• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Premier: szkoły zamknięte do świąt, ferie w jednym terminie. Otwieramy obiekty handlowe

Michał Brancewicz
21 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"

Premier zapowiedział, że od 28.11 otwarte zostaną obiekty handlowe, które będą musiały działać w najwyższym reżimie sanitarnym. Szkoły oraz siłownie będą zamknięte do świąt. Ferie w całej Polsce odbędą się w tym samym terminie, między 4 a 17 stycznia.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


- Przed nami pewien okres, który nazywamy: 100 dni solidarności - na końcu tego okresu jest wysoce prawdopodobne, że będzie dostępna szczepionka. Duża część populacji zaszczepionej pozwoli szybko przerwać łańcuch zakażeń - zapowiada premier Mateusz Morawiecki. - Te zasady, o których mówię: odpowiedzialność, solidarność, dyscyplina od 28 listopada do 18 stycznia. Potem być może wrócimy do zasad strefy czerwonej, żółtej i zielonej. Ta poprawa sytuacji to wciąż kwestia, która zależy od naszej dyscypliny.
Zaapelował, by w czasie świąt spotykać się w małym gronie, z najbliższą rodziną, blisko której się mieszka, żeby nie przemieszczać się po Polsce.

Premier zapowiedział, że:

  • od 28.11 otwarte zostaną placówki handlowe, które będą mogły działać w najwyższym reżimie sanitarnym
  • szkoły pozostaną zamknięte do świąt
  • ferie w całej Polsce będą skumulowane w jednym okresie między 4 a 17 stycznia. Dzięki temu zaleceniu dzieci wrócą do szkół najwcześniej w drugiej połowie stycznia
  • fitness i siłownie - za radą epidemiologów - będą zamknięte do 27 grudnia. Przed świętami kolejne informacje, co dalej

Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin: - O każde z tych miejsc pracy walczymy. Te rygory były konsultowane z branżami. Zdecydowaliśmy się na odważny ruch, jakim jest otwarcie praktycznie całego sektora handlowego. W pozostałych branżach musimy się uzbroić w cierpliwość.

Opinie (995) ponad 50 zablokowanych

  • Rekordy zgonów (9)

    Polska bije światowe rekordy zgonów. Niby już nie nadąża z chowaniem ciał i na pochówek trzeba czekać dwa tygodnie, a oni ferie robią w jednym terminie? ***** ***

    • 67 121

    • Mało rozumiesz, w jednym terminie by nie przemieszczać się i nie roznosić choroby. (3)

      • 21 9

      • Jakiej choroby?

        • 4 3

      • Ale jak będą w jednym terminie to więcej ludzi się spotka

        • 1 4

      • G

        O konfident

        • 0 1

    • no i rodzina jest na kwarantannie dlatego nie chowają odrazu

      • 4 1

    • Radio" erewan" tak agitowali

      A teraz w Polsce takie teksty!

      • 3 1

    • Rekordy zgonów (2)

      Kto płaci tobie za te brednie jakie zgony gdzie.Człowieku nie siej fermentu.Pracuję w pogrzebowym i sytuacja jest taka sama jak w ubiegłym roku.Powiem nawet mniej.Idź dalej oglądać tvp.

      • 18 1

      • Chyba na TVN, bo tam straszą aż uszy bolą

        • 11 2

      • Czyli jednak, fejk, tak? Nic nie ma? Ci ludzie co to znikają, po 500 dziennie, to program ochrony światków?

        • 2 0

  • KIedy przyjadą Golcowie albo jakiś Bayer Full??? (2)

    • 80 12

    • cały Pis to Bajer full

      • 11 3

    • Na święta zaśpiewają kolędy a potem na sylwka w zakopcu.

      • 6 0

  • Jakby nie patrzeć to dobre rozwiązania ponadpolityczne.

    • 21 48

  • Szkoda, że mie rządzi POKO, oni najlepiej poradzili by sobie z wirusem (2)

    • 30 52

    • Oczywiście

      Było by wystapieniu w stylu taki mamy klimat

      • 17 5

    • Pandemia ma to do siebie że jest a później odchodzi

      Taka klasyka!

      • 15 0

  • Czysta głupota i tak uczniowie siedzą w domach i mają lekcje online

    • 35 15

  • (20)

    Kiedy zamknięcie kościołów wreszcie?

    • 136 143

    • Synagog i meczetów (5)

      • 45 1

      • w synagogach i meczetach nie ma mocherowych , rydzykowych bab co kazdego dnia masowo walą (4)

        do kościoła i tę zarazę roznoszą , a mocherowych jest w Polsce prawie 3 miliony a więc masa roznosicieli tego syfu

        • 17 36

        • (1)

          Jak Ty dzielisz ludzi, hejterze.

          • 31 6

          • Tak samo jak Jarosław

            Przykład idzie z góry

            • 9 20

        • Twoja mamusia lub tesciowa o ile masz tesciowa ponuraczku tez jest mocherem i roznosi zarazki

          • 3 4

        • Ty LGBT-ciaku

          W kosciołach też masowo jesteście . I przynosicie wstyd wiarze .

          • 0 2

    • nigdy , w kościołach kazano głosować na Pis

      więc teraz klechy chcą i mają rewanż

      • 8 5

    • To kraj katolicki
      Oni na to nie pozwola
      W kościołach nie ma wirusa

      • 9 3

    • Nigdy. Bóg jest wszędzie, ale taca nie.

      • 13 32

    • oo wylegarnia antyklerykalow (6)

      kościółek boli a przedszkola już nie? Tam to jest syffff katarki/rzygi/kaszelki na wszystkich wokół .....

      • 31 16

      • rodzice tych dzieciaków muszą iść do pracy Polska musi w miarę funkcjonować a mocherowe (2)

        Rydzyka nie muszą każdego dnia latać do kościoła ,chociaż muszą bo są uzależnione od klepania modłów

        • 18 25

        • Ty też nie musisz pracować na tej zasadzie Twego rozumowania.

          • 3 5

        • pacanie nikt cię nie zmusza chodzić do kościoła się modlić mamy demokrację kup se wino za5 zeta

          • 1 2

      • Te zamykania to są kompletnie bez sensu, paranoja jakaś i tyle. Albo zamykamy wszystko albo nic.

        • 4 1

      • oo miłośnik kleryków (1)

        "Kościółek" jest siedzibą organizacji, ktora jest szkodliwa społecznie i która żeruje na państwie jak pasożyt. Ich placówki powinny zostać zamknięte choćby że względu na ingerowanie w politykę/wichrzycielstwo.

        • 11 30

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Ale nikt cie nie zmusza żeby tam chodzić (1)

      Nie chcesz to nie idź do kościoła

      • 18 3

      • do siłowni czy na fitness tez nikogo nie zmusza, jedno jest pewne bezpieczniej na siłowni niz w kosciele

        • 7 19

    • Palnij się w ten swój głupi łeb

      • 18 2

    • Nie chcesz iść do kościoła,

      to nie idź.

      • 1 2

  • (22)

    No, ferie dla wszystkich w jednym terminie to doskonały pomysł. Doskonały, żeby rodziny z całego kraju w tym samym terminie wyjeżdżały w te same miejsca.
    Już mogli zostawić dotychczasowe rozwiązanie, żeby się to jakoś rozłożyło.

    • 73 128

    • (8)

      Chodzi o to żeby nie wyjeżdżali.

      • 27 7

      • (3)

        I tak będą wyjeżdżać. Na święta, nowy rok, ferie.

        • 32 7

        • (2)

          Tylko a najpierw musza zostać otwarte hotele i pensjonaty. I muszisz mieć też czym dojechać , i trzeba jeszcze restauracje otworzyć. To nie lato że kamperem pojedziesz lub weżmiesz zesobą namiot.

          • 13 3

          • Pensjonaty już na lewo pracują (1)

            Szara strefa powstaje. Jedziesz jako znajomy właściciela i zostawiasz kasę pod poduszką

            • 16 0

            • A zwlaszcza do Meksyku , Majorke ,, grecje itd

              • 4 1

      • chodzi o to żeby (2)

        zarżnąć turystykę

        • 17 9

        • Jest pandemia, wiadomo, że będą obostrzenia. Turystyka się sama zarżnęła. (1)

          To co się działo latem pokazało jak bardzo branża turystyczna ma obostrzenia w d......,

          • 10 2

          • Turystyka zarżnela się pazernością i cenami sama.

            • 12 1

      • Niech nie wyjeżdżają . góry sa bee

        • 6 3

    • Nie ma tyle miejsc

      np. w górach, żeby wszyscy mogli pojechać w tym samym czasie, poza tym wyjazdy i spanie po hotelach jest tylko w celach służbowych.
      Dobrze tak góralom, bardzo dobrze.

      • 16 8

    • To cwane rzadowe gapy (1)

      Ferie w tym samy czasie ale będzie zakaz przemieszczania i dzieci spędza je w domu albo kolo domu

      • 10 3

      • Właśnie o to chodzi...

        • 2 2

    • (5)

      Ale nie masz nigdzie wyjezdzać. Nie rozumiesz?!

      • 9 4

      • (4)

        Ale chcę. Pół roku pracuję, chcę wypocząć. Dzieciom też się należy jakaś rozrywka. Rozumiesz?

        • 4 6

        • Nic się nie należy. (3)

          Jest pandemia. W trosce o siebie i innych siedzimy w domu. Masz szansę, aby nauczyć dzieci (i chyba samego siebie), że czasami nie można dostać tego, czego się pragnie. Niech szczezną kapryśne samoluby.

          • 10 5

          • (2)

            Cóż za narracja, "my". Ja nie jestem jednym z "was". Chcecie to sobie siedźcie. Wolałbym też, abyście się o mnie nie troszczyli, zwłaszcza że o to nie prosiłem, ponieważ macie bardzo specyficzne pojęcie troski, które mi nie odpowiada. Ja o was nie będę się troszczył. Co do nauki dzieci, to trzeba je też uczyć racjonalności i adekwatności czynów do sytuacji. Ta "pandemia" dobrze się do tego nadaje.

            • 4 4

            • Nie troszczymy się o ciebie... (1)

              Gdyby chodziło tylko o ciebie, nikt by nawet nie ziewnął na ten temat. Chodzi o tysiące takich "was", którzy jesteście problemem dla całego społeczeństwa: "należy mi się", " muszę", "mam prawo", " nikt mi nie będzie mówił", "moje wyjątkowe dziecko"... Rozumny człowiek pojmuje takie sprawy bez wysiłku: nie jesteśmy sami, nie żyjemy w próżni, a premier nie jest od zaspokajania potrzeb nadąsanego sobka. I bardzo proszę bez tego modnego bełkotu dziennikarskiego: "narracja"... Słuchać/czytać się już tego nie da.

              • 1 1

              • Jakoś przed covidem nikt się o nikogo nie martwił, ludzie potrzebowali pomocy, chorowali, umierali. Nikogo to nie interesowało. Teraz nagle wszyscy tak się przejmują innymi. To jednak cały czas nie chodzi o dobro innych. Zaczęli się bać o siebie. To nie zadziała na "nas". Trzeba było myśleć o innych kiedyś, wtedy "my" byśmy też myśleli o "was", zarówno kiedyś i jak teraz.

                • 2 0

    • Gdzie wyjadą, jak wszystko zamknięte? (1)

      Wyłącz TVP, włącz myślenie!

      • 5 0

      • Szturm

        Rzuca się wszyscy na wyprzedaże w galeriach z nudy i braku innych opcji...

        • 3 0

    • (1)

      Ferie w różnym terminie to dla mnie głupota. Mam rodzinę w innym województwie. Nigdy nie spędzałam ferii z kuzynostwem a gdybyśmy mieli w tym samym czasie to mogliby przyjechać do nas a my do nich i się wspólnie bawić. A tak zawsze ktoś w szkole był.....

      • 5 3

      • Bo ferie należy spędzać komercyjnie, a nie z jakąś rodziną. Też mnie to bolało w dzieciństwie.

        • 2 1

  • Dlaczego nie idę na test (32)

    Mam objawy wirusa od 2óch dni. Nie wychodzę i nie planuje wyjść z domu przez kolejne 12-14 dni. Dlaczego nie planuję robić testu?:
    Plusy testu: brak. Test nie daje mi żadnych przywilejów typu: mogę po wyzdrowieniu chodzić bez maseczki, prowadzić swój sklep bez ograniczeń w postaci plastikowych przesłon czy pracy w bez przyłbicy bo nie zarażę się ani nikogo innego. Mogę normalnie chodzić po ulicy mając takie zaświadczenie w kieszeni? - nie - więc nie opłaca mi się narażać na minusy robienia testu.
    Minusy robienia testu:
    - mam objawy od dwóch dni, umawiam się do lekarza, mam wizytę za 3dni, dostaję skierowanie , jadę na test po 2-3 dniach, o wyznaczonej porze, czekam na wynik testu kolejne 3-5 dni, następnie dostaję skierowanie na 10 dniową kwarantannę: wynik - mogę wyjść z domu dopiero za 21 dni od dzisiaj, a mam już objaw, więc zapewne za 10 dni będzie już po wszystkim. Czyli jeżeli pojadę na test strace kolejne 11 dni siedząc w domu.
    - jadąc na test trafiam na oficjalną kwarantannę i jeżeli zajdzie nagła potrzeba wyjścia choćby z psem a nie będzie rodziny w domu (mieszkam pod lasem), to nie wyprowadzę psa na spacer do lasu
    - będąc na takim awaryjnym samotnym wyjściu, jeżeli zostanę spisany przez policję narażam się na mandat w wysokości do 20 tys PLN
    - na kwarantanne trafiają tez z automatu moje dzieci i żona.
    - testy miały sens, gdy zarażeń w skali kraju było kilkadziesiąt dziennie. Obecnie jest to strata pieniędzy, zaraża się 10 razy więcej osób niż oficjalne dane. Pieniądze na bieżące testy powinny być przekierowane na testowanie tylko kluczowych grup ludzi mających masowy kontakt z ludźmi (medycy, nauczyciele, może służby mundurowe) oraz na leczenie zarażonych pacjentów z ciężkimi objawami oraz wynagrodzenia medyków i służb pomocniczych. Transmisja wirusa jest już powszechna.
    - zamiast testów na obecność wirusa warto cześć pieniędzy przeznaczyć na testy na przeciwciała dla ozdrowieńców - dzięki temu będzie można uzyskać od nich osocze z przeciwciałami

    • 194 51

    • Racja
      Kwarantanna jest dobra dla tych co nie muszą zarabiać "na siebie" np. Pracowników budżetówki.. ciekawe jak wyglądają statystyki kwarantanny w sektorze publicznym i prywatnym?
      Zresztą te testy są i tak z D...y

      • 18 3

    • (2)

      Czlowieczku nie bądź mądrzejszy od profesjonalistów. Bawi mnie ten kraj wszyscy mądrzejsi od specjalistów. Znają się na wszystkim

      • 9 23

      • (1)

        Profesjonalistów?
        Tych z tego rządu?

        • 24 4

        • Sami specjaliści w rządzie.

          Taki obecny rzecznik rządku w 2001 uzyskał wykształcenie średnie ogólne w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. św. Filipa Neri w Radomiu. Rozpoczął studia socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, których jednak nie ukończył, został także czeladnikiem piekarniczym.

          Można? Można. Od piekarza do rzecznika rządu.

          • 13 0

    • (1)

      Bzdura za bzdurą ,
      w Gdańsku akurat testy są od re,ki nie za 3 dni , wystarczy zadzwonić do UCK, wynik jest naste,pnego dnia
      ale trzeba sie, wysilić i pomyśleć, mieć założone elektroniczne konto pacjenta , na które przychodzi wynik
      a pomysł o testowaniu ozdrowieńców - lepiej sie, nie wypowiadaj bo widać, że nie masz pojęcia

      • 7 10

      • To ty kolego nie masz pojęcia o rodzajach testów. Dla porządku: są ogólnie 3 rodzaje - genetyczne PCR (wykrywają RNA wirusa, najdokładniejsze, ale wcale nie idealne), antygenowe (wykrywają białka wirusa), wykrywające przeciwciała (i te właśnie mogą zidentyfikować "ozdrowieńców", którzy przeszli Covida bezobjawowo i nawet o tym nie wiedzą).

        • 4 3

    • Jako lekarz...

      przyznaję Ci bardzo dużo racji. Na tym etapie testowanie osób objawowych jest bez sensu, a zasady izolacji i kwarantanny są w wielu miejscach niespójne i nielogiczne, i na pewno nie zastąpią ludzkiej odpowiedzialności i rozsądku.

      • 16 2

    • Do tych minusów

      dołożyłbym jeszcze opcję, że prowadzisz jednoosobową działalność, np sklepik dajmy na to warzywniak. Towar gnije, klienci ida do Biedronki a Ty co najwyżej możesz usłyszeć od premiera, że czas się przebranżowić i sprzedawać marchewkę w internecie...

      • 19 1

    • bzdury (13)

      na kwarantannę trafiasz w momencie skierowania na test, a nie otrzymania wyniku. Jak już jest wynik to zależy czy pozytywny czy negatywny. Jak negatywny to jesteś zwolniony z kwarantanny, jak pozytywny to trafiasz na izolację, która się kończy 3 dni po ustąpieniu objawów, ale nie krócej niż 13 dni od ich wystąpienia.
      W Twoim przypadku (objawy od dwóch dni) mógłbyś za 11 dni już być po wszystkim, zakładając, że objawy ustąpią po niecałym tygodniu, czyli szybciej niż sam planujesz się samoizolować. Paradoksalnie dłużej mógł być w izolacji, gdybyś nie miał objawów, bo wtedy się liczy od uzyskania wyniku testu.
      Po co jeszcze Ci test? W przypadku nagłego pogorszenia, jak masz wynik testu, przyjeżdża pogotowie i wiadomo od razu gdzie Cię zabrać, nie masz testu to się zaczyna problem, bo do normalnego szpitala cię nie zabiorą z objawami covid, do covidowego cię nie wpuszczą bez pozytywnego testu. Może będziesz miał szczęście i trafisz w miejsce, w którym są miejsca w izolatorium dla takich przypadków, ale większe szanse, że będziesz czekał w karatce, a to oznacza, że karetka to przez nawet kilka godzin nie będzie mogła jeździć do innych pacjentów.
      Dochodzi jeszcze kwestia kontaktów, gdzieś wirusa złapałeś (jeśli masz covid oczywiście), jak wyjdzie test pozytywny można prześledzić kontakty i wyłapać inne osoby z tego ogniska, jak nie robisz to te inne osoby mogą wirusa dalej roznosić, łańcuch zakażeń nie zostaje przerwany.
      No ale ty musisz mieć możliwość awaryjnego wyjścia z psem....

      Jeszcze sprawa szukania ozdrowieńców zamiast chorych - od dawna wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a ty proponujesz podejście całkowicie odwrotne.

      • 10 13

      • uczepiłeś sie psa jak rzep psiego ogona, a co z pozostałymi argumentami ? (12)

        - czemu przechorowanie, nie daje ci wolnego poruszania się bez maseczki?
        - nie dowiesz się gdzie się zaraziłeś, nie przy tej skali zachorowań jaka jest obecnie.

        "od dawna wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a ty proponujesz podejście całkowicie odwrotne" - nie zgodzę się. To jak z pożarem, wiadomo że zanim wybuchnie robisz wszystko by minimalizować ryzyko pożarowe (testy przesiewowe), ale gdy już masz rozbuchany pożar (10 razy więcej zarażeń niż oficjalne), to nie instalujesz czujników dymu na pozostałych ścianach domu, ale gasisz to co się pali by nie spłonęło wszystko kompletnie (zamiast testów maksymalne skupienie na ciężkich przypadkach oraz prośba by ludzie się samo-izolowali przy podejrzeniu choroby). Ratujesz wszystkimi siłami co się da, ale strat nie unikniesz. Gdy skupisz się na testach przesiewowych, w szpitalach bez personelu zaczną umierać ci wszyscy, i ci z wirusem i ci z zawałami. Test to 200-300 PLN* 50 tys testów dziennie = kilkanaście milionów PLN codziennie. A co gdyby przeznaczyć te miliony choćby na przeszkolenie personelu pomocniczego - dać po 4-5 tys PLN./miesiąc każdemu przez kolejne 3-4 miesiące, kto tylko ma podstawy do tego by pomóc w szpitalach, będą na to chętni, gwarantuję ci to, a nie tak, jak obecnie, prosi się tu na trójmiasto.pl czy ktoś za darmo chętnych w namiotach przed szpitalem nie chciałby selekcjonować?

        • 4 0

        • o pozostałych argumentach nic nie napisałem (11)

          bo nie miałem nic do napisania, a i nie uważam żeby kwestia obowiązku noszenia maseczki przez ozdrowieńców była najważniejsza. Dodam tylko 1 rzecz: to by bardzo utrudniło egzekwowanie obowiązku noszenia, bo służby musiałyby sprawdzać każdego bez maseczki czy ma zaświadczenie + dochodzą odwołania, bo ozdrowieniec zapomniał zaświadczenia i zostawił w domu. Dużo zachodu, niewielka korzyść.
          I co do pożaru, mój drogi, bardzo się mylisz. Jak masz rozbuchany pożar to w pierwszej kolejności zabezpieczasz otoczenie, żeby się nie rozniósł dalej, odcinasz możliwości rozprzestrzeniania się tego pożaru, a nie rzucasz wszystkie siły na gaszenie. A jak już odetniesz drogi roznoszenia się, a pożar jest duży to może nie być sensu gaszenia, więc niekiedy czekasz aż się wypali.

          • 5 2

          • powtórzę, bo nie zrozumiałeś najważniejszego jak widzę (10)

            Obecnie masz 10 razy więcej przypadków, których nikt nie wykryje. Walczysz z pożarem, którego nie widać. Możesz zabezpieczać wszystko na 1km wkoło, ale nie wiesz co masz zabezpieczyć a wszystkiego nie zabezpieczysz. Ten wirus to pożar bez dymu. Widać tylko płomień, jak już coś się zapali. Wykrywasz 20tysięcy, a masz 200 tysięcy. Nie zahamujesz rozprzestrzeniania się wirusa, choćbyś robił i milion testów dziennie dzisiaj. A w szpitalach nie ma komu pracować, bo nie ma pieniędzy na to by zapłacić uczciwie osobom, które może i mają kwalifikacje, ale za darmo robić nie będą. Za to wydaje się kilkanaście milionów dziennie na testy, które nie wniosą na obecnym etapie już kompletnie nic w powstrzymaniu rozprzestrzeniania się wirusa. To było dobre na wiosnę, nie obecnie.

            • 8 1

            • jak pokazuje sytuacja na świecie (9)

              jest sposób na zabezpieczenie, równie niepopularny jak skuteczny i nazywa się on lockdown - spójrz na kraje które go wprowadziły: Izrael - w 2 tyg. z 10 tysięcy do ok. 600 przypadków dziennie, Irlandia z 1300 do 300, Francja z 86 tys. do 20 tys., kraje Azjatyckie: lockdown na wiosnę i powszechne testowanie potem - tak uniknęły drugiej fali.
              Też nie jestem fanem tego rozwiązania, ale na dłuższą metę byłoby skuteczniejsze niż strategia pełzających obostrzeń, przez które lokale gastronomiczne początkowo zamknięte "na 2 tygodnie" pozostaną zamknięte przez kolejne kilka tygodni. Gdyby w odpowiednim czasie zamknąć wszystko, to pewnie teraz stopniowo i w rygorze można by znów powoli otwierać.
              A w szpitalach nie ma komu pracować i przy większej liczbie chorych (a tak by było gdyby szukać tylko ozdrowieńców) tym bardziej by nie było, bo to nie tylko kwestia wielkości wypłaty, ale całych lat zaniedbań, a tego nie naprawisz w kilka dni zwiększając pensje - nie przybędzie ci nagle nieograniczona liczba zakaźników i pielęgniarek, nie sprawisz że lekarze przestaną się zarażać.

              • 4 3

              • (8)

                Pomijasz fakt, że lockdown już był u nas i nic nie dał. "Tym razem będzie inaczej"?

                • 1 1

              • U nas był pseudolockdown (1)

                bez testów, z otwartymi kościołami i częścią sklepów niespożywczych. Z prawdziwym lockdownem nie ma to nic wspólnego.

                • 2 0

              • Sądzisz, że kolejny będzie inny? Dodaj do tego to, że wtedy większość ludzi wierzyła w jego słuszność, a teraz już tak nie będzie.

                • 0 0

              • nic nie dał? (5)

                spójrz na wykres dziennie wykrytych przypadków od marca. Szybko wprowadzony lockdown i pierwszej fali u nas nie było (ok. 300 przypadków dziennie przy tym co się obecnie dzieje to nic). Problemem było to co się stało później o ile luzowanie obostrzeń było niezbędne dla gospodarki, to jednak zaszło za daleko, lekceważące podejście rządu, całkowity luzik latem i tłok w miejscach turystycznych w połączeniu z ograniczeniem testów (największy absurd we wrześniu - testowanie tylko mających określone objawy) sprawiło że wiosenne działania poszły na marne. Jak pokazują kraje azjatyckie, po lockdownie konieczne jest "test & trace" na szeroką skalę i można jakoś w miarę funkcjonować.

                • 3 0

              • (4)

                Chodziło o trwały efekt. To oczywiste, że sam lockdown spowalnia rozprzestrzenianie wirusa. Problem w tym, że tylko tak długo, jak długo trwa. Nie daje trwałego efektu po zakończeniu. Po zakończeniu znowu zacznie przybywać zakażonych. To bardzo mało w porównaniu do kosztu.

                • 1 0

              • dlatego podkreślam rolę (3)

                testowania i śledzenia kontaktów po zakończeniu lockdownu - przy obecnej sytuacji i olbrzymiej ilości zakażeń "z ulicy" to nie jest możliwe i tu wchodzi lockdown, dzięki czemu ilość tych zakażeń się zmniejsza do tego stopnia, że można to kontrolować i tu jako przykład skuteczności znów przywołam kraje azjatyckie.
                I jak napisałem wcześniej - u nas efekt wiosennego zamknięcia został całkowicie roztrwoniony latem, udało się spokojnie przejść przez pierwszą falę, więc wszyscy, rząd i obywatele, zbagatelizowali sytuację.

                • 1 0

              • (2)

                Nasze służby pogubiły się, gdy nowych było kilka tysięcy dziennie. Krótki lockdown nie spowoduje spadku z 20 tys. do kilku. Na to trzeba kilku miesięcy. Nie ma na to pieniędzy. Poza tym, lockdown musiałby być bardziej chiński niż polski, a to się nie uda.
                Załóżmy jednak, że będzie lockdown i faktycznie liczba nowych spadnie do kilku tysięcy. Co to da? Pilnowano i kontrolowano sytuację i zakażonych od pierwszego przypadku. Podkreślam, od pierwszego przypadku. Zakażonych jednak przybywało. Oczywiście, wirus był importowany z zewnątrz, ale to na początku były pojedyncze przypadki. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Co wobec tego na dłuższą metę miałby dać ponowny lockdown?

                • 0 0

              • dwa - trzy tygodnie by spowodowały taki spadek (1)

                pod warunkiem przestrzegania, bo tyle trwa cały "cykl wirusa" u 1 osoby i wielu przypadkach by się po prostu zatrzymał na osobach siedzących w domu.
                U nas pilnowano tylko na wiosnę, latem już hulaj dusza - wakacje, wyjazdy za granicę, brak maseczek, brak dystansu, pełna swoboda, no i olbrzymi błąd jakim było ograniczenie testowania pod koniec lata - na testy wysyłano tylko osoby z wszystkimi konkretnymi objawami na raz, w tym utrata węchu i smaku - co jak wiadomo występuje tylko u części zakażonych i właśnie wtedy stracono kontrolę nad sytuacją m.in. ze względu na dużą ilośc bezobjawowych nosicieli - przed wprowadzeniem tej strategii nowe zakażenia ograniczały się niemal wyłącznie do ognisk (kopalnie, wesela, pogrzeby, wycieczki) i były kontrolowane, dopiero po tym zrobił się wysyp zakażeń "z ulicy"

                • 3 0

              • Twierdzisz, że pilnowano na wiosnę. Wtedy też przybywało zakażonych. Na początku był jakiś fitness chyba w Pruszczu od dwóch turystek, komenda / komisariat chyba w Pruszczu itd. Czy ta szczegółowa kontrola i pilnowanie temu zapobiegły? Dlaczego teraz by miało być inaczej?
                Wyobrażasz sobie, że lockdown byłby skuteczny tak, jak w Chinach. Nie będzie. Nie będzie tak skrupulatnie przestrzegany. Wyobrażasz sobie zatrzymanie kompletnie wszystkiego, np. wywożenia śmieci? Całkowite uniemożliwienie ludziom zaopatrywania się w żywność?

                • 0 0

    • Bzdura, przestańcie sobie podcierać gębę że na test się czeka tydzień (3)

      Żona:
      - 18:00 teleporada, 20:00 wymaz, wynik następnego dnia o 11:00 - wynik pozytywny, więc następnego dnia ja:
      - rano telefon do przychodni, 15:00 teleporada, 18:00 wymaz, 6:30 rano wynik

      • 5 10

      • to ty chyba prywatną przychodnię masz... (1)

        ... ja do swojej próbuje po 30 ci razy się dodzwonić i nikt nie odbiera.

        • 9 2

        • Taki drobny szczegół, który by popsuł przekaz. Niby prawda, ale niepełna.

          • 5 1

      • U mnie w przychodzi ostatnio przez 3 dni był komunikat

        "Nie możemy zrealizować połączenia" a był to jedyny numer do rejestracji. W czwartym dniu zaczął działać, ale nie udało się dodzwonić. 5 dni w kolejce do rejestracji :D

        • 5 1

    • (1)

      Mialem kontakt i objawy. Zadzwonilem do tropikalnego, test na drugi dzien, wynik pozytywny nastepnego dnia. Nie chodze i nie roznoszę dalej. Tak trudno myslec o innych

      • 0 1

      • Mialem objawy, dokonałem samoizolacji na 2 tygodnie

        Oszczędziłem kasy budżetowi, oszczędziłem innym ryzyka zakażenia, a Policji pracy.

        • 0 0

    • (1)

      Plus jest taki że nie trafisz na kwarantannę w przyszłości jeśli ktoś Cię poda w sanepidzie ;)

      • 0 0

      • To jest teoria. Weź jednak poprawkę na bałagan w sanepidzie. Najpierw trafi na kwarantannę, a potem będzie ją odkręcał. Weź też poprawkę na to, że odporność nie jest trwała. To tylko kwestia czasu, gdy ktoś poprawi rozporządzenie, a nawet tego nie trzeba w tym państwie prawa, wystarczy, że premier powie na konferencji.

        • 2 0

    • jedno tylko ale

      w kraju uznawanym za opiekunczy , z rozbudowana opieka socialna twz ideal praworzadnosci dla lewakow krzycacych na ulicy.. -
      twoje dane juz dawno bylyby zgloszone na policje , przez portal na ktorym piszesz , bowiem nawolujesz do lamania prawa.
      Tak jak sasiad na sasiada
      Dlatego wole moj kraj , a nie ppp social-demokracje

      • 0 1

    • No ok

      ...ale co w takim razie z pozostałymi domownikami z Pana domu, którzy mając kontakt z Panem i wychodząc z domu są potencjalnymi wektorami zakażenia? Naprawdę od czasu do czasu warto o innych pomyśleć.

      • 0 0

  • Restauracje będą funkcjonowały w obecnej formie do 27 grudnia (1)

    Masakra :/

    • 90 13

    • Zawsze jest jakies wyjscie

      To zamawiajmy na wynos i juz.

      • 6 6

  • Ja się nie zaszczepię. (11)

    • 107 27

    • to bie już NIC nie zaszkodzi. (1)

      • 2 18

      • tobie już zaszkodziło ?

        • 5 0

    • Kogo ? co kogo ? kogo to obchodzi

      • 3 6

    • (2)

      Będzie przymus.

      • 5 17

      • (1)

        Wde mam morwwieckiego i jego przymus ponad bredniami tego d**ila jest jeszcze ustawa zasadnicza

        • 5 0

        • Najpierw Cię siłą zaszczepią (tak, mogą), a potem będziesz dochodził swoich spraw przed niezawisłym sądem.

          • 1 0

    • (2)

      Antyszczepionkowiec?

      • 1 14

      • Jak można używać szczepionki, która nie wiadomo jakie dsje skutki uboczne?

        Co wiadomo o jej długofalowym działaniu?
        Ktoś testował te szczepionki ?
        Żaden doradca nie zwraca na to uwagi ?
        Naród bezdyskusyjnie zamierza się zaszczepiać ?

        • 22 1

      • Tak, jasne, bo każdy, kto nie zgodzi się na przyjęcie nieprzebadanej szczepionki, o nieznanych skutkach ubocznych to antyszczepionkowiec i foliarz.

        • 17 1

    • (1)

      Spoko, na głupotę żadna szczepionka nie pomoże i tak

      • 2 11

      • idź już zajmij miejsce w kolejce

        • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane