• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca na parkingu oczami kontrolera

Kontroler jednego z operatorów parkingów w Gdańsku
13 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Do spornych sytuacji dochodzi najczęściej na płatnych parkingach przy sklepach zarządzanych przez prywatnych operatorów (zdjęcie ilustracyjne). Do spornych sytuacji dochodzi najczęściej na płatnych parkingach przy sklepach zarządzanych przez prywatnych operatorów (zdjęcie ilustracyjne).

Po tym, jak opisaliśmy incydent na parkingu w Oliwie, gdy kontroler wystawił wezwanie do zapłaty niepełnosprawnemu kierowcy, gdy ten zmierzał do parkomatu, skontaktował się z nami jeden z kontrolerów, który zgodził się opisać specyfikę pracy z własnej perspektywy.



Czy miałeś kiedyś sporną sytuację z kontrolerem?

Oto jego list:

Pracę kontrolera podjąłem z ciekawości. Odpowiedziałem ogłoszenie z myślą "Co może być trudnego w tej pracy?". Byłem na szkoleniu, gdzie nauczyłem się obsługiwać sprzęt, jaki obszar jest objęty kontrolą, dostałem kilka wskazówek od osób dłużej pracujących i tak zostałem kontrolerem.

Następnie we własnym zakresie poznałem regulaminy parkingów, aby w razie potrzeby móc wytłumaczyć kierowcom, jak wygląda postój, opłata, za co zostało wystawione zawiadomienie itp. Dużo osób nie jest świadome, że "mandat" nie jest wystawiany przez kontrolera, gdyż mandaty mogą być wystawione przez policję lub straż miejską, dlatego poprawną formą jest nazywanie tego zawiadomieniem lub wezwaniem do zapłaty.

Najtrudniejsze w tej pracy jest wystawianie zawiadomienia. W tym czasie nie wiem, czy kierowca danego pojazdu przyjdzie i ze spokojem zapyta, co się dzieje, czy już z 10 metrów będzie rzucał wyzwiskami. Sama kontrola przebiega następująco: najpierw sprawdzam, czy parkometry działają, robię "rundkę" po parkingu i staram się zapamiętać samochody, które już stoją, po czym wracam po sprzęt. Każda kontrola ma indywidualny charakter. Postaram się opisać każdą z nich.

Przekroczony czas


Zdarza się, że niektóre osoby spóźniają się lub zapomniały o czasie. Jeżeli na bilecie czas postoju był przykładowo do 10.00, a jest 10.03 to czekam jeszcze z 10 minut, po czym wystawiam wezwanie, jeżeli kierowca nie przyjdzie. Dla osób niepełnosprawnych, którzy stoją na zwykłym miejscu parkingowym, oczywiście daje około 15 minut. Nie chodzi o to, żeby wystawiać za przekroczoną minutę każdemu, tylko o to, że każdemu może zdarzyć się spóźnić, więc w takiej sytuacji potrzebny jest rozsądek.

Brak biletu


Tutaj sytuacja jest inna. Kiedy nie ma biletu za przednią szybą rozglądam się, czy przypadkiem kierowca nie przyjechał i nie jest przy parkometrze. Czekam aż przy parkometrze nikogo nie będzie i przystępuję do wystawienia wezwania. Są osoby, które zapominają o bilecie, dlatego podczas wpisywania danych pojazdu (numer rejestracyjny, marka) i robienia zdjęć, patrzę czy przypadkiem nie przychodzi kierowca. Gdy mam pewność, że to kierowca kontrolowanego samochodu, to informuję go, że trzeba pobierać bilet i odchodzę. Do czasu wydrukowania wezwania jest możliwość anulowania wezwania przez kontrolera. Jeżeli jest już podgląd wydruku na telefonie lub wydrukowane wezwanie, kontroler nie może tego cofnąć.

"Za przednią szybą"


Rozumiem, że niektórym osobom się spieszy lub nie podoba się pobieranie darmowego biletu, jednak to nie zwalnia nikogo z umieszczenia biletu za przednią szybą. Podczas pracy bilety były umieszczane za tylną i boczną szybą, na siedzeniach, za wycieraczką, w wylocie klimatyzacji/ogrzewania i ukryte na półeczkach. W takich sytuacjach nie wiem, czy kierowca robi na złość, ale niestety też musi liczyć się z wezwaniem do zapłaty.

Inne sytuacje


Są różni kierowcy, którzy szukają darmowego parkowania. Sposobów na to jest wiele. Do najczęstszych z nich należy odwrócony bilet lub zakryta data lub godzina. Do bardziej "wyrafinowanych" jest pusty kawałek kartki, parkowanie w mało widocznym miejscu, używanie biletu z innych parkingów i posiadanie kilkanaście różnych biletów za szybą.

Są też kierowcy, którzy nie rozumieją, w jaki sposób działa parkowanie w takich miejscach. Płatność jest tylko z góry i nie ma możliwości zapłaty za przekroczony czas. Wielu kierowców próbowało mi wmówić (spóźnieni powyżej 30 minut), że może tu stać dany czas za darmo, po czym pójść do parkometru i zapłacić za przekroczony czas postoju. Taka sytuacja jest możliwa głównie w galeriach handlowych i na lotnisku czy w miejscach, gdzie na wjeździe i wyjeździe są szlabany.

Jak reagują kierowcy?


Niektórzy kierowcy podchodzą wyrozumiale do wezwania, pytają, a ja im spokojnie tłumaczę. Niestety do większości należą kierowcy agresywni. Wyzywają od złodziei i używają ostrych słów, których nie przytoczę.

Kierowcy także poniżają kontrolerów np. "masz beznadziejne życie, trzeba było się uczyć i lepszą pracę znaleźć, ty nieuku itp". Takie przypadki są na porządku dziennym, a na palcach jednej ręki mogę policzyć dni bez wyzwisk. Przykro jest słyszeć takie słowa. Warunki zatrudnienia, pensja itp. są uczciwe, a kontroler, który tylko sprawdza bilety, nie jest niczemu winny.

Niejednokrotnie oberwało mi się za rzeczy, na które nie mam wpływu lub zawinił kierowca. Tutaj zaliczyć mogę brak patrzenia na znaki, nieumiejętność czytania instrukcji na parkometrach, skończony papier lub awaria parkometru i zwykłe olewanie regulaminu. Bywają też osoby, które chwalą pracę kontrolera, co umila dzień i te pamiętam do dziś.

Bywały również sytuacje, gdzie osoby, które przechodziły obok, komentowały pracę lub dolewały oliwy do ognia, gdy doszło do spotkania z kierowcą. W sytuacji, gdy kierowca jest zbyt agresywny, kontroler nie może liczyć na pomoc od osób trzecich. Na jednym z parkingów wystawione zostało wezwanie za brak biletu. Kończąc kontrolę z kilku metrów zaczął mnie wyzywać starszy pan, po czym kazał mi anulować to wezwanie. Na spokojnie wytłumaczyłem mu, że nie mogę spełnić jego żądania. Do wyzwisk ze strony tego pana dołączyła jego żona oraz kierowcy innych aut.

Niestety będąc kontrolerem ciężko jest wytłumaczyć innym osobom swoją perspektywę i udzielić pomocy. Swego czasu również przypominałem słownie o pobraniu biletu, jednak słysząc słowa "odwal się" lub "daj mi spokój człowieku", zrezygnowałem.

Sam jestem kierowcą i chciałbym innym przypomnieć, żeby zwracali uwagę na znaki i nie ignorowali zwykłego pobrania darmowego biletu. Mając gdzieś regulamin parkingu i późniejsze bycie agresywnym w stosunku do kontrolera, nie czyni superosobą. Będąc policjantem/strażnikiem miejskim poza służbą, pracownikiem dyplomatycznym, urzędnikiem lub zajmując inne wyższe stanowisko, regulamin także obowiązuje (bywały przypadki, gdzie wykorzystywano swoją pozycję do próby zwolnienia z kontroli). Rzeczywistość kontrolera nie jest tak kolorowa, jak niektórzy to widzą.
Kontroler jednego z operatorów parkingów w Gdańsku

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (218)

  • Wszystko zależy od człowieka (1)

    Jakiś czas temu dostałem w Gdyni jak to się fachowo nazywa wezwanie do zapłaty kiedy to byłem zakupić bilecik, dopiero zaparkowałem może 3 minuty wszystko zajęło pan oznajmił mi że niczego nie moze cofnąć bo jest w systemie. Musiałem udać się do ich biura na Śląskiej wyjaśnić sytuację ogólnie udało mi się nie zapłacić i wyjść cało ale straciłem ponad godzinę za którą nikt nie powiedział zwyklego przepraszam.

    • 11 0

    • Za stracona godzine powinienes dostac odszkodowanie idace w tysiace zl, no chyba, ze potrafia oddac czas.

      • 0 0

  • po takim artykule aż chce się płacić...

    • 2 2

  • Normalnie Anioł

    • 9 2

  • co do zachowań kierowców - zgoda (1)

    Chamstwo i wyzwiska są poniżej krytyki. Jednak czy Pan kontroler nie ma wrażenia że agresja i chamstwo kierowców jest poniekąd pochodną tego jak to jest zorganizowane ?? Regulaminy zawierające 30 punktów których na szybko ktoś przyjeżdżający na chwilę po prostu nie przeczyta bo nie ma czasu. Jasne, jasne........zaraz się pojawią teksty z gatunku nieznajomość nie zwalnia....ble ble ble. A czy ty komentatorze zawsze wszystko czytasz od deski do deski ?? Darmowy bilet - o co chodzi - albo parking jest bezpłatny, albo płatny, a nie jakieś głupoty z darmowym bilecikiem. Może jeszcze żeby go aktywować trzeba zrobić 2 rundy dookoła parkingu. Albo miejsca w których taki parking pojawia się nagle - bez konkretnych widocznych informacji. To jest właśnie kombinowanie jak naciągnąć ludzi na forsę. Ja np do centrów handlowych które maja płatne parkingi - po prostu nie jeżdżę. Taką mam zasadę. Celem wizyty w centrum czy sklepie są zakupy, a nie skorzystanie z parkingu. Parking jest tu elementem dodatkowym który ma mi ułatwić skorzystanie. Dla wielu właścicieli stało się to dodatkowym źródłem dochodu.

    • 10 8

    • Tez nie zagladam w miejsca z platnymi parkingami jesli nie musze. To jak szukanie przygod. Znajdziesz je predzej czy pozniej jesli bedziesz szukal.

      • 0 0

  • opinia

    masz beznadziejne życie, trzeba było się uczyć i lepszą pracę znaleźć

    • 2 7

  • Szanowny Panie kontrolerze

    Kiedy zda Pan sobie sprawę z tego że pewna część społeczeństwa to najzwyklejsze chamstwo i to niezależnie od statusu społecznego, to stan umysłu, to będzie panu łatwiej robić robotę.

    • 13 1

  • Tego listu nie napisał kontroler. No chyba, że z wykształcenia jest magistrem polonistyki. (4)

    List napisał redaktor na podstawie opowieści właściciela parkingu.

    • 7 5

    • A gdzie mgr polonistyki może znaleźć pracę? (1)

      • 5 2

      • U mnie w pracy jest ich duzo. Zarabiaja przyzwoicie i nie jest to szkola, bar czy inne takie.

        • 3 0

    • A jakie to ma znaczenie?

      • 0 3

    • "Mając gdzieś regulamin parkingu i późniejsze bycie agresywnym w stosunku do kontrolera, nie czyni superosobą."

      Tego zdania nie napisalby zaden magister. Jest tak wyrafinowane, ze mogl je stworzyc co najmniej jakis docent.

      • 3 0

  • Zwykłe wyłudzanie kasy (2)

    Opłata za parking to zwykłe wyłudzanie kasy. Nikt nie jest w stanie przewidzieć czasu parkowania - proszę przewidzieć ile będzie trwała wizyta u lekarza w UCK łącznie z kolejką w poczekalni przy rejestracji. Żeby nie być narażony na karę to muszę zapłacić za dużo dłuższy postój. A mimo to przekroczyłem czas postoju i przychodzi miły kontroler i karą. Inna sytuacja - zapłaciłem za 4 h a wizyta trwała 30 min. - kto zwróci kasę? Dlatego uważam to za zwykłe wyłudzanie kasy. Chcecie kasę za parkowanie - zróbcie system gdzie płacę za tyle ile parkowałem.

    • 15 3

    • (1)

      jeżeli to parking miejski to aplikacja w telefonie - klikasz start a na koniec stop i płacisz za zużyty czas co do sekundy

      • 2 1

      • Czyli wykluczenie ludzi starszych i tych co nie chcą zaśmiecać telefonu aplikacjami

        • 0 1

  • Większość ludzi jest niestety głupich, to fakt (2)

    ale drugi fakt jest taki, że w tym kraju ludzie mają permanentne poczucie, że są oszukiwani przez cwaniaków na każdym kroku, zwłaszcza przez władzę. To nie minęło jeszcze po komunie, to jest w genach i może minie za 100 lat... Trochę też wynika to z kompleksów. Jesteśmy społeczeństwem zakompleksionym, ale zadziornym i wychodzimy na głupców i chamów.

    • 14 1

    • (1)

      Najpierw wladza musialaby dac przez kilkadziesiat lat przyklad uczciwosci a na razie tego nie widac. Jesli mam okazje oszukac wladze to to robie, bo wladza z okazji zawsze skorzysta. Ostatnio przez pol roku pobiera skladke na NFZ a ja w tym czasie wydalem prawie tys zl na lekarzy bo zlikwidowali sluzbe zdrowia.

      • 2 0

      • Nie najpierw władza/ktoś/inni

        od siebie zacznijmy i wobec siebie nawzajem, szanujmy innych, ich pracę, przepisy itp

        • 0 0

  • parkowanie na kopertach (2)

    A kiedy zaczną kontrolować samochody parkujące na miejscach dla inwalidów? Zauważyliście, że na tzw. kopertach w większości przypadków parkują BMW i Mercedesy z identyfikatorami dla inwalidów niewiadomego pochodzenia i dziarskim krokiem udają się na spacer.

    • 10 4

    • i co, inwalidzi to tylko syrenka maja jezdzic?

      nie utozsamiaj kalectwa z bieda.

      • 0 0

    • Na kogoś z rodziny ma identyfikator.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane