• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prowadził, mając 4 promile we krwi. Próbował się nawet tłumaczyć policji

Piotr Weltrowski
23 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Większość pijanych kierowców łapanych przez policję ma nie więcej niż 2-2,5 promila w organizmie. Powód jest prozaiczny, wyższe stężenie alkoholu powoduje u większości ludzi utratę przytomności (zdjęcie poglądowe). Większość pijanych kierowców łapanych przez policję ma nie więcej niż 2-2,5 promila w organizmie. Powód jest prozaiczny, wyższe stężenie alkoholu powoduje u większości ludzi utratę przytomności (zdjęcie poglądowe).

4 promile alkoholu w organizmie miał zatrzymany w środę wieczorem pijany kierowca. Dla niektórych takie stężenie alkoholu bywa śmiertelne, tymczasem 35-latek z Gdańska nie tylko dojechał w ten sposób pod swój blok, ale też próbował tłumaczyć policjantom, że faktycznie pił wcześniej wódkę i może być "nieco pijany".



Jak twój organizm toleruje alkohol?

Większość łapanych przez policję pijanych kierowców ma nie więcej niż 2-2,5 promila alkoholu w organizmie. Powód jest prozaiczny - wyższe stężenie alkoholu powoduje po prostu u większości ludzi utratę przytomności.

Lekarze przyjmują, że stężenie alkoholu w organizmie może być śmiertelne, gdy sięgnie od 4 do 5 promili. To oczywiście dawka orientacyjna, bo zdarzały się przypadki, gdy nawet u kierowców stwierdzano znacznie wyższe stężenie.

Rekordzista trzykrotnie przekroczył dawkę śmiertelną



Oficjalny rekord Polski to zresztą 14,8 promila. Tyle miał Tadeusz S., który w 1995 r. pod Wrocławiem wsiadł pijany do samochodu i spowodował poważny wypadek. Badano go aż pięciokrotnie, bo początkowo lekarze i policjanci nie wierzyli, że taki wynik jest w ogóle możliwy. Za każdym razem jednak liczba promili była taka sama.

I choć kierowca trzykrotnie przekroczył dawkę śmiertelną alkoholu we krwi, to przeżył. Choć to może złe słowo - bo Tadeusz S. zmarł, tylko dwa tygodnie później, głównie na skutek odniesionych w wypadku ran.

Rekord "nieoficjalny" jest jeszcze bardziej okazały. W 2012 r. pod Ostrołęką pijany kierowca wjechał pod ciężarówkę. Zginął na miejscu. Z ran nieboszczyka pobrano krew do badania. Wynik to 22,3 promila. W tym przypadku policjanci przyznają jednak, że mogło dojść do zanieczyszczenia próbki, więc dane te są traktowane bardziej jako ciekawostka.

Już przy 2 promilach można mieć problem z wysłowieniem się



W tym kontekście 4 promile w organizmie 35-letniego kierowcy zatrzymanego w środę po południu nie robią aż takiego wrażenia, niemniej warto wziąć pod uwagę to, że większość ludzi, już mając 1,5 promila w organizmie, ma poważne zaburzenia równowagi. Przy 2 promilach pojawiają się z kolei problemy z wysłowieniem się i senność mogąca skutkować tzw. urwaniem filmu.

Według klasyfikacji medycznej 4 promile to granica, za którą na pijącego czeka możliwość zapadnięcia w śpiączkę, mogącą skończyć się nawet zejściem.

Tymczasem 35-latek z Gdańska, mając w organizmie 4 promile alkoholu, nie tylko był w stanie przyjechać pod blok, w którym mieszkał, ale też wytłumaczyć czekającym tam policjantom, że faktycznie pił wcześniej wódkę i może być trochę pijany.

Świadek spisał numer, policjanci czekali pod blokiem



Stróże prawa czekali na niego, bo około godz. 17 jeden ze świadków zadzwonił na komisariat i poinformował, że al. Żołnierzy Wyklętych jedzie audi, którym najprawdopodobniej kieruje osoba po alkoholu. Co prawda samego audi patrol już nie zastał na miejscu, ale świadek podał jego numery rejestracyjne.

- W policyjnej bazie danych funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania właściciela samochodu. Kiedy pojechali pod ten adres, zauważyli kierowcę audi, który akurat podjeżdżał pod blok. Policjanci natychmiast zatrzymali go do kontroli - mówi Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Opinie (164) 10 zablokowanych

  • zuch

    Prawdziwy Polak co dba o budżet Państwa.

    • 2 1

  • Ustalenie odgórnych limitów stężenia alkoholu we krwi jest błędne (1)

    Różni ludzie różnie reagują na alkohol. Skoro facet z opisywanej historii miał 4 promile, co dla niektórych mogłoby być śmiertelną dawką alkoholu, a już napewno doprowadzić do utraty świadomości, a on jednak potrafił bezkolizyjnie dojechać do celu i jeszcze przeprowadzić rozmowę z policjantami to właściwie jaka jest podstawa logiczna jego ukarania? W przypadku złapania kierowcy na gorącym uczynku liczyć powinien się wynik testu sprawnościowego a nie goły wynik stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu.

    • 4 1

    • To co Pan pisze, te ,,argumenty" nie mają w ogóle znaczenia w praktyce, gdyż jest ustalony limit według prawa i wszystko na ten

      temat, a dywagacje ile pił, ile może po piciu, itp.to pusta filozofia.
      Żal, żeby jeszcze popisywał się ile przysiadów czy pompek zrobi- każdy taki test musiałby być nagrany, archiwizowany, oceniany (dużo ocen subiektywnych), to generuje koszty i tworzy zamęt.

      • 0 2

  • Ten policjant pijany co go złapali wcześniej w sumie był trzeźwy

    jak miał 2.5 tylko

    • 3 2

  • Polak potrafi... (1)

    • 17 12

    • W podręczniku dla studentów powinien być zapis dotyczący ilość promili a śmiercią. Dawka powyżej 4 promili no dotyczy Polaków i Rosjan.

      • 0 2

  • Szacunek Ziomuś

    Ja po 3 promilach leżałem we własnych ekstramentach s ty furmanilas przez świat.

    • 5 0

  • za granicą to norma

    a tu jakieś dziwne,co tu nikt nie pije!

    • 2 0

  • Alkohol jest dla ludzi - spokojnie .

    Tyle że po chlanku za kÓÓÓłko sie nie wsiada .
    No to sie pochwalmy ile kto może wychlać.
    Tak poljak do poljaka
    i pijak do pijaka .
    A bo ja za młodu na wczasach w tych syper fajnych czasach i góralskich lasach to wychlałem ....
    17 browców w ciągu dnia i jeszcze bym wychlał .(za młodu)

    • 4 3

  • Dlaczego nie Trafia za kratki ???

    Chore

    • 3 1

  • Ktoś

    Ewidentnie któryś z kolegów z którymi wcześniej pił sprzedał go na policję. Bo kto wiedział że wcześniej pił i znał dokładnie numery rejestracji i że będzie jechał do domu.

    • 8 2

  • Powinien się cieszyć, że go zatrzymali. To mogła być jego ostatnia przejażdżka w życiu. Albo, co gorsza, czyjaś.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane