• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przechodnie i policjanci pomogli nieprzytomnemu na ulicy

piw
4 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Zdjęcie naszego czytelnika pokazujące przebieg akcji ratunkowej. Zdjęcie naszego czytelnika pokazujące przebieg akcji ratunkowej.

Leżał na chodniku nieopodal wiaty przystankowej w centrum Gdańska, był nieprzytomny i zakrwawiony - rannego wypatrzyli policjanci w przejeżdżającym radiowozie i udzielili mu pomocy. 38-latek trafił do szpitala.



Kiedy widzimy kogoś leżącego na ulicy, chodniku czy trawniku - nie ignorujmy go, szczególnie w okresie jesiennym i zimowym. Być może szybki telefon po służby uratuje komuś życie. I to niezależnie, czy ktoś stracił świadomość przez alkohol lub używki, czy też z powodu problemów zdrowotnych (jak to miało miejsce w opisywanym przypadku).

O akcji ratowania leżącego na ulicy mężczyzny informowali we wtorek po godz. 17 czytelnicy Raportu z Trójmiasta.

Chwilę wcześniej koło wiaty przystankowej na ul. Podwale Grodzkie, obok której leżał nieprzytomny mężczyzna, przejeżdżali radiowozem dzielnicowi ze Śródmieścia: asp. Mateusz Głodek, asp. Mariusz Zieliński oraz sier. sztab. Marcin Kurek.

Jeden z nich zauważył leżącego mężczyznę. Policjanci zatrzymali radiowóz i podbiegli do nieprzytomnego, zakrwawionego człowieka.

- Policjanci sprawdzili jego funkcje życiowe i ułożyli w pozycji bezpiecznej, pozwalającej na utrzymanie drożności górnych dróg oddechowych. Mężczyzna był cały czas nieprzytomny. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe i do czasu przyjazdu ratowników medycznych monitorowali jego stan. 38-letni mieszkaniec gminy Sierpc został zabrany do szpitala - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci sprawdzają, co było przyczyną tej bardzo niebezpiecznej sytuacji. Najprawdopodobniej 38-latek upadł po prostu w wyniku problemów ze zdrowiem, po czym stracił przytomność.

Przypadkowy świadek uratował życie mojej mamie. Dziękuję!



Zawsze dzwoń po pomoc



- Funkcjonariusze apelują, aby reagować na każdy taki przypadek. Szczególnie podczas niskich temperatur, kiedy ciało szybko się wychładza, należy zareagować i powiadomić służby. Na wychłodzenie organizmu są szczególnie narażeni bezdomni, osoby starsze i osoby nietrzeźwe przebywające na dworze, jednak nie tylko oni. Utrata przytomności może się przytrafić każdemu - mówi Chrzanowski.
Tu znajdziesz defibrylatory AED na ulicach Trójmiasta

Jeżeli widzimy takiego człowieka, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym policję czy pogotowie lub straż miejską. Każde takie zgłoszenie jest sprawdzane.

Kursy pierwszej pomocy



Posłuchaj, jak operator numeru 112 ratuje życie dziecku

piw

Opinie (108) ponad 10 zablokowanych

  • ...

    Znieczulica to.najgorsze jest co może być w człowieku. Zastanówmy się na.tym że też mamy rodziny i oczywiście każdy by zadawał sobie pytanie czemu nikt nie pomógł.naszej bliskiej osobie... Ludzie więcej wiary w siebie uczmy się pomagać sobie bezinteresownie...

    • 5 3

  • Policjanci nikogo nie wypatrzyli

    to właśnie przechodnie zareagowali i podeszli do policjantów którzy byli nieopodal

    • 6 1

  • Jak wyglada udzielanie pierwszej pomocy?!

    Dobra nie patrz, pewnie pijany. Idziemy dalej ...

    :(

    • 3 1

  • to bedziecie kazda sytuacje opisywac z udzialem herosow z policji?

    • 2 4

  • Super !!!

    • 0 0

  • wykluczono udział osób trzecich? (3)

    wolne sądy nie mają czasu zajmować się sprawami.

    • 24 13

    • Gdzie wyczytałeś 'wykluczono udział osób trzecich"? Na pasku w TVPiS Info?

      I co mają do tego sądy? - "Policjanci sprawdzają, co było przyczyną tej bardzo niebezpiecznej sytuacji. Najprawdopodobniej 38-latek upadł po prostu w wyniku problemów ze zdrowiem, po czym stracił przytomność" - policjanci bucu, nie sądy.

      • 3 1

    • trzecich może i wykluczono a co z osobami drugimi? uwielbiam tą milicyjną nowomowę XD (1)

      • 9 2

      • i miał uderzyc..

        skoro policja mu nakazala.. iksde

        • 2 1

  • opowiem krotką chistorię o reakcji mojego pieska..leżał czlwoeik na ławce..ludzie przechodzili obojętnie..ja chyba tez tak przeszłabym..ale piesek pobiegł do człowieka,a,że rece zwisały mu...lizał je..i szczekal glosno na mnie...podeszłam -bałam się-ale zdziwiłam się ,że człowiek nie reaguje na lizanie i szczekanie pieska...szturchnęłam za ramię..człowiek otworzył oczy...spytałam...dobrze się pan czuje...kiwnął głową,że nie..zawołałam pogotowie..piesek go nie opuszczał..lizał i szczekał..przyjechali..zabrali człowieka...a piesk odprowadził go do samej karetki..potem wrocił do ławki..obwąchał i znow wrócił do swoich zabaw...ach...czy człowiek ten wie kto go uratował? nie ważne..ważne ..mam nadzieję..,ze w czasie piesek wszczął larum...

    • 9 0

  • Widze teks poprawiony

    Bo wcześniej to była kołomyja.

    • 1 0

  • "Przechodnie i policjanci pomogli nieprzytomnemu na ulicy" (1)

    Artykuł na pierwszej stronie. Brzmi jak coś niebywałego.

    • 5 2

    • bo to jest niebywałe, jak ludzie widzą że kogoś biją to obecni zaraz uciekają

      • 2 0

  • w Gdańsku pełno zakrwawionych ludzi, nikt nie reaguje

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane