnych w przypadku zdiagnozowania łożyska wrastającego - poważnego stanu zagrażającego matce. - Jest to rzadkie powikłanie, ale staje się też coraz częstszą patologią spowodowaną wzrostem liczby cięć cesarskich, jaki obecnie obserwujemy - tłumaczy prof. Dariusz Wydra, ordynator Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii onkologicznej i Endokrynologii ginekologicznej.



Od ponad pół roku w gdańskiej klinice działa skoordynowany zespół specjalistów mających doświadczenie w interwencji w przypadku zdiagnozowania patologii łożyska wrastającego. W standardowym przebiegu porodu narząd ten oddziela się od macicy w trzecim okresie, natomiast czasami dochodzi do nieprawidłowości, które stwarzają wielkie ryzyko dla zdrowia i życia kobiety.

- W województwie pomorskim dochodziło do nieszczęść - śmierci rodzących z powodu porodu w przypadku patologii łożyska wrastającego. Standardem postępowania jest stan, w którym przy operacji towarzyszy chirurg mający zaawansowaną wiedzę w tematyce operacji miednicy mniejszej - wskazuje prof. Dariusz Wydra.
Czytaj też: Wolne miejsca na porodówce? "Chcemy stworzyć przejrzysty system"

  • W UCK w Gdańsku pacjentki są operowane w specjalnej sali hybrydowej.
  • W UCK w Gdańsku pacjentki są operowane w specjalnej sali hybrydowej.
  • W UCK w Gdańsku pacjentki są operowane w specjalnej sali hybrydowej.

"To duże wyzwanie położnicze"



Stąd decyzja o powołaniu specjalistycznego centrum w klinice, w którym pracują lekarze mający doświadczenie w tego typu operacjach. Zabiegi odbywają się w sali hybrydowej zwiększającej możliwości diagnostyczne, a sama procedura wymaga skoordynowania pracy całego zespołu.

- Najlepszym rozwiązaniem jest obecność ginekologa-onkologa, a my obecnie posiadamy 10 takich specjalistów. Jest to światowy standard. Łożysko wrastające i przerastające stanowi duże wyzwanie położnicze, dlatego obecnie stworzyliśmy centrum specjalizujące się w tego typu procedurach. Mamy wspomnianych specjalistów, salę hybrydową i możliwości przeprowadzania diagnostyki w oparciu o radiologię. Współpracujemy m.in. również z radiologami inwazyjnymi, bowiem po wydobyciu płodu czasowo zamykamy naczynia krwionośne odpowiadające za ukrwienie macicy u pacjentki i oceniamy, czy trzeba śródporodowo usunąć narząd. W takich warunkach utrata krwi jest mniejsza i pozwala nam bezpiecznie prowadzić poród - mówi prof. Dariusz Wydra.
Od maja w ośrodku zostało zoperowanych już sześć pacjentek, a u trzech kobiet wykonano śródporodowe usunięcie macicy.

Czytaj też: Gdańscy naukowcy wyizolowali gronkowca, który nie był wcześniej wykrywany u ludzi

Rośnie liczba pacjentek z wrastającym łożyskiem



Specjaliści zaznaczają, że jeszcze kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat temu, przypadki wrośniętego łożyska były sporadyczne. Obecnie opisana patologia nadal jest postrzegana za rzadkość, jednak stale zwiększa się liczba pacjentek z powikłaniem, na co bezpośrednio wpływa między innymi wzrost liczby wykonywanych cięć cesarskich.

- Mamy więcej pacjentek, które przeszły operacje na macicy, a rozwój łożyska wzrastającego w dolny odcinek macicy stanowi duże zagrożenie dla życia. Taka pacjentka wymaga porodu w wyjątkowych warunkach i jest to cały czas duże wyzwanie dla całego województwa. Generalnie najbliższym oddziałem z takim ośrodkiem oraz salą hybrydową jest Białystok - dodaje prof. Dariusz Wydra.

Opinie (42) 1 zablokowana

  • 3x CC

    Miałam trzy razy CC. Pierwsze z ogromnymi problemami, drugie niby ok a trzecie w UCK. Po CC wypisali mnie w 3 dniu do domu, już mówiłam że coś jest nie tak. Po 4 dniach wylądowałam u lekarza a tydzień po wypisie wróciłam na UCK. Codziennie zmieniali się tam lekarze, obchod o 11 czy 13 to norma, codziennie inny lekarz i nikt nie chciał podjąć decyzji co dalej ze mną zrobić. Jak zdecydowali to czekali na pełna obsadę, jak doczekałam się tego dnia to nie zrobili nic tylko mnie wypisali do domu i w razie problemu mam wrócić....
    Ewidentnie poczułam sztab wielu doświadczonych specjalistów mogących szybko zareagować...

    • 5 0

  • Czy otwarcie tej placówki konsultowano z Kościołem Katolickim i Ministrem Edukacji?

    • 3 0

  • czy to prawda, że do operacji i zabiegów ludzie są segregowani na szczepionych i tych gorszych?

    czy ktoś z władz może to potwierdzić?
    Kuzynka rodziła- bardzo ciężko.
    Miała skierowanie na cc ale, że nie była szczepiona to wmówili jej, że nie ma takiej potrzeby

    • 1 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane